Skocz do zawartości

Zaburzenie osobowości - borderline


Jude

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.

 

Słyszał ktoś z was coś o tych zaburzeniach, miał jakiś kontakt z osobą z takimi zaburzeniami, lub sam choruje?

Ja jestem od 2 lat w związku z osobą, która ma właśnie Borderline. Chciałam się zapytać jak sobie z tym wszystkim radzicie, czasem nie potrafię znaleźć już sił żeby udźwignąć tego wszystkiego. Co gorsze jestem lesbijką, więc dodatkowo stresująca jest reakcja otoczenia na nas.

 

Dla tych co nie wiedzą co to borderline

 

Pograniczne Zaburzenie Osobowości - Borderline

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem kiedyś opinię że osobowość borderline - to taki zbiór objawów do którego naprawdę spora grupa ludzi może się "podpiąć" :D

 

Natomiast ponieważ jest to w dużej mierze problem emocji i traumatycznych przeżyć - proponuję przetestować Metodę Sedony albo Tzw. Technikę Uwalniania. Ewentualnie także (ostrożnie!) metodę zwaną EFT - Emotional Freedom Technique (akupunktura bez igieł/ opukiwanie). Chociaż używam powyższych dopiero od niedawna to mam już całkiem niezłe rezultaty.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz o tym poczytam. Dzięki za szybką odpowiedź Buddha. Rozumiem, że testowałeś to na sobie, tak? Chorujesz na to? (Przepraszam jeśli jestem wścibska)

jeśli znasz angielski o Sedonie jest tu: The Sedona Method (dużo informacji i nawet pojawia się i odpowiada na pytania Hale Dwoskin twórca tej wersji metody założyciela Lestera Levinsona) - jjest też nieco o Sedonie na stronie Taraka.pl - autor Krzysztof Wirpsza

 

natomiast o EFT jest dużo filmików na youtube.pl i książek na chomikuj

 

nie - akurat nie jestem borderline, ale miałem i mam ciągle trochę problemów emocjonalnych do uwolnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie :)

 

Czytam o tej metodzie Sedony i myślę, że ciężko będzie wytłumaczyć takiej osobie, że to może pomóc. Pewnie zaraz sobie pomyśli, że umniejszam jej problem. No ale osoby z borderline tak już mają. Tak czy siak dzięki, spróbuje może zadziała. Najlepiej byłoby mi porozmawiać z osobą która na to choruje. Nie do końca wiem jak postępować.

 

PS. Też słyszałam tą teorię, że dużo osób może się pod to podpiąć :P Ale to tylko takie mówienie, ta osoba nie potrafi się kontrolować, czasem nie wie co robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Borderline to chyba największe kalectwo umysłowe ze wszystkich chorób psychicznych.

 

Zakładając, że twoja dziewczyna faktycznie na to cierpi, zadaj sobie może pytanie, po co z nią w ogóle jesteś? Wampirizm psychiczny to zbyt łagodne pojęcie na opisanie takiego "układu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Jestem z nią bo ją kocham, bo chcę jej pomóc. Wiem, że czasem jest bardzo fatalnie. Jednak nie chcę się z nią rozstawać. Byłam z nią u psychologa, który powiedział, że jeśli będziemy chodzić do psychologa, na terapię to może nam się udać. Zaznaczam, że jest to psycholog do którego ona często chodziła więc ją zna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważasz, że jesteś zbyt mało atrakcyjny by zasługiwać na kogoś zdrowego?

 

Czy może sam posiadasz jakiś defekt, skoro sądzisz że do siebie pasujecie?

 

Jeśli tak to się ogarnij i wyzdrowiej. A następnie znajdź sobie kogoś kto nie będzie pasożytem.

Jeśli nie? To nie musisz zdrowieć, przejdź od razu do punktu drugiego.

 

Pozdr,

Henryy

Edytowane przez Acheron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz powiem Ci tak... Idąc Twoim torem myślenia wszystkich chorych powinniśmy zamknąć w gettach, albo zabronić im wiązania się z zdrowymi. To chore. Takim ludziom trzeba pomagać. A ja ją kocham, nie wiem czy pojmujesz coś takiego jak miłość. Nie rozstanę się z nią przez to, że jest chora. Więc jeśli masz zamiar radzić mi tylko odejście to dziękuje za troskę, ale zostaw to dla siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz powiem Ci tak... Idąc Twoim torem myślenia wszystkich chorych powinniśmy zamknąć w gettach, albo zabronić im wiązania się z zdrowymi. To chore. Takim ludziom trzeba pomagać. A ja ją kocham, nie wiem czy pojmujesz coś takiego jak miłość. Nie rozstanę się z nią przez to, że jest chora. Więc jeśli masz zamiar radzić mi tylko odejście to dziękuje za troskę, ale zostaw to dla siebie.

 

Nikt ci ni niczego nie broni ani nie chce nikogo zamykać. Chcesz się męczyć ? Twój wybór. Tylko bez takich faszysztowskich sugestii wobec odmiennego punktu widzenia ok?

 

To, że osobniki zdrowe łączą się ze zdrowymi to żadna tajemnica, Ci upośledzeni i chorzy napewno znajdą sobie kogoś również posiadającego defekty. Każde odstępstwo od normy zawsze będzie powodowało wysysanie energii z jednej ze stron, a (jeśli defekt jest poważny, czyt. genetyczny) istnieje ryzyko wydania na świat upośledzonego potomstwa.

 

A tak wracając do twoich faszysztowskich sugestii. Takie procedury funkcjonują już dzisiaj, oczywiście w bardzo łagodnej formie, często jako normy społeczne a nie prawne. To właśnie z tego powodu istnieje pojęcie "ubezwłasnowolnienia", w związku z którym osobnicy np. z zespołem Downa nie wiążą się w pary, a już całkowicie kontrolowana przez rodzine jest ich aktywność seksualna.

 

No ale wracając do tematu. Ok, nie odchodź. Zrób odwrotnie. W zamian za kontynuowanie związku, wyślij ją na terapie, i to nie do jakiegoś domorosłego psychologa, ale na leczenie farmakologiczne w zakładzie (borderline to ciężkie zaburzenie, tak się to leczy). Dziewczynie powinno zależeć na tym, aby stać się pełnoprawnym partnerem w tym układzie, na tym aby nie fundować drugiej stronie przykrości, a czasami również dać coś od siebie zamiast tylko brać. TO jest wg. mnie dojrzała "miłość" na którą się powołujesz.

 

A jeśli nie zechce leczenia? Wtedy będziesz miała dowód, że od początku miałaś do czynienia ze zwyczajnym wampirem.

 

Pozdr,

 

Wiecie Kto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

u Was jak wyczytałem jeden partner ma borderline'a,

u mnie w związku obydwoje go mamy,

dla ciekawości mogę dodać, że moja poprzednia partnerka też to miała (wtedy obydwoje nie wiedzieliśmy, że to mamy).

 

z tą chorobą są duże problemy,

bardzo łatwo ucieka się w nałogi,

potrzeba wiele rozmów a najważniejsze jest 100% zaufanie,

bez niego nie da się żyć z takim partnerem.

 

problem najbardziej bolesny w tej chorobie,

który przejawia się bardzo często u osób chorych na tą chorobę,

to chęć do zdrady,

często się nad tym nie panuje i pomimo miłości łatwo można kogoś zdradzić,

zaczyna się to zazwyczaj od tego, że np:

masz borderline'a i spotykasz nową osobę,

jeśli zaczynasz w jednej chwili ufać tej osobie w 100% i mówisz tej osobie wszystko co się da,

to znaczy że się załączył borderline,

jeśli się tego człowiek nie nauczy ograniczać bo bardzo łatwo w krótkim odstępie czasu

a nawet na tym spotkaniu z taką obcą osobą zdradzić kogoś z kim się jest nawet długie lata.

 

z tej choroby nie da się wyleczyć,

Ci którzy mysla ze się da to się mylą bo ona powróci za tydzień albo za 10 lat i co wtedy?

 

trzeba się nauczyć to opanowywać i z tym żyć,

trzeba przezwyciężać chęć do picia i palenia,

ja ograniczyłem alkohol (potrafiłem pić przez 3 tygodnie gdy miałem depresję,

a depresja + borderline to tragedia...)

papierosy mi pozostały fakt faktem ale palę teraz 0-6 sztuk na dzień,

a nie jak kiedyś pół paczki - paczkę dziennie.

 

znam świetne miejsce gdzie w kilka miesięcy na wizytach raz na tydzień

można się nauczyć to opanowywać,

wiekszosc znajomych co jest chora na to się tam leczyła,

jednak miejsce to jest w Warszawie a z Katowic (jak czytam z profilu Twojego)

nie chciałoby się Wam pewnie aż tam dojeżdżać.

 

pozdrawiam,

w razie pytań zapraszam na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Aby zrozumieć zaburzenia osobowości, należy przeanalizować przeszłość i wszystkie czynniki które wpłynęły na jej zaburzenie. Sam cierpię na to od paru lat a zaczęło się od konieczności podzielenia osobowości celem dyparcia niechcianych cech, co w efekcie dało właśnie zaburzenie osobowości ( Boże żeby tylko -_- ) Często zdarza mi się być krytykowanym przez jedną z częśći osobowości zaniżając moją samoocenę, często budzę się z rana i mam inny pogląd i system wartości. Codzień czuję się innym człowiekiem a sam nie wiem już kim jestem. Nie wiem jaki jest na to lek, przedewszystkim analiza przeszłości. Nie zamykać! Rozmawiać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Borderline to chyba największe kalectwo umysłowe ze wszystkich chorób psychicznych.

 

Zakładając, że twoja dziewczyna faktycznie na to cierpi, zadaj sobie może pytanie, po co z nią w ogóle jesteś? Wampirizm psychiczny to zbyt łagodne pojęcie na opisanie takiego "układu".

 

To nie jest choroba psychiczna tylko zaburzenie osobowosci. I nie, zdecydowanie nie jest najgorszym, co sie moze przytrafic czlowiekowi.

Widac, ze nie masz pojecia o czym mowisz, ani w zakresie związku, ani w zakresie zaburzen psychicznych więc doucz się, lub kończ pan i wstydu oszczędź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm... tak mnie się nasunęło, jesteś z nią bo ją kochasz czy masz syndrom mesjasza jak willson z dr.Housa ?

 

Pytanie czy ta osoba faktycznie ptorzebuje twojej pomocy, i czy chce faktycznego wyzdrowienia.

 

Jeżeli nie posiadasz pewnych odpowiednich cech psychiki nie widzę dla was przyszłości, bo niektorzy nie są w stanie przystosować sie do ciągłej zmiany nastrojów znajomych a co dopiero partnera :chytry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Borderline to naprawdę poważne zaburzenie osobowości. Jeśli chodzi o praktykę leczenia w Polsce, to jest ona bardzo uboga. Szczerze mówiąc niewielu specjalistów podejmuje się leczenia. W naszym kraju jest dosłownie garstka tych, którzy są w stanie sobie z tym poradzić (nie mylić z wyleczeniem). Niestety to zaburzenie ma to do siebie, że nawet po kilku latach leczenia i "prostowania swojej drogi życia", może w każdej chwili pojawić się coś co "załamie" leczenie i wraca się do punktu wyjścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że nawet po kilku latach leczenia i "prostowania swojej drogi życia", może w każdej chwili pojawić się coś co "załamie" leczenie i wraca się do punktu wyjścia.

 

tracenie nadziei że się coś zmieni jest takie niefajne w tym zaburzeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mefi: Kocham ją, nawet bardzo. I tak ona chce wyzdrowieć i szuka pomocy. Ostatnio zdecydowała się na leczenie pół roczne w szpitalu, gdzie mają właśnie oddział z tymi zaburzeniami. No jak widzisz już 2 lata jesteśmy razem i jakoś żyjemy, nawet szczęśliwie jak na to wszystko. Kocham ją i wiem, że nie chce nikogo innego u mojego boku. :)

 

sosnowiczanin: Tracenie nadziei i ciągłe zmiany nastrojów. Wyczerpujące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

tak wyczerpujące, że ja już nie mam siły od pewnego czasu i to dosłownie..

borderline często łączy się dodatkowo z chwiejnością emocjonalną nie taką jaką ma kobieta podczas okresu.. taką dużo gorszą..

 

szukasz pomocy wszędzie,

w znajomych, internecie, w sobie, Opiekunie ale nawet jak znajdziesz to na nastepny dzien znowu jest to samo a ta sama pomoc co dzień wcześniej tym razem już nie pomoże i nie pomaga..

szukam od nowa czegoś by sobie pomóc.. gorzej jak nic nie znajdujesz pewnego dnia jak ja dziś..

 

eh masakra ale się nie poddałem na szczęśćie,

nie w związku z pomocą a poddaniem się w życiu,

idę spać,

padam psychicznie zmęczony dziś..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Jude, mam przyjaciela, którego była już zona cierpi na borderline, zdiagnozowane, potwierdzone, po prostu pewne. Jest już jego była zona ale wciąż od jakiś 10 lat ciągnie się za nim jak cień. Tak jak Anar wspomniał borderline w zwiazku przejawia się w przekraczaniu wszystkich normalnych granic dla zdrowych ludzi nieprzekraczalnych jak np. (ale nie tylko) zdrady. Są tez nałogi - w jej przypadku alkohol. Prawdopodobnie gdyby nie ich syn - już dziś 18 -latek on (jej mąż ) dalej by się miotał w tym zwiazku. Dziecko zdecydowanie wymogło na ojcu zerwanie tych więzi bo chciał wychowywać się w normalnych, zdrowych relacjach z ojcem. Matka wielokrotnie lżyła go pod wpływem alkoholu, zostawiła raz na ulicy, itp. itd.

Sytuacja w której jesteś jest bardzo trudna ale musisz zachować zdrowy dystans do całej sprawy, jej osoby. Nie uzależnić się od misji pt."jestem jedynym jej ratunkiem" muszę wszystko dla niej zrobić bo to ONA przede wszystkim musi coś dla siebie zrobić, siebie uratować i uzdrowić. Miłość to także umiejętność pozwolenia przeżycia życia jak się chce drugiej osobie, jakkolwiek Tobie wydawałoby się to złe, niewłaściwe. Oczywiście możesz pomoc w znalezieniu psychologa, w odbywaniu wizyt ale pamiętaj tez o sobie, jesteś "zdrowa" osoba, potrzebującą zdrowych relacji w związku jak każdy - opieki, zrozumienia, przytulenia, wyrozumiałości, tolerancji, miłości. I powiem Ci jeszcze jedno - co pewnie możesz teraz nie zrozumieć - ale musisz umieć wyobrażać sobie tez życie bez tej osoby - to Ci pomoże. Życzę Ci wytrwałości, odwagi i wszystkiego dobrego :pocieszacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl razem ze swoja partnerką o ustawieniach helingerowskich, bardziej twoja partnerka. Nie da lekarstwa lecz może być receptą. Nie twierdzę że jest to rozwiązanie problemu, widzę u Ciebie świadomość która może pomóc w rozwiązaniu jej problemu. Łatwo jest postawić komuś diagnozę że jest borderem. Mefi odwołał się do serialu Dr. House, ja też to zrobię. Nie potrafięi kochać bo mam trzykrotnie mniejsze serce, powiedział o sobie House. W przypadku jego pacjenta mniejsze serce w stosunku do masy ciała powodowało dziwne zaburzenia których nie można było zdiagnozować nie wiedząc o wielkości serca.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie ustawienia Hellingera też mogą pomóc odnaleźć odpowiedź, bardzo często jest tak, że naleciałości kilku pokoleń potrafią zgromadzić się w najmłodszym bądź najsłabszym członku rodziny i dążyć do unicestwienia - warto spróbować. Pisze z pełnym przekonaniem - znam od podszewki, wielokrotnie uczestniczyłam i uczestniczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest stowarzyszenie ustawień systemowych tam szukaj. Prywatnie mogę poratować na namiarem na 2 panie pracujące we Wrocławiu i Krakowie. Ustawienie może odbywać się na reprezentantach i na klockach. W przypadku klocków reprezentantem jest druga osoba ustawiająca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jude nie wiem jak się żyje z osobą chorą na borderline ale wiem jak się żyje jako żona i matka chorych psychicznie . Nie jest to łatwe lecz możliwe :-) Prawda po mojemu jest taka, żeby pomóc chorej trzeba pomóc sobie . Nauczyć się oddzielić chorobę od osoby :-)

 

Kochasz ją lecz cierpisz przez jej zachowania więc zajmij się sobą . Nie przejmuj jej nastrojów bo to prowadzi tylko do kłótni . Naucz się żyć z nią ale obok jej choroby

 

Wiem, że to trudne ale realne i uzdrawia relacje.

 

Gdybym się tego nie nauczyła pewnie nici by było z mojego związku bo zniszczyła bym się emocjonalnie .

 

Gdybym nie zaczęła tej drogi od siebie nie mogłabym być prawdziwą mamą .Taką jakiej potrzebuje moje dziecko

 

Życie z osobą lub osobami chorymi może być bardzo szczęśliwe jak w zdrowym związku i tego Ci Jude życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odnośnie ustawień, prywatnie to ja moge powiedzieć , że nie polecam.

 

następna iluzja odkupienia się dzięki ustawieniom energii na wywołanych z przestrzeni "przodkach".

czy ktokolwiek z uczystniczących zastanawia się co się dzieje z tą energią po wyjściu z sali w której się to odbywa. Pewnie są szczęsliwi że idą do domu, a bagaż problemów zostawiają niby tam gdzie to się odbywało. Ludzka naiwność nie zna granic.Następne uzależnienie i chęć zrzucenia na kogoś odpowiedzialności za to co się wydarzyło w innych wcieleniach. Znam osoby , które są już wręcz uzależnione od tego typu praktyk i wciągaja inne, ponieważ uważają że to pomaga. W ten sposób powiększa się krąg zainteresowanych. Jasne że taki prowadzący bardzo chętnie to prowadzi , wiadomo że dla nich to źródło dochodu...tylko akurat biedacy nie wiedzą jak bardzo pogrążają się i w jeszcze większe bagno wchodzą. Ta energia która krąży między uczestnikami jest potężna i nie oszczędzi nikomu lekcji jakie chcą załatwić dzięki ustawieniom. Te praktyki nie maja nic wspólnego z uwalnianiem , tak jak to niektórzy myślą, że jest to na pograniczu szamanizmu i rozmowy z duchami przodków aby skutecznie ochronić lub uwolnić się od negatywnych energii. Ludzie którzy przychodzą na takie ustawienie nie wyczuwają różnych subtelnych różnic energetycznych, wyczuwają tylko że coś się z nimi dzieje , ale są tak pod wrażeniem już samego działania, że wierzą we wszystko co usłyszą i są przekonani że to działa na ich korzyść i uwolnienie się od problemów , z którymi to mają do czynienia w tym życiu.

Chcesz próbuj ustawień, twój wybór, ale pamiętaj straty mogą być większe niż "zyski"z ustawień.

Edytowane przez peyotl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwszy raz o tym slysze o czym mowicie..

ale zrzucanie winy na przodków to moim zdaniem coś co nie da rezulatatów na dłuższą metę.

to tak jakbym miał w ostatnim wcieleniu całą karmę z poprzednich wcieleń zrzcucić na osoby mi bliskie w poprzednich i obecnym wcieleniu.

przecież to wszystko nawet nie brzmi racjonalnie, że tak należy robić..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za tyle odpowiedzi :) Więc tak moja kobieta postanowiła się leczyć, wróciła do leków, zaczęła chodzić do psychiatry i do psychologa. Jej stan się bardzo poprawił. Teraz miała znów robione testy na osobowość i wyszły bardzo pokręcone, nie wiedzą co jej jest, wiele pomieszanych ze sobą osobowości, nawet coś mówili o schizofrenii. Moja dziewczyna bardzo się stara i między nami układa się bardzo dobrze, nie rani mnie, jest bardzo kochana i też się mną opiekuje. Po wakacjach mamy zamieszkać razem. Tylko teraz pojawił się problem, a dokładnie to umierający tata w szpitalu, plus mama, którą trzeba się zająć jeśli tata umrze. Ja nie wiem jak ona to zniesie w dodatku mama mojej kobiety bardzo męczy ją emocjonalnie. Można nawet powiedzieć, że zamieniły się one rolami, już od dziecka moja kobieta była matką dla swojej matki. Trochę to koliguje z naszymi planami, jak ma się leczyć skoro mama ją na każdym kroku dołuje. Eh...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za tyle odpowiedzi :) Więc tak moja kobieta postanowiła się leczyć, wróciła do leków, zaczęła chodzić do psychiatry i do psychologa. Jej stan się bardzo poprawił. Teraz miała znów robione testy na osobowość i wyszły bardzo pokręcone, nie wiedzą co jej jest, wiele pomieszanych ze sobą osobowości, nawet coś mówili o schizofrenii

