Proszę o interpretacje snu

[sokorro]

Sen zaczyna sie w sklepie , kupuje ze swoim chlopakiem buty przymierzam najró.żniejsze na świecie w końcu kupuję przecudne białe kozaki , naglew podjeżdzamy na przyjecie , jest tam bardzo duzo ludzi gdzies w tłumie On znika , po chwili jak wszyscy gdzies sie usadowili zaczynam Go szukać , jakiś chlopak mówi że poszedł do toalety ja pytam o telefony mówię ze przed chwilą lezały na stole On mówi że nie było zadnych telefonów , zrywa sie i ucieka , doganiam go jakiś ochraniarz wychodzi z butki , chłopak drwi ze mnie ze i tak mu nic nie zrobię , przestrzeliłam mu kolana i zwizałam posadzilismy na stołku wciagnełam go do srodka , na sali gdzie było przyjecie zapanowała cisza zaczełąm bardzo głosno pytać GDZIE JEST RAAAADEK nikt mi nie odpowiedział , wyszłam na hol , na korytarzu stała narzeczona kolegi radka rozmaiwała przez telefon z taxówkarzem tłumaczac mu że jej znajomy pojechał bez pieniedzy a Ona zaplaci mu za lkurs jak wróci , pytam jej Karolina ( blondynka) gdzie jest radek , ona uchyliła drzwi do toalety i mówi do mnie " w łazience" odczekałam chwile nie było reakcji na mój głos otworzyłam drzwi nie było go w końcie po prawej stronie stała zmywarka uchyliły sie od niej drzwiczki , na górze były czyste filiżanki na dole ....On otworzyłam ta zmywarkę wylała sie z niej cvzysciutenka woda i on wysunał sie zwizanay ( chyba nie zywy) wybiegłam stamtad wpadłam na ta sale gdzie siedzieli ludzie , wskoczyłam na stół komuś zabrałam telefon zadzwoniłam na policje proszac o wsparcie , odsłoniłam marynarke , miałam odznake policyjną (Ci wszyscy ludzie byli ubrani na czarno) złamałam stołek , noga zablokowałam drzwi by nikt nie mógł wyjść stamtad obudziałam sie placzac uspokiłam i zasnełam z powrotem . To druga czesc snu po telefonie o 6 rano do niego ., Nagle drzwi sie otworzyły w nich stanął radek z karoliną i powiedział żebym sie uspokoiła ze nic sie nie stało ze to był tylko test , ze chciał sprawdzić jak bardzo mu na nim zależy