SkrytY Napisano 20 Maja 2008 Udostępnij Napisano 20 Maja 2008 Witam snił mi sie dzisiaj dość dziwny sen, a mianowicie: Siedze sobie na klatce schodowej jakiejś starej kamienicy i patrze przez okno stoją obok mnie 2 dziewczyny ktorych nigdy wczesneij nie widziałem i sobie z nimi rozmawiam (nie pamietam o czym). Jedna jak by ze mną flirtuje a druga stoi troche z boku ale patrzy figlarnie to na mnie to na kolezanke. Pozniej nei pamietam jak ale dziewczyny poszly a obok mnie staly 2 psy jeden pidbul koloru brazowego / miedzianego a drogi chyba czarny a rasy nie pamietam ale byc moze był to amstaf bo nie za wysoki. Troche boje sie tego brązowego ktory ciagle patrzy mi w oczy (ogolnie lubie psy i nie specjalnei sie ich boje) strach jest jednak neiduzy to bardziej niepewnosc czy pies chce mnie zaatakowac czy po prostu tak ma, ze patrzy ludziom w oczy (troche to zagmatwane wiem). W koncu schodze na dol po schodach a psy ida za mna na dole niedaleko widze te 2 dziewczyny z 1 cześci snu i z nimi rozmawiam. Tu sen sie konczy... budzik . Jesli jest ktos kto moze zinterpretowac ten sen to był bym wdzieczny Ps. psy nie warczaly i nie byly aggresywne po prostu staly i patrzyly na mnie [ Dodano: 2008-05-20, 21:36 ] czyzbym nie tylko ja nie rozumial tego snu ? (zmieniono tytuł wypowiedzi na zgodny z wymaganiami - oryginał: "Pokręcony sen" / przypisek - kaffka) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SkrytY Napisano 21 Maja 2008 Autor Udostępnij Napisano 21 Maja 2008 zapomnialem dopisac ze pod koniec snu kiedy spotykam te dziewczyny psow znowu nie ma. Dzieki za interpretacje mysle ze jest dosc trafna. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi