agajka Napisano 25 Września 2010 Udostępnij Napisano 25 Września 2010 witam, Szukam osoby,kolezanki z Krakowa,ktora by pomogla mi wrocic do normalnosci.Troche to dziwnie zabrzmialu,ale juz pisze o co chodzi.10lat temu mialam ciezkie operacji, w wyniku ,ktorych bylam sparalizowana. Az do tej pory mam rehabilitacje,paraliz calkowicie ustapil, mam tylko male zaburzenia rownowago czasem. W domu poruszam sie bez kul, natomiast gdzies indziej z kulami. Pozostal niestety ogromny lek przed przestrzenia,ktory mnie paralizuje tak , ze jak jest za duza przestrzec lub nie mam w poblizu czegos co moglabym sie przytrzymac , to nie dam kroku dalej.Inaczej jest np w malym pokoju,gdzie poruszam sie bez problemu, moge robic sklony,przysiady itd. Lek ogranicza moje zycie , takze w sumie wiekszosc mojego czasu spedzam w 4 scianach. Ogolnie jestem osoba bardzo optymistycznie patrzaca na zycie , ale mam z czasem duze wahania nastroju, bo boje sie o swoja przyszlosc , ze caly czas bede zalezna od innych osob. Nie wiem , chyba juz zapomnialam jak sie zycie na codzien. czasami nie potrafie sie odnalezc w otaczajacym swiecie.Zyje marzeniami.Szukam kolezanki, ktora by mi pomogla troche sie odnalezc,rozwiazac jakies problemy,pogadac.Chcialsabym tez poznac rozne metody uzdrawiania amej siebie lub poznac siebie, swoja przyszlosc. Mam nadzieje , ze taka osoba sie znajdzie,ktora wypedzi ze mnie ten strach , bo ja juz nie daje rady, wszystko mi sie poalu wali.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siloam Napisano 25 Września 2010 Udostępnij Napisano 25 Września 2010 Myślę, że bardziej niż metod uzdrawiania potrzebujesz przyjaciół Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sheina Napisano 25 Września 2010 Udostępnij Napisano 25 Września 2010 Nie będę czuła tego co Ty czujesz, mogę się jedynie domyślać. Słuchaj, ja nie jestem z Krakowa, ale ZAWSZE możesz napisać. Jesteś dzielna nawet jeśli tak nie uważasz... Twój optymizm trzeba rozbudzić do reszty bo wciąż się chowa gdzieś w cieniu dnia jak sama piszesz. Wiesz, przeważnie wielkie budynki powstają dzięki małym cegłom, tak samo jest w życiu. Zaczynając stawiać coraz większe kroki będziesz bliżej celu.Mam nadzieje, ze znadzie się ktoś jeszcze bliższy z tego samego miasta i życze Ci tego, a wtedy Ty stawiaj te kroki, nie bój się swoich cieni, wychodz jeżeli tylko będziesz mogła, ludzie moga Ci pomóc, ale Ty sama sobie najbardziej Zaprzyj się w sobie i z doza determinacji, powoliii pokonuj te cholerne wielkie przestrzenie zaczyanjac od mniejszych. Na pewno dasz rade,a Twoj życiowy optymizm Ci w tym pomoże ! Pozdrawiam, Kasia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.