Zbliżenia po związku...

[Gość davo]

Jakiś czas temu rozstałem się z dziewczyną, ale zdarza się nam spotkać i skończyć wieczór w łóżku.

Ona jest wolna i ja też jestem wolny.

Nikt nie robi niczego wbrew sobie, oboje czerpiemy z tego przyjemność,ale za każdym razem czuję, że źle zrobiłem.

Generalnie zależy mi na kimś, ale nie jesteśmy razem.

Czuję jakbym zdradzał tą na której mi zależy, ale jestem tylko człowiekiem i mam swoje potrzeby.

Czy ktoś z was miał podobną sytuację? Jeśli tak to napiszcie.

Pozdro:)

[sosnowiczanin]

jeśli robisz coś wbrew sobie = robisz coś wbrew sobie.

[Gość sheina]

jesteś Aż człowiekiem.

 

 

Zapewne domyślisz się o co mi chodzi.

[Slawomir]

Jakiś czas temu rozstałem się z dziewczyną, ale zdarza się nam spotkać i skończyć wieczór w łóżku.

Ona jest wolna i ja też jestem wolny.

Nikt nie robi niczego wbrew sobie, oboje czerpiemy z tego przyjemność,ale za każdym razem czuję, że źle zrobiłem.

 

Fajne połączenie zwierzęce żądze ludzkie odczucia.

Ciekawe czego jest więcej?

Edytowane 28 Listopada 2010 przez Slawomir

[Gość alathea]

tego, co zwycieza

[Beata111]

Ja to chyba juz stara jestem... Skoro ktos sie czuje zle z pewnym postepowaniem (bez wzgledu - jakim) to po co to robi? No nie rozumiem tego... Wytlumaczcie mi to prosze, bo ja jakas ograniczona chyba jestem...

[karolinna]

mam ciastko i jem ciastko- ale wypas!

[Buddha]

Ja to chyba juz stara jestem... Skoro ktos sie czuje zle z pewnym postepowaniem (bez wzgledu - jakim) to po co to robi? No nie rozumiem tego... Wytlumaczcie mi to prosze, bo ja jakas ograniczona chyba jestem...

ja myślę że nie tak - stosując analogię ciastka - jak zjem ciasteczek za dużo - to będę miał wyrzuty sumienia że przez to przytyję - ale nie uważam żeby jedzenie ciasteczek było złe

[akuka]

Czuję jakbym zdradzał tą na której mi zależy, ale jestem tylko człowiekiem i mam swoje potrzeby.

Potrzeby można łatwo stłumić na rzecz czegoś cenniejszego. Jeśli nie jesteś w stanie tego zrobić, to myślę że tak naprawdę jakoś specjalnie Ci na niej nie zależy.

[Buddha]

Potrzeby można łatwo stłumić na rzecz czegoś cenniejszego. Jeśli nie jesteś w stanie tego zrobić, to myślę że tak naprawdę jakoś specjalnie Ci na niej nie zależy.

pytanie czy ma poświęcić swoją przyjemność na rzecz osoby z którą jeszcze nie jest i wobec której nie ma zobowiązań? Najpierw niech zdobędzie to coś cenniejszego a potem rezygnuje z tego co ma.

A "tłumienie" prawie nigdy nie jest dobrym pomysłem.

[Gość davo]

Dzięki Buddha.

To coś cenniejsze jest praktycznie nieosiągalne, uparte z własnymi zasadami, których jeszcze nie znam,tym mi imponuje i mądre i pyskate,inteligentne jak dziesięć moich znajomych razem wziętych i mógłbym tak wymieniać.

Pierwsza kobieta w moim życiu, której nie chcę zmieniać.

Spotykałem różne, ale były albo puste, albo wyrachowane takie dziecinnie proste,nawet łatwe,a ,,coś cenniejsze'' to wyższa półka.

A to co mam w porównaniu z nią, to tylko seks i nic poza tym, byliśmy razem jakiś czas, ale trudno było się dogadać strzelała fochy, tylko noce były fajne, reszta to kłótnie i głupie wymówki, żadnego wsparcia, zrozumieni

[Gość sheina]

pytanie czy ma poświęcić swoją przyjemność na rzecz osoby z którą jeszcze nie jest i wobec której nie ma zobowiązań? Najpierw niech zdobędzie to coś cenniejszego a potem rezygnuje z tego co ma.

A "tłumienie" prawie nigdy nie jest dobrym pomysłem.

 

ale my nei ejstesmy zwierzatkami zeby dzialac jak 'musze w tej chwili, wec dzialam'

 

ma mozg i serce?

To neich uzywa. a nei mysli penisem, bez obrazy.

[Gość davo]

Sheina penis to część mojego ciała i jest tak samo ważna jak każda inna.

Wy kobiety nie rozumiecie, że seks to część życia.

To normalna czynność jak jedzenie i spanie.

Sheina czaisz różnicę?

Jeśli kocham kobietę, to nie uprawiam z nią seksu tylko kocham się z nią.

A jeśli mi nie zależy tylko traktuje to jak zabawę, to uprawiam z nią seks.

[Gość sheina]

ja doskonale wiem,ze wy tak fnkcjonujecie, ale o moim zdaniem roch prymitywne tlumacznie, dlaczego wiec Twoi inni znajomi czy koledzy potrafia się powstrzymac? jest masa mezczyzn,ktorzy maja takie potrzeby jak Ty , a jakos nie oznacza to,ze bede sie kochac bo maja taka potrzebe widocznie Ty tak funkcjonjesz. Jesli Ci z tym dobrze to po co pytania i rozmyslania nad Tą kwestią, troche nie rozumiem.

 

Wiesy, to troche takei tłumaczenie ' bo tak'

 

Buddha, tłumienie nie ejst dobrym rozwiązaniem ,ale jest nim na pewno rozładowanie napięcia poprzez przelanie na coś innego, czyż nie? Niech idzie pobiegać jesli musi :P juz w tej chwili z nią ;P

Edytowane 30 Listopada 2010 przez kaffka
3 posty jednej Autorki następujące po sobie

[Gość davo]

Sheina nic nie zrozumiałaś i wszystko poprzekręcałaś.

[Buddha]

Słuchaj Sheina ja to rozumiem tak - davo jest zakochany/zadurzony w jakiejś dziewczynie - nie jest z nią, twierdzi że nie ma z nią szans - czy dlatego ma rezygnować z seksu? Zwłaszcza że to żadna zdrada - o zdradzie czy niemoralności można mówić jeśli się kogoś choćby potencjalnie krzywdzi. A davo moim zdaniem w takiej sytuacji nie krzywdzi ani dziewczyny z którą ten seks uprawia ani dziewczyny z którą chciałby być.

 

ja doskonale wiem,ze wy tak fnkcjonujecie, ale o moim zdaniem roch prymitywne tlumacznie, dlaczego wiec Twoi inni znajomi czy koledzy potrafia się powstrzymac? jest masa mezczyzn,ktorzy maja takie potrzeby jak Ty , a jakos nie oznacza to,ze bede sie kochac bo maja taka potrzebe widocznie Ty tak funkcjonjesz. Jesli Ci z tym dobrze to po co pytania i rozmyslania nad Tą kwestią, troche nie rozumiem.

proszę- seks to normalna potrzeba - można ją zaspokajać na rozmaite sposoby - ale nie powinno się przez to nikogo krzywdzić i tyle. Jeśli ktoś chce traktować seks jak cudowne boskie przeżycie tylko z kochaną osobą - proszę bardzo. Jeśli ktoś traktuje to jak jedzenie czy spanie - jego sprawa.

 

Wiesz ile zła jest na świecie tylko przez to że ludziom się wydaje że mogą komuś wciskać swoją moralność? Dopóki ktoś kogoś nie krzywdzi powinno się powstrzymać od zarażania takiego człowieka swoją moralnością.

[Gość alathea]

dobrze, ze Mars i Wenus sa przynajmniej w tym samym ukladzie slonecznym

 

Buddha, a gdzie Ty widzisz narzucanie moralnosci u sheiny? wyrazila swoja opinie...

ja tez nie rozumiem, jaki byl cel tego pytania:

Nikt nie robi niczego wbrew sobie, oboje czerpiemy z tego przyjemność,ale za każdym razem czuję, że źle zrobiłem.

mial sie znalezc ktos, kto ma podobny ...problem, prawda?

 

jesli piszzesz o tym davo , to jakos Cie to meczy i szukasz rozwiazania tej sprawy - albo przez potwierdzenie, ze tak, jak robi jest ok =(inni tez tak robia lub akceptuja)

albo w jakis inny sposob( np. szukasz dla siebie argumantow na to, ze warto przestac

 

nie mowie, co warto - tylko ciekawa jestem czego davo wiecej oczekujesz po wypowiedziach innych...

na razie chyba sam nie wiesz, co z tym dalej zrobic- i szukasz wskazowki u innychi

jesli o mnie chodzi - mysle, ze jest Ci tak po prostu wygodnie - i tyle

nie sadze, zebys komus robil krzywde - ewentualnie poza samemu sobie (bo jednak Cie to jakos gnebi )

[Buddha]

Buddha, a gdzie Ty widzisz narzucanie moralnosci u sheiny? wyrazila swoja opinie...

och - to nie było na zasadzie potępienia - to tylko takie małe uczulenie z mojej strony i przesyt spowodowany przesyceniem forum dyskusjami o moralności - a przecież poza "nie krzywdź" moralność to sprawa osobista, nie udowadnialna itd. Trzeba się chyba pogodzić z tym że ktoś uważa inaczej.

Wybacz Sheina jeśli odebrałaś to jako atak i krytykę.

 

nie sadze, zebys komus robil krzywde - ewentualnie poza samemu sobie (bo jednak Cie to jakos gnebi )

no właśnie to może być spowodowane wszechobecną propagandą moralizatorską - zamiast uczenia ludzi że maja sami dojść do swoich zasad moralnych bo mają własny rozum. Nie krzywdź a co więcej to subiektywne i osobiste. A w takiej sytuacji ludzie maja mętlik w głowach.

[Gość alathea]

kiedy wejdziesz miedzy wrony, hehe...

 

no - ale wlasciwie - to delikatna sprawa - wylacznie rozgrywajaca sie w tzw. sumieniu davo - przeciez nie sa razem...

zatem licza sie jego odczucia i sam powinien to sobie jakos uporzadkowac w jedna lub druga strone... tak by miec szacunek dla siebie - bez wyrzutow sumienia

moze przejsc zwyczajnie nad ta sytuacja do porzadku dziennego, jesli tylko uzna te sytuacje za normalna... i juz

[Ysabell]

Przede wszystkim, człowiekowi - wbrew pozorom - dość łatwo pójść do łóżka ze swoim byłym/swoją byłą, szczególnie jeśli było im ze sobą dobrze. Nie jestem pewna, czy to nie świadczy o tym, że sprawa tego związku nie jest jeszcze zakończona. Jeżeli dla Ciebie jest zakończona, to upewnij się, czy dla niej też.

Po drugie, nie odmawiajcie, proszę, kobietom popędu seksualnego (jakie to okropne sformułowanie). Wiele z nas na ogół miewa przyjemność z kochania się.

I - jak mówili przedmówcy - sypianiem z dziewczyną, do której nic się nie czuje, możesz sobie zrobić krzywdę. Zresztą sam mówisz, że czujesz się z tym źle. Spróbuj przestać może na jakiś czas (miesiąc?) i dzięki temu będziesz miał możliwość zastanowić się, czy tego seksu z nią Ci brakuje i czy może... nie tęsknisz za swoją "byłą". Czasem między kochankami wytwarza się relacja peła ciepła i zrozumienia, może między Tobą a Twoją "byłą" do tego właśnie doszło

[Gość sheina]

Niestety, ale czas nei pozwala mi w tej chwili na odwołanie się do każdego z Twoich cytatów buddha.

Twierdzę jedynie, że skoro uważa, ze jest wszystko ok, to niech tak dalej działa.

Nie zamierzam nikomu narzucac swojej moralności, ale chcąc nie chcą przez pryzmat swojej oceniam inną.

Kazdy robi jak uważa i jak mu z tym dobrze. Ja nie zamierzam nikogo poczuac, davo jedynie mógłby zastanowić się nad swoimi dalszym postępowaniem skoro obecne go widocznie mocno razi, Gdyby wszystko było okej nie pisałby tutaj. A szuka innych ludzi niczym sędziów mogacych wyrokowac nad jego postępowaniem.

My nie mmamy takiej wladzy.

Rób jak Ci Twoje sumienie pozwala i tak, żebyś nie miał o to żalu, a nie oceniasz, ze nie zrozumiałam wątku, któego się podjąłeś, Bo rozumiem i chcac nie chca oceniam tylko poprzez swoj subiektywny pogląd na to, reszta jest Twoja

 

Nie niszcz sam siebie na własną rękę.

Twoja sytuacja przypomina mi nieco takie wsadzanie palca do wrzątku chociaż masz świadomośc, że zaboli, bo duzy chłopiec już z Ciebie.

a ja widocznie jeszcze małowiem o życiu.

 

Pozdrawiam,

sheina.

[Beata111]

Wiecie co? Jak tak Was czytam to zaczynam rozumiec skad sie biora w kraju, w ktorym mieszkam, tabuny nieletnich matek... No przeciez ludzie maja swoje potrzeby, nie? Pieski tez, kotki i myszki... Nie zebym moralizowala i wychowywala. Po prostu stwierdzenie o potrzebach mnie rozsmieszylo do lez. Teraz uciekam z tematu, bo ja juz nie w tym wieku...

 

Ja bym sobie chetnie porozmawiala na temat odpowiedzialnosci za swoje czyny i druga osobe. Bo "potrzeby" to nie wszystko. Tym sie od myszek roznimy.

[Gość alathea]

ale davo, zdaje sie jest "letni"...

nieletnie matki to skutek braku edukacji seksualnej, braku odpowiedzialnosci - tez - ale w przypadku nieletnich ten brak odpowiedzialnosci dotyczy takze doroslych, ktorzy przymykaja oko na problem seksu wsrod malolatow i wlasnie braku odpwiedniej wiedzy; oczywiscie - wiekszosci malolatow nie mozna odmowic tez braku odpowiedzialnosci, beztroski...

davo i jego byla sa singlami, zdaje sie - i jesli juz komus szkodza (nie rozwalaja nikomu zwiazku), to sobie - jesli np. dziewczyna robi sobie jakies nadzieje, a davo - bo tak wlasciwie to chcialaby byc z pewna dziewczyna... ale chyba oboje sa dorosli (tak mi sie zdaje), a jesli oboje czuja sie z tym dobrze - to dlaczego ich potepiac... ich wybor

[Gość sheina]

jesli o edukacje seksualna chodzi to zdecydowani za malo poswieca sie potrzebom psychicznym czlowieka, a za duzo samej fizjologi, potem ludzie zapominaja o tym co bylo najwaznijesze.

 

a dwa takkie zajecia nei sa obowiazkowe to tez mowi a samo za siebie...

[Gość alathea]

to prawda - potrzebne jest i jedno, i drugie...

istotne jest zauwazenie drugiej osoby, nie tylko wlasnych potrzeb czy to psychicznych czy fizycznych - wtedy jest szansa, ze sie nie skrzywdzi partnera

[Slawomir]

Witam!

Davo - przedewszytkim nam facetom brakuje zrozumienia psychiki kobiet to odzwierciedla najlepij jeden żart:

"Dlaczego kobiety oglądają filmy porno do samego końca?

Bo mają nadzieję że seks skończy się ślubem"

Zastanów się dlaczego w tobie biorą się wyrzuty sumienia?

Jeżeli byś traktował seks instrumentalnie to nie zadawał byś pytania co z tym zrobić. Musi byc coś nie halo w innym przypadku jakby akt płciowy konczył się "nałożeniem spodni" to zanim założyłbyś buty to nie wiedziłbyś poco zdejmowałeś spodnie (tak jak u większości zwierząt).

Nie mam zamiaru prawić dyrdymałów i morali tylko wnoszę o zastanowienie się nad tym czy chcesz byc lepszy niż zwierzęta czy nie sprawi ci to najmniejszej różnicy. Głodyś- jesz, spragninyś - pijesz, wyposzonyś - d................

To wszytko zastanów się czy w twoim układzie władze sprawuje głowa czy główka?

[teri007]

no coz to taka inwestycja - jesli sie powstrzymasz mozesz miec cos cenniejszego - szacunek do siebie samego i swiadomosc, ze przezwyciezyles zwierzecy pierwiastek, bo ciezko patrzec inaczej na seks z kims kogo sie nie kocha