maqr Napisano 10 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2010 Odrazu zaznaczam ze ten fragment jest całym snem. A snów z reguły nie pamiętam. Więc: Ide sobię szybszym tępem gdzieć,nie wiem gdzie . Nagle przechodzę przez przejscie (takie jakie stosowano w coloseum np.) zbudowane z czerowej cegłu i zielonej ratosli , i wchodze do pomieszczenia zbudowanego z czerwonej cegłu i ratorosli. Posiadającego 4 sciany bez sufitu (sciana wejscie,obok niej pewna sciana z innymi drzwiami,bez sufitu,i dwie zwykłe sciany). Wchodze,po lewej stronie od wejscia jest bujawka dwuosobowa a wniej,ubrana w białą goth sukienke dziewczyna(znajoma,ktora nigdy nie ubiera sie w takie rzeczy) z zamk. oczami jedząca ciasto,mowiąca do mnie "pośpiesz sie bo..." i tu pojawia sie wykadrowanie na jej usta mowiące coś - lecz nie słychać co mówi - po czym wraca jeść ciasto. Obok niej siedzi mój kumpel ubrany w czarne spodnie i szaro-czarną bluzke mowiący z lekko zmieszaną miną "hehe,nie do wiary co?",po czym wychodze przez drzwi obok i widze pare przechodzących zakonic ubranych na ciemnoniebiesko-czarno,przechodzą i koniec snu . Bardzo proszę o pomoc interpretacje snu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.