 

Coś mi tu nie pasuje .hymmmm jesteś na forum anonimowa .Możesz wyrażać swoje opinie ,dyskutować, pytać tylko, że ty tego nie robisz a opowiadasz o swojej kobiecie .Przeczytałam wszystkie Twoje posty i niewiele piszesz na temat TWOJEGO PROBLEMU I TWOJEJ OSOBY

 

 

 

Moja dziewczyna bardzo się stara i między nami układa się bardzo dobrze, nie rani mnie, jest bardzo kochana i też się mną opiekuje

 

Są tutaj sprzeczności , skoro jesteście bardzo szczęśliwe i jest wam ze sobą dobrze to dlaczego da się wyczuć w Twoich wypowiedziach smutek, walkę i rozczarowania?

 

Po wakacjach mamy zamieszkać razem. Tylko teraz pojawił się problem, a dokładnie to umierający tata w szpitalu, plus mama, którą trzeba się zająć jeśli tata umrze. Ja nie wiem jak ona to zniesie w dodatku mama mojej kobiety bardzo męczy ją emocjonalnie

 

Halo Jude a gdzie Twoje zmartwienia ? Bo z tego co czytam żadnych nie widzę a wyczuwam że są ogromne.

 

Ranisz sama siebie żyjąc czyimś życiem :-( Postaw na wygraną i walcz o SIEBIE ! wszystkie problemy które mamy z relacjami międzyludzkimi zaczynamy od zmiany samego siebie bo tylko na to mamy wpływ.

 

Nie masz wpływu na to czy ona chce się leczyć czy nie ! za to masz wpływ na to jak ty będziesz na to reagować . Zacznij chodzić do psychologa Jude i tym pokaż jej drogę :-)

 

Mama o ile jest pełnosprawna ruchowo to jest dorosła i sama potrafi zadbać o siebie , trzeba tylko dać jej możliwość tego :-)

 

Można nawet powiedzieć, że zamieniły się one rolami, już od dziecka moja kobieta była matką dla swojej matki. Trochę to koliguje z naszymi planami, jak ma się leczyć skoro mama ją na każdym kroku dołuje. Eh...

 

Mam wrażenie, że obie macie silne cechy współuzależnienia które da się wyeliminować dzięki pracy nad SOBĄ I SWOIM ŻYCIEM przy pomocy terapeuty

 

Więc tak moja kobieta postanowiła się leczyć, wróciła do leków, zaczęła chodzić do psychiatry i do psychologa. Jej stan się bardzo poprawił. Teraz miała znów robione testy na osobowość i wyszły bardzo pokręcone, nie wiedzą co jej jest, wiele pomieszanych ze sobą osobowości, nawet coś mówili o schizofrenii. Moja dziewczyna bardzo się stara i między nami układa się bardzo dobrze, nie rani mnie, jest bardzo kochana i też się mną opiekuje

 

Czyli wystarcza Ci tylko to że ona się leczy i teraz z każdym dniem wasze życie będzie nabierać kolorów - chyba dobrze zrozumiałam bo tylko o leczenie Ci chodziło ?

 

A co będzie jak w pewnym momencie się jej odwidzi i przestanie się leczyć? Jak się będziesz czuła ? Podejrzewam że okropnie , rozczarowanie ogromne, zawód totalny bo miało być tak dobrze i wtedy znowu się pozbierasz i nabierzesz teoretycznie więcej sił i będziesz szukać sposobów na to by ją skłonić do leczenia.

 

Czy chcesz tak żyć? Myślę że się nie mylę w tym co napisałam

 

Naucz się na terapii jak się wyzbyć tego wszystkiego i być szczęśliwą tak naprawdę niezależnie od sytuacji jaka będzie panować w Twoim otoczeniu i tego Ci życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...