Sabaku_no_Hikari Napisano 9 Września 2010 Udostępnij Napisano 9 Września 2010 Szukałam z przyjaciółką sekretnego klubu tancerzy, który spotykał się w ciemnym lesie. Jedyną wskazówką była krwawiąca Maryja. W końcu znalazłyśmy punkt spotkań. Prowadziła go kobieta na wzór 'szanowanej matrony' (lub na filmowej McGonnagall z Harry'ego Pottera). Krwawiącą Maryją okazała się fontanna pełna szkarłatnej cieczy, która wyglądała jak portret Maryi. Tańczyliśmy w grupie, aż w końcu kazała opuścić dziewczynie zajęcia i przenieść się o stopień niżej. Przyleciał po nią gołąb, który pod jej dotykiem zamienił się w szybowiec z małymi armatkami. Odnalazłam dziewczynę w dżungli, gdzie przetrzymywały ją szare gołębie. Gołąb alfa miał głowę ptaka, a ciało człowieka. Nadgryzł jej szyję i powiedział, że zniszczy jej klan, że jest ostatnim potomkiem, ale zanim to zrobi, to ją 'przeleci'. Walczyłam z gołębiami, po czym uratowałam dziewczynę i wzbiłam się w powietrze. Zamieniłam się w kruchą, smukłą istotę, z krótkimi, ciemnoblond włosami i ze znacznie większymi ode mnie skrzydłami. Następna sekwencja przedstawiała uciekające z więzienia muppety, jeden z nich, duży żółty ptak z Ulicy Sezamkowej, chciał przeskoczyć ogrodzenie. Okazało się, że było pod napięciem, przypaliło ptaka i umarł po drugiej stronie. Następnie, z drzewa spadła kobieta z klaczą - były do siebie bardzo podobne, miały ten sam makijaż (oczy niebieskie i jasny, brązowy cień na powiekach), jasny kolor 'skóry', jasną blond 'grzywę' Wyglądały jak postacie z kreskówek. Wracając do rzeczy - koń dosiadł kobietę i odjechał na niej w siną dal. Następnie zamieniłam się w typową nastolatkę, która chciała dołączyć do popularnej grupy młodzieży w szkole. Znalazłam jedną gothkę, którą łatwo było przekupić jej portretem. W jasnym, przestronnym pokoju zrobiłam jej miniaturkę z kartonu i domek dla lalek - cały w ciemnych kolorach. Następny urywek widziałam z perspektywy białego psa z niebieskimi uszami - wszedł do łazienki, w której ktoś popełnił samobójstwo - po ścianie spływał kawałek czerwonokrwistego mózgu, na podłodze leżał strzęp niebieskiej głowy, spod którego wyciekała brązowa ciecz, coś jak czekolada. Obraz przesłonił mi wielki, złoty napis "Życie to nie paczka M&M'sów, nie jest słodkie i cukierkowe". Potem przeniosłam się na pole, które rozpościerało się po horyzont! Siedziałam po środku niego, przed małym, burzącym się domkiem, niczym altanka. Siedziałam razem z farmerem, żoną i jego synami. Niektóre kawałki pola były złote, inne zielone. Powiedziałam mu, że ma bardzo ładne to pole. Farmer uśmiechnął się lekko i spojrzał na niebo. Nad nami wisiała ciemna, prawie czarna chmura burzowa. Czy ktoś zdołałby choć ogólnikowo zinterpretować mój sen? Próbowałam sama, ale wychodzą mi sprzeczne informacje, gdy szukam po sennikach Nie musi być wszystko zinterpretowane, wystarczą te symbole, które przykują Wam uwagę. Będę bardzo wdzięczna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.