Skocz do zawartości

Rytuały miłoscne,przyciąganie miłosci i nie tylko


Terthin

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam wrodzony urok miłosny, że magicznie przyciągam kobiety, to działa! Co prawda jeszcze żadnej nie przyciągnąłem, ale i tak nie potrzebuje. Jak masz dziewczynę to trzeba się myć, nie można grać na komputerze, trzeba kupować jej prezenty :\

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaan on się nie pyta o taki rytuał tylko czy taki rytuał działa. A to już jest różnica. Ja z pomocą pewnego rytuału faktycznie odnalazłem pokrewną duszę a przynajmniej taką na której mi zależy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja dużo kombinowałam ze skryptami runiczymi,kamieniami ,świecami,itp i...dupa!

ten jeden jedyny pojawił się dopiero wtedy ,jak dałam sobie spokój i po prostu się otworzyłam na nową miłośc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jurema
Magia nie działa, więc po co się wysilać.

Według mnie jest to tak samo pozytywne i złe jak cała reszta "użytków magicznych"

Skoro twierdzisz ze magia nie dziala, wiec jak mozesz twierdzic ,ze moze byc pozytywna czy zla skoro nie istnieje?

 

Kazda magia jest skuteczna, tylko zalezy kto ja wykonuje;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magia milosna sama w sobie dlatego jest zla wedlug mnie bo ingeruje w wolnosc wyboru drugiej osoby,przez co jest ona tak jakby zdominowana ,,zaczarowana".

Jak dla mnie milosci to w tym nie ma zadnej,a juz nie wyobrazam sobie czegos takiego zeby budzic sie kolo kogos rano i zyc z ta swiadomoscia ze jest to uczucie wywolane ,,specjalnymi" srodkami.

Nie doszukalem sie nigdy jakichkolwiek pozytywnych wartosci etycznych w uprawianiu magii milosnej,traktuje to jak zaspokajanie swoich egoistycznych pobudek kosztem drugiego czlowieka,a to raczej nie jest ok wedlug mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jurema

Chlopak, zakladajac ten temat wyraznie pyta o dzialanie, a nie "etycznosc". Kazdy kto praktykuje to rzemioslo wie, ze takie zabiegi sa nieetyczne oraz wszelkie praktyki ktore maja wplyw na wolna wole.

Terthin, na ostatnie pytanie dostales juz odpowiedz;)

Edytowane przez Jurema
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajcie, że magia miłosna sama w sobie zawiera dwa elementy a mianowicie naruszający cudzą wolę i jej nie naruszający. W przypadku nie naruszania cudzej woli mamy do czynienia z przyciągnięciem na bazie zasady "podobne przyciąga podobne", osoby dla nas odpowiedniej a co za tym idzie i tej osoby, która zostanie przyciągnięta. W tych przypadkach będziemy mieć raczej do czynienia z dłuższym czasem działania.

 

Co do podrywania drugiej strony można spróbować dopasować się energetycznie do danej osoby, lecz zarazem można starać się dzięki pracy z energią zacząć emanować czymś co będzie po prostu je przyciągać tzw. "magnetyzm", i nie widzę w tym przypadku niczego złego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamo...

a nie wystarczy własny urok osobisty?? Nie ten/ta, to będzie inny/inna, może właściwszy/sza.

 

Mam wrażenie, że do magicznych sposobów uciekają się w tej kwestii zwykle osoby baaardzo młode, przy tym albo zakompleksione i niepewne siebie, albo łatwo popadające w uzależnienie od partnera/ki i obsesję... W jednym i drugim wypadku niezdolne do stworzenia zdrowego związku. Niezależnie od etyczności takich działań lub jej braku (przy amoralnym podejściu można się tym praktycznie nie przejmować), zwykle długoterminowa skuteczność jest kiepska, nawet jeśli krótkoterminowo wszystko jest cacy. I najbardziej zawiedziony/a zwykle bywa klient/ka zamawiająca tego rodzaju urok - okazuje się, że zwykle jemu/jej z czasem "przechodzi" a magicznie usidlonego partnera/ki trudno się pozbyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chlopak, zakladajac ten temat wyraznie pyta o dzialanie, a nie "etycznosc".
a jak np chciałbym pomóc sie Urokiem przy podrywie dziewczynie.. to jest działanie pozytywne czy złe ?

Nie, zakładając temat się nie pytał. Spytał się tu.

Magia milosna sama w sobie dlatego jest zla wedlug mnie bo ingeruje w wolnosc wyboru drugiej osoby,przez co jest ona tak jakby zdominowana ,,zaczarowana".

Jeżeli ta osoba się zakocha w czarującym, bo ją jakkolwiek "zaczarował" i wybierze, że chce z nim być, to był jej wybór, nikt nie podejmuje za niej decyzji.

Mamo...

a nie wystarczy własny urok osobisty?? Nie ten/ta, to będzie inny/inna, może właściwszy/sza.

Po co leczyć ludzi? Nie wystarczy im ich własna moc uzdrawiania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzji nie podejmuje.

Ale ogranicza jej wolną wolę, wpływając na nią i kierując w stronę konkretnego faceta. Ubezwłasnowolnia w tej konkretnej sprawie. Co innego, gdy urok dotyczy ogólnie przyciągnięcia "właściwej osoby", nie ma konkretnego obiektu.

 

Dlaczego ludzie tak cholernie chcą sobie ułatwiać magią życie, w tylu dziedzinach? Rany... niedobrze mi :/

 

Generalnie osoba zajmująca się magią powinna być amoralna, nie przyjmując do wiadomości czegoś takiego, jak istnienie obiektywnego zła/dobra - zło/dobro zależy wyłącznie od celu, to kategorie czysto pragmatyczne, jeśli ktoś ma wątpliwości co do oceny moralnej planowanego działania magicznego, lepiej niech się w ogóle do takich sposobów nie dotyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie osoba zajmująca się magią powinna być amoralna, nie przyjmując do wiadomości czegoś takiego, jak istnienie obiektywnego zła/dobra - zło/dobro zależy wyłącznie od celu, to kategorie czysto pragmatyczne

Właśnie.

Rany... niedobrze mi :/

Więc co to znaczy? Ułatwianie sobie magią życia jak każde inne. Wróżby, leczenie czy do czego tam można użyć tej "magii". Rany... nie dobrze mi :\

Decyzji nie podejmuje.

Więc ma wolny wybór. Osoba się zakochała i podejmuje własny wybór. Co z tego?

Ale ogranicza jej wolną wolę, wpływając na nią i kierując w stronę konkretnego

Tak, wpływam na nią również jak się uczeszę.

 

Tak sobie zauważyłem, że do tych tematów uroków miłosnych ludzie podchodzą tu bardzo... niechętnie, czy zbiera to ich na wymioty. Naprawdę tego nie rozumiem. To znaczy jako ja, nigdy w życiu bym tego nie spróbował, ale ja nie jestem magiem. Magia to ułatwianie sobie życia, dobro i zło nie ma nic do rzeczy, bo są pojęciami BAAARDZO względnymi.

Edytowane przez koteł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cóż, mam wrażenie, że sposób widzenia pewnych rzeczy zmienia się z wiekiem... prywatnie jestem zdania, że np. wróżby są bez sensu, niepotrzebne, znajomość przyszłości (a bądźmy konkretni - jednego z jej wariantów, związanego z podjęciem takich, nie innych decyzji, a nie poznanie przyszłych wydarzeń, które będą mieć miejsce NA PEWNO) co innego dywinacja zmierzająca do uzyskania w sobie odpowiedzi na wiele spraw i rozwijająca intuicję, a co innego ta stricte wróżebna. Po co wiedzieć zbyt wiele z wyprzedzeniem? Po co zbyt wiele sobie ułatwiać? Przecież to odbiera życiu mnóstwo smaku i zabiera satysfakcję z poradzenia sobie w życiu "tradycyjnymi" sposobami...

 

Pójście na łatwiznę w życiu - to oznaka niedojrzałości. I nadużywanie środków...

 

Ze stosowania magii do zamieszania herbaty się z czasem wyrasta, również z tej wabiącej płeć przeciwną :P

 

ale po co ja się wdaję w gadki z dziećmi? Już mnie tu nie ma :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale po co ja się wdaję w gadki z dziećmi? Już mnie tu nie ma :P

Aha... I tak wolę być dzieckiem, niż "dorosłym". Dorośli są tacy dziwni, gonią za pieniądzem, przyjaźnie tracą dla nich na znaczeniu, przestają wierzyć w dobro w innym człowieku, wpadają w rutynę, tracą miłość, nazywają innych dziećmi.

Pójście na łatwiznę w życiu - to oznaka niedojrzałości. I nadużywanie środków...

Powiedz do Edisonowi, Fordowi, wynalazcom papieru toaletowego. Człowiek ciągle idzie na łatwiznę.

Po co zbyt wiele sobie ułatwiać?

Żeby te ciężkie życie było łatwiejsze.

Przecież to odbiera życiu mnóstwo smaku i zabiera satysfakcję z poradzenia sobie w życiu "tradycyjnymi" sposobami...

Ja myślę, że jest to argument, gdy nie ma się już argumentów. Wiem, bo sam go używam.

a bądźmy konkretni - jednego z jej wariantów, związanego z podjęciem takich, nie innych decyzji, a nie poznanie przyszłych wydarzeń, które będą mieć miejsce NA PEWNO

Z taką definicją wróżba nie ma jakiegokolwiek sensu.

 

Edit:

Widzę, że teraz gdy podaję argumenty będące "za" tym super strasznym tematem tabu jestem nazywany dzieckiem. No cóż, ciekawe jest, że to przewidziałem!

edit2:

Co chcę powiedzieć... W tym sposobie używania magii nie widzę nic złego. Cel jest jak każdy inny. Niby dlaczego miałby być zły? Zło zależy od punktu widzenia. Dla nas jest to bardzo nieetyczne, ale gdybyśmy wychowali się w innym środowisku byłoby całkowicie normalne. Nikt nie nazywałby mnie za moje poglądy dzieckiem. Ba! Nie tylko za moje poglądy, ale głównie za to, że są one inne od poglądów innych osób! Ale odchodzę od tematu... Sprawa moralności tego działania jest więc sprawą jednostki. Mi osobiście takie działanie wydaje się nie atrakcyjne, nie skorzystałbym z takiej możliwości. Co więcej wydaje mi się, że w końcu większość osób, po spróbowaniu lub nie, dojdzie do tego samego. Ale co robi większość osób, gdy ten temat tabu pojawi się na forum?

Rany... niedobrze mi :/

Rzyga, ocenia piszącego, że jest zakompleksionym dzieciakiem. Gówno prawda! Po 1. Nie ocenicie tego po jednym poście na forum. Po 2. Nie wam to oceniać. Po 3. nie ważne co myślicie i tak go nie ocenicie po 1 poście na forum. Temat jak każdy inny, nie rzygajcie więc tu więcej i nie mówcie o kompleksach. Mnie mdli na widok wróżb, medytacji i reinkarnacji poruszanych na tym forum, ale nie mówię tego (aż tak często).

Edytowane przez koteł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie mdli na widok wróżb, medytacji i reinkarnacji poruszanych na tym forum, ale nie mówię tego (aż tak często).

 

Coz...nie ma chyba uzytkownika ktory by przepadal za wszystkimi dzialami na naszym forum,jednak nie nam to oceniac,kazdy robi to co lubi,nie? ;)

 

Nie zapominajcie, że magia miłosna sama w sobie zawiera dwa elementy a mianowicie naruszający cudzą wolę i jej nie naruszający. W przypadku nie naruszania cudzej woli mamy do czynienia z przyciągnięciem na bazie zasady "podobne przyciąga podobne", osoby dla nas odpowiedniej a co za tym idzie i tej osoby, która zostanie przyciągnięta. W tych przypadkach będziemy mieć raczej do czynienia z dłuższym czasem działania.

 

Kurcze nie zapominamy,ale jesli uzywasz zasady ,,podobne przyciaga podobne"to nie mowimy juz o magii milosnej tylko magii sympatycznej,i nie chodzi w tym przyciaganiu tylko o przyciaganie dwoch osob,ale zdarzen sytuacji etc.

Magia milosna opiera sie glownie i wylacznie na ograniczeniu wolnosci wyboru drugiego czlowieka,wiec nie jest OK,obojetnie jakich argumentow nie uzyjecie