misiek2802 Posted May 1, 2008 Share Posted May 1, 2008 Witam :smile: Dzisiaj śnił mi się dziwny sen... I zastanawiam sie nad jego znaczeniem Byłabym wdzięczna za jakąkolwiek pomoc (mam 16 lat) Szłam przez las (iglasty), w nocy ale chyba latem, ponieważ było ciepło. Wydaję mi sie że się bałam. Nagle ktoś mnie zaczął gonić, i mnie złapał. Nie wiem kto to był. Znalazłam sie w innym pomieszczeniu.. Było dość jasne, ale nie miało drzwi ani okien... Pomiędzy innymi pokojami przemieszczałam się za pomocą kołatki (takiej jaka zwykle znajduję sie na drzwiach) ale były one porozmieszczane w różnych miejscach... Używałam tej na ścianie... (ściana było w chłodnym odcieniu różu... nie wiem.. ale jakoś to zapamiętałam.) A kołatki były ciężkie mosiężne chyba, z wizerunkiem trolla. Ale już nie byłam człowiekiem... tylko wampirem... Do tego naależałam do jakiejś organizacji ( również wampirów) i wypełnialiśmy jakieś zadania... Polowaliśmy na kogoś... Miałam jakiegoś szefa... był ubrany w ciemne kolory, nie wiem jak wyglądał (prawie nigdy nie widzę twarzy osób które mi się śnią) i dysponował jakąś mocą... A potem nagle znalazłam sie w jakimś sklepie z biżuterią i ubraniami. Byłam człowiekiem i razem ze mną była moja koleżanka z którą ostatnio mam gorszy kontakt. Moją uwagę zwróciła jakaś spódniczka.. brązowa... A potem zostałam wezwana i znowu byłam wampirem, Byłam na zwiadach po lesie... szukałąm kogoś... Podczas gdy leciałam zauważyłąm na drzewie karmnik z ptakami... Chyba były to wróble... ale jakby wieksze... nie wiem... i ćwierkały... ale miałam wrażenie że ostrzegawczo, nie wiem... z rozpaczy może... i nie wiem czemu przeniosłam karmnik na inne drzewo... ale takie wielkie liściaste, zrobiłam to za pomocą umysłu. I potem znalazłam się w pomieszczeniu razem z innymi wampirami i okazało sie że jesteśmy w domu diabłą... Dom miał dużo pomiesczeń, ale pamiętam tylko dwa... właściwie 3. Jedno było podobne strasznie do sali gimnastycznej w mojej szkole... z zieloną wykładziną, druga była sypialnia diabła... Była bardzo kolorowa.. Podłogę pokrywała"wykładzina" ale wyglądała bardziej jak obicia z różnych kanap, pamiętam że była tez zielona ale o jasnym radosnym odcieniu.. i była jakaś w białe paski. Moi towarzysze zrywali ją... przeszukiwali pokój... Okazało sie że to diabła szukaliśmy. On zosstał ze mną w jednym pokoju i leżał na jakimś tapczanie... Pod żółtym nakryyciem... Mówił ze się poddaje, ale wydawąło mi sie ze to pułapka... I on miał pod kocem jajka... Takie duże... i kolorowe.. zupełniejak pisanki.. i zaczzął je zgniatać jedno po drugim.. Nie bałam sie go, ale byłam zrozpaczona, bo wiedziałm ze mooi towarzysze przegrają ...Ale nie mogłąmm nic zrobić.. I faktycznie.. on ich gdzieś wysłał... pokonał ich... i zaczął sie śmiać... nie miał rogów ani nic... był chyba nawet przystojny... ale nei wiem.. nie pamiętam dokłądnie... A potem sie obudziłąm I byłąm strasznie zmęczona. Z góry dziękuje za jakąkolwiek pomoc Link to comment Share on other sites More sharing options...
misiek2802 Posted May 2, 2008 Author Share Posted May 2, 2008 Baaardzo dziękuje Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts