Skocz do zawartości

Tupanie na strychu.


KitKat

Rekomendowane odpowiedzi

No to tak... o wszystkim bym nie napisał, gdyby nie moje zdziwienie. Poltergeisty są najczęstszym rodzajem spotykanych duchów, stale dają o sobie znać w domach nawiedzonych, gdzie ktoś umarł, często w tragicznych okolicznościach. Powiem tyle... w domu tym mieszkam już 13 lat i jedyne co kiedykolwiek zaszło to 7 lat temu samo zapaliło się światło z charakterystycznym pstryknięciem sznureczka(włącznika). Ok... olałem. Od 2 tygodni prawie codziennie słyszę tupanie na strychu, chyba coś w rodzaju biegającego dziecka. Słyszę, jakby biegło od jednej strony strychu, aż nad mój pokój, ale wtedy wszystko cichnie i daje o sobie znać po jakimś czasie. Dzieje się tak przez conajmniej 20 minut, w odstępach czasowych przeróżnych(Od 10 sekund do 3 minut). Nie jestem pewien czy to poltergeist, bo jest duże prawdopodobieństwo, że to jakiś duch, który ma jeszcze jakieś zadanie do wypełnienia, tu w Świecie Fizycznym. Co o tym myślicie? Nie chciałbym tego ducha wyeksmitować, chciałbym poznać czego oczekuje. Może spróbuję medytacji na strychu w czasie pukania. Co uważacie na ten temat, mieliście kogoś takowego w własnym domu? Dzieje się to o różnych porach od 14 do 21, później nie zauważyłem. :mrgreen: Samego ducha się nie boję, narazie wydaje się niegroźny, bardziej się boję tego, że być może odpowie mi czymś, co nie chciałbym usłyszeć. :cool:

 

Aaa... i nie... walnięty na tyle nie jestem, żebym miał takie przesłyszenia, sąsiadów też obczaiłem czy jakimiś młotkami nigdzie nie stukają, choć wydaje mi się to niemożliwe, bo stukanie jest bezpośrednio nad moim pokojem i ogólnie górnym piętrem domku.

 

Pozdro,

KitKat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

A czy nie masz podejrzeń kto mógłby być tym duchem? (Zakładając, że to naprawdę duch).

W domu nigdy nic się nie zdarzyło, a może mieszkał w nim ktoś...yyy... kontrowersyjny, z rodziny a może poprzedni właściciel. Zapytaj może babci czy dziadka.

Może kiedyś się coś wydarzyło i mija jakaś okrągła data od tego wydarzenia i właśnie dlatego te pukanie jest teraz a nie było go wcześniej.

 

Zgadzam się z Nashirą.

Z duchami ostrożnie, ale nie tylko w sensie, żeby na nie uważać, ale sprawdź dokładnie czy źródłem stukania nie może być nic innego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dlaczego z duchami ostrożnie? Duch nie zrobi krzywdy żywej istocie, co najwyżej, może się "ukazać" lub przestraszyć kogoś. Wydaję mi się, że poletlegist(jakoś tak to sie chyba pisze) a duch nie różnią się między sobą. Co duszka na strychu, to opiekun na pewno będzie wiedział, co duszek tam szuka, i czy w ogóle, to jest duszek :) Medytacja może pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Medytacja może pomóc

 

najpierw spadłem z krzesła potem zacząłem się śmiać. Poczytaj zanim zaczniesz coś pisać lub najlepiej nie pisz wcale. Medytacja nic tu nie pomoże nie ma praktycznie nic z tym wspólnego... i faktycznie osoba która nigdy nie medytowała pomedytuje sobie 2 lub 3 razy i duch sam sobie pójdzie albo coś tam... Nie no rozbrajające. Może chodziło Ci o seans prędzej? Wg mnie to i tak głupota. Przyszło to i pójdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Shagon ma rację duch nie może zrobić krzywdy człowiekowi, co najwyżej może się pojawić ale to tylko osobie która nie boi się duchów (np. ja się ich panicznie boje wiec raczej ich nie zobaczę). Moja znajoma mam matkę medium i właśnie od niej to wiem. Duch może otworzyć i zamknąc okno, ale człowiekowi nic takiego nie zrobi, no może poza tym że go wystraszy. Są dwa sposoby na poznanie czy duch jest dobry, a czy zły (bo wątpię żeby były jakieś inne podziały), ale o sposobach napiszę kiedy indziej bo tak jakoś nie mogę sobie przypomnieć. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Medytacja może pomóc

 

najpierw spadłem z krzesła potem zacząłem się śmiać. Poczytaj zanim zaczniesz coś pisać lub najlepiej nie pisz wcale. Medytacja nic tu nie pomoże nie ma praktycznie nic z tym wspólnego... i faktycznie osoba która nigdy nie medytowała pomedytuje sobie 2 lub 3 razy i duch sam sobie pójdzie albo coś tam... Nie no rozbrajające. Może chodziło Ci o seans prędzej? Wg mnie to i tak głupota. Przyszło to i pójdzie.

 

A wiesz, co to medytacja? Jeśli wejdziesz w trans, łatwiej i szybciej ci przyjdzie do głowy jak się pozbyć pana na strychu, lub lepiej zrozumiesz to, co opiekun chce ci powiedzieć.

 

PS. smiać się mogłeś, ale z krzesła nie spadłeś ^^

 

[ Dodano: 2008-06-06, 19:49 ]

Dlaczego z duchami ostrożnie? Duch nie zrobi krzywdy żywej istocie, co najwyżej, może się "ukazać" lub przestraszyć kogoś. Wydaję mi się, że poletlegist(jakoś tak to sie chyba pisze) a duch nie różnią się między sobą. Co duszka na strychu, to opiekun na pewno będzie wiedział, co duszek tam szuka, i czy w ogóle, to jest duszek :) Medytacja może pomóc.

 

widać jak mało wiesz :)

 

MOŻE zrobić krzywdę.. :roll:

 

Owszem, jeśli go rozdrażnisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

shagon, skąd czerpiesz takie informacje? Chciałabym wiedzieć, bo skoro dajesz takie poważne rady na pewno masz jakieś sprawdzone źródło. Nie wiem, czy jest sens kłócić się z Endriem, mój drogi, bo na pewno nie masz takiego doświadczenia jak on, a z tego co widzę od lat, Andrzej wie, co robi. Nie chcę się za nikogo wypowiadać, ale Nashira także posiada wielką wiedzę. Proszę, podaj mi to źródło, aż jestem ciekawa, i przeczytam. :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy jest sens kłócić się z Endriem, mój drogi, bo na pewno nie masz takiego doświadczenia jak on, a z tego co widzę od lat, Andrzej wie, co robi

 

No jak widzisz są ludzie lepsi. Medytacja oczyszcza umysł jest w miarę dostępna każdego to fakt jednakże załóżmy że tam faktycznie coś jest w co wątpie. Ok jest coś na strychu i przeciętny szary człowiek niemający pojęcia o medytacjach i innych podobnych rzeczy nie ma mozliwości zeby odwołać ducha. Medytacja to kontakt z NJ a ono nie jest wszech wiedzące...

 

A wiesz, co to medytacja? Jeśli wejdziesz w trans, łatwiej i szybciej ci przyjdzie do głowy jak się pozbyć pana na strychu, lub lepiej zrozumiesz to, co opiekun chce ci powiedzieć.

 

Tak wiem co to medytacja. I wiem jak trudno jest dojść do stanu alfa i że to nie zajmuje dzień dwa czy tydzień wiec to co polecasz jest całkowicie bezużyteczne. Poza tym myśl co zrobić z duchem co jest całkowitą brednią. Jak możesz wpaść na pomysł jak coś zrobić skoro nie masz o tym pojęcia? Tutaj należy tylko i wyłącznie analizować znaki i czytać o nich lub pytać osoby które się tym zajmują bo sami nic nie zrobicie.

 

Teraz do wszystkich osób czytających to forum. Proszę was nie bawcie się w rzeczy o których nie macie pojęcia bo nawet taka medytacja dla osób nie zajmujących się tym zbyt dobrze i popełniających przy tym błędy może być niebezpieczna. Medytacja otwiera umysł i w skrajnych przypadkach możecie mieć w nim nieproszonego gościa. Sprawa druga przywoływanie i odwoływanie duchów, z tym dajcie sobie całkowicie spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Nie no... jeśli chodzi o medytację to ćwiczę prawie rok, choć to krótko. Ponad tydzień przygotowywałem się psychicznie do próby medytacji na strychu. Siedziałem tam w ciągu dnia, wieczora, poranka i starałem się szukać jakichś znaków. Co ciekawe zawsze, gdy siedziałem na strychu to tupania nie było. Raz nawet zaraz po zejściu z drabiny usłyszałem to co zwykle, ale jakoś nie mogłem przezwyciężyć tego strachu, żeby w tym momencie tam wejść. No nic... po tygodniu z pomocą Hemi-Sync'a oczyściłem umysł z myśli. Pozbyłem się nawet wtedy strachu. Po południu wszedłem na strych z zapaloną świeczką, medytowałem. Do stanu Alfa ciężko mi było wejść i nawet nie jestem na 100% pewien, że mi się udało. Od tej pory to co czytacie nie będzie zbyt pewne, bo możliwe, że uległem jakimś złudnym uczuciom. Po... 40 minutach, poczułem się jakbym był w początku XIX wieku lub końcu XVIII. Nie mogę tego dokładnie określić, ani na jakiej podstawie. Poczułem w sobie żal, tęsknotę, jakbym odchodził bez zapowiedzi, wiedząc, że ktoś mnie kocha, a ja go tak po prostu opuszczam, nie widziałem żadnych obrazów, ale czułem, że mam rodzinę, w której jest syn. To tyle, bo trwałem w tym wszystkim, sam nie wiem ile, bo nie miałem poczucia czasu. Czy myślicie, że to wszystko to było złudzenie lub coś w tym stylu czy może otworzyłem umysł, do którego dotarły uczucia i pewne informacje? W każdym razie nie miałem żadnych powierzchownych myśli, bo od ponad miesiąca nauczyłem się całkowicie ich pozbywać. Wcześniej nie miałem żadnego doczynienia z duchami, ani innymi istotami niematerialnymi w fizycznym świecie. Jedynie raz kiedy to bardzo prosiłem o wyciągnięcie mnie z ciała fizycznego, ćwicząć OOBE poczułem spadanie, następnie pojawiłem się w jakimś korytarzu z salami po boku, ale nie wiem gdzie to było. Drzwi uchyliły mi 2 istoty, ale nawet nie pamiętam ich kształtu, kiedy przekroczyłem drzwi, poczułem głębię czerni, ale coś ściągnęło mnie do ŚF i na tym koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm w moim domu nigdy nikt inny nie mieszkał jak moja rodzina. Ale ostatnio w pokoju okno było uchylone ( tak od góry) i się samo zamkneło a później otwarło i nonstop sie tak robi jak jest uchylone. Nie wiem, może wyolbrzymiam, może to przez wiatr ( ale to dziwne żeby wiatr miał siłę zamnkąć okno uchylone od góry...) a co do tupania na strychu to u mnie w domu jak nie ma prawie nikogo tylko ja jestem to na strychu sie drzwi trzaskaja i tez coś sie tłucze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Kersh, sądzę że możesz być wybitnie niezadowolony z mojej odpowiedzi - ale liczę się z tym. Chciałbym Cię troszkę sprowadzić na ziemię. Mam podobny problem - tupanie małych nóżek na poddaszu, gdy nikogo nie ma. Z tym, że dochodzi do tego podgryzanie folii paroizolacyjnej i osłonek kabli. Winowajcą nie jest duch, a kuna leśna. Proszę, sprawdź dobrze tą możliwość - czy między podłogą, a powałą, pod izolacją, suchym tynkiem, czy czymkolwiek nie postanowiły sobie te urocze zwierzątka zamieszkać. Rozumiem Twój strach - póki nie spotkałem uroczego zwierza, również długo zastanawiałem się nad nadprzyrodzoną historią domu.

 

(Przy okazji witam wszystkich forumowiczów ;) )

Edytowane przez LenweTasartir
Nieprzemożona chęć powitania społeczności
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, tego nie powiedziałem. Zasugerowałem tylko pozbycie się ewentualnego czynnika, który mógłby zakłócić obraz sytuacji. Nie sądzę również, by wiatr bawił się sznureczkiem od lampy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...