gumofilce Posted April 23, 2008 Share Posted April 23, 2008 Nie mam zielonego pojęcia gdzie umieścic ten sen... Śniło mi się dzisiaj, że jestem w jakimś miejscu....wychodzę (wraz z grupką znajomych i przyjaciół ) z budynku i podchodzi do mnie jakiś facet....menel coraz bardziej zbliża swoją twarz do mojej, przenikliwie i przerażająco wpatruje się w moje oczy. W pewnym momencie zaczyna podnosić rękę przymierzając się, by mnie uderzyć. Z całej sytuacji ratuje mnie kolega. Odpycha faceta i odchodzimy....Przenoszę się w inne miejsce...jakaś polana. Może przydomowy "park", bo ogrodem nie sposób tego nazwać. Wszędzie mnóstwo ludzi. Młodzieży, studentów....(?)...wszyscy totalnie naćpani...Ja trzeźwa. Prowadzę jakieś luźne rozmowy, spotykam dawno nie widzianych znajomych...ale właściwie cały czas zastanawiam się co się dzieje, gdzie ja właściwie jestem i dlaczego tylko ja z całego tego ogromnego towarzystwa jestem trzeźwa... Bardzo proszę o interpretację. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts