jutrzenka Posted April 10, 2008 Share Posted April 10, 2008 Kilka miesięcy temu przyśniła mi się następująca sytuacja. Znalazłam się w bliżej nieokreślonych podziemiach, panował półmrok, ogień płonął gdzieś w pobliżu (tylko dlatego było coś widać). Byłam tam bodajże z moim bratem, ale nie jestem tego pewna, w każdym razie był to ktoś kogo miałam bronić. Nagle zorientowałam się, że ktoś, coś zaatakowało "mojego brata". Spostrzegłam szybko, że w tych podziemiach jest stwór z dwoma wijącymi się głowami węża. Jedna z nich zaczęła mnie jakby atakować. Atak wyglądał w ten sposób, że ta głowa chciała mnie dotknąć (wijąc się), a ja tego bardzo nie chciałam. Szybko stwierdziłam, że ją odetnę i będzie po sprawie. Odcięłam tą głowę takim dużym mieczem. Niestety ta głowa szybko odrosła i to mnie zaniepokoiło. Jednak stwierdziłam, że jeśli już nie atakuje to w porządku. Jednocześnie miałam wrażenie, że następnym razem jeśli mnie ten stwór zaatakuje (czyli druga głowa węża w ten sam sposó poradzę sobie w ten sam sposób, a następnie ten potwór przeobrazi się w obrzydliwą zieloną, brązową maź, która będzie wywoływała u mnie obrzydzenie i będę obchodzić to tak aby przypadkiem jej nie dotknąć, żeby się nią nie ubrudzić (coś jak z fekaliami). Ten bardo kojarzy mi się z pewną kwestią w rzeczywistości. Otóż zaraz po tym śnie pewien człowiek mi groził, np. chciał żeby jego pies pogryzł mojego, co dla mojego skończyło by się śmiercią Na szczęście nic się wtedy takiego nie stało. Kilka miesięcy później zostaliśmy napadnięci z mężem przez owego człowieka, jego "kolegę" i parę innych osób. Wtedy cudem udało nam się uciec. Są to ludzie bardzo niebezpieczni tzw. półświatek. Nie wiemy skąd ich agresja wobec nas :shock: Najbardziej interesuje mnie o co chodzi z tym potworem, że zrobiła się z niego taka maź :shock: Ma ktoś jakiś pomysł? A moim bratem zawsze musiałam się opiekować jako dziecko, bo młodszy:) Link to comment Share on other sites More sharing options...
jutrzenka Posted April 10, 2008 Author Share Posted April 10, 2008 To prawda, jest kogo się bać, niestety :cry: Nie wybrałam, żadnego sposobu walki. Po prostu się ukrywamy i tyle. Nie mamy jak z nimi walczyć. Zdaje sobie sprawę, że problem pozostanie, niestety. Jednak ta głowa węża za pierwszym razem jak odrosła była już taka spokojna, już nie atakowała. I wtedy we śnie przyszło mi do głowy, że następnym razem też tak będzie (czyli kiedy ta druga mnie zaatakuje to stanie się tak samo jak z pierwszą). Z tym przekształceniem w maź to była moja dywagacja we śnie co dalej mogłoby się stać, gdybym musiała odciąć ta druga głowę i wyszło mi, że potwór zmieni się w tą ohydną maź. Więc raczej przychylam się to tej interpretacji. O ile sobie tylko ten ciąg dalszy wyobraziłaś, na zasadzie tylko "co by było, gdyby" to oznacza tylko Twoje nadzieje, że wszystko skończy sie tak, jak chcesz. I że wierzysz w swoje siły w razie kolejnej konfrontacji. Dzięki wielkie. Samemu ciężko interpretować kiedy nie ma się dystansu A i super z bratem. Dzięki temu zrozumiałam swój dzisiejszy sen Link to comment Share on other sites More sharing options...
jutrzenka Posted April 10, 2008 Author Share Posted April 10, 2008 Dzięki, pocieszyłaś mnie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts