Destiny80 Posted November 11, 2010 Share Posted November 11, 2010 Prosze o interpretacje. Snilo mi sie ze bylam w moim rodzinnym mieszkaniu i wszystko bylo tak jak dawniej,a mianowiciie rodzice byli u siebie w pokoju(choc oboje nie zyja)slyszalam jak rozmawiaja,a tata czasami krzyczal na mame(byl bardzo nerwowym czlowiekiem) Przyszlo do mnie 2 kolegow(nie byli to relani znajomi)Ugoscilam ich,ale po paru godzinach kiedy robilo sie pozno chcialam aby poszli,tylko nie wiedzialam jak o tym powiedziec.Ale wiedzialam ze niedlugo wroci moja starsza siostra i bardzo sie balam ze bedzie zla ze oni jeszcze siedza.W koncu powiedzialam zeby juz poszli ale oni nie chcieli,tak jakby robili mi na zlosc.We snie myslalam o moim realnym narzeczonym bo on nie wiedzial ze oni u mnie sa,a ja sie balam ze sie dowie.Sytuacja byla dla mnie meczaca. Nagle uslyszalam ruch na klatce schodowej,wiec podeszlam do drzwi i spojrzalam przez judasz i zobaczylam mezczyzne ,on wiedzial ze na niego patrze i podszedl do moich drzwi i ten judasz tak jakby sie powiekszyl i obok tego mezczyzny pojawili sie jego koledzy,lacznie bylo ich 4.Bardzo sie przestraszylam ze oni wiedza ze na nich patrze,wiec zaczelam kucac aby mnie nie widzieli,ale oni zagladali i mnie obserwowali.Nagle zaczeli cos kombinowac przy drzwiach tak jakby chcieli mnie przestraszyc.Wzielam telefon i pokazujac go do judasza zaczelam udawac ze dzwonie na policje.Oni uciekli.Nagle w przedpokoju pojawila sie moja mlodsza siostra z kolezankami i te kolezanki chcialy gdzies isc i wyszly na korytarz.Ale gdzy uslyszalam ze oni wracaja nalegalam aby one weszly do domu.Szybko zamykalam drzwi,gorny zamek polecilam zamknac mojej mlodszej siostrze poniewaz nie bylo z nim problemu,a dolny zamykal sie z problemem,ciezko przekrecal sie klucz,ale udalo mi sie.Oni wrocili i tym razem probowali otworzyc drzwi.Ja wiedzialam ze musze chronic dom bo oni chcieli nas skrzywdzic.Tym razem wzielam tel i znowu pokazujac go do judasza naprawde wybralam nr na policje.Zamiast policji w sluchawce odezwala sie moja starsza siostra,glos jakby zza grobu i mowila mi o jakims strasznym wypadku,co na chwile odwrocilo moja uwage od calej sytuacji. Nagle znalazlam sie sportowym samochodzie bez dachu,Ja wraz z 2 innymi dziewczynami siedzialysmy z przodu,bylo nas o 1 za duzo dlatego tez byl haos.Z tylu siedzial ten 1 bandyta,najgorszy z nich.To byl niby radiowoz a te kobiety to niby policjantki.Przez chwile poczulam spokoj i bezpieczenstwo,ale ten bandyta zaczal do mnie mowic i powiedzial ze zanim sie sprawa w sadzie zacznie to on mnie zabije,a ja wiedziala ze tak sie stanie.Z placzem zapytalam dlaczego a on z pretensja zapytal czy ja napewno nie lubie sportowych samochodow.Troche glupie ale...Ja nagle zrozumialam ze nie jestem gotowa umrzec. W drugiej czesci snu widzialam jak ci bandyci wchodza pod jakims pretekstem do domu mojej sasiadki,Ja wchodze za nimi i tak odbywa sie dosłownie rzeź.Widzialam jak najpierw strzelali to czlonkow rodziny,nie widzialam broni ale slyszalam,pozniej zarzynali nozami,slyszalam jeki mordowanej kobiety.Widzialam krew byla czysto czerwona,odnosze wrazenie ze byla w calym pokoju.Strasznie sie balam ze nastepna bedzie moja rodzina. Obudzialam sie i nastepny sen byl taki ze stalam na przystanku i czekalam na autobus.Nie mialam biletu bo mialam jakis powod na swoje usprawiedliwienie.Wsiadlam do autobusu i nagle okazalo sie ze jest kontrol biletow.Wystraszylam sie ze dostane mandat.Rozwazalam kupno biletu u kierowcy ale uswiadomilam sobie ze kasowniki sa wylaczone.Zaczelam wiec kombinowac jakby ominac kontrolerow.Udalo sie i usiadlam w miejscu gdzie juz byla kontrol i bylam spokojna,ale tylko przez chwile,bo kontrolerzy zaczeli wracac i kontrolowac osoby ktore wsiadly.Ja mialam nadzieje ze oni nie maja takiej pamieci do twarzy.Cala droge analizowalam trase,i myslalam ze moze wysiade i dojde do celu pieszo,jednak zdecydowalam ze nie ma to sensu bo jest za daleko.Gdy w autobusie zostala garstka osob,nie bylo juz kotroli nagle do mojego siedzenia podszedl pijany mezczyzna taki po 40,i zaczal cos do mnie mowic,tak jakby wiedzial ze ja nie mialam biletu i nagle polizal mnie po policzku.Ja sie strasznie zdenerwowalam,i nakrzyczalam na niego i wysiadajac powiedzialam ze zloze na niego skarge.Moje odczucia byly takie ze on nie zrobil nic zlego aby moja reakcja byla taka.Ludzie ktorzy siedzieli w autobusie usmiechali sie pod nosem. Bede wdzieczna za interpretacje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.