prosze o zinterperowanie tego snu ,.

[hhhhhh]

śniło mi się że jestem w szkole jakiś chłopiec wygłasza przemowę (bardzo zarozumiały chłopiec) nigdy nie widziałam go w rzeczywistości tylko w tym śnie miał czarny garnitur ...później sen się urywa...śnię dalej że uciekam przed kimś z tym chłopcem w miejscu gdzie kiedyś mieszkałam po ścieżce wysłanej cegłami nie daleko parku (tak samo wygląda to miejsce w rzeczywistości) później przytulam go choć nie chętnie bo jest w tym śnie dosyć arogancki ...sen znowu się urywa...jadę autobusem z moją koleżanką przez okno mijamy lasy (kasztanowiec i drzewa tropikalne min.palmowate ) jedziemy dalej widzimy rozbudowany budynek trochę jak z renesansu ale unowocześniony coś jak uniwersytet ale co do tego nie mam pewności jadąc dalej (wolniej) mijamy powoli człowieka w czarnym kapturze , długiej szacie coś jak kosiarz ..jedziemy dalej mijamy szkołę ...sen się urywa.. jestem w szkole przewracam się i zamieniłam się ciałami z mulatką która trzyma pistolet po czym ktoś prosi mi do tańca ..sen się urywa..jestem w szkole (w swoim ciele) widzę mulatkę siedząca na kanapie wychodzę z pokoju i jestem atakowana przez ludzi wyglądających jak nowocześni ninja (+ byli Azjatami kilku mężczyzna i 1 kobieta) walczyłam z nimi i wypchnęłam kilku przez okno ta kobieta chciała albo też czekała aż ją pokonam (zabije) stała koło okna bez ruchu ze spokojem a ja nie chciałam tego robić i się rozpłakałam mówiąc "czemu ludzie muszą umierać ?" ...sen się urywa ...jestem w gdańsku lub miejscu do niego podobnego widzę jakiegoś złego profesora zabieram mu butelkę z coca colą (bo na niej były badania) wychodzę idę koło jakiś dresiarzy i wylewam na betonowe kafelki i trawę a kola zmienia się w różnobarwna plastelinę łapię ją a ona zmienia się w kulkę słyszę że zbliża się ten doktor

uciekam i znajduje się na festynie a plastelina zmienia kształt na kota przechodzi przez szyby z jednej ubikacji do drugiej ten doktor podchodzi i nakłania ją by wróciła a ona nie wie do kogo chce iść ....dodam że to najdziwniejszy sen jaki kol wiek miałam.

Edited November 12, 2010 by hhhhhh

[Wenus_Mars]

Witam, przypuszczam ze szkola moze byc powrotem do zdarzen z przeszlosc, na ktorych podstawie dopiero teraz cos zrozumiesz/ czegos sie nauczysz. (chlopca twarz musialas gdzies widziec mogla byc to osoba przechodzaca obok Ciebie na ktora nie zwrocilas uwagi ale mozg nie wygeneruje obrazu zupelnie nowej twarzy we snie) pozniej nastepuje kolejny zwrot do przeszlosci tym razem moze byc to spojrzenie na dawna siebie. Mysle ze ten chlopiec to moze byc jakis problem siedzacy w Tobie. Palmy i kasztanowce, moze kolezanka, z ktora jechalas zacznie sie przed Toba otwierac (jak kasztan z kolczastej oslonki) i dowiesz sie o niej niespodziewanych rzeczy (palmy). Budynek odzwierciedlenie Ciebie, mysle o troszke innych pogladach na swiat lub na konkretna sytuacje (tak jakby te poglady ktore dominowaly kiedys byly lepsze) lecz lekko zmienionych przez nasza rzeczywistosc. Kosiarz jedyne z czym mi sie kojarzy to smierc lecz to zalezy od twoich skojarzen. Szkola znow powrot w przeszlosc, moze empatia co do innej osoby, ktora zapunktuje w przyszlosci. Pokonywanie dawnych problemow (wyrzucanie ninja za okno) i oczekiwania/prosba od jakiejs osoby (lecz Ty tego nie chcesz zrobic bo uwazasz to za zle), uczucie cierpienia. (decyzja doktor czy profesor :D:D:D) Belfer kojarzy mi sie z osoba madrzejsza ktorej chcesz udowodnic ze jestes cos warta, przechodzisz obok dresiarzy - mysle ze zapominasz chwilowo o klopotach bo chcesz pokazac siebie. Kola zamienia sie w kolorowa plasteline - to co bylo okreslone jako cel (badania)i narzucone z gory zmienia sie w cos pozytywnego cos co daje szczescie i zabawe (festyn), ktos bedzie ci probowal odebrac to szczescie, moze da Ci jakis wybor (ktos mam na mysli osobe dla ktorej sie poswiecasz i chcesz sie pokazac z jak najlepszej strony).

 

Wpisalem sie w profilu jak cos

Musze przyznac ze to byl najtrudniejszy sen do interpretacji jaki czytalem i przepraszam jak gdzies sie zamotalem Nie jedz przed snem :D

Pozdrawiam

[hhhhhh]

no większość się zgadza ; )

ponieważ w rzeczywistości próbuje wrócić do wartości których uczył mnie pewien ważny dla mnie człowiek z czasów mego dzieciństwa ( już nie żyje)

jako dziecko byłam zarozumiała i nie radziłam sobie z jego wymogami co się zmieniło dopiero od tego roku bo zaczynam postrzegać to czego chciał mnie nauczyć.

moją obawą jest kosiarz wyciągający rękę w stronę autobusu , budynek wyglądał trochę ponuro ale chyba się zgadza ,

co do koleżanki to raczej jest otwarta i czasem wre dnawa może pokarze mi się z innej strony kto wie , co do oczekiwań od innej osoby to nie mam pojęcia może ktoś nowy się pojawi w moim życiu kto wie , kiedyś chciałam tej ważnej dla mnie osobie udowadniać wszystko , z tą niezłą zabawą też trafione , co do odebrania szczęścia i warunkach to może ktoś z otoczenia ; )

[Wenus_Mars]

Fajnie ze jakos moglem pomoc.