Grrr Napisano 10 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2010 dzisiaj miałam taki sen: Sniło mi się że wyjechałam z pewnym mężczyzną nad morze, w zimie.. ( pojawiło się pseudo tego mężczyzny- defakto nie znam go ale wiem że był jakimś tam kolega byłego) . Ten mężczyzna zaczął się kąpać, w morzu. Inni ludzie też sie kapali.. morsy typowe. No i ten chłopak tez się kapał.. i w pewnym momencie pojawił się rekin. I ten rekin zjadł tego chłopaka... Ja to wszysko widziałam. Strasznie płakalam, że mu nie pomoglam, że on umarł i wogóle.. że nie żyje, że juz Go nie ma. Miałam wyrzuty sumienia. Uświadomiłam obie że był mi tak potrzebny. I nagle w tym śnie pojawił się, ponownie ten chłopak (nie wiem kim był dokładnie..niepokazała się twarz ani nazwisko). Okazało się jesteśmy parą.. że bylismy na jakimś spodkaniu rodzinnym.. I na tym spodkaniu był też przyjaciel mojego byłego. Gadaliśmy sobie.. I wogóle. Ten chłopak którego zjadł niby rekin, mówił że jesteśmy razem, że już nigdy mnie nie zostawi.. że to wszystko to była iluzja.. Że to że zginął nie było prawdą, że miał zabezpieczenia i że ten rekin naprawdę nic mu nie zrobił.. I sen się skończył.. Bardzo dziękuję za interpretację.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.