Skocz do zawartości

Ryby... dziwne.


LordUther

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, śniło mi się coś przedziwnego...

 

Padał deszcz ryb, przytrzasnąłem jedną masywnymi, metalowymi drzwiami.

Później, na ziemi leżały dwa telefony (dokładnie dwie nokie 3510i xD) - jeden w całości, drugi był bez obudowy, ale ta leżała obok.

Później byłem w jakimś klubie i kupiłem drogi bilet, w przeciwieństwie do większości i jakiś kark zrobił 'kontrolę biletów' (jak w autobusie).

 

 

A kiedyyyś, dużo wcześniej, śniło mi się, że byłem w ogromnym media markcie, nie było w nim ludzi. Oglądałem sprzęt itd, nagle zaczęły wchodzić przez kasy w moją stronę jakieś potwory w stylu zombie, schowałem się pod masywnym drewnianym stołem. Później zdecydowałem się wyjść, nie atakowały mnie te stwory. Przyglądając się zobaczyłem kilka znajomych twarzy, obejrzałem się, żeby się upewnić, a te 'znajome twarze' zastąpiły twarze tych zombie, które mnie atakowały.

 

Ma ktoś pomysł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie, że mogłaś mieć rację, migam się trochę od obowiązku szkolnego i narosło trochę zaległych sprawdzianów itd

 

 

co jeszcze pamiętam:

 

w śnie z rybami szedłem po ulicy , była raczej wąska, wyłożona kocimi łbami (ta stara kostka), w otoczeniu stare kamienice, ryb padało tak dużo, że nagle przestałem wszystko widzieć, uciekając przed nimi (wydawało mi się, że mnie atakują) wbiegłem do jakiegoś pomieszczenia, było w nim widno i zatrzasnąłem za sobą drzwi. masywne, metalowe. zamykając, przy ziemi wpełzła jedna ryba, żywa, którą przytrzasnąłem drzwiami, przestała się ruszać i poszedłem dalej. nie bałem się (choć faktycznie przez chwilę wydawało mi się, że byłem atakowany), traktowałem to raczej jak zwykły deszcz, byłem ubrany raczej lekko, dlatego chciałem się uchronić. w klubie byłem sam. to było takie pomieszczenie przypominające raczej PGR - prostokątny budynek, długi (nie widziałem końca), pogoda była taka, jakby zanosiło się na deszcz, wszedłem z drogim biletem, wszedł 'kark' (nie wyglądał groźnie, po prostu sprawdzał bilety), spojrzał na bilet i widział, że to oryginalny i nawet niczego nie powiedział. później wyszedłem z powrotem na zewnątrz i - nie wiem czy to ma jakieś znaczenie - obróciłem się o ok. 90 stopni w prawo i przy samych drzwiach leżały owe 2 telefony, w tym jeden wyglądał na taki, który ktoś upuścił i odpadła obudowa, pozbierałem oba telefony, obudowy, zobaczyłem, czy w koło nie leży jeszcze jakaś część. pogoda była cały czas taka, jakby miał zaraz spaść deszcz, szedłem przed siebie. obudziłem się.

 

więcej niestety nie pamiętam.

 

chciałbym zaznaczyć, że generalnie rzadko mi się coś śni, a jeśli już coś, to właśnie sny tego typu - ten z zombie, deszcz ryb...

 

 

dzięki wielkie za Twoją interpretację :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...