Słodycze (ciastka, pączki, batoniki)

[kizi.mizi87]

Dość dziwny sen i nie za bardzo pamiętam początek.

 

Znajdowaliśmy (nie znałem tych ludzi co byli ze mną, nawet im się nie przyglądałem) się na jakimś polu i zbieraliśmy jakieś słodycze z ziemi (podobne do pączków ale takie małe i bardziej kruche).

W pewnym momencie coś się stało (chyba jakieś bombardowanie, już nie pamiętam) i wszystkim te "pączki/ciastka" zniknęły, tylko mi zostały (chyba 4). Jakaś Pani strasznie chciała je mieć, nie mówiła tego ale ja jakbym to odczuł i je jej oddałem jak wsiadała do samochodu odjeżdżając z tamtego miejsca. Zanim to nastąpiło trzymałem je oburącz przed sobą i tak na nie patrzyłem i oglądałem, jakoś specjalnie nie odczułem ich braku po oddaniu. Po tym pojawiła się moja koleżanka (przyjmijmy że oznaczymy ją jako X. W której w realu się podkochiwałem ale nic z tego nie wyszło z tym że mówiła że lubi mnie ale nie tak żeby coś między nami było.) i miała do mnie jakby wyrzuty że ja te słodycze oddałem i że ona mi jest teraz dłużna bo to była jej znajoma czy szefowa z pracy. Zaciągnęła mnie do ciastkarni i tam poprosiła dla mnie pączka ale ekspedientka chciała mi podać takiego malutkiego. Wtem X pojawiła się za ladą, wyciągnęła z półki takiego dużego pączka z lukrem (takie jakie uwielbiam) wymoczyła go dodatkowo w lukrze i mi go podała. Tutaj następuje chwila przerwy a sen kończy się na tym jak jem batonika.