fedor Napisano 21 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2010 Witam prosze o interpretacje snu. Snilo mi sie na poczatku ze jestem nie wiem moze jakims straznikiem na jakiejs granicy czy co i jestem na duzym polu dookola jest las ale tam gdzie ja jestem jest kolo, po prostu puste pole , taki krag , i nagle hmm "emigranci" wyskakuja z tego lasu ze wszystkich stron a ja jestem w aucie , nie jestem pewny ale wsrod tych emigrantow byli moi znajomi tak mi sie wydaje , zaczeli na mnie biec i ja w tym snie myslalem ze chca mnie zabic a w aucie byla jakas nietypowa bomba ze cos musialem wcisnac i czekac 10 sekund , wiec czekalem az wszyscy emigranci sie zbiegna i wtedy zdetonuje , no i koniec snu wiadomo ze rozwalilo wszystko na kawalki , pozniej mialem jakby drugi sen , bilem sie z moim dawnym wrogiem , ostatnio (w rzeczywistosci) podal mi reke itd wiec zgoda ogolnie jest ale snilo mi sie ze spotykam sie z nim i zaczynam go bic , wrecz masakrowac , o co chodzi nie wiem chyba snilo mi sie cos jeszcze ale nie wiem co ;/ Prosze o interpretacje tych jakze chorych snow z gory dziekuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.