kierpa Napisano 9 Maja 2008 Udostępnij Napisano 9 Maja 2008 Na środku pokoju stało drzewo dąb lub kasztan albo 2w1 (piękne, zdrowe, młode, z zielonymi liśćmi) nagle zaczęło jakby tańczyć, przeistaczać się, obserwowałam to z balkoniku, gdy drzewo zauważyło moją obecność zmieniło się w mężczyznę (bardzo przystojny, brunet, zdrowy, silny, dobrze zbudowany, o pięknym uśmiechu i cudownymi oczami). Zaczęliśmy się całować (namiętny, długi pocałunek w usta) to było cudowne uczucie, unieśliśmy się w górę, a świat zaczął wirować. Czułam wzajemną miłość. Opadliśmy delikatnie na ziemię i zauważyłam dziecko (chłopczyk, około 2 lat, śliczne, zdrowe, zadowolone, uśmiechnięte, a jego oczka jakby lśniły ze szczęścia) Wtedy mężczyzna powiedział, że musi już iść. Dziecko przytuliło się do mnie tak bardzo mocno z miłością. Zapytałam mężczyznę gdzie mieszka, na co odpowiedział że mieszka na GRANICY. W śnie czułam, wiedziałam że to nie koniec, że jeszcze się spotkamy. Ostatnio w moim życiu nastąpiło kilka zmian. Zerwałam z chłopakiem z którym byłam 6 lat, a teraz zauroczyłam się w innym mężczyźnie. Mam mętlik w głowie nie wiem jaką drogę mam wybrać, może ten sen pomoże mi właściwie wybrać? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kierpa Napisano 12 Maja 2008 Autor Udostępnij Napisano 12 Maja 2008 dziękuję bardzo za pomoc :smile: Faktycznie nastąpiło kilka zmian w moim życiu i czuję, że to dopiero początek Pozdrawiam :smile: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi