dziwny sen

[tomaszbrodnicki1989]

drodzy użytkownicy i użytkowniczki interpretacja mojego snu będzie dla was nie lada problemem chyba bo sen ten nie jest aż taki prosty do interpretacji nie znalazłem go w żadnym senniku a jak go che interpretować słowo po słowie to nic się kupy nie trzyma dlatego proszę o pomoc bo ten sen mnie gnębi od małego czyli jakieś 15 lat o może 20. Zaczyna się to w Ameryce południowej jestem koło wielkiej dziury w ziemi tak jak ta co kiedyś pokazywali w telewizji i zaczynam schodzić po linie w jej głąb a tam znajduje kamienny most i przepaść pełną lawy odpinam się od liny i idę w stronę tunelu uskoczenia mostu za tym tunelem znajduje się komnata z ogromnymi ozdobionymi jakimiś napisami w nie znanym języku a potem podchodzi do mnie 4 ludzi, 3 facetów i kobieta i mówią witaj bracie (a podkreślam naprawdę ma tylko jedna siostrę) a ta kobieta wcale nie jest do niej podobna to piękna blondynka o tali osy dużych piersiach jasnej cerze długich nogach i niebieskich prawie szafirowych oczach (ideał nieprawdaż) i dodają później ze chyba powinniśmy otworzyć te drzwi i dopiero zauważam pięć otworów na ręce i przykładamy ręce faceci po bokach a kobieta w środku razem otwory te tworzą kwadrat ale jeden jest po środku a cztery n rogach kobieta mówi żebyś my spletli wolne ręce na krzyż i przykłada rękę do naszych rąk i zaczyna wymawiać dziwne zaklęcia. oślepiający blask. potem widzę siebie w złotej zbroi a w drzwiach stoi stoi demon wielki czerwony umięśniony i on zaczyna ze mną walczyć płonącymi kulami a potem wypycha mnie na most i most się rozpada a on ucieka i mnie ratuje jeden z tych moich niby braci bo zdobył zdolność latania i potem odstawia mnie na półkę i przynosi tam resztę i potem oni mówią że musimy go zabić nim on zniszczy świat i na tym kończy się sen