Skocz do zawartości

Praca: kajdany czy rozwój?


Gość Vanilia22

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Vanilia22

Postanowiłam, założyć ten wątek czytając temat Boa gdzie wyraża nienawiść do swej pracy. Jestem ciekawa jakie Wy macie podejście do swojej pracy czy zawodu. Czy traktujecie szkołę, studia czy codzienną harówkę jako szansę na rozwój czy są to kajdany, które nas trzymają w kieracie codzienności. Co o tym sądzicie?

 

Jesli chodzi o mnie to nadal poszukuje pracy i czasem mam ochotę wyć do księżyca :roll:

 

Piszcie o swoich nadziejach i frustracjach :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nashira

ja pracowałąm w 2ch firmach na 3ch stanowiskach - w sumie ;) i byłam wniebowzięta, bo to było to, co chciałam robić, spełniałam się i czułam się fajnie - żakiecik, identyfikator i ważna ( jak dla mnie ) funkcja. Tylko niestety praca to był cały dzień, nadgodziny przymusiowe, bo nie mogłam się z robota wyrobić i zycia prywatnego niet. i to mnie dołowało, bo mam małe dziecko a tu takie kwiatki :???: teraz siedzę sobie w domku i czasami mnie coś trafia, ze nie pracuję, ale fizycznie nie mam jak, bo nie mam opieki do dziecka - UK - i najbliższy termin mojej prcy oscyluje na jakies za 2 lata, ale mam przynajmniej czas, żeby sie języka nauczyć i znaleźć pracę lepszę jak frytki, czy kanapki ;):lol: jakbym wróciła do Polski, to tylko biuro i papierki, bo w tym mi dobrze. ale uwielbiam też pracę z ludźmi :) dla mnie praca nigdy nie była kajdanami - i z tego bardzo sie cieszę. mam nadzieję, ze nigdy nie będzie tak, że będę się męczyc w pracy i będę jej nienawidzić :???:

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vanilia22

No właśnie ciekawi mnie czy to takie czasy, że nie da sie pracowac w swoim wymarzonym wyuczonym zdyplomowanym zawodzie:) :roll: To tez moje marzenie a zawsze trafiam jak kulą w płot bo albo praca po 12 godzin za marną kasę albo praca jak dla studenta bo dla mnie wcale nie satysfakcjonująca pod żadnym względem:/

Chcoiaż teraz trzymam kciuki bo jestem w fazie drugiej rekrutacji właśnie w wymarzonym dla mnie miejscu, w MOIM ZAWODZIE i paznokcie gryzę z nerwów:/

Słowo daję nerwicy się można dostać.

Marze tez o pracy gdzie będe sie mogla rozwijać zawodowo i naukowo:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No gdzies zawsze musi byc lepiej :razz:

Ja usze przyznac, ze ta zagramanica mi bokiem wychodzi i nic leprzego mi nie przyniosla jakos. Coraz bardziej jestem przekonana, ze jakbym zostala we w tej ojczyznie, to cos bym robila juz w miare przynajmniej satysfakcjonujacego. Tu jaoks nie idzie.

Nashira slonce, nie chce dolowac, ale tak tu bywa czesto :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vanilia22
No gdzies zawsze musi byc lepiej :razz:

Ja usze przyznac, ze ta zagramanica mi bokiem wychodzi i nic leprzego mi nie przyniosla jakos. Coraz bardziej jestem przekonana, ze jakbym zostala we w tej ojczyznie, to cos bym robila juz w miare przynajmniej satysfakcjonujacego. Tu jaoks nie idzie.

Nashira slonce, nie chce dolowac, ale tak tu bywa czesto :)

Oj znam to- jak siedzialam te kilka miesiecy w Anglii te same mysli miałam. I bardzo sie cieszę, że wrocilam:) przynajmniej językowo sie podniosłam i teraz mam szanse na lepsza pracę (oby sie udało....). Wiesz jesli chodzi o satysfakcjonujacą pracę to zauwazyłam jedną rzecz. Będąc na obczyźnie latwiej mi było zaakceptować fakt iż pracuje w jakiejś firmie poniżej swoich kwalifikacji.Bo wiadomo albo jezyk nie jest perfekcyjny a to zarobki sa wystarczające w danym zawodzie. I jakos przełykalam gorycz niechęci. Natomiast kiedy wróciłam do Polski odrzuciłam bycie kelnerką czy wykladaczka towarow w markecie. Owszem kiedy bym musiała pracowac w takich zawodach z jakis przyczyn oczywiście bym pracowała ale prawda jest taka, że nigdy nie musiałam i nie muszę więc szukam czegoś na miare moich umiejetności i kwalifikacji. I teraz jest mi ciut łatwiej. Zobaczymy jak to będzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nashira

Vanilia22, chyba chodzi też o zarobki :/ jakby Ci to dawało dość kasy, to mogłabyś do końca życia papier toaletowy w supermarkecie wykładać, a dla ambicji działać i rozwijać się w 100 innych dziedzinach i działać charytatywnie :/ bo jak zarabiasz w Plu ciut więcej w biurze, od tego, co bezstresowo ów papier wykłada, , gdzie Ty siedzisz za te pieniądze po godzinach i sie stresujesz, bo Cię terminy gonią - to Cię krew zalewa i trzewia się wykręcają na 2gą stronę :???: ale cóz.. niektórzy mają ciekawą, dobrą, dobrze płatną prcę, na miarę swoich ambicji i nie robią nadgodzin. zazdraszczam szczerze ;) ja nie mam takich kontaktów, albo / i taka frajerka jestem, że ku chwale ojczyzny siedziałam za biurkiem za nędzne pieniądze..

 

:( nie chce mi sie już do plu wracać.. jak tak sobie przypomnę :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wykształcenia jestem historykiem, specjalista d/s ruchu turystycznego i pilotem wycieczek. W żadnym z zawodów nie moge pracować. Nie ma etatu dla historyka - ani w szkole, ani w muzeum. Zreszta musialabym zaczynac od stazu. Kazdy od niego zaczyna, tyle ze biorac pod uwage stopnie awansu zawodowego - do jakichkolwiek przyzwoitych pieniedzy dojde za jakies 20 lat z 50-tka na karku. A chcialabym sie wreszcie usamodzielnic, kiedys miec dziecko, chcialabym moc je wychowac z zaspokojeniem jego podstawowych potrzeb...

Jako pilot tez nie moge - jestem chyba jedynym pilotem z ciezkim przypadkiem starczej choroby lokomocyjnej. Leki lokomocyjne mnie usypiaja...

Całe życie marzyłam tylko o tym, aby nie pracowac za biurkiem w jednym miejscu, robiać codziennie to samo. I jak na złość losu - jestem biurwą. Siedze za tym zasranym biurkiem i robie wszystko - rejestruje pisma, pisze wychodzace, zajmuje sie administracja biura i parku przemyslowego, wspolopracowuje oferty szkoleniowe, wspolorganizuje szkolenia i je przeprowadzam, pisze biznesplany, zajmuje sie uslugami doradczymi. Ostatnio siedzialam jak głupia nad pismami - 4 zapytania ofertowe, 13 odpowiedzi, wszystko zarejestrowalam, wpisalam tez poczte przychodzaca (zwykle jest to kilkadziesiat pozycji kazdego dnia) kosztorys szkolenia (obdzwonienie calego miasta i sprawdzenie cennika lokali szkoleniowych, telefony do wykladowcow) i dokonczylam biznesplan. Oczywiscie nie wszystko skonczylam - uslyszalam pytanie "To co Pani przez caly dzien robila?!!!" A mam tylko 2 rece, 1 glowe i 8 godzin. Czesto nawet zalatwic sie nie moge, czy napic - o ile nie mam pod reka butelke z woda.

Uzeram sie ze stazystkami, ktore sa beznadziejne - wszystkie niemal zatrudnione po znajomosci i obrosniete w piorka.

Nienawidze swojej pracy, a mimo to wykonuje ja sumiennie i zawsze tak jak trzeba. Za 750 zeta na reke. A i tak nie jestem doceniana, lekcewazona. Wczoraj znowu mialam parszywy dzien. marze o zmianie pracy, ale z moim wyksztalceniem do niczego sie nie nadaje. Nawet do hipermarketu na kase (no chyba ze ukrylabym wyzsze wyksztalcenie. A dlaczego mam ukrywac 5 lat ciezkiej pracy i nauki? Bo nbrygadzistki czulyby sie niedowartosiowane? Bo znajac swoje prawa stanowie element szkodliwy i niebezpieczny?)

Nie posiadam zadnych umiejetnosci, ktore sa pożądane na rynku pracy. Nikogo nie interesuje moja znajomosc historii, planowania wycieczek, znajomosci spraw dotyczacych obslugi ruchu turystycznego.

Wiem, ze ta praca pozwolila mi rozwinac sie, zyskalam nowe umiejetnosci, stalam sie dokladniejsza (szczegolnie ze mamy ISO i papierek audytora tez moze miec swoja wage), dostrzec inne mozliwosci, tylko brakuje mi odwagi i wsparcia aby je osiagnac. Marze o zalozeniu wlasnej firmy, ale szukam wspolnika. Starzy sie boja - ciepla posadka zapewnia im stabilizacje, moi rowiesnicy maja swoje rodziny i boja sie ryzykowac, a mlodzi sa uzaleznieni od rodzicow, ktorzy naleza do starych zwolennikow cieplej posadki.

.. :(

 

[ Dodano: 2008-04-12, 19:21 ]

i nie bede edytowac i poprawiac bledow stylistycznych :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to co napiszę może Wam w czymś pomóc,ale może przynajmniej podniesie Was na duchu i dojdziecie do wniosku że wasze zarobki nie są takie złe.

Moja miesięczna pensja wynosi 430zeta!!Tak,to szczera prawda :sad: jedyne co mnie pociesza to to że lubię dzieci i że jak narazie rodzice nie wyganiaja mnie z domu :smile: i za to i za wiele innych rzeczy ich bardzo kocham.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nashira,nie napisałam tego po to żeby się targować kto ma gorzej.

 

Kajdany czy rozwój?

kajdany.z wykształceniem średnim w kierunku hotelarstwo,jedyna praca w moim regoinie to pilnowanie dzieci.dlatego z niecierpliwością czekam na euro 2012 :grin:

pozdrawiam :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

no więc,z kajdanów powolutku robi się rozwój :grin:

byłam dziś na spotkaniu w sprawie pracy,i spośród 20 kandydatek wybrali 3 :smile: wśród nich jestem i ja :n9

kolejne i ostatnie spotkanie 5 maja :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boa,nawet pasuje Ci ta sukienka,jesteś w niej taka tajemnicza.. :wink:

Nashira,Szyla....teletubis say hello :mrgreen:

 

[ Dodano: 2008-04-24, 17:17 ]

w ramach wytłumaczenia,mój skarb nazywa mnie teletubiś :grin:

więc nie dziwcie się że ja to po nim przejełam :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vanilia22

:> Dziewczyny trzymajcie kciuki-byłam na drugiej turze rekutacji w wymarzoinej dla mnie posadzie i prawdopodobnie w poniedzialek lub wtorek mam dostać odpowiedź.

:???:

Troszke sie boję bo naprawdę mi na tym zalezy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nashira

wrzucam lot i piekne widoki nocne ;) bez większych problemów :)

 

trzymam kciuki Vanilka :)

 

wrzucam cały poprzedni dzień.

 

może jeszcze uda mi się wpaść ;) buziaczki !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vanilia22

Mnie też ale dostałam od nich szansę. Dano mi możliwośc pracy na wakacje w tej samej uczelni ale w innym miejscu. Ciekawe czy wywiążą się ze swoich zapewnień...

Jedno sie nauczyłam-trzymać nadzieję na uwięzi :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nashira

Vanilka - lepszą znajdziesz :) ta oferta była niczym w porównaniu z tym, co na Ciebie czeka :) tak myśl. buxka :*

 

 

swoja drogą chciałam wracać do Plu. i znów się z..ło ;) znów nie chcę. Bosh, jaki tu syf.. odstają od tego.. ciagnie rodzina i mieszkanie, praca.. ajj, szkoda gadać.. mimo wszystko delagacji ciąg dalszy :) chyba tak jest lepiej dla nas. sny też są zwariowane , ale - pomimo tego,z e nie umiem sie dość zdystansować - czuję, ze właśnie to mówią..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vanilia22
Vanilka - lepszą znajdziesz :) ta oferta była niczym w porównaniu z tym, co na Ciebie czeka :) tak myśl. buxka :

 

Dzięki Nashiro na razie to ja nie mam najlepszego czasu jakoś cięzko mi sie przełamać.... No ale staram się myślec pozytywnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ismer zmienił tytuł na Praca: kajdany czy rozwój?
  • Ismer odblokował ten temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...