Skocz do zawartości

Koszmar - wybuch, woda, modlitwa?


escéptico

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie!

Na forum jestem osobą nową, to mój pierwszy post i mam nadzieję, że piszę go zgodnie z (przeczytanym!) regulaminem.

 

Generalnie rzecz biorąc jestem osobą wierzącą, praktykującą i dosyć nieufnie (żeby nie powiedzieć: sceptycznie) nastawioną do kwestii magii, czarów i tak dalej. Cała ezoteryka jest dla mnie fascynująca, ale nie mam na tym punkcie hopla. Mam troszkę ponad 19 lat i uwielbiam spać... stąd mój post tutaj. Ubiegła noc spłatała mi niezbyt miłego figla...

 

Śniło mi się, że jestem w swoim mieszkaniu z dzieciństwa. Widzę w nim (mieszkaniu) swoją zmarłą trzy lata temu babcię oraz swoją dobrą koleżankę. Co dziwne, leżę w łóżku, coś jakbym spała, w ręku trzymam różaniec... śliczny, błękitny różaniec z koralików, które wyglądają jak kryształki. Próbuję go odmawiać, ale nie mogę się skupić. Później słyszę wybuch - nie jestem już w łóżku, widzę duży pokój i widzę, jak na skutek eksplozji wyrzucone zostają z niego jakieś osoby. Wiem, że te osoby zostają poranione i poparzone w eksplozji. Cierpi na tym również ta moja koleżanka - w kolejnej fazie snu nie ma ona już żadnej roli. Później (bez jakiegoś konkretnego przejścia) następuje druga eksplozja, która tym razem powoduje, że ludzie z zewnątrz wpadają nam do mieszkania. Nie widzę tych ludzi i nie wiem w jakim są stanie. Muszę koniecznie dodać, że w moim śnie wiem, że wybuchy pochodziły od bomb, ale nie wiem czy bomby zostały podłożone, czy budynek został ostrzelany...

 

Sen się zmienia, jestem z jakąś koleżanką (nie wiem kto to) w takiej klatce, która broni przed rekinami... jesteśmy zanurzone w wodzie, ciemnej i głębokiej, wiem że jest to ocean, ale zamiast plaży jest... brzeg basenu, wyłożony kafelkami, ale basen nie jest w żaden sposób oświetlony, jest wręcz ciemny i nieprzyjemny, podobnie jak ta woda. Zanurzamy się, mówię koleżance, że nie ma się czego bać i wszystko jest pod kontrolą. Pojawiają się jakieś stwory, wiem że to rekiny, zaczynamy się bać i wtedy znajdujemy się jakby do połowy klatki na powierzchni... klatka jest wynurzona, a ja widzę ogromnego, gigantycznego wieloryba, który przepływając obok nas wynurza ten swój ogromny ogon z płetwą...

 

Kolejna faza snu - próbuję dopłynąć do brzegu tego basenu, ale nie mogę płynąć, woda jest zimna, stoję w miejscu, w dodatku w prawej dłoni ściskam... ten śliczny różaniec z początku snu. Wołam mamę, ale nie pamiętam, czy ona tam jest, w końcu dopływam do brzegu, wyrzucam na brzeg basenu różaniec, wychodzę z trudem, zabieram różaniec... Kolejna faza jest idiotyczna, bo wspinam się po jakichś schodach jak z piaskowca z dziewczynami z programu Top Model - generalnie cały wic polega na tym, że one w tych swoich szpilkach nie są w stanie wejść na schody nawet na czworakach, wciągamy się wzajemnie, ale idzie opornie...

 

 

W nocy budziłam się kilka razy, żeby się napić, zasypiałam i sen śnił się dalej... Przyznam szczerze, zaniepokoiłam się i wyszukałam na szybko znaczenie snów - nie wiem, czy to zbieg okoliczności, czy powinnam doszukiwać się drugiego dna? Wyszukałam, że bomby i eksplozje oznaczają nieszczęście w rodzinie, pożar, w wyniku którego nastąpią zmiany w rodzinie. Różaniec i jego pochodne to nieszczęście w rodzinie, choroba i śmierć. Mętna woda - nieszczęście, śmierć. Wszystkie najbardziej oryginalne elementy mojego snu sprowadzają się do tego samego - śmierć, rodzina, rodzina, śmierć. Nigdy wcześniej nie zauważyłam, żeby aż tyle elementów do siebie pasowało. Wiadomo - śmierć + nieszczęście to niezbyt optymistyczna interpretacja, ale kiedy TYLE charakterystycznych rzeczy składa się na to samo, zapala mi się w głowie czerwona lampka...

Dodam, że zmarła babcia śni mi się dosyć często, ale nigdy te sny (występują w nich również inni ludzie) nie przyniosły niczego złego, nie wiem więc, czy tym razem jest to ostrzeżenie, czy babci po prostu potrzeba mojego różańca odmówionego w jej intencji?

 

Mam kilka swoich pomysłów, dlaczego śniły mi się akurat bomby i eksplozje, jednakże nie mam żadnego wytłumaczenia dla tej okropnej wody z wielorybem i prześlicznego różańca...

 

 

Jeśli macie jakieś pytania - pytajcie śmiało, będę odpowiadać szczerze. Bardzo, naprawdę bardzo zależy mi na interpretacji tego snu, jestem rozdrażniona, zaniepokojona i ogólnie wolałabym szybko zapomnieć o tym, co mi się śniło...

 

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat wywnioskowałam sama, o czym zresztą piszę nie raz w moim poście - sen zaniepokoił mnie, dlatego postanowiłam poszukać pomocy i interpretacji na forum.

 

Proszę, jeśli nie potraficie zinterpretować tego, co mi się śniło, to nie próbujcie mnie oświecić, że 'to może być coś złego'... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie ja tu nic złwgo nie widzę, ale mam pytania:

1) Czy modlisz się za babcię?

2) jak ci się śniła babcia wcześniej ( czy np: była głodna lub spragniona )?

3) czy różaniec ze snu jest rzeczywistym rózańcem twojej babci?

4) Jakie miałaś odczucia w poszczególnych fazach snu?

5) jaki kolor miała woda i czy była czysta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Dosyć dawno nie odmawiałam żadnej modlitwy konkretnie za babcię...

Sama podejrzewałam, że to może być przypomnienie o sobie, ale cała reszta tego snu była dla mnie niepokojąca... Babcia była na początku, a potem już jej nie było...

2) Nigdy nie śniła mi się z jakimś konkretnym pragnieniem.

3) Nie, to nie jest rzeczywisty różaniec, nigdy go nie widziałam na oczy... w każdym razie odebrałam go jako coś niesamowicie pięknego.

4) Przez cały sen byłam wystraszona, niespokojna, podenerwowana i smutna - te wybuchające bomby zraniły ludzi... Obudziłam się przestraszona...

5) Woda była taka zwykła, oceanowa... ciemna i głęboka, jak w oceanie wieczorem...

 

Dziękuję za wnikliwość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odrazu cie uspokoje po dwakroć - sny z ezoteryką, czarami niewiele mają wspólnego - sa poprostu rozmową twojej podświadomości ze świadomością a w wiekszości wypadków wskazują na jekieś zagadnienia w życiu które mymagają przyjrzeniu sie bądź zmianie.

Twój sen wcale nie jest ostrzeżeniem przed kataklizmem rodem z filmów fantzy.

Poróbujemy trochę rozgryść przekaz twojej podświadomości.

Zaczniemy od sceny z wybuchem.

Twoja babcia leży w łóżku tak jakby nie żyła a w rękach trzyma piękny różaniec tu widze dwa symbole to że nie żyje -świadczy o tym że wie że odeszła ze świata żywych ( czyli wszystko wporządku) oraz rózanieć co może świadczyć że wiara w Boga były dla niej bardzo ważne i była pobożną osobą ( to jest ten piękny różaniec - jakie życie taki różaniec). Dochodzimy do spraw które cię najbardziej martwią - wybuchów tu moim zdaniem sprawa jest prosta - przypomnij sobie jakie poruszenie i żal wywołała śmierć twojej babci (to jest ten wybuch na zewnątrz - porusznie w rodzinie, płacz i przekazywanie wiadomości - to jest symbolika wypadania ludzi z domu) a potem wybuch na zewnątrz - i ludzie wpadają do domu ( to jest symbolika pogrzebu). czyli wybuch wewnętrzny - śmierć babci powoduje wybuch zewnętrzny - pogrzeb.

Kończąc sprawę snu z babcią przekazuje ci wiadomość że modlitwy są jej niepotrzebne ( to jest oczywiście moje zdanie, ty jeżeli masz ochotę módl się za nią jak tylko masz taką potrzebę ale modląc się w jej intencji dodaj również intencję - za wszystkich potrzebujących modlitwy, to przynajmniej jeżeli nie trafisz w "potrzeby babci" modlitwa nie pójdzie na marne). A różaniec który "dostałaś" to jest dziedzictwo wychowania w wierze.

Dochodzimy do kolejnej cześci snu, która jest trochę zagmatwana i dotyczy życia uczuciowego - i tutaj moją odpowiedź raczej należy odczytywać jako podpowiedź a nie jako znaczenie dosłowne.

Woda w snach jest odzwierciedleniem albo świadomości jako myśli ale cześciej symbolizuje uczucia i energię. W twoim przypadku moim zdaniem jest odzwierciedleniem uczuć. Klatka tak jak i brzeg basenu to porostu zasady moralne jakie samo sobie ustaliłaś może twoja koleżanka wyznaje podobne stąd jest to wasza wspólna klatka. W sprawach uczuciowych jesteś wymagająca wzgledem swojej osoby i bardzo uporządkowana ( brzeg wyłozony kafelkami - sterylne, czyste zasady i jak na dzisiejsze czasy bardzo rygorystyczne - klatka). Środowisko rówieśnicze pod tym względem jest dużo bardziej otwarte rzekłbym wyuzdane ( to te rekiny w głębinach). To że twoja koleżanki się obawia a ty ją uspokajasz to moze swiadczyć że czasem ona jest bliska złamania zasad i podporządkowaniu się środowisku rówieśniczemu ale ty stanowisz jej podpore moralną. Został nam wileoryb, cóż jest to tak rzadko spotykane zwierzę na wyginięciu - trochę jak ty ze swoimi zasadami a w twoim śnie odzwierciedla miłośc jakiej pragniesz i na którą czekasz - wielkką (jak wieloryb) i tak piękną jak jego pływanie - spektakularne wydmuchiwanie wody i ta płetwa piękna i wspaniała rzeźba ginącej natury.

Klatka niknie ale zastępuje ją różaniec (to jest podstawa twoich zasad moralnych - wiara w Boga) - utrudnia ci pływanie, ciężko być "odmieńcem" ciężko mówić wprost o swoich zasadach budząc przytym uśmieszki na twarzach rówieśników. Dochodzimy do fazy snu która wydała ci się idiotyczna a mi otworzyła oczy na całośc tej subtelnej kostrukcji sennej. Modelki to twoje koleżanki ze szkoły one żyją w innym świecie - moda, wygoda i uroda. Ci ągniesz je za soba do góry po schodach bo one w tych swoich obcasach no cóż w głowach to raczej tyle samo co na głowie - sianko, trzeba im pomóc bo paradoksalnie jesteś im potrzebna czyżby jakby nie twoja pomoc z nauką byłby problemy - to taki symbol ciągnięcia za uszy w karierze edukacyjnej a polot umysłowy niestety nie za wysoki.

To tyle co mogę ci powiedzieć o twoim śnie.

A jezeli chodzi o sennik i jego zanczenie to tak trochę jak z obrazkiem diabła przyklejonym w cukiernicy aby dzieci cukru nie wyjadały.

pozdrawiam:

Sławomir

Edytowane przez Slawomir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo, bardzo dziękuję Ci za tą interpretację!

Nie mogę zgodzić się z pierwszą częścią, ponieważ to JA na początku leżę w tym łóżku, babcia jest gdzieś obok... natomiast cała reszta to jakby opis mnie i moich uczuć, które gdzieś tam głęboko skrywam, chociaż wcale mnie nie znasz. Jest to dla mnie fenomenalne... dziękuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację co do pierwszej cześci rzeczywiście to ty leżysz w tym łożku, ale uwierz mi czytałem ten sen kilka razy i jakby "diabeł ogonem zakrył" czyli poprostu to miałem ci przekazać i to cała tajemnica mojej ślepoty.

Co do reszty przekazów to ty malujesz te obrazy ja je poprostu oglądam i opisuje co widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję po raz kolejny :)

 

Wiem, że to ja maluję swój obraz i tylko na podstawie mojego opisu Ty jesteś w stanie go jakoś zinterpretować, w każdym razie jest to dla mnie niesamowite - na podstawie słów podać interpretację, która faktycznie odzwierciedla to, jaką jestem osobą, a nie napomknęłam o tym zbyt wiele... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dobranoc zacytuje poetę:

 

"Co byś chciała.........

Cuda je czynie Mała

Martwe zamieniam w żywe

Zgasłe w płonącą grzywę"

 

I z tym optymistycznym akcentem udaję się na spoczynek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...