Skocz do zawartości

Okultyzm, magia - zagrożenia człowieka


frater

Rekomendowane odpowiedzi

Okultyzm, magia - zagrożenia człowieka

 

Czym jest okultyzm?

 

przedstawiają oo Franciszek i Leonard

 

bEZ sLOGANU (21) Okultyzm - Franciszkanie

 

 

 

Dlaczego to jest tak wielkie zagrożenie?

 

Egzorcysta mówi o tym wyraźnie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Natomiast poniżej - `program 2` TVP wyemitował program z niebezpieczeństwem opętania.

 

kto nie czuje się na siłach, niech tego nie słucha - mówią na filmach także byty potępione

 

Osoby które były wcześniej opętane (UWOLNIONE) NAKAZUJĘ tego nie OGLĄDAĆ I NIE SŁUCHAĆ.

 

http://www.youtube.com/watch?v=HN6G8vZI4kw&feature=related

 

 

 

 

Czy zetknąłeś się w swoim życiu z okultyzmem?

Czy czujesz symptomy skutków okultyzmu?

Czy zdajesz sobie sprawę z zagrożenia magią, okultyzmem?

Edytowane przez frater
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem , że jesteś tylko gawędziarz, ale zapewniam Cię że bestia także na Ciebie negatywnie działa. Dowodem jest Twoja degradacja na forum. Obejrz swoje posty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Ostatnio na stronie pewnego księdza egzorcysty znalazłem listę faktorów sprzyjających zaistnieniu opętania:

 

Poniższa lista zagrożeń duchowych, które skutkować mogą dręczeniem demonicznym, nie jest pełna; zawiera praktyki współcześnie najbardziej rozpowszechnione. Dla ułatwienia podzielona została na kilka części. Niektóre rozdziały składają się z podsekcji aktywne (dotyczy przypadków samodzielnego wchodzenia w złe praktyki) oraz z sekcji pasywne (która zawiera listę skutków, kiedy wyrządzone zło oddziałuje na inne osoby).

 

 

W przypadku odkrycia u siebie któregoś z wymienionych zagrożeń należy się tego zdecydowanie wyrzec; usunąć ze swego życia i mieszkania wszystko to, co sprzeciwia się wierze w Boga; wyznać na spowiedzi wszystkie formy okultyzmu, magii czy satanizmu, w których brało się udział, prosząc Boga o przebaczenie i wrócić do żywej wiary w Boga (modlitwa, Pismo św., sakramenty) żyjąc wg nauki Kościoła.Gdy występują objawy działania złego ducha np. koszmary senne połączone z widzeniami i silnym poczuciem obecności złego ducha, niechęć do Boga i Kościoła, niemożność przystępowania do sakramentów, silne trudności na modlitwie i w czasie Mszy św. (senność, bóle głowy lub żołądka, bluźnierstwa), niewyjaśnione zjawiska (odgłosy pukania, słyszalne kroki), utrzymujące się złe samopoczucie, niezrozumiałe ataki nienawiści, próby samobójcze, bluźniercze myśli, niewytłumaczalne medycznie choroby – należy skontaktować się księdzem egzorcystą.

 

 

 

1. Bałwochwalstwo (idolatria) - grzech przeciw pierwszemu przykazaniu; oddawanie boskiej czci pogańskim bóstwom, demonom, ludziom, bożkom i przedmiotom martwym; wyrzeczenie się Boga.

 

a) aktywne:

 

- Sekty satanistyczne, zawarcie paktu z diabłem w myślach albo na piśmie (cyrograf), odbywanie rytuałów satanicznych (czarna msza), czytanie biblii szatana.

 

- Satanizm “intelektualny” jako bunt przeciw Bogu i moralności, uznający demona za ciemną stronę osobowości człowieka, a nie jako realną postać.

 

- Oddawanie hołdu ludziom podającym się za Boga lub jego wcielenia (np. Sai Baba).

 

- Czczenie miejsc i przedmiotów (miejsca tajemne, totemy, amulety).

 

- Szamanizm współczesny, neopoganizm, mantrowanie (przywoływanie bóstw).

 

B) pasywne:

 

- Bierne uczestnictwo w czarnej mszy i bałwochwalczych rytuałach.

 

- Przebywanie w miejscach, gdzie odbywały się rytuały satanistyczne i pogańskie.

 

- Noszenie amuletów, posiadanie figurek bożków, diabłów, tajemnych znaków itd.

 

 

 

2. Okultyzm – posługiwanie się tajemnymi energiami, mocami czy zdolnościami, wiedza tajemna i ezoteryzm.

 

a) aktywne:

 

- Ezoteryzm – poszukiwanie tajemnej wiedzy, uczestnictwo w sektach ezoterycznych, alchemii, masoneria, kabała, teozofia, kursy wiedzy tajemnej,

 

- Jasnowidztwo – odczytywanie wydarzeń przyszłych i przeszłych, chodzenie do jasnowidza.

 

- Joga, medytacje transcedentalne, wchodzenie w inne stany świadomości.

 

- Wiele form “rozwijania duchowości” w ramach wschodnich sztuk walki (aikido, karate), energią chi.

 

B) pasywne:

 

- Szukanie porad u jasnowidzów, świeckich egzorcystów, telepatów itd.

 

- Pozwalanie innym osobom na operowanie energiami na sobie np. w celach leczniczych.

 

 

 

3. Magia, wróżby, klątwy – (elementy okultyzmu) dążenie do osiągnięcia wpływu na ludzi i zdarzenia, czarowanie, korzystanie z usług magów (wróżbici, wróżki, czarownice, czarownicy).

 

a) aktywne:

 

- Magia "czarna" i "biała", wszystkie praktyki czarownictwa,

 

- Samodzielne czarowanie, jak i uczęszczanie do magów w celu szkodzenia innym.

 

- Wróżbiarstwo - dążenie do poznania przyszłości: wróżbiarstwo (także przez Internet), kartomancja, chiromancja, tarot, karty anielskie, astrologia, horoskopy, numerologia, uczęszczanie do wróżbitów (wróżek).

 

- Klątwa – rzucanie uroków na przedmioty i osoby, złorzeczenie, przeklinanie.

 

- Przelewanie nad dziećmi wosku, jajek w celu „odczyniania”

 

- Tworzenie talizmanów, korzystanie z amuletów (pierścień atlantów, tajemnicze znaki).

 

B) pasywne:

 

- Padnięcie ofiarą zaczarowania, złorzeczenia, przekleństwa, klątwy.

 

- Czytanie horoskopów i książek magicznych, choćby z ciekawości.

 

- Przechowywanie talizmanów, amuletów, przedmiotów z różnych kultów i rytuałów.

 

 

 

4. Spirytyzm - wywoływanie duchów (diabłów, bóstw, aniołów, zmarłych) za pomocą różnych technik z ciekawości i w celu zdobycia ukrytej wiedzy.

 

a) aktywne:

 

- Nekromancja, gusła, przywoływanie dusz osób zmarłych i próby nawiązywania z nimi kontaktu.

 

- Mediumizm i dążenie do samoopętania przez siły duchowe, wywoływanie duchów, wirujące stoliki, talerzyki.

 

- Tabliczka oui-ja, pismo automatyczne i inne formy automatycznego przekazu i komunikowania się z tajemnymi bytami.

 

- Podróże astralne, channeling i inne praktyki mające na celu kontaktować z bytami astralnymi, duchowymi przewodnikami, aniołami itd.

 

B) pasywne:

 

- Przebywanie w miejscach, gdzie odbywały się seanse spirytystyczne i wymienione wyżej praktyki.

 

- Bierne uczestniczenie w wyżej wymienionych praktykach.

 

 

 

5. Leczenie "naturalne" - medycyna niekonwencjonalna, paramedycyna, różne terapie "naturalne" bazujące na tajemniczych i nie zweryfikowanych przez naukę energiach.

 

a) aktywne:

 

- Bioenergoterapia, reiki, metoda Silvy, różdżkarstwo, wahadlarstwo,

 

- Feng-shui, piramidki energetyczne, stosowanie odpromienników,

 

- Homeopatia (nie mylić z ziołolecznictwem!),

 

- Leczenie na odległość, np. przez ekran telewizora, przekazywanie jakichś mocy, fluidów itd.

 

- Akupunktura i akupresura, leczenie “energią chi”, otwieranie tzw. kanałów energetycznych, czakramów,

 

- Leczenie psychotroniczne i biotroniczne, leczenie kolorami, kamieniami, kryształami, metalami.

 

- Wychodzenie poza ciało, terapie reinkarnacyjne, odkrywanie swoich rzekomych poprzednich wcieleń.

 

B) pasywne:

 

- Poddawanie się wszystkim powyższym terapiom.

 

- Zażycie mikstur przygotowywanych przez szamanów i uzdrawiaczy (energetyzowane zioła, proszki Sai Baby); spożywanie pokarmów poświęconych jakiemuś bóstwu (jak posiłki wyznawców Kriszny).

 

 

 

6. Manipulacja przez dźwięk.

 

a) aktywne:

 

- Manipulowanie poprzez dźwięki, przekazywanie treści bałwochwalczych (np. satanistycznych, okultystycznych, spirytystycznych itd.).

 

- Mantrowanie, powtarzanie i śpiewanie pieśni poświęconych jakimś bóstwom (np. Kriszna).

 

B) pasywne:

 

- Muzyka usypiająca świadomość, wchodzenie w stany alfa itp. (także w technikach uczenia się).

 

- Słuchanie muzyki z przekazem podprogowym, zarówno sataniczna, jak i tzw. relaksacyjna.

 

- Blackmetal, hard-rock, deathmetal i formy muzyki satanicznej z bezpośrednim lub ukrytym przekazem.

 

- Muzyka identyfikowana z rożnymi kultami (np. rastafarianizm).

 

- Muzyka techno i inne formy przekazu dźwiękowego wpływające na świadomość człowieka (doprowadzanie do transu i ograniczenia samokontroli).

 

 

 

7. Pozostałe.

 

- Świętokradzkie spowiedzi i Komunie św.

 

- Dobrowolne, świadome i długotrwałe pozostawanie w grzechu ciężkim i nałogach.

 

- Doświadczenia wyobcowujące z narkotykami, alkoholem i środkami odurzającymi.

 

- Perwersja seksualna, zboczenia płciowe.

 

- Uczęszczanie do miejsc i osób związanych z kultami, sektami, okultyzmem, wróżbiarstwem, spirytyzmem.

 

- Nawiedzanie z ciekawości miejsc i osób, na które wpływ wywiera zły duch.

 

- Sataniczne gry komputerowe.

 

- Inicjatywa własna demona - zdarza się w sytuacjach wyjątkowych, że Bóg toleruje chwilowe działanie złego ducha na człowieka, dla wzrostu jego świętości, pomimo, że zło nie jest zgodne z wolą Bożą (np. życie św. Jana Vianneya czy św. O. Pio).

 

Strona ks. Marcina Kozyry SDB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Słoneczna33

nie iwem tylko czemu katolicy maja taka dziwna manie dbania o wszystkich? Moze pozwólcie ze sama o siebie zadbam i zajmijcie sie swoimi problemami..? Nie wiem moze pedofilią i homoseksualizmem wśród księzy?? Moze brutalnymi zakonnicami w domach dziecka? A moze brakiem powolan? Sio od niekatolikow ;) Sami o siebie zadbamy Bóg z Wami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biedny ksiądz, chyba jest ciężko chory, zestaw przez niego podany wyraźnie wskazuje na paranoidalną obsesję - gotów do ataku wróg kryje sięza krzakiem, kamieniem i pod płytką chodnikową... współczuję, ciekawe czy konsultował biedaka jakiś psychiatra, czy też raczej chory chorym próbuje pomagać, jako egzorcysta "uwalniając" ich od opętań...

 

 

W sumie czyż sam katolicyzm z obiektywnego punktu widzenia nie jest opętaniem? Ale nie chce mi się tego tematu po raz tysięczny wałkować :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- W sumie czyż sam katolicyzm z obiektywnego punktu widzenia nie jest opętaniem?

 

hmm... z obiektywnego punktu widzenia To wszystko o czym myślimy i co Nas zajmuje jest niejako "naszym opętaniem"... bo deformującym Rzeczywistość na tyle na ile Sami wierzymy w To co myślimy... raczej ;)

- dlatego z Twojego punktu widzenia Oni są opętani... a z ich punktu opętaną możesz być Ty gdyż żyjesz "własnym" światem i to nie zgodnym z "ich światem"... wiec?

- chyba To stwierdzenie jest jednak trochę na wyrost... bo równie dobrze można powiedzieć że i Ty żyjesz niejako "fałszem"... bo ?

Powiem jak jest — znam prawdę z obu stron — Z obłudą zbliża się chłop do kobiety:

Składamy słówka najpiękniej, gdy zamierzamy najpodlej, by zmylić jej rozsądek.

Hávamál 90

===================

i to zawsze się sprawdza...

 

- otóż nie zawsze... :) to zależy tylko na Kogo trafisz a są... i uczciwi i nieuczciwi, wiec nigdy nie można Generalizować, raczej... bo sprowadzisz/asz to do Dogmatu, który niepostrzeżenie staje się Twoim/naszym "opętaniem" i to w takim samym stopniu/kontekście jaki Ty używasz w stosunku do innych w tym i Katolików... raczej ;)^

 

- Ale nie chce mi się tego tematu po raz tysięczny wałkować :P

- i Tu możesz mieć rację, ale tylko racje... i nic więcej, raczej ;)

 

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... z obiektywnego punktu widzenia To wszystko o czym myślimy i co Nas zajmuje jest niejako "naszym opętaniem"

 

sorry"wodzu" ale akurat to o czym piszesz tak nie wygląda. Mylisz opętanie z obsesją, a to całkiem różne działania. Każdy normalny - przeciętny człowiek tak uważa i wcale się nie dziwie, bo jeśli nie mial nigdy do czynienia z opętaniem bezpośrednio , to tak uważa. Obsesje, czyli niezdrowe i patologiczne hobby to może sobie mieć nawet co druga osoba, ponieważ ludzie muszą zająć czym swój umysł inaczej całkiem dostaliby psychozy w teraźniejszej rzeczywistości. Powiem prościej - łopatologicznie , żeby każdy zrozumiał- zidiocieliby sami ze swoimi myślami , więc wyszukują sobie różne sposoby na umilenie sobie życia, a później staje się to ich nawykiem jak i nałogiem bez którego nie potrafią żyć. Taki wtórny niewolnik bez tożsamości to syndrom współczesnego człowieka, obciążonego obsesją.

Natomiast mówiąc o faktycznym opętaniu to z tego co pamiętam najwięcej dotyczy katolików i temu podobnych religiowyznawców, czyli wszelkich związanych z chrześcijaństwem. To ciekawe, ale opętania w innych religiach czy wierzeniach są jakoś mało zauważalne ;) może tam ludzie są bardziej pod ochroną, albo może mają wyższe poczucie moralności i uczciwości wobec tego co robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na karate zapisała mnie babcia katoliczka, gdy miałam 6 lat, gdyby tylko wiedziała.....

A swoją drogą, oddychanie też grozi opetaniem?

Kościół katolicki żyje z propagandy strachu, a robienie wody z mózgu swoich wiernych opanował do perfekcji.

Przykład?30 letnia kobieta po studiach ekonomicznych, która uważa że kondom nie chroni prze AIDS bo wirus HIV przenika przez lateks (komórki HiV są mniejsze od cząsteczek lateksu więc przechodzą między nimi) - ksiądz jej tak powiedział.

Efekt? Uprawa sex bez zabezpieczenia, bo to i tak nic nie daje :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SooYoung

A mnie zastanawia dlaczego głównie to katolicy są tak podatni na opętania ?

Może to ma związek z życiem w ciągłym lęku, bo normalnie żyjący człowiek nie jest w stanie żyć zgodnie z zasadami KK, więc i tak funkconuje w większej lub mniejszej duchowej schizofrenii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry"wodzu" ale akurat to o czym piszesz tak nie wygląda. Mylisz opętanie z obsesją, a to całkiem różne działania.

Heyka... hehe, ależ zgadzam się z Tobą w zupełności... to obsesja, oczywiście... która i łatwo może postąpić w Fanatyzm... :)^

- ale skoro poprzedniczka na której post tylko odpowiadałem ochoczo Ogólnie orzekła Katolicyzm jako opętanie... to i ja ochoczo podtrzymałem jej Tok rozumowania, tak deczko żartując raczej... ;)^

 

Każdy normalny - przeciętny człowiek tak uważa i wcale się nie dziwie, bo jeśli nie mial nigdy do czynienia z opętaniem bezpośrednio , to tak uważa. Obsesje, czyli niezdrowe i patologiczne hobby to może sobie mieć nawet co druga osoba, ponieważ ludzie muszą zająć czym swój umysł inaczej całkiem dostaliby psychozy w teraźniejszej rzeczywistości.

- hehe... nooo (?) całkiem nieżle to ujęłaś... :) czyli z tego wynika ze pół Świata to dobry materiał na Fanatyków, raczej ;)^

 

Powiem prościej - łopatologicznie , żeby każdy zrozumiał- zidiocieliby sami ze swoimi myślami , więc wyszukują sobie różne sposoby na umilenie sobie życia, a później staje się to ich nawykiem jak i nałogiem bez którego nie potrafią żyć. Taki wtórny niewolnik bez tożsamości to syndrom współczesnego człowieka, obciążonego obsesją.

- hmm, dobrze prawisz "wodzaszko"... :))^

 

Natomiast mówiąc o faktycznym opętaniu to z tego co pamiętam najwięcej dotyczy katolików i temu podobnych religiowyznawców, czyli wszelkich związanych z chrześcijaństwem. To ciekawe, ale opętania w innych religiach czy wierzeniach są jakoś mało zauważalne ;) może tam ludzie są bardziej pod ochroną, albo może mają wyższe poczucie moralności i uczciwości wobec tego co robią.

hmm... może, choć Fanatyzmu i tam nie brakuje, raczej ;)^

- choć nigdy nie wolno popadać w Uogólnienia, gdyż to że ktoś gdzieś tam zachowuje się jak Fanatyk wcale nie musi oznaczać że są nimi Wszyscy... nawet jeśli ma za sobą popleczników... :)

- i podobnie może być i z opętaniami... My wiemy lub możemy wiedzieć tylko o Tych które są Nagłośnione, a reszta i tak jest/lub może być słodką tajemnicą skrywaną dla utrzymania takiego a nie innego wizerunku...

 

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bez przesady jak widze takie listy to mi sie smiac chce.. do ciezkiej cholery muzyka relaksacyjna pozwala ludziom wlasnei ogarnac sie odprezyc...odzystakc stabilnosc psychiczna lub przynajmniej polepszyc ja!!!!!!! co to za bzdura!!!!!!!!!! CHODZENEI W KALOSZACH TO TEZ GRZECH !!!!! bez przesady!!!!! ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peyotl wyjątkowo się z Tobą zgodzę :)

 

- nie lubię "wyjątków"... to takie sztuczne naciąganie Siebie... :)

- po mojemu to albo popieram albo nie... /bez urazy oczywiście/ ;)^

- ja bym poparł bez sztucznego 'wyjątku'... :)

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie zastanawia dlaczego głównie to katolicy są tak podatni na opętania ?

Może to ma związek z życiem w ciągłym lęku, bo normalnie żyjący człowiek nie jest w stanie żyć zgodnie z zasadami KK, więc i tak funkconuje w większej lub mniejszej duchowej schizofrenii.

 

Cóż. Chrześcijańska mitologia opiera się na dualizmie Dobrej Bozi i Złej Bozi co ich ciągle na złą drogę zciąga i w głowach mąci. Ogólnie przyjęcie do świadomości faktu, że jakiś Szatan dzień w dzień grzebie w twojej makówce jest dosyć niezdrowe. Jeśli dodamy do tego strach, który zazwyczaj wywołuje taki stan świadomości z pewnością łatwiej jest o opętanie takiego osobnika przez cokolwiek.

A w ramach ciekawostki. Najczęściej opętywani wcale nie są chrześcijanie tylko wyznawcy takich religii jak Hoo Doo, gdzie opętania są elementem duchowości:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma to znaczenia, słowa słowa słowa, i tak idą na wiatr...pewnie dlatego takie wichury ostatnio ;)

 

hoodu czy inna mieszanka, i tak czarni którzy przeszli na katolickie czy jakiekolwiek wyznanie chrześcijańskie byli opetani wg tej samej receptury poza tym...

 

Chrześcijańska mitologia opiera się na dualizmie Dobrej Bozi i Złej Bozi

 

opiera się na tym Wszechświat, mówię o dualizmie i czymś co jest dokładnie w samym środeczku jako cienka granica do której mają dostęp nieliczni, a jeśli chodzi o strach to jest on największa blokadą która hamuje jakikolwiek postęp.

 

no cóż Słoneczna trzeba tą wyjątkowość było dobrze przemyśleć, bo tych słitaśnych likesów nie można chyba już cofnąć :rotfl:

 

..."wodzu" czy fanatyzm to to samo co obsesja...? zawsze fanatyzm kojarzę z wiarą w coś czego się nie wie, a tylko ma nadzieje że tak jest. Natomiast obsesja wcale nie musi wynikać z wiary, może być to tylko wynik czystej formy uzależnienia się od perwersji, która w odpowiednim środowisku jest tolerowana i uważana jako coś naturalnego , a wręcz pożądanego. Dam tu przykład żeby ktoś nie myślał , że myślę tu o jakichś kosmatych bezeceństwach rodem ze starożytnego Babilonu. Przykładem może być obsesja notorycznego robienia zakupów i uganiania się po marketach za następnym niepotrzebnym artykułem, który ma "uszczęśliwić" niewolnika.

Poza tym fanatyzm jest o wiele bardziej gorszy i podstępny ponieważ uderza bezpośrednio w duchowość, manipulując w bardzo wyrafinowany sposób wolą człowieka. Fanatyzm jest wynaturzeniem stanu ducha, obsesja jest objawem wynaturzenia intelektualnego i pobłażania sobie.

Edytowane przez peyotl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sheina wątpię, aby chodziło tu o każdą muzykę relaksacyjną np. nagrane dzwięki przyrody. Chodzi raczej o muzykę podsuwaną do osiągania tzw. stanów świadomości np. muzyka rodem z Falun Gong.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och, u wielu przedmówców widzę poważny problem. Bardzo poważny. Z wypróżnieniem. Podejrzewam, że ten sam problem może leżeć u źródła sprawy z opętaniami... Nie ma bowiem jak zdrowa kupa. I wszystkim polecam jej zrobienie, najlepiej przed napisaniem kolejnego posta, natychmiast miną napięcie, nadęcie, zadęcie i śmiertelna powaga... widoczne wyraźnie w postach zwłaszcza niektórych rzygulnie mądrzących się z przekonaniem o własnym monopolu na (dualistyczną np. lub "objawioną") rację osób.

 

Ktoś, kto robi zdrową kupę, i na opętania nie będzie podatny. Ani nie będzie widzieć wroga pod każdą płytką chodnikową.

 

Może Alaxu?

 

Próby prowadzenia poważnej dyskusji i szermierki na argumenty są na takich jak to forach zwyczajnie śmieszne, wręcz żałośnie śmieszne (i to jest jedyna przyczyna, dla której takie miejsca odwiedzam i na nich trolluję - takiej rozrywki ze świecą [parafinową] szukać gdzie indziej) - każdy przecież i tak pozostanie przy swojej racji, mając głęboko gdzieś rację innych. To może zaszkodzić jelitom, zbyt wielu rzeczy nie należy sobie w odbyt pakować, stąd ważność zdrowego i regularnego wypróżnienia...

 

 

...i kto to "mówi" Ta Co Ma Zatwardzenie Wszeszczaszów, tia napisała po czym posta skasowała :spoko_na:

Elwinga kobieto myślałam żeś troche mądrzejsza, ale nic sie w tobie nie zmieniło, chyba coraz bardziej sie pogrążasz ( zresztą sama chyba to czujesz) . ...a nie zmieniło sie, twój nick sie zmienił Że też ci energii nie szkoda na skrobanie tych pierdów w necie, a jak już to rób to z klasą.

Edytowane przez peyotl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Och, u wielu przedmówców widzę poważny problem. Bardzo poważny. Z wypróżnieniem.

Łooch... aleś Kopę nawaliła... ;]

- od razu widać ze u Ciebie ten problem z wypróżnianiem raczej nie występuje... ;]

- hmm... cóż za Trollowa elokwencja, doprawdy masz Talent... ;)

- wiec?... Nam chyba pozostało jedynie pozazdrościć... raczej ;]

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post został skasowany przez administrację, nie przez Hrefnę. Dzięki waszym donosom, śmiertelnie poważne biedactwa, kompletnie pozbawione poczucia humoru.

 

...żeby wszystko kończyć słówkiem "raczej", trzeba chyba być kompletnie niepewnym własnego zdania... raczej :P

Edytowane przez Haukr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A żeby było na temat... drodzy chrześcijanie, nie czytajcie dzieciom Muminków., I nie pozwalajcie im czytać tej serii. Albowiem w ten sposób wystawiacie je na bardzo poważne ryzyko opętania.

Żeby nie być gołosłownym: http://www.landoverbaptist.net/showthread.php?t=61771

 

Ach... Hrefna prosiła, żebym w jej imieniu podziękował publicznie, zwłaszcza pani peyotl, za kolejnego bana. Ban w takim miejscu jak forum ezoteryczne, zwłąszcza spowodowany przez osobę o tak szczególnym rodzaju intelektu jak peyotl, to nobilitacja i szlachetne wyróżnienie - prosiła żebym Wam to głośno powtórzył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A żeby było na temat... drodzy chrześcijanie, nie czytajcie dzieciom Muminków., I nie pozwalajcie im czytać tej serii. Albowiem w ten sposób wystawiacie je na bardzo poważne ryzyko opętania.

Żeby nie być gołosłownym: The Moomins One step away from being Satan's concubine - The Landover Baptist Church Forum

 

Ach... Hrefna prosiła, żebym w jej imieniu podziękował publicznie, zwłaszcza pani peyotl, za kolejnego bana. Ban w takim miejscu jak forum ezoteryczne, zwłąszcza spowodowany przez osobę o tak szczególnym rodzaju intelektu jak peyotl, to nobilitacja i szlachetne wyróżnienie - prosiła żebym Wam to głośno powtórzył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post został skasowany przez administrację, nie przez Hrefnę. Dzięki waszym donosom, śmiertelnie poważne biedactwa, kompletnie pozbawione poczucia humoru

 

 

a szkoda, bo takie perełki powinny tkwić, żeby każdy mogł sobie poczytać,...i przeanalizować. Haukr (kimkolwiek jesteś pod tym logo), jesteś ty jakis mecenas frustratów czy zali kto? - jakby to rzekł Dante , gdy mógł coś jeszcze wyskrobać hehe. Bido nie masz pojęcia jak wygląda kompletne pozbawienie poczucia humoru, powiedz tylko słowo że chcesz, a będziesz mógł przez parę miesięcy doświadczać tego stanu, zapewniam Cię.

 

 

=============

 

 

Ach... Hrefna prosiła, żebym w jej imieniu podziękował publicznie, zwłaszcza pani peyotl, za kolejnego bana. Ban w takim miejscu jak forum ezoteryczne, zwłąszcza spowodowany przez osobę o tak szczególnym rodzaju intelektu jak peyotl, to nobilitacja i szlachetne wyróżnienie - prosiła żebym Wam to głośno powtórzył.

A jeszcze tak dla wyjaśnienia dopisuje ( ponieważ wcześniej pominęłam tekst w cyt)

Nie mnie lecz sobie może podziękować za bana, ponieważ dostała go szybciej niż ja zdążyłam jeszcze odczytać jej elokwentny post. Także było to wyłącznie możliwe, ponieważ kopiując go w cytat, miałam jeszcze to w edytorze. Jakiekolwiek donosy nie są potrzebne, teraz już energia szybciej działa od myśli. Co do szlachetnego wyróżnienia, - pani Hrefno... wyszydzając innych sama stajesz się jednym wielkim szyderstwem, a nawet Ci których dziś uważasz za przyjaciół, za "chwilę" potraktują Cię jak najgorszego wroga...To już chyba nie po raz pierwszy tak się dzieje, ale niektórzy to uczą się na własnych błędach całe życie, wyróżniając się właśnie kompletnym brakiem wyciągania wniosków. Powiem tylko Ci jedno, nie osądzaj kogoś dopóki nie poznasz człowieka, tak jakbyś sama była na jego miejscu.

Edytowane przez peyotl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post został skasowany przez administrację, nie przez Hrefnę. Dzięki waszym donosom, śmiertelnie poważne biedactwa, kompletnie pozbawione poczucia humoru.

 

aaa... to wielka szkoda :! , moim zdaniem powinien pozostać na sweym miejscu i "świecić przykładem" jak najbardziej... :)^

hmm... dziwne/ ja żadnych donosów nie uskuteczniałem, a wręcz przeciwnie podeszłem do tego z humorem,raczej :))^

 

...żeby wszystko kończyć słówkiem "raczej", trzeba chyba być kompletnie niepewnym własnego zdania... raczej :P

hyhy... widzisz kochanieńki, wszystko zależy od Punktu Widzenia,raczej... ;]

- bo Tobie/i wielu innym/ wydaje się że "jest to" czEgo tak naprawdę nie ma... gdyż ja używam to "raczej" w odniesieniu do rozmówcy... a nie siebie, raczej... ;]]

- i dopiero jak uchwycisz/my tą "drugą stronę medalu"... to i kontekst zdania /raczej/ nabierze innego sensu, raczej... :)

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do peyotl

 

Sądzisz, że taka samiczka jak ty, na którą zdrowy samiec, którym dzięki bogom jestem, nawet nie splunie, jest mi w stanie w jakikolwiek sposób szkodzić? No tak, twoja wiedza z poprzednich wcieleń i dualistyczne pierdy czynią cię panią świata, jakżebym mógł zapomnieć że najżałośniejsze szmaty zazwyczaj uważają się za najmądrzejsze i najpotężniejsze damy...

 

A każdy kto ma wątpliwości na temat tego, czym jest kompletne pozbawienie poczucia humoru powinien sobie poczytać Twoich 529 postów, natychmiast wątpliwości straci.

Edytowane przez Haukr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzisz, że taka samiczka jak ty, na którą zdrowy samiec, którym dzięki bogom jestem, nawet nie splunie, jest mi w stanie w jakikolwiek sposób szkodzić? No tak, Twoja wiedza z poprzednich wcieleń i dualistyczne pierdy czynią Cię panią świata, jakżebym mógł zapomnieć że najżałośniejsze szmaty zazwyczaj uważają się za najmądrzejsze i najpotężniejsze damy...

 

A każdy kto ma wątpliwości na temat tego, czym jest kompletne pozbawienie poczucia humoru powinien sobie poczytać Twoich 529 postów, natychmiast wątpliwości straci.

 

odp. dla super samca z komiksu pt"HAUKR" - nakręcaj się nakręcaj uwielbiam to, dawaj dawaj skoro z ciebie taki samiec, z resztą jak jeden z wielu niewolników, którzy myślą że są panami świata.

 

a teraz pod temat coby nie było

Co do wiedzy poprzednich wcieleń jest to element okultyzmu niezaprzeczalny wręcz, dlatego tak bardzo wypierany przez KK , chociażby dlatego że jest wielkim zagrożeniem do poznania rzeczy takimi jakie one są, a nie takie jak opisują inni. Dualizm nie czyni nikogo władcą świata, daje tylko możliwość wyboru dzięki wolnej woli. Jeśli twoje intencje sa dobre jesteś po stronie Dobra, jeśli złe po stronie Złaa :chytry: Ale to nie daje Ci żadnej Wiedzy, ponieważ dostęp do niej daje tylko ta wąska ścieżka jaką jest granica, na którą nie każdy może wejść. Co do samic i samców to akurat samice są w lepszej sytuacji, ponieważ zostały w naturalny sposób obdarzone dwoma miejscami Mocy, czego nie można powiedzieć o samcach, których to natura obdarzyła tylko jednym miejscem Mocy:krzywy: więc dbaj o nie Haukr jeśli jesteś samcem, aby całkiem nie zanikło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dualizm nie czyni nikogo władcą świata, daje tylko możliwość wyboru dzięki wolnej woli. Jeśli twoje intencje sa dobre jesteś po stronie Dobra, jeśli złe po stronie Złaa

 

A dobrymi intencjami jest piekło wybrukowane. Chrześcijańskie, bo takie gadki o wolnej woli i dualiźmie śmierdzą tą religią na kilometr.

 

Co do wiedzy poprzednich wcieleń jest to element okultyzmu niezaprzeczalny wręcz

 

Niuejdżu owszem, okultyzmu już niekoniecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a teraz pod temat coby nie było

Co do wiedzy poprzednich wcieleń jest to element okultyzmu niezaprzeczalny wręcz, dlatego tak bardzo wypierany przez KK , chociażby dlatego że jest wielkim zagrożeniem do poznania rzeczy takimi jakie one są, a nie takie jak opisują inni.

- jest także elementem Filozofii Spirytyzmu... /co wcale nie oznacza ze od razu trzeba wywoływać Duchy/a KK oczywiście trzyma się swoich wersji... bo inaczej każdy szukałby Boga w Sobie a już nie koniecznie w kościele...

 

Dualizm nie czyni nikogo władcą świata, daje tylko możliwość wyboru dzięki wolnej woli. Jeśli twoje intencje sa dobre jesteś po stronie Dobra, jeśli złe po stronie Złaa Ale to nie daje Ci żadnej Wiedzy, ponieważ dostęp do niej daje tylko ta wąska ścieżka jaką jest granica, na którą nie każdy może wejść.

- tak jest w istocie... :)

- dualizm... jest bardziej środkiem, niż Celem... bo Celem "na teraz" jest ta wąska granica/wąska brama wg. Chrystusa/ i tylko Tam istnieje Punkt w którym porównując -->poszczególne "kadry filmu" zaczynają ożywać--> a wiec jesteśmy w stanie zobaczyć nie tylko niejako same kadry ale i Sens ich tworzenia... /porównując do Filmu, w naszych warunkach/ ... :)

 

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dobrymi intencjami jest piekło wybrukowane.

- dobrymi chęciami !!! jest piekło wybrukowane... :)

- intencja jest jeszcze przed chęcią, a nawet przed Myślą... wiec ?

- jeśli chęci są tylko chęciami, bo są wyrazem tylko Twego EGO... to i tak twoje intencje sa na poziomie "złego"/bieguna cienia... ;/

- aby zmienić intencje... to niestety ale Trzeba "zmienić piaskownice" czyli To co tą intencje niejako stwarza... a wiec nie może to być "cieńEgo" lecz jego przeciwny Biegun, innymi słowy druga strona Medalu... Nas Samych czyli naszej ISTOTY...

 

Chrześcijańskie, bo takie gadki o wolnej woli i dualizmie śmierdzą tą religią na kilometr.

- masz rację... śmierdzą Tym, którzy nie mają bladego pojęcia o czym mowa, raczej ;]

 

 

Niuejdżu owszem, okultyzmu już niekoniecznie.

- Wizję świata kreowaną przez okultyzm ce**ują: spirytualizm, realizm, koncepcja wielopoziomowości bytu, koncepcja hierarchiczności istot, przekonanie o nieskończonych możliwościach rozwoju człowieka i kosmosu (reinkarnacjonizm).

więcej... nawet u Wujka... ;)

 

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SooYoung
Mniejsza z Muminkami. Kto z was nie słuchał piosenki Makumba Big Cyca. Jesli słuchaliście to jesteście w łapach Szatana. Tak mówia Salezjanie Salezjanie Łomianki :D

naprawdę <szok> a tak lubię tą piosenkę i uwielbiam Muminki :D no cóż, jestem jakaś niedoinformowana w temacie - Dobre - Złe :P

Edytowane przez SooYoung
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vampirella

Ale żeby tak Muminki ... no wiecie co ... nie do pomyślenia to jest, ciekawe która jeszcze bajka z dzieciństwa będzie uznana za następny szatański wymysł :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- intencja jest jeszcze przed chęcią, a nawet przed Myślą... wiec ?

 

Szkoda, że u niektórych Myśl nie wyprzedza intencji użycia palców na klawiaturze.

 

- jeśli chęci są tylko chęciami, bo są wyrazem tylko Twego EGO... to i tak twoje intencje sa na poziomie "złego"/bieguna cienia... ;/

- aby zmienić intencje... to niestety ale Trzeba "zmienić piaskownice" czyli To co tą intencje niejako stwarza... a wiec nie może to być "cieńEgo" lecz jego przeciwny Biegun, innymi słowy druga strona Medalu... Nas Samych czyli naszej ISTOTY...

 

Ło Matko Bosko Kożuchowsko. Co za bełkot :rotfl:

 

- masz rację... śmierdzą Tym, którzy nie mają bladego pojęcia o czym mowa, raczej ;]

 

Akurat nie wszyscy przyjmują prostackie spojrzenie dualistyczne na świat. Niektórzy, bardziej wyczuleni, między czarnym a białym dostrzegają też odcienie szarości. No i są też jeszcze moniści.

 

 

 

- Wizję świata kreowaną przez okultyzm ce**ują: spirytualizm, realizm, koncepcja wielopoziomowości bytu, koncepcja hierarchiczności istot, przekonanie o nieskończonych możliwościach rozwoju człowieka i kosmosu (reinkarnacjonizm).

więcej... nawet u Wujka... ;)

 

Definicja z Wiki.:D Akurat w Wujku to można szukać zdjęć Dody bez majtek, a nie rzetelnych informacji.

Co do okultyzmu to nie wszyscy okultyści uznają reinkarnację. Mało tego. Znam parę nazwisk njuejdżowców co w nią nie wierzą, uznając ją za teorię dobrą dla znudzonych życiem kur domowych.

Nie każdy też przywiązuje wagę do jakiegokolwiek rozwoju duchowego człowieka. Niektórym Scientia Occulta jest potrzebna do przyciągania kasy i fajnych pup do zaliczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że u niektórych Myśl nie wyprzedza intencji użycia palców na klawiaturze.

- dla jednych szkoda... dla innych nie, to rzecz czysto względna,raczej ;)

 

Ło Matko Bosko Kożuchowsko. Co za bełkot :rotfl:

hmm... no widzisz? popatrz, nawet rozpoznałeś? tylko pytanie Co ci wmówiło ze to bełkot, raczej ;)

 

Akurat nie wszyscy przyjmują prostackie spojrzenie dualistyczne na świat. Niektórzy, bardziej wyczuleni, między czarnym a białym dostrzegają też odcienie szarości. No i są też jeszcze moniści.

- oczywiście ze nie wszyscy... wszak każdy ma przywilej Własnej Wolnej Woli, tylko ze nie dla wszystkich ona jest Własna, raczej ;]

- hmm... przecież Sam jesteś Dualny jak każdy Człowiek... czyli według Twojej filozofii oznacza chyba że i prostakiem, raczej ;)^

 

Definicja z Wiki.:D Akurat w Wujku to można szukać zdjęć Dody bez majtek, a nie rzetelnych informacji.

hmm... no cóż każdy szuka co lubi, albo co mu Ego podpowie, raczej ;]

 

Co do okultyzmu to nie wszyscy okultyści uznają reinkarnację. Mało tego. Znam parę nazwisk njuejdżowców co w nią nie wierzą, uznając ją za teorię dobrą dla znudzonych życiem kur domowych.

- hyhy... no tak z kurami To ty chyba spotykasz sie na co dzień, wiec i wiesz najlepiej, raczej ;]

- w sumie To powiedz mi ?... czy To takie ważne czy ktoś wierzy w Reinkarnacje?/to jeszcze zależy co pod tym rozumiesz/... przecież masz/mamy poszukiwać "Boga"... a nie czy jesteś/my reinkarnowani, raczej ;]

 

Nie każdy też przywiązuje wagę do jakiegokolwiek rozwoju duchowego człowieka.

- nie każdy jest też murzynem /itp,itd/... i co z tEgo ?

 

Niektórym Scientia Occulta jest potrzebna do przyciągania kasy i fajnych pup do zaliczenia.

- niektórzy... to i mieszkają na wsi, i co z tEgo ? ... albo noszą długie włosy, albo chodzą bez skarpetek... i tak można bez końca, tylko czy to cośkolwiek daje, poza biciem piany?... ;)^

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... no widzisz? popatrz, nawet rozpoznałeś? tylko pytanie Co ci wmówiło ze to bełkot, raczej ;)

 

Nic mi nie wmówiło. Jeśli ktoś używa lewej półkuli mózgowej jest zdolny do takich kategoryzacji.

 

 

- oczywiście ze nie wszyscy... wszak każdy ma przywilej Własnej Wolnej Woli, tylko ze nie dla wszystkich ona jest Własna, raczej ;]

- hmm... przecież Sam jesteś Dualny jak każdy Człowiek... czyli według Twojej filozofii oznacza chyba że i prostakiem, raczej ;)^

 

Nie jestem dualny. Jeśli komuś potrzebny jest schizofreniczny podział na Wyższe, Niższe, Średnie Ja,Cienie i złe bieguny to jego problem. Jestem całością, To jest właśnie przejaw mojej Wolnej Woli.Nie muszę do opisywania swojej osoby używać jakichś z pupy wyrwanych, bzdurnych pojęć, stworzonych przez autorów njuejdżowych książek w stylu "Zapłać mi frajerze 25 zł, a dam ci iluzje klucza do poznania siebie".

 

 

hmm... no cóż każdy szuka co lubi, albo co mu Ego podpowie, raczej ;]

 

Powiedz swojemu Ego, żeby zaczęło czytać sensowne pozycje książkowe, a nie ezopopelinę znalezioną w google.Może fakt, że zacznie przyswajać sensowną materię jakoś je podbuduje.

 

 

 

- w sumie To powiedz mi ?... czy To takie ważne czy ktoś wierzy w Reinkarnacje?/to jeszcze zależy co pod tym rozumiesz/... przecież masz/mamy poszukiwać "Boga"... a nie czy jesteś/my reinkarnowani, raczej ;]

 

Nie wiem co z tego. To ty napisałeś, że wiara w reinkarnację jest podstawą okultyzmu:D Ja ci tylko napisałem, że sie mylisz.:D

 

 

 

 

- niektórzy... to i mieszkają na wsi, i co z tEgo ?

 

Nie wiem gdzie ty mieszkasz zważywszy na twoją nieumiejętność budowania zdań i używania języka polskiego. Stosowanie w co drugim zdaniu "raczej" na jego końcu też jest nawykiem co najmniej dziwnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrymi chęciami !!! jest piekło wybrukowane... :)

 

U nas mawiają, że intencjami jednak ;)

 

- masz rację... śmierdzą Tym, którzy nie mają bladego pojęcia o czym mowa, raczej ;]

 

Jeśli ktoś posiada stosowną wiedzę (np. dajmy na to religioznawczą) zauważa pewne rzeczy i zapożyczenia, których osoby nie posiadające takiej wiedzy nie zauważają. Wystarczy nieco poczytaj o New Age i jego historii, żeby wyłapać chrześcijańskie wstawki. Są one przerobione na jedyną słuszną modłę, bo w oryginale nie komponowałyby się niestety z resztą filozofii.

 

więcej... nawet u Wujka... ;)

 

Na googlownicy są różne rzeczy, podobnie zresztą jak na jutjubie. W niektóre z nich nie wierzą chyba nawet osoby wrzucające te rewelacje w odmęty netu.

 

Okultyzm to dość szerokie pojęcie i ciężko wskazać cechy wspólne. Zawsze się ktoś z takiej definicji wyłamie. Póki co jednak okultyzm nie jest tak rozmydlony i obśmiany jak Niuejdż więc niektórzy wolą właśnie ta etykietkę.

 

hmm... no widzisz? popatrz, nawet rozpoznałeś? tylko pytanie Co ci wmówiło ze to bełkot, raczej ;)

 

Wrodzona inteligencja?

 

Akurat nie wszyscy przyjmują prostackie spojrzenie dualistyczne na świat.

 

Ze spojrzeniem dobro-zło wiąże się niestety pewien problem. To co dla jednego jest dobre, inny osobnik uzna za zło i na odwrót.

Gdybyśmy mieli szufladkować ludzi na podstawie intencji może się okazać, że zaszlachtowanie własnego dziecka nożem jest jak najbardziej rzeczą dobrą mimo, że większość ludzi uzna to za coś strasznego i ohydnego.

 

- hyhy... no tak z kurami To ty chyba spotykasz sie na co dzień, wiec i wiesz najlepiej, raczej ;]

 

Kury to akurat moja domena ^^

 

- w sumie To powiedz mi ?... czy To takie ważne czy ktoś wierzy w Reinkarnacje?

 

Dla mnie osobiście nie ma to znaczenia. Jedni wierzą w reinkarnację, inni w smerfy, a jeszcze inni w to, że ziemia jest płaska, a Jezus jest grzybem. Problem zaczyna się w momencie gdy ktoś wmawia komuś innemu, że wszelkie jego problemy życiowe czy zdrowotne są związane z reinkarnacją, zaszłościami karmicznymi i tym podobnymi rzeczami.

 

przecież masz/mamy poszukiwać "Boga"... a nie czy jesteś/my reinkarnowani, raczej ;]

 

Niektórzy szukają wiedzy i z Bogami im raczej nie po drodze.

 

- nie każdy jest też murzynem /itp,itd/... i co z tEgo ?

 

To, że rozwój duchowy wielu osobom nie jest do niczEGO potrzebny. Wolą np. bawić się klockami lEGO z dziecmi niż czytać dziwne książki o wszystkim i niczym ^^

Edytowane przez Seid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze spojrzeniem dobro-zło wiąże się niestety pewien problem. To co dla jednego jest dobre, inny osobnik uzna za zło i na odwrót.

Gdybyśmy mieli szufladkować ludzi na podstawie intencji może się okazać, że zaszlachtowanie własnego dziecka nożem jest jak najbardziej rzeczą dobrą mimo, że większość ludzi uzna to za coś strasznego i ohydnego.

 

dokładnie Seid, dlatego dziwie się że nie umiesz odczytać moich poprzednich wypowiedzi ze zrozumieniem...a może ja jakims niezrozumiałym językiem dla Ciebie piszę , którego Twoja Wrodzona Inteligencja nie może pojąć (zauważyć)...? To może w takim razie przypomnę ...Jeśli twoje intencje sa dobre jesteś po stronie Dobra, jeśli złe po stronie Złaa Ale to nie daje Ci żadnej Wiedzy, ponieważ dostęp do niej daje tylko ta wąska ścieżka jaką jest granica, na którą nie każdy może wejść.

Tak przy okazji powracając do tematu, to mówisz o stosownej wiedzy wyniesionej z książek, czy o tej Wiedzy do której tak większość chce za wszelką cenę dojść , a nie mogą znaleźć sposobu. Bo jeśli chcesz znać sposób, to powiem tylko że, nie są to ani intencje dobre, ani złe , więc szkoda prądu na to ładowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie Seid, dlatego dziwie się że nie umiesz odczytać moich poprzednich wypowiedzi ze zrozumieniem...

 

widocznie rozumiem je inaczej niż Ty. Ot taki problem z dogadaniem się gdy obie strony nieco inaczej rozumieją pewne pojęcia.

 

Jeśli twoje intencje sa dobre jesteś po stronie Dobra, jeśli złe po stronie Złaa Ale to nie daje Ci żadnej Wiedzy, ponieważ dostęp do niej daje tylko ta wąska ścieżka jaką jest granica, na którą nie każdy może wejść

 

Cóż, dla mnie nie istnieje ani Dobro przez wielkie D, ani Zło przez wielkie Z więc trudno mi mówić o bycie po którejś ze stron.

 

Tak przy okazji powracając do tematu, to mówisz o stosownej wiedzy wyniesionej z książek, czy o tej Wiedzy do której tak większość chce za wszelką cenę dojść , a nie mogą znaleźć sposobu

 

A czymże jest ta Wiedza przez wielkie W?

 

Bo jeśli chcesz znać sposób, to powiem tylko że, nie są to ani intencje dobre, ani złe , więc szkoda prądu na to ładowanie.

 

Raczej podziękuję, ale może ktoś inny się skusi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, dla mnie nie istnieje ani Dobro przez wielkie D, ani Zło przez wielkie Z więc trudno mi mówić o bycie po którejś ze stron.

 

hmm...czy to tak jak z orientacją seksualną, nie ma Kobiet, nie ma Mężczyzn, więc co za różnica kim sie jest tak naprawdę. Może ten dualizm to tylko taka fikcja i fantazja, iluzja umysłu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ten dualizm to tylko taka fikcja i fantazja, iluzja umysłu?

 

W wielu przypadkach podział na dwa jest sztuczny i uczyniony ręką ludzką.

 

Orientacji seksualnych jest w tej chwili cztery (podział sztuczny, niektórzy mówią, że wszyscy są mniej lub bardziej bi), z płciami sprawa jest bardziej skomplikowana, bo zależy od tego o jakim kryterium mówimy. Jeśli weźmiemy pod uwagę gender może się okazać, że niektórzy w ogóle nie mają płci.

Edytowane przez Seid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sztuczny nie jest, jest tylko wynikiem tego co widoczne w materii, jeśli brac pod uwagę wogóle podziały to jest to wielowymiarowość i na pewno ręka ludzka nie ma z tym nic wspólnego :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naturze tylko pewne elementy są dualne, wiele jest też takich gdzie podział na dwa nie bardzo ma rację bytu.

 

jeśli brac pod uwagę wogóle podziały to jest to wielowymiarowość i na pewno ręka ludzka nie ma z tym nic wspólnego :]

 

Generalnie podziały i etykietkowanie jako takie to skutek ludzkiej ręki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mahadeva
Ostatnio na stronie pewnego księdza egzorcysty znalazłem listę faktorów sprzyjających zaistnieniu opętania:

 

Poniższa lista zagrożeń duchowych, które skutkować mogą dręczeniem demonicznym, nie jest pełna; zawiera praktyki współcześnie najbardziej rozpowszechnione. Dla ułatwienia podzielona została na kilka części. Niektóre rozdziały składają się z podsekcji aktywne (dotyczy przypadków samodzielnego wchodzenia w złe praktyki) oraz z sekcji pasywne (która zawiera listę skutków, kiedy wyrządzone zło oddziałuje na inne osoby).

...

- Wróżbiarstwo - dążenie do poznania przyszłości: wróżbiarstwo (także przez Internet), kartomancja, chiromancja, tarot, karty anielskie, astrologia, horoskopy, numerologia, uczęszczanie do wróżbitów (wróżek).

Zastanawiałem się, co KK złego widzi w numerologii i w końcu znalazłem, na stronie Gematria - Numerologia - Liczbowanie.

Otóż numerolodzy odkryli, że w nazwach papież i ksiądz są liczby diabelskie (gdy się pojawią trzy lub dwie szóstki):

papież to 667 czyli syn diabła

ksiądz to 664 czyli dziadek diabła

dodać można prałata, to 662 czyli pradziad diabła

Niezłe gagatki :diabelek:

Dziwne, że biskupi są bez skazy, to 672

Samemu szatanowi i diabłu się u-piekło, to odpowiednio 675 i 627 czyli są spoko.

Najgorzej już jest z takimi nazwami jak Aryman i Hitler, to 666.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość sheina

<mysli> a pradziadek diabła? infolinia 0800?..............................

 

w zasadzie jak tow szyskto czytam to bardziej sie boje niz bez tej wiedzy. porazka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mahadeva
<mysli> a pradziadek diabła? infolinia 0800?..............................

 

w zasadzie jak tow szyskto czytam to bardziej sie boje niz bez tej wiedzy. porazka :D

 

Co do mojego postu, to potraktuj go raczej od strony humorystycznej. Liczby diabelskie nie świadczą o powiązaniach człowieka z szatanem ale mogą nadawać mu cechy egoistyczne. Poza tym, to tylko jakaś tam teoria, czy prawdziwa chyba jeden tylko diabeł wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic mi nie wmówiło. Jeśli ktoś używa lewej półkuli mózgowej jest zdolny do takich kategoryzacji...

- hmm, sam widzisz ze jesteś/my Dualem, a i Sam twierdzisz ze to prostactwo?

- czyż to aby nie zbyt pochopny wniosek, raczej ;]

 

Nie jestem dualny. Jeśli komuś potrzebny jest schizofreniczny podział na Wyższe, Niższe, Średnie Ja,Cienie i złe bieguny to jego problem.

- jak to nie?... wobec tEgo Sam nie wiesz Kim jesteś, raczej… ;|

- Wszystko w Tobie/nas jest Dualem... począwszy od budowy, formy... a skończywszy na umyśle, jaźni a nawet ciele i Duchu, raczej ;)

- aby mogło powstać Twoje/nasze ciało musiało nastąpić połączenie dwóch rożnych Istot, bo z ich niejako Jedności mogłeś powstać Ty/każdy... bez ich biegunowości(+-) i dualności zarazem nie miałbyś Prawa powstać, a wiec i tu istnieć... , raczej ;) wiec swe życie(a nawet Istnienie) zawdzięczasz właśnie Biegunowości w dualności, raczej ;-+)

 

Jestem całością, To jest właśnie przejaw mojej Wolnej Woli
.

- hmm... a Całość to niby skąd się bierze?... tak o pstrykasz palcem i Jest?

- aby być Całością, to najpierw Trzeba być jej "cegiełkami/puzzlami"/i taki Sens ma Dualizm w sensie Biegunowości właśnie/... bez nich nie da rady być Całością tą Prawdziwą, a jedynie można się starać dążyć do powolnego "zbliżania się" do Niej... :)

- w sumie to wszystko zależy też od tego co? rozumiesz pod słowem Całość, raczej... ;)

 

Nie muszę do opisywania swojej osoby używać jakichś z pupy wyrwanych, bzdurnych pojęć, stworzonych przez autorów njuejdżowych książek w stylu "Zapłać mi frajerze 25 zł, a dam ci iluzje klucza do poznania siebie".

- jasne ze nie musisz... i Nikt tak nie twierdzi, raczej ;)

- bo jedyne co „musisz” to To co nasunie Ci własne Ego… jeśli nie rozpoznasz co jest „cieniem” a co „światłem”…raczej ;)

- poza tym to „Poznaj Siebie” to wcale nie wymysł jakiegoś niuejdżu, ale od wieków/dawna znana Prawda znana już w Delfach, od Sokratesa, Wed a może i jeszcze wcześniej, raczej ;)

 

Powiedz swojemu Ego, żeby zaczęło czytać sensowne pozycje książkowe, a nie ezopopelinę znalezioną w google.

Może fakt, że zacznie przyswajać sensowną materię jakoś je podbuduje.

- niestety ale „Ego”/jako cień/ nie można nic mówić ani wmawiać, gdyż odda Ci to z nawiązką… raczej ;)

- „ego” się bardziej odkrywa w Nas… a nie nim rządzi, bo „rządzenie” to i tak Ego, wiec się od niego nie uwolnimy, a tylko jeszcze bardziej go wzmocnimy, raczej ;)

 

Nie wiem co z tego. To ty napisałeś, że wiara w reinkarnację jest podstawą okultyzmu:D Ja ci tylko napisałem, że sie mylisz.:D

Hmm… pytanie było czy to takie ważne?, a nie „Co z tego”, raczej … ;)

- Ja akurat napisałem że wiara w reinkarnację jest częścią Spirytyzmu, a tenże jest częścią okultyzmu… wiec jasnym jest ze i reinkarnacja jest jego/okultyzmu, choćby częścią… jeśli już „podstawą” Tobie nie pasuje… raczej ;)

 

Ja ci tylko napisałem, że sie mylisz.:D

- i właśnie dlatego zadałem to pytanie… czy to takie ważne czy Ktoś wierzy w reinkarnacje czy nie… ;)

- bo w poznawaniu Siebie… w zupełności w niczym to ani nie przeszkadza ani wadzi, raczej ;)

- wiec ja… równie dobrze mogę Tobie napisać że się mylisz, raczej… i co to zmienia ? ---> NIC

- wiara w reinkarnację jest tylko indywidualną sprawą danej Jednostki… osobiście znam również wielu Katolików, którzy chodzą do kościoła a w reinkarnacje wierzą… i co zabronisz im ? ;|

- NIC nikomu nie zabronisz, ani nie nakażesz raczej… :) bo Każdy wierzy w To co chce i jak chce, a wiesz dlaczego? bo i taka jest jego Własna Wolna Wola, a ona jest Niepodważalna dla Nikogo gdyż jest wyrazem jego najskrytszych intencji właśnie, a Te z kolei zależne są od tEgo co jest w Nim Samym, raczej ;]… czyli ? … wracamy do „Poznaj SamEgo Siebie” zgodnie z odwieczna Mądrością, raczej… ;)

 

 

- Nie wiem gdzie ty mieszkasz zważywszy na twoją nieumiejętność budowania zdań i używania języka polskiego.

- wybacz, ale mogę/można sobie mieszkać nawet i w Jaskini… a To i tak nie ma NIC do rzeczy żeby komukolwiek odmawiać człowieczeństwa z powodu jakichś bzdetnych „powodów”… raczej, ;)

- pisze tak specjalnie… aby wyłapać takich „wrażliwych” ludzi którzy zamiast Sensu zdania, widzą w nim tylko kropki, przecinki, dwukropki i myślniki które im akurat nie pasują… a wiesz po co? by Sami zadali sobie pytanie, dlaczego ważniejsza dla nich jest tylko ‘forma przekazu’, niż sam jej Sens czyli przekaz, raczej :) … już nie wspominając nawet o Człowieku który siedzi tam po drugiej stronie…

- bo skoro „pierdółki” są ważniejsze od Człowieka, to czas zadać Sobie pytanie… Kim właściwie Jestem, i co moje JA robi Tu na Tej Ziemi, raczej … ;)

 

- Stosowanie w co drugim zdaniu "raczej" na jego końcu też jest nawykiem co najmniej dziwnym.

- wiele jest „dziwności” na tym Świecie… ale by je zrozumieć to trzeba przestać się im dziwić, raczej :)

- na tym polega nauka Tolerancji… miedzy innymi… ;)

- sekret tkwi w Poznawaniu a Nie odrzucaniu, raczej … również i Siebie, a jak siebie To i innych… ;)

- ... raczej ;)

 

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heyka Seid :)… miło ze się odezwałeś, bo już myślałem ze wynająłeś adwokata w osobie SW, raczej … ;)

 

U nas mawiają, że intencjami jednak ;)

Hmm… no popacz no?... jaki ten świat fałszywy, bo u nas jednak Chęciami… ;)

- to ciekawe kogo tu oszukują czy Ciebie czy mnie, raczej… ;]

 

Jeśli ktoś posiada stosowną wiedzę (np. dajmy na to religioznawczą) zauważa pewne rzeczy i zapożyczenia, których osoby nie posiadające takiej wiedzy nie zauważają.

Hmm… rzeczy i zapożyczenia powiadasz… aaa cóż to „grzech”?... wszak tylko zostawiają To „co dobre” a pozbywają się tych no plewów/wg. nich oczywiście/…, raczej :)^

 

Wystarczy nieco poczytaj o New Age i jego historii, żeby wyłapać chrześcijańskie wstawki. Są one przerobione na jedyną słuszną modłę, bo w oryginale nie komponowałyby się niestety z resztą filozofii

- hmm… no ale widzisz ;) przecież oni chcą „dobrze”, raczej ;)

- przecież Ty/my jak z „gaci” wyrastasz to tez je modyfikujesz vel. przerabiasz/albo kupujesz Nove , raczej ;)^

- aaa… tak miedzy nami to skąd znasz Oryginał… ;? Że masz że tak powiem bezbłędne porównanie… ;]

 

Na googlownicy są różne rzeczy, podobnie zresztą jak na jutjubie. W niektóre z nich nie wierzą chyba nawet osoby wrzucające te rewelacje w odmęty netu.

- oj Seiduś… nie generalizuj, raczej ;)

- przecież nam chodziło tylko o powiązanie Spirytyzmu z Okultyzmem… a taki bezsprzecznie Jest, wiec choćby to było napisane nawet i na Księżycu to i tak jest prawdą… bo przecież ustanowioną przez samych Ludzi, raczej ;)

 

Okultyzm to dość szerokie pojęcie i ciężko wskazać cechy wspólne. Zawsze się ktoś z takiej definicji wyłamie. Póki co jednak okultyzm nie jest tak rozmydlony i obśmiany jak Niuejdż więc niektórzy wolą właśnie ta etykietkę.

- hmm… poruszyłeś tu nawet sprawę Etykietek, a powiedz mi jak rozpoznajesz czy coś jest etykietka czy nie ?...

- bo przecież tak na dobrą sprawę To wszystkie „religie” można’by nazwać etykietkami, za którymi chowają się ich wierni, raczej ;)

- wiec co? jest dla ciebie punktem odniesienia?... względem którego coś jest tylko etykietką… ;?

 

- hmm… a wiesz? że ci którzy obśmiewają, przeważnie Sami maja najwięcej pod pazurkami, raczej… ;)

- wiec śmieją się dlatego, żeby dotarło do nich że śmieją się z Samych siebie, raczej… :)

- z Kopernika i wielu jemu podobnych tez się kiedyś wyśmiewano… i co?

- jeśli ktoś się z czegoś/kogoś śmieje to nie ma podstawowej Cechy by być Poszukiwaczem, gdyż On swoje poszukiwania już zakończył na tym Etapie co Ma, raczej… ;)^

 

Wrodzona inteligencja?

Hyyyy… noo Tu to masz u mnie Punkciora, rozbawiłeś mnie do łez bracie, masz Talenta, raczej ;)

- hmm… na wrodzoną to raczej bym zbytnio nie liczył, gdyby tak było to każdy by ja miał, raczej ;)

- a poza tym inteligencja jest pochodną Wiedzy, a wiec można nabyć ją również w procesie Nauki… a w moim pytaniu rozwiązaniem jest jedynie Mądrość, a ta niestety ale jest dostępna tylko po drugiej stronie „Medalu” że tak to ujmę, raczej ;)

 

Ze spojrzeniem dobro-zło wiąże się niestety pewien problem. To co dla jednego jest dobre, inny osobnik uzna za zło i na odwrót.

- owszem tak często nawet Jest… bo wszystko zależy od intencji właśnie… ;)

 

Gdybyśmy mieli szufladkować ludzi na podstawie intencji może się okazać, że zaszlachtowanie własnego dziecka nożem jest jak najbardziej rzeczą dobrą mimo, że większość ludzi uzna to za coś strasznego i ohydnego.

Hmm… najwyraźniej co innego rozumiemy pod nazwa intencja, raczej ;]

- bo widzisz, Ty już mówisz niejako o zamyśle czyli podszepcie Tego co w Nas… raczej ;) innymi słowy myśli która Cie/nas nachodzi niejako z automatu a której podstawą są zakorzenione wcześniej „dogmaty” czyli stereotypy którymi kieruje się Nasze Ego…

- natomiast intencją jest To co ten zamysł niejako Stwarza, intencja jest ściśle powiązana z naszą Duszą a ta z kolei ma odniesienie do Świadomości gdzie jest niejako przydzielana do niejako jej odpowiednika „Ego” lub „LepszeJA” i z tego miejsca przetwarzana jest poprzez mózg dopiero jako myśl… a wiec?

- jeśli mówisz tylko o zamyśle… to już jest dawno po intencji, bo i tak wpadasz w Ścieszkę Ego, raczej ;)

 

Kury to akurat moja domena ^^

- zazdroszczę… :)) i mówię szczerze nie ma to jak kontakt z Naturą, szczególnie w tych czasach tak dalece "zurbanizowanych", jak dobrowolne klatki dla „naiwnych” bo przecież i coraz to droższe… raczej ;)

- a szczególnie dla tych którzy i w niej/Naturze widza „Plan Stworzenia” a poprzez to i samego Stwórcę … ;)

- nooo(?)... chyba że miałeś na myśli Brojlery... a to wtedy to szczerze współczuje, raczej ;)^

 

- Dla mnie osobiście nie ma to znaczenia.

- Jedni wierzą w reinkarnację, inni w smerfy, a jeszcze inni w to, że ziemia jest płaska, a Jezus jest grzybem.

Hmm… no troszkę posunąłeś się raczej do przesady, ale masz rację zupełnie nie ma to znaczenia w poszukiwaniach tzn, i z nią i bez niej tez można odnaleźć to „coś” w Sobie… choć wg, mnie Ci co wierzą w reinkarnację jednak maja troszkę łatwiej, gdyż ich wiara w Sprawiedliwość „Boga” jest raczej większa bo i bardziej wytłumaczalna niejako na Nasze warunki, raczej ;)

 

Problem zaczyna się w momencie gdy ktoś wmawia komuś innemu, że wszelkie jego problemy życiowe czy zdrowotne są związane z reinkarnacją, zaszłościami karmicznymi i tym podobnymi rzeczami.

- hmm… nie wiem czy to problem ?

- moim zdaniem, to o czym mówisz jest w większości związane raczej z ówczesnymi wyborami Tu i Teraz, nawet jeśli coś się za nami „ciągnie” to przecież nie po to żeby Nas bez powodu dołować tylko po to aby te niejako „lekcje” przyniosły jak najszybszy skutek Rozwoju raczej, a wydłuża się to tylko z powodu nie wyciągania nauki z własnych doświadczeń przez Nas Samych, raczej ;)

 

Niektórzy szukają wiedzy i z Bogami im raczej nie po drodze.

Hmm… kiedyś tez tak myślałem, ale na szczęście teraz już tak nie myślę, raczej :) chociaż i forma znaczenia słowa „Bóg” jednak się zmieniła… :)

- chociaż jeśli chodzi tylko o Wiedze to i owszem możesz mieć rację, ale jeśli chodzi o Mądrość to już zupełnie inna bajka i raczej po drodze z „Bogiem”/ w sensie poznawania Samego Siebie,... raczej ;)

 

To, że rozwój duchowy wielu osobom nie jest do niczEGO potrzebny.

- jasne… ;)^

- wszystko jest potrzebne !... to tylko zależy kto jest na jakim Etapie Rozwoju, raczej ;) … bo ;

 

Wolą np. bawić się klockami lEGO z dziecmi niż czytać dziwne książki o wszystkim i niczym ^^

- bo, jeśli są na początkowym etapie rozwoju duszy, to i oczywiście klocki LeGO im w zupełności wystarcza, raczej... ;) ... co wcale nie umniejsza Wartości tego doświadczenia, gdyż ono Też ma swoje konieczne znaczenie... raczej ;)

- ale w dalszych Etapach i tak poczują „zew” do czegoś większego i bardziej wzniosłego... ;)

 

 

 

---pozdrawiam… infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heyka Seid :)… miło ze się odezwałeś, bo już myślałem ze wynająłeś adwokata w osobie SW, raczej … ;)

 

Twoje posty mi się po prostu nie wyświetlają więc na nie nie odpowiadam raczej ;)

 

- w dalszych Etapach i tak poczują „zew” do czegoś większego i bardziej wzniosłego... ;)

 

zostaną inżynierami i będą budować duże domy z cegieł.

 

P.S. Oprócz prawej i lewej półkuli jest jeszcze kresomózgowie nieparzyste więc dualizm w tym wypadku nie ma racji bytu ;)

Edytowane przez Seid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje posty mi się po prostu nie wyświetlają więc na nie nie odpowiadam raczej ;)

- aaa... to O.K. tez nie będę się nad nimi rozczulał, raczej ;)

 

zostaną inżynierami i będą budować duże domy z cegieł.

- raczej nie o takiej wzniosłości była mowa... ale Twoja Wola, raczej ;)

 

P.S. Oprócz prawej i lewej półkuli jest jeszcze kresomózgowie nieparzyste więc dualizm w tym wypadku nie ma racji bytu ;)

- zawsze jest coś co stwarza "połączenie" dwóch niby'przeciwnosci... :) /tu zrobie dla Ciebie wyjątek, i jest bez raczej/ :P^

 

 

 

to... Heyka, infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

6. Manipulacja przez dźwięk.

 

B) pasywne:

 

- Muzyka techno i inne formy przekazu dźwiękowego wpływające na świadomość człowieka (doprowadzanie do transu i ograniczenia samokontroli).

 

Strona ks. Marcina Kozyry SDB

 

Znasz "obrzęd" tzw "uwielbienia" (modlitwa wstawiennicza)- Jak dla mnie (brałem w nim udział) jest to wprowadzenie w trans (rytmiczne bębnienie przez dłuższy czas, w bardzo szybkim tempie, poprzedzona sugestywnym opisem "efektów obrzędu") - zasypianie/ zapadanie w letrarg u części uczestników, w niektórych przypadkach z ograniczeniem samokontroli... - byłem tego świadkiem (praktycznie uzyskany u jednej z uczestniczek efekt miał postać ataku histerii, itp)

U mnie efektem było znaczące osłabienie, wrażenie "bezcielesności" i całkowita utrata poczucia czasu (a wewnętrzny zegar mam dość dobry...)

 

Może nie mam racji i mylę pewne pojęcia, ale czemu instytucja KK zabrania technik, które sama stosuje??

 

ps czas akcji i okoliczności - pielgrzymka na Jasną Górę, z zakonem Dominikanów (kilka lat temu)

Edytowane przez daimon
szybka korekta cytatu i treści
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witaj Diamonie :)

 

Technika to nie wszystko, albo praktycznie nic, jeżeli nie posiada treści.

Wiele razy na tym forum poruszano tematykę medytacji i kontemplacji w Kościele.

Próbowano doszukać się w nich treści zbliżonych do nurtów, którym Kościół jest przeciwny.

 

Czym jest modlitwa uwielbienia i czy ją znam?

Tak, wiem na czym polega i jeżeli można, to nieco sprostuję: nie ma ona rangi obrzędu. Modlitwa uwielbienia, to modlitwa oparta na trynitarnym uwielbieniu Boga.

Ponieważ modlić się można na różne sposoby: słowem, muzyką, pieśnią, tańcem lub dowolnym połączeniem tych elementów, w modlitwie uwielbienia są one często wykorzystywane.

 

Różnica między modlitwą uwielbienia, a wykorzystaniem muzyki do manipulacji ludzką psychiką polega na tym, że w zagrożeniu opisanym przez Siloama brak jest treści. Celem samym w sobie jest osiągnięcie transu przy braku określenia celu. Osoba poddająca się tej technice otwiera się na obcowanie z wszelkimi bytami, które wyrażą chęć podłączenia się do jej psychiki.

 

Modlitwa uwielbienia jest natomiast działaniem ściśle ukierunkowanym, odwołującym się do Boga.

Wspomniany przez Ciebie opis "efektów" powinien mieć na celu jedynie uprzedzenie osób uczestniczących w modlitwie o możliwości wystąpienia zachowań, które nie są spotykane w życiu codziennym i nie powinien być podawany w żaden sugestywny sposób.

Chodzi o to, aby reakcje na obcowanie z istotą duchową o potężnej mocy nie budziło lęku, a ewentualne reakcje poszczególnych osób, jak np. wspomniany przez Ciebie spoczynek w Duchu Św., nie wywoływały paniki u pozostałych uczestników.

 

Kolejna sprawa to przygotowanie duchowe i świadomość poszczególnych uczestników takiej modlitwy.

Ponieważ modlitwa uwielbienia jest modlitwą charyzmatyczną, modlitwą z mocą, osoby które w niej uczestniczą powinny wiedzieć, że może ona wywołać m.in.: silne poruszenie duszy osoby modlącej się (reakcję na podświadome treści skumulowane w psychice), reakcję istot towarzyszących tej osobie (próbę ingerencji w akt otwierania się na bliskość Boga) itd.

Ponieważ temat jest dość złożony nie mogę bez znajomości osoby, podjąć się dywagacji na temat przyczyny stanu paniki u dziewczyny, o której wspomniałeś.

 

Co zaś się tyczy utraty uczucia cielesności, poczucia czasu lub doświadczenia przestrzeni.. :)

Poza światem materialnym te ograniczenia "nie obowiązują".

Pierwsze, co nasunęło mi się na myśl po przeczytaniu opisu Twojego doznania, to: dotknięcie życia wiecznego.

Może Ktoś chciał Ci coś pokazać... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daimon. A nikt tam nie tarzał się po ziemi i nie bełkotał niezrozumiałych słów, w dziwnym języku z Piekła rodem?:D Bo to dość powszechne we wszystkich tych charyzmatycznych herezjach, ściągniętych od zielonoświątkowców. Sekta o nazwie Ruch Odnowy w Duchu Świętym przoduje w takich rzeczach. Ludzie na spotkaniach widzą Jezuska, Jezusek w nich wchodzi i albo tracą przytomność, albo wpadają w histerię i taczają się po ziemi bełkocząc. To co się zdarzyło ludziom na spotkaniu, o którym piszesz to nie jest żaden wyjątek. To typowa reakcja na tymczasowe opętanie przez zielonoświątkowego "Ducha Świętego". Poczytaj sobie relacje na katolickich forach:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak czytajac nasuwa sie pod palce tylko jeden truizm: jestesmy tym czym sie zywimy. niby oczywiste a jednak wciaz ludzie nie dostrzegaja zalezanosci: tak biologicznej jak i energetycznej czy jakiejkolwiek innej bo sporo tego. szkoda bo ta prosta prawda w latwy sposob potrafi wiele rzeczy rozwiazac w zyciu. nie wszystkie, ale calkiem sporo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypływa z tego jasny i logiczny wniosek, że spożywanie Jezusa co niedzielę jest niezdrowe ;]

 

A jak mogłoby być zdrowe spożywanie liczącej sobie 2 tysiące lat padliny?XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak mogłoby być zdrowe spożywanie liczącej sobie 2 tysiące lat padliny?XD

 

Mój drogi, chrześcijanie wierzą, że Jezus jest zawsze świeży.

 

Czasy kiedy przyjmowanie Eucharystii miało chronić przed wszystkimi chorobami świata tego, zarówno duchowymi jak i fizycznymi dawno minęły. Obecnie na topie jest DASH.

 

Kwestie energetyczne pominę, jestem w tej kwestii sceptyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestesmy tym czym sie zywimy. niby oczywiste a jednak wciaz ludzie nie dostrzegaja zalezanosci: tak biologicznej jak i energetycznej czy jakiejkolwiek innej bo sporo tego.

Truizm tak oczywisty, jak i nic nie wnoszący :)

Bo czy ci "ludzie" tak naprawdę wiedzą, mają pewność czym się żywią?

Należałby tu przyjrzeć się tym, co żywią się w pełni świadomie i na podstawie oględzin całego organizmu (danej osoby, jej rodziny, relacji z innymi ludźmi) wysnuwać wnioski dotyczące ich zdrowia i owoców, które przynoszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szaman_Wiejski

 

A jak mogłoby być zdrowe spożywanie liczącej sobie 2 tysiące.........................

 

Spożywanie ciała jako fizyczności jej części jest sprzeczne z doktryną katolicką , sformowaną przez Tomasza z Akwinu.Mówi ona że obecność Jezusa w Eucharystii nie jest fizyczna lecz sakramentalna . Spożycie opłatka (komunii) nie jest równoznaczne z spożyciem którejkolwiek części ciała fizycznego lecz sakramentu jako sacrum . W moim przekonany esencji nauk Jezusa. Harmonii człowieka -Bóstwa- Boga .

Edytowane przez Wali
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spożywanie ciała Jezusa w kościołach jest czysto symboliczne oczywiście ,po mojemu jest to metafora łączenia się człowieka z Bogiem , poprzez spożywanie np. opłatka , wierni są nasyceni w ten sposób Boskością ,a nazywając rzecz inaczej dużą porcją uzdrawiającej energii ,w co większość wiernych wierzy , że zostają oczyszczeni wewnętrznie ,a mówi się "Wiara Góry Przenosi " .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezupełnie symboliczne, w katolicyzmie, prawosławiu i kościołach koptyjskich, więc wszystkich przedreformacyjnych, na ołtarzu zachodzi według teologii faktyczna transsubstancjacja, więc nie ma mowy o symbolu a o realnej przemianie. Wprawdzie dzieje się ona na płaszczyźnie niematerialnej, ale nie sprowadza jej to jedynie do wymiaru symbolu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[na ołtarzu zachodzi według teologii faktyczna transsubstancjacja, więc nie ma mowy o symbolu a o realnej przemianie. Wprawdzie dzieje się ona na płaszczyźnie niematerialnej, ale nie sprowadza jej to jedynie do wymiaru symbolu...

Właśnie o to mi chodziło ,nie sprowadza jej to do wymiaru symbolu ,ale symboliczne spożywanie ciała nie jest formą kanibalizmu ,więc jest pewnym rodzajem symbolu ,metafory ,rzekłbym nawet , "napełnianie się Archetypem Boga ,czy wchodzenie na Wyższy Poziom Świadomości " .

Edytowane przez andros
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba się w tym momencie zastanowić dlaczego nie spożywamy sakramentu pod obiema postaciami znaczy sub utraque specie. Symbolika razy dwa, oczyszczenie i power. Choć można temat rozwiązać jeszcze inaczej który podpowiada nam kaznodzieje naszych czasów Abelard Giza Czarny MC - YouTube

 

Pooglądałem sobie wypowiedzi księdza egzorcysty. Oj utrudnia sobie życie i to bardzo. Wypędzanie (bytów Arymana - Demony i pomniejszych), odprowadzanie (czasem na zasadzie rozstrzygnięcie przez Metatrona) dusz zmarłych i uwalnianie się od wpływów Upadłych (bo mają jakąś sprawę zazwyczaj pragną korzystania z mediów bo sami nie mają dostępu) wymaga wiedzy, wiary i pokory ale na pewno nie można się pytać o to bytu/istoty bo to są kłamcy. Cytując kłamce który sprytnie mami, egzorcysta robi to na czym im zależy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pora na pierwsze podsumowanie.

Wizerunek chrześcijanina katolika na podstawie wytycznych z postów nie prezentuje się zachwycająco. Syzyfowa walka z pokusami oraz nieprzerwaną presją niezliczonych opętańczych i obsesyjnych zagrożeń sprawiają, iż przebieg życia odstaje od standardowej sielanki. Każdy nowo narodzony po uwzględnieniu zaleceń wiary katolickiej, zmienia się nie do poznania, stając się niegodnym do normalnego życia. A wszystko dzięki wyrzeczeniom i nieskalanemu posłuszeństwu nie tak dla boga jak ludzi znających ponoć dobrze boga i jego prawa, którzy jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności pasują do psychologicznego portretu fanatyków religijnych. Odnoszę wrażenie, iż człowiek rodzi się a potem przyjmuje taką wiarę przez pomyłkę, bowiem ziemskie środowisko stoi w sprzeczności z ideami katolickich nauczycieli, którzy już za życia chcieliby być uznawani za świętych idoli. Święci należą do elity powołanej do życia przez Kościół. Tytuł świętego to przywileje i strategiczna podpora KK. Święty w wyjątkowy sposób nie jest bożkiem, bo został wykreowany na człowieka bez skazy. Patrząc jednak oczyma mniej zatwardziałego chrześcijanina i biorąc pod uwagę usunięcie z dekalogu kwestii nie robienia sobie bożków z myślą o modleniu się do nich i oddawaniu hołdu, takim właśnie jest w naszej religijnej rzeczywistości.

Do zagubionego

Módl się o rozum, bo utonął w morzu

a fala obłudy zwodzi ziemskie ludy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andros, Bylica,

rozważając temat, który rozpoczęłyście należałoby się zastanowić nad tym, czym w istocie jest ciało Jezusa i czym komunia, którą jest przyjęcie sakramentu? :)

 

14 A Słowo stało się ciałem... (J 1, 14)

 

oraz ciało Jezusa po zmartwychwstaniu:

 

20 Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, 21 który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować. (Flp 3, 20-21)

 

Przyznam, że temat nie jest łatwy ponieważ wykracza poza obszar naszego, ziemskiego poznania i dotyka rzeczy/zjawisk, do których tu, na ziemi nie mamy stosownego odniesienia.

12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;

wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:

Teraz poznaję po części,

wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. (1 Kor 13, 12)

 

Vinitor,

Przepraszam, ale Twoje podsumowanie, wychodząc z katolickiego punktu widzenia, jest po prostu błędne.

Wypaczasz znaczenie pojęć chrześcijańskich i straszysz katolicyzmem, którego najwyraźniej nie znasz.

Bo czy można poznać rodzinę, nie żyjąc z nią na co dzień? Co więcej, czy można powiedzieć, że wie się co ma na myśli inna osoba?

Jeżeli ktoś nie żyje wiarą na co dzień, nie jest w jej wnętrzu, może opisać tylko to, co mu się wydaje, że widzi z zewnątrz.

Może co najwyżej opierać się na swoich domysłach i plotkach stworzonych przez innych, patrzących również z zewnątrz.

 

...stając się niegodnym do normalnego życia.

Chwytny populizm... :]

Czy możesz napisać, co rozumiesz przez normalne życie i której jego części Katolik w swoim mniemaniu nie jest godzien? :)

 

A wszystko dzięki wyrzeczeniom i nieskalanemu posłuszeństwu nie tak dla boga jak ludzi znających ponoć dobrze boga i jego prawa, którzy jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności pasują do psychologicznego portretu fanatyków religijnych.

A to skąd wykopałeś? O.O

Poczytaj może trochę o Mojżeszu, Prawie i nauczaniu Jezusa. Zgodnie z nimi chrześcijanie odpowiadają tylko i wyłącznie przed Bogiem.

Ludzkie sprawy są sprawami wyłącznie ziemskimi, odnoszącymi się do materii i regulowanymi przez kodeksy i ustawy sporządzone przez ludzi.

Poza tym przydałby się więcej konkretów, a mniej pustych sugestii, które "dziwnym zbiegiem okoliczności" w psychomanipulacji od czasu do czasu może i działają, ale do rzeczowej dyskusji nie wnoszę dokładnie nic.

 

...Do zagubionego

Módl się o rozum, bo utonął w morzu

a fala obłudy zwodzi ziemskie ludy.

O! A z tym się zgodzę w 100% :)

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarzucasz mi brak znajomości katolicyzmu. Nie osądzam Chrześcijaństwa. Ja, tak zwyczajnie, nie mam zaufania do instytucji kościelnych. A mam ku temu oczywiste powody. Kościół, będąc odłamem wywodzącym się z okresu pierwszych chrześcijan, w swojej długiej historii nie zawahał się pokazać, iż jego nauki odstają od programu Jezusa. Jęki setki tysięcy ofiar skazanych na śmierć, ograbionych z majątków, pogardzanych, zajadłość w zwalczaniu nieprzychylnych Kościołowi woła o pomstę do nieba. Próżne lamenty, bo bóg ani współczuje, ani gani. W Sodomie i Gomorze grzeszyli prości ludzie, czego się nie da powiedzieć o wykształconych naśladowcach Chrystusa, gdyż za takich się uważali. Pęd do władzy, zachłanność, brak skrupułów bardziej kojarzy się z demonami a nie ludźmi dążącymi do pokoju i miłości bliźniego.

Fakt oddzielenia się duchowieństwa od ludu jest dostatecznie wymowny. No bo dlaczego mieliby się dzielić dobrami materialnymi, skoro mogli bezkarnie obrażać swojego boga, kpiąc przy tym z dziesięciu przykazań? Gdyby ów bóg był rzeczywiście takim jak opisuje biblia, wówczas KK zostałby niechybnie zgładzony. Teraz jest inaczej lecz nikt nie zagwarantuje, że historia się nie powtórzy, biorąc pod uwagę zjawisko cykliczności zjawisk.

Opowiastki, że bóg wymierza sprawiedliwość, patrząc na haniebne poczynania KK w okresie nie tylko świętej inkwizycji, zakrawa na czarny humor najgorszego gatunku. Nie da się wytłumaczyć i usprawiedliwić obłudnej sprawiedliwości średniowiecznego kleru. Byli przeciwni nawet nauce (np. heliocentryzmowi).

Papierowy bóg i puste słowa owocują obietnicami. Wizja sądu ostatecznego ma wywołać strach oraz spotęgować zapał w celu osiągnięcia pozytywnych wyników nauczania Kościoła; ma przekonać wiernych poddanych o jego potędze i bożym błogosławieństwie w perfidnych zmaganiach z Żydami, heretykami, czarownicami. Czy samozwańcza sprawiedliwość zademonstrowana przez kontynuatorów misji Chrystusa ma przekonać, że to bóg jest sędzią? Członkowie KK mogą być postrzegani jako sługi boże tylko przez swoich poddanych zwiedzionych słowami, zastraszonych karą wiecznego potępienia. Władze świeckie drżały w obawie przed ekskomuniką.

Czyniący dobrze i czyniący źle mają tylko pozornie równe szanse na realizowanie swoich zamierzeń. Tak jednak wcale nie jest, bowiem zło wymaga mniejszego wysiłku, samozaparcia, wyrzeczeń.

Ogromne nakłady biblii oraz potężna armia namiestnika Chrystusa nie ma się czym pochwalić. Sondaże nie wykażą poprawy, gdyż ani jedna ludzka słabość i wada nie została wyeliminowana z diabelskiego jadłospisu.

Odległa, gdzieś w nieokreślonej przyszłości kara i nagroda jest najsłabszym ogniwem wiary. Bóg i wiara stały się częścią ludzkich przekonań. Niestety, wszystkie religie i wierzenia opierają się na niestabilnym gruncie. Bogate słowotwórstwo bez wysiłku wkracza na obszar fantazji. Wyobraźnia zastępuje inną rzeczywistość. Identyfikacja obu rzeczywistości, realnej i zmyślonej, szczególnie w sytuacjach, gdy słowo występuje przeciwko drugiemu słowu, bywa niemożliwa. Bóg jest tworem na poły intuicji na poły ludzkich pragnień.

Z obietnicami jest jak z planami, albo się ziszczą albo zakończą rozczarowaniem. Nie ma różnicy pomiędzy bogiem napisanym z dużej czy małej litery, bo ważne są realia kryjące się pod tym słowem.

Jaką korzyść odnosi człowiek zapoznając się z przymiotami boga, które są jak teoria bez praktyki? Człowieka poznaje się po uczynkach. Jeżeli bóg nic nie robi, to skąd się wzięły pochwały pod jego adresem? Awangarda niesprawiedliwości nie czeka w kolejce, czego się nie da powiedzieć o sprawiedliwości mającej nadejść za x lat. Bezsilność miota się w klatce czasu a dla śmiertelnika oznacza to dożywotnie oczekiwanie na spełnienie się zasłyszanych obietnic. Nadzieja umiera razem z nim, bo jakoś nikt nie słyszał o niej w zaświatach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma różnicy pomiędzy bogiem napisanym z dużej czy małej litery, bo ważne są realia kryjące się pod tym słowem.

Słowo "bóg" powinno być - przynajmniej w warunkach niniejszego forum - pisane małą literą, że się tak językoznawczo wtrącę. Pisanie dużą literą jest usprawiedliwione wyłącznie w tekstach konfesyjnych dowolnej religii monoteistycznej, gdzie to słowo oznacza jedną, konkretną istotę i może być stosowane zamiennie z imieniem własnym. Niniejsze forum nie jest monoteistyczne ani konfesyjne, więc należy automatycznie założyć, że słowo "bóg" jest rzeczownikiem pospolitym, oznaczającym jedną z wielu istot tego rodzaju. Tak jak "pies" to określenie zwierzęcia z gatunku Canis canis, "człowiek" - to istota z gatunku Homo sapiens sapiens itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowo "bóg" powinno być - przynajmniej w warunkach niniejszego forum - pisane małą literą, że się tak językoznawczo wtrącę. Pisanie dużą literą jest usprawiedliwione wyłącznie w tekstach konfesyjnych dowolnej religii monoteistycznej, gdzie to słowo oznacza jedną, konkretną istotę i może być stosowane zamiennie z imieniem własnym.

Nie miałem na myśli zasad pisania lecz cechy skojarzone z tym słowem. Wyrażenie szacunku, bojaźni czy dystansu do bóstwa nie zmienia jego rzeczywistej wartości. Ten i ów może gloryfikować ale są to jego własne odczucia, które mogą oczarować słuchacza i wprowadzić błąd (mijać się z rzetelnym opisem z braku wiedzy). Niewiedza w kwestiach niewidzialnego świata i przebywających w nim istot jest faktem. Wysiłki zmierzające do zmiany tego stanu rzeczy są połowiczne a metody nieskuteczne.

Człowiek w pustym garnku widzi tylko pustkę i bez aparatury na tym badanie się zakończy. Zaświaty to coś bardziej skomplikowanego od tej fizycznej pustki w naczyniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie trzeba mieć "szacunku", "dystansu" czy "bojaźni". Bogowie to konkretny typ istot. Zdecydowanie obejmujący znacznie więcej bytów niż jeden. Można z nimi chcieć mieć do czynienia lub nie. Gloryfikować lub nie. Po prostu istnieją, ale przyjęcie do wiadomości ich istnienia w żaden sposób nie wiąże się z oddawaniem czci. Przeciwnie, do przedstawicieli tego gatunku można odczuwać głęboką pogardę - ja tak mam wobec tego judeochrześcijańskiego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...