Skocz do zawartości

Po co ludzie sobie wroza....


armather

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam taki interesujący mnie temat- czy zastanawiacie się czasem wgl. po co Wam wiedza z wróżb i przepowiedni? Czy nie lepiej przyjmować życie takim jakie jest? Czy nie jest to lepsze od bezradnego patrzenia w utopię ? Czy nie jest mniejszym problemem nie wiedzieć o czymś niż wiedzieć i bezradnie brnąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz rację..ale czy ta przyszłość ( nie miła przyszłość...) jest komuś potrzebna? czy to ,że wiem ,że tak się stanie przyda mi sie? ja wiem ,że nie...szkoda ,że czasem nie da się tego zastopować...nie da się powiedzieć po prostu nie...aby zniknęły wszelkie niespokojne myśli z serca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Mam takie wrażenie, że są osoby, które chciałyby mieć na wszystko odopwiedź. Pytają kart lub osób je stawiające o najmniejszą pierdołę i nagminnie często.

 

Jak jest? Należy wszystko wiedzieć?

Czy może warto zostawić pewną przestrzeń nieznanemu?

 

Czy warto pytać czy ten chłopak mnie pokocha? Czy czasem warto to przeżyć niezależnie czy to będzie płacz radości czy ból odrzucenia?

 

Są w zyciu takie momenty, takie trudne spraw, że niewiedza niszczy, wypala i degraduje.

Ale bywa, że wiedza niszczy coś ważnego.... ten podmuch wiatru gdy wychodzi się z domu, tą przestrzeń na polu i ciszę nocy. Wolność. Bycie tu i teraz przed nieznanym jutrem.

 

 

Jak myślicie?:chytry_na:

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osoby takie oddają swoją wolność wróżącemu ich człowiekowi.

 

Jeśli o wszystko pyta się kogoś innego, bez względu na to, czy jest to wróżka, jasnowidz, ksiądz czy przyjaciel, nie można przeżyć własnego życia, trudno jest się nawet rozwijać, bo droga, którą idzie człowiek nie jest jego.

 

Są osoby, które wolą przerzucić odpowiedzialność za nieszczęścia na coś innego - na przykład na los. Tak jest zapisane i nikt tego nie zmieni. Tak Bóg zaplanował i jak ja mam się Jemu przeciwstawiać?

 

Karty nie dają wiedzy absolutnej, osoba która się nimi posługuje nie powinna przedstawiać tego co widzi jako pewnik. Jeśli tak robi, to zapomina o wolnej woli, która stoi ponad każdym układem. Za jej pomocą można odwrócić najbardziej beznadziejną przyszłość i zmarnować najbardziej świetlaną.

 

To, co jest pokazane w układach kart, to pewne prawdopodobieństwo i nic innego. To nie konkretna wiedza, która sama się stanie. Co więcej jest to prawdopodobieństwo, które moim zdaniem mógłby przed sobą odkryć każdy. Wystarczyłoby tylko poważnie i głęboko zastanowić się nad konsekwencjami swoich działań. Z tym że to już trudniejsze, a czasem ze względu na kompletny brak dystansu prawie niemożliwe.

 

Należy dążyć do wiedzy, człowiek który się nie uczy się cofa. Ale odpowiedź kart, run czy patyczków to nie jest wiedza - podkreślę to jeszcze raz. To prawdopodobieństwo. To informacja, z którą należy coś dalej zrobić, to impuls do zastanowienia się nad przyszłością i pomyślenia: co mogę zrobić, żeby odnieść sukces.

 

Oczywiście jest to moje zdanie, nie prawda ogólna ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mysle,ze warto jest zadawac karta niektóre pytania,poniewaz karty czesto podpowiadaja ci co robisz zle,daja ci pozyteczne rady i wskazówki.Jednak nie nalezy przesadzac i dzien w dzien pytac o cala swoja przyszlosc,albo pytac o rzeczy malo wazne.Wiadomo,ze przeciez karty nie sa wyrocznia.

 

Czy nalezy wszystko wiedziec??..Nie sadze..Warto równiez pozostawic pewne rzeczy w cieniu tajemnicy,bo zle zadane pytanie moze przysporzyc wiecej klopotów niz pozytku.

 

Wiem z wlasnego doswiadczenia,ze dobra wrózba potrafi dopomóc w zyciu.Sama nie dawno stanelam na równe nogi,bo zrozumialam,ze nie wolno sie poddawac.Jest to równiez zasluga dobrze przepowiedzianej wrózby.

 

Ale co jesli karty przepowiadaja tragiczne chwile w naszym zyciu??Albo jesli okaze sie,ze twoja nadchodzaca przyszlosc nie bedzie dobra??Wtedy i mówie to jako osoba ,która ma stycznosc z kartami,nalezy to powiedziec osobie w najbardziej delikatny sposób jaki sie da.Bo mozna zepsuc drugiemu czlowiekowi kilka miesiecy zycia.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z patyczków, układu kamieni i tak dalej to geomancja. Jako przykład daję patyczki, tak się już przyzwyczaiłam po prostu, może dlatego że tak śmiesznie brzmią.

 

Ta forma wróżenia jak każda polega na symbolach i rozwiniętej intuicji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mogę powiedzieć tyle, że pół roku temu sama wpadłam w wir mani wróżenia, pytałam o wszystko i co najgorsze jak któraś tu z poprzedniczek napisała na wszystko chciałam mieć odpowiedz a co jeszcze gorsze, że zadręczałam swoich bliskich tym, że tak karty powiedziały i tak musi być. Spędzając wiele czasu na forum zrozumiałam, że wróżba to nie wyrocznia i sama ostatnio się przekonałam, że choć w różnym czasie wróżyło mi tu kilka wróżek na ten sam temat wszystkie nie chcę powiedzieć ze się myliły, tylko że życie inaczej zweryfikowało pewną sprawę, całe szczęście, na moją korzyć. Nie mniej jednak nadal i od tego ciągle staram się nabierać dystansu, bo przeżywam bardzo mocno każdą wróżbę, szczególnie tę zła.

 

Sama uczę się na razie teorii na temat tarota , sporo czytam ale jednak cały czas mimo ,ze straszni chciałabym zajmować się kartami, boję się że jestem zbyt słaba psychicznie, że chyba lepiej bynajmniej na razie dla mnie pozostać na etapie nauki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego też lepiej nie wóżyć sobie , ale innym kudlisekola

 

 

Ja jeżeli mam sprawę, pytanie to pytam kogoś kart, a nie swoich.

 

Co do pytania założycielki wątku, ja myślę, że trzeba po rpostu sobie uświadomić CZy chcemy tak naprawdę wiedzieć, a za każdym razem, w którym o coś pytamy mieć w głowie ułożóną rekację na negatywną , pogrążającą nas i nasze marzenia odpowiedź. Musimy umieć zareagować tak, aby psychika się nei załamała, lepiej zrobić sobie taką podwojną ewentualną , potencjalną odpowiedź, myślę, że wtedy mnie boli.

 

 

Mieć dystans , to podstawa

do siebie i do kart.

 

Żyć tak, aby dobrze się czuć, jeżeli intuicja mówi brnij w coś dalej to może lepiej posłuchac jej a nie kart, ktore, też się dość często mylą.

 

Co jeszcze? To, co było powtarzane milion razy, Tarot to nei wyrocznia, a wskazówka, no chyba, ze pokaze sie karta koła fortuny, mówiąca o zmianach, na ktore nie mamy wpływu, ale na to też trzeba brac poprawkę. Dystans. :)

 

 

A jeżeli ktoś za bardzo się boi?

 

Niech o nic nigdy nie pyta kart, dla spokoju własnej psychiki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja dorzucę swój grosik. Kilka miesięcy temu dostałam bardzo optymistyczną wróżbę oraz wskazówkę działania. Posłuchałam kart. Niestety wskazana droga wprowadziła mnie na manowce - nic co było optymistyczne nie zrealizowało się. Teraz karty pokazują wszystko w czarnych barwach i wg nich to co zrobiłam za radą kart tylko popsuło sprawę a nie naprawiło...

I pytanie. Czy nasze nastawienie i emocje mogą wpływać na to co mówią karty? Przy pierwszej wróżbie byłam nastawiona bardzo na tak, optymistycznie i radośnie. Potem moje nastawienie zmieniło się w skrajny pesymizm i karty nie dały mi żadnej nadziei - wręcz przeciwnie.

Co Wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja dorzucę swój grosik. Kilka miesięcy temu dostałam bardzo optymistyczną wróżbę oraz wskazówkę działania. Posłuchałam kart. Niestety wskazana droga wprowadziła mnie na manowce - nic co było optymistyczne nie zrealizowało się. Teraz karty pokazują wszystko w czarnych barwach i wg nich to co zrobiłam za radą kart tylko popsuło sprawę a nie naprawiło...

I pytanie. Czy nasze nastawienie i emocje mogą wpływać na to co mówią karty? Przy pierwszej wróżbie byłam nastawiona bardzo na tak, optymistycznie i radośnie. Potem moje nastawienie zmieniło się w skrajny pesymizm i karty nie dały mi żadnej nadziei - wręcz przeciwnie.

Co Wy na to?

 

najlpeiej zacząc życ, niech sie dzieje to co ma dziac, nie mozesz az tak sugerowac sie kartami, a wiem, ze to ciężkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

duzo zalezy od umiejetnosci wrozki - jaka energie odczyta, jesli czyta energie chwili, na tu i teraz - wychodzi rozwoj sytuacji zgodny z konkretnym nastrojem, w jakim jest pytajacy (pesymistyczne badz optymistyczne);

ewentualnosc druga: karty po prostu powiedzialy, co bedzie jesli utrzymasz ten swoj optymizm (moze go gdzies zabraklo?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba też wziąć pod uwagę, że wróżka zwyczajnie mogła się pomylić. Nie ma osoby nieomylnej, również z tego powodu warto z pewnym dystansem podchodzić do wróżb.

 

Oczywiście, im dłużej ktoś się kartami zajmuje tym bardziej jest uważny, ale człowiek i tak jest człowiekiem i zawsze może wkraść się gdzieś jakiś błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam sie - nikt nie jest doskonaly, wrozki to tez ludzie... ja dopiero zaczynam wierzyc w przepowiednie, jesli uslysze ja od paru osob (w przeciagu paru m-cy, oczywiscie) - ale biore je serio pod uwage

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja dopiero zaczynam wierzyc w przepowiednie, jesli uslysze ja od paru osob (w przeciagu paru m-cy, oczywiscie) - ale biore je serio pod uwage

ja usłyszałam ta sama przepowiednie od kilku osób,ale póki co spełnienia nie widać :) a czekam juz hohoho i jeszcze troszeczkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no własnie nie :P bo zawsze sie tez pytam jak mam postepowac :P i do rad sie stosuję,może ostatnimi czasy za bardzo poszłam za wróżbą i przycisnęłam pewna osobę i lipa.Potem runy mi powiedziały,że nie ma szans na dobry obrót spraw,ale powiedziały mi tak,bo za często pytałam :)

teraz po przerwie zapytałam ponownie i znowu wrózba jest pomyslna.nie mam zamiaru dopytywac już,będe czekać zeby znowu nie spieprzyc :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem "przepis" na zachowanie dotyczy czego innego niż moglibyśmy się spodziewać.

 

Dla przykładu - ostatnio wyszło mi przy okazji zapytania o związek, że mam postępować zgodnie ze swoim sumieniem, a wtedy będzie ok. Jako że (jak pewnie pamiętasz) w grę wchodził tutaj powrót do związku, w którym działo się przed rozstaniem niezbyt, byłam święcie przekonana, że chodzi o moje odczucia względem partnera albo jego zachowanie względem mnie.

 

Nic bardziej mylnego - chodziło o pracę. Gdybym postąpiła wbrew swojemu sumieniu (a miałam chęć, zupełnie serio) już nie bylibyśmy razem. Postąpiłam zgodnie z nim i wszystko się układa jak powinno.

 

Nie przyszło mi to na myśl w momencie stawiania wróżby, bo propozycja pracy po prostu pojawiła się później.

 

Warto moim zdaniem po prostu iść dalej swoją drogą, a dopiero w momencie wahania, kiedy nie wiadomo co zrobić, wrócić pamięcią do wskazówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja co do wskazówek "jak dalej postepowac" otrzymałam,że powinnam byc optymistyczna,cieszyc sie życiem.A wyznanie uczuc ma byc do 2 miesięcy :) ja to rozumiem tak,że mam robic swoje,zapisałam się na kurs tanca,wychodzic ze znajomymi...

mam tylko nadzieję,że spełni się ta część o wyznaniu,zwłaszcza,że i runy i tarot bardzo często pokazywał własnie powrot :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie staram się postępować taki sposób żeby moja wróżba się nie spełniła, gdyż zapowiada ogromny chaos w moim życiu czego wolałabym uniknąć. Ciekawe czy uda mi się przechytrzyć los....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, akurat w moim przypadku rada dotyczyla konkretnego dzialania, czegos co mialam zrobic a sie wahalam. Karty powiedzialy, ze nie ma przeszkod, ze nalezy dzialac, a teraz wyszlo, ze jednak nie powinnam byla tego robic. A poniewaz zmienilo sie moje nastawienie stad zaczelam sie zastanawiac skad taka zmiana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to masz rację. Ludzie nie doceniają tego, co mają, a czego się spodziewają. Tylko wolą spojrzeć w karty i mieć wszystko na gotowe -> tak nie powinno być. W karty się zagląda w ostateczności. Kiedy wiążę się ''koniec z końcem''.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację shimmy, że biorę go w swoje ręce tak powinno być, że jest się panem własnego losu. Ja po prostu powróżyłam sobie na początku tego roku, pytanie dotyczyło mojego małżeństwa i odpowiedź była dla mnie bardzo zaskakująca i wróżyła rozstanie z mężem. Nie uwierzyłam w to absolutnie i postanowiłam, że do tego nie dopuszczę. Po czym gdy zaczął się zbliżać okres przewidywanego spełnienia rzeczy przybrały nieoczekiwany obrót. Ciąg zdarzeń był tak niesamowity i absurdalny, że moje małżeństwo naprawdę zawisło na włosku i to prawie bez mojego udziału. Zaczęłam wierzyć że przepowiednia się spełni i wbrew sobie poczyniłam kroki pojednania z mężem żeby tego uniknąć, na razie nic nie zapowiada dramatu, ale okres określony we wróżbie jako przełomowy jeszcze się nie skończył...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Pooftopuje ale co tam.

Tak się trochę zastanawiałem i przyszła mi do głowy myśl, że ludzie szukają wróżb by... uniknąć cierpienia! A, taka jakaś myśl. Chcą wiedzieć, co się stanie by ewentualnie móc jakoś zareagować i odejść od tego cierpienia, lub chcą wiedzieć co zrobić by tego cierpienia nie doświadczyć! Ale czy ta metoda jest dobra? Osoba po jakimś czasie tak czy siak znajdzie odpowiedź na pytanie, niezależnie od wróżby. Ale ciągłe omijanie cierpienia nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Gdy stykamy się z cierpieniem, uczymy się od niego, uczymy się z nim żyć i przeżywać coraz więcej szczęścia. Dzięki cierpieniu wiemy co to szczęście. Nieustannie go unikając narażamy się na cios krytyczny, gdy w końcu nie uda się zrobić uniku, a taki moment tak czy siak na pewno nastąpi. Może więc lepiej wziąć sprawy w swoje ręce! Zrobić, co podpowiada intuicja, gdy się nie uda, przeżuć to cierpienie, wyciągnąć jak najwięcej wniosków, nauczyć się jak najwięcej by dążyć do szczęścia! Cierpienie zawsze mija! Z wróżbami doświadczenia stają się suche i neutralne, bez nich są same plusy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość ciekawe podejście. Skąd Hysterus wiesz, że ludzie, uciekają się do wróżb z chęci uniknięcia cierpienia? Możliwe, że jest to jedno z wielu rozwiązań.

Możliwe, że po części masz rację. Nie wszystkie jednak prośby o wróżbę sugerują, że dana osoba boi się podjąć samodzielnej decyzji, by nie sparzyć się, by nie cierpieć po raz kolejny.

W moich prośbach, czytam często o braku umiejętności podjęcia jakiejkolwiek decyzji w życiu, chwilowy zakręt, w który uwikłała się osoba i nie wie jak z niego wyjść, ciekawość (czy tarot, jest rzeczywiście wiedzą tajemną i skoro jest to wie, jakie konkretnie czekają "mnie" wydarzenia), cyklicznie powtarzające się problemy i chęć znalezienia ostatecznej "dobrej" drogi... tyle pytań ile ciekawości w człowieku.

Nie zgadzam się, że po wróżbie doświadczenie staje się oczywiste i podejmowanie kroków z góry zaplanowane, jakby wróżba ułożyła niezmienny scenariusz?!?

Jest wręcz odwrotnie. Ludzie jeszcze bardziej się miotają:) Dany rozkład.. powiedzmy tarota... nie jest wyrocznią. Ja mogę "przeczytać" coś, ale to do osoby decydującej należy wybór, wcale nie musi postąpić zgodnie ze wskazówką wróżby i najczęściej tak nie robi. Poza tym ludzie tak zmieniają życie i energię, która w nieustannym ruchu zmienia bieg rzeczy. Dziś podejmę decyzję, że wyjeżdżam z kraju, jutro jednak spotkam swego męża i postanowię zostać.

Dla mnie wróżba to wskazówka, jakiś mały drogowskaz w życiu, który może mnie pokierować na dobre ścieżki lub niekoniecznie. Mogę skorzystać z jego pomocy lub nie. Moja wola o tym decyduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość ciekawe podejście. Skąd Hysterus wiesz, że ludzie, uciekają się do wróżb z chęci uniknięcia cierpienia? Możliwe, że jest to jedno z wielu rozwiązań.

Możliwe, że po części masz rację. Nie wszystkie jednak prośby o wróżbę sugerują, że dana osoba boi się podjąć samodzielnej decyzji, by nie sparzyć się, by nie cierpieć po raz kolejny.

Nie wiem, tak naszła mnie myśl :) A i wiem, że jest niedoskonała, jak mówiłaś są prośby w których taka rzecz nie wynika.

Nie zgadzam się, że po wróżbie doświadczenie staje się oczywiste i podejmowanie kroków z góry zaplanowane, jakby wróżba ułożyła niezmienny scenariusz?!?

Nad tym również myślałem, ale w takim razie po co jest wróżba? "Wróżba przedstawia tylko jeden ze scenariuszy, które mogą się zdarzyć" - parokrotnie słyszałem, ale w takim razie jeden ze scenariuszy, które mogą się wydarzyć można sobie ot tak powiedzieć. Logicznie rozumując, analizując dokładnie wątki i w końcu dojść do "jednego ze scenariuszy" albo mówić co ślina przyniesie na język, to również będzie jednym ze scenariuszy :)

Dla mnie wróżba to wskazówka, jakiś mały drogowskaz w życiu, który może mnie pokierować na dobre ścieżki lub niekoniecznie. Mogę skorzystać z jego pomocy lub nie.

Więc nadal nie rozumiem, po co ta wróżba jest? Możesz z niego skrozystać lub nie, uwierzyć lub nie. Bez wróżby również mogę do tego dojść.

 

To wyżej raczej nie było faktem, tylko takimi małymi moimi przemyśleniami... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I super przemyślenia:) nie neguję ich, rozwijam jedynie wątek, lecz zaraz nas moderator przeniesie z tym tematem:)

 

Widzisz.... z tą wróżbą jest tak....., że innym wydaje się, że "my - wróżki" jesteśmy w posiadaniu wiedzy tajemnej:) możemy "widzieć" przyszłość!!! Któż nie chciał by być w posiadaniu takiej mocy!?

Rozkładasz i wiesz co się wydarzy, prześwietlasz ludzi niczym rentgen:) Wspaniała zdolność a ludzie ciągną do tajemnic, każdy również, ma naturalną skłonność do "okrycia przepisu na życie"!!!! Wróżby w tym bardzo pomagają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość Virus

Po wielu doswiadczeniach z wróżbami wiem napewno jedno: jakiekolwiek by nie były trzeba zawsze podejsc do nich na sucho i z dystansem. Kilka razy miałam taką sytuację że usłyszałam "werdykt" a potem strasznie się miotałam, bo było "nie po mojej mysli". Zachodziłam w głowę co zrobić żeby to zmienić bo cały czas sobie wmawiałam że będzie tak jak wróżba mówiła. A nie było tak. Zamiast kontrolować te swoje zachowania poddawałam się im, miotałam się, tymczasem trzeba było zostawić to tak jak jest. Jasne, że wróżby moga powiedzieć wiele, w moim przypadku jedna w wróżek wspaniale scharakteryzowała pewną osobę która pojawiła się z moim życiu, bardzo pomogło, aczkolwiek takie wybieganie naprzód (bo dzięki tej charakterystyce wiedziałam jaka jest ta osoba i chciałam pokazać tej osobie że nie ze mną takie pogrywania jakie stosowała wobec mnie) spowodowało że ta osoba sie do mnie zniechęciła. Nie wiem czy to dobrze czy nie i pewnie tego wiedzieć nie będę. Wróżba wskazuje wyjscie, ale nie jest ono jedyne. Jest jednym z wielu. Może podpowiedzeć ale ostatecznie i tak trzeba kierować się swoją intuicją i sumieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Elloise

Jeśli o mnie chodzi, to szukam odpowiedzi we wróżbach, żeby się jakoś pocieszyć. Kiedy mam dobry nastrój i niewielkie problemy, nie myślę w ogóle o takich rzeczach. A kiedy już przychodzi co do czego, to po prostu mam nadzieję usłyszeć, że wszystko będzie dobrze, wszystko samo się jakoś ułoży, a ja nie muszę się martwić i nic robić. A kiedy wychodzi, że problem tak łatwo nie ustąpi albo się pogłębi, zawsze mogę sobie wmówić, że to tylko wróżba - i nie od niej zależy, jak potoczy się moje życie.

Podsumowując, mam skłonność do wierzenia tylko w dobre wróżby (zresztą pewnie nie ja jedyna) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

wg mnie kart nie można się bać, trzeba mieć dla nich szacunek...:) jedni wierzą inni nie...jedni pytają bo naprawdę potrzebują, inni bo chcą sprawdzić czy się wróżba sprawdzi...czy to prawda czy nie..

ja wierzę...może nie w każdego wróżącego, bez przesady...ale najbardziej co mnie interesuje we wróżbach to jakieś ostrzeżenie, zwrócenie uwagi na jakąś ważną kwestię, którą normalnie w życiu nie dostrzegamy

pośród wielu obowiązków i szybkim tempie życia....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm. Każdy człowiek ma swój powód. Jeden będzie ciekawy, inny zdesperowany, i tak można wymieniać.

Jeśli chodzi o mnie, to, gdybym miała zająć się kartami, etc., to po to, żeby się rozwijać. ;) W dodatku czasem mogą zainspirować, podsunąć pomysł, zmienić pogląd na coś... i tak kółko życia się kręci. ;) Trzeba tylko uważać, żeby nie złapać się w jakąś pułapkę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Dla mnie dwie różne wróżki zapowiedziały jednakową datę mojej śmierci.

Przestraszyłam się, ale spróbowałam jeszcze przejść test na przepowiedzenie życia w necie i znów otrzymałam tę samą datę! :((

Co mam robić? Wierzyć albo nie? Dlaczego wszędzie jest ten sam wynik?

 

 

o co Ci chodzi? Robisz zamieszanie czy chcesz odpowiedz? Taki sam post czytam juz piaty lub szósty raz. Wklejasz go do roznych watkow pod roznymi nikami. Wiem tez ze piszesz to samo na innych forach i nawet na jednym z nich zostalas zbanowana.... daj juz sobie spokoj bo to co robisz nie ma sensu.

Edytowane przez caliah
usunięcie spam-linku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Są ludzie i ludziska. Jedni wierzą we wróżki inni w przepowiednie o końcu świata jeszcze inni w zastosowanie unikalnej metodyki dzięki której możemy poznać datę swojej śmierci

--- W Polsce pojawiły się przypadki precyzyjnego przepowiedzenia daty śmierci. ----

 

Każdy wierzy w co innego i ma do tego pełne prawo. I nigdy do końca nie wiadomo kto ma zdolności do przepowiadania przyszłości a komu po prostu przypadkiem udało się trafić w jakiś zbliżający się fakt...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś może powiedzieć mi dlaczego powstają portale przepowiadające datę śmierci? Wydawało mi się, że ludzie raczej nie biorą na poważnie tych bredni, ale przeczytałam dziś artykuł, który mnie zadziwił: news048. Jestem w szoku. Może ktoś z was umie to wytłumaczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś może powiedzieć mi dlaczego powstają portale przepowiadające datę śmierci? Wydawało mi się, że ludzie raczej nie biorą na poważnie tych bredni, ale przeczytałam dziś artykuł, który mnie zadziwił: news048. Jestem w szoku. Może ktoś z was umie to wytłumaczyć?

 

My też w szoku ze tylu spamerów. Przestań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale przeczytałam dziś artykuł, który mnie zadziwił: news048. Jestem w szoku. Może ktoś z was umie to wytłumaczyć?

Już tłumaczę: to nie artykuł tylko reklama strony :D przynajmniej mi to tak wygląda. Nie ma żadnych źródeł że ktoś naprawdę zmarł, tak napisać to każdy sobie może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam mam taki interesujący mnie temat- czy zastanawiacie się czasem wgl. po co Wam wiedza z wróżb i przepowiedni? Czy nie lepiej przyjmować życie takim jakie jest? Czy nie jest to lepsze od bezradnego patrzenia w utopię ? Czy nie jest mniejszym problemem nie wiedzieć o czymś niż wiedzieć i bezradnie brnąć?

 

no przeciez po nadzieje ida do wrozki ostatnia deska ratunku we wrozbie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam! Z mojego doświadczenia wynika, że dla wielu ludzi wróżba to jakaś ostatnia deska ratunku, szczególnie gdy są na jakimś rozdrożu, miłosnym czy też zawodowym. Czy to dobrze? Nie do końca.... Wiele osób szuka we wróżbach potwierdzenia swoich racji. Sama miałam przyjemność rozmowy dziewczyną, która miała fioła na punkcie wróżenia, chodziła do kilkunastu wróżek, żeby w końcu wróżka wywróżyła coś po jej myśli... A przecież takie zachowanie nie ma sensu, tym bardziej jeśli ktoś zadaje pytania ciągle, co kilka dni, znowu to samo... "Siły kosmosu" nie lubią jak traktujemy je tak przedmiotowo i nie poważamy ich.... W końcu takie wróżenie będzie prowadziło na manowce. Moim zdaniem, nie powinno się wróżyć częściej niż raz na kilka miesięcy. I jeszcze jedno, w wielu przypadkach wróżba nie jest określeniem przyszłości danej osoby, ale jedynie obrazem jej stanu emocjonalnego, wątpliwości i lęków. Im bardziej ktoś jest rozwinięty duchowo, tym rzadziej wróżby się sprawdzają, po prostu takie osoby same kreują sobie życie i nie ma wielu punktów ustalonych z góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...