marietka Napisano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2008 Tak jak napisałam w temacie śniło mi się, że kupowałam bilety na samolot. Prawdopodobnie miało być ich 7 (może 9 ale raczej 7). Na lotnisku było bardzo ponuro, szare ściany bez ławek, nikogo oprócz mnie i znajomych, którzy podpierali ściany ze znudzenia. JA kupowałam bilety przy kasie. Zostało nam prawdopodobnie półtorej godziny do odlotu wiec nie przejmowałam sie upływem czasu, który (jak sie okazało) szybko leciał. Mieliśmy dość mało bagaży. Kasjerka sie ociagała, uważałam to za normalne, nie przeszkadzało mi to. W pewnym momencie pomyślałam o upływającym, czasie. Skierowalismy się flegmatycznie do wyjścia. Zostało nam mało czasu do odlotu, myślałam, że nie zdążymy, ale jakoś sie tym za bardzo nie przejmowaliśmy. Nikt nic nie mówił, wszystko działo się jakby w moich myślach. Mimo, że bylismy na lotnisku to nigdzie nie widziałam samototu, ani żadnej rzeczy przedmiotu, która mogłaby mnie zapewnić, że to jest lotnisko. Strasznie mnie ten sen irytuje, wszystko było takie szare i ponure dlatego będę bardzo wdzięczna jeżeli ktoś pomoże mi w interpretacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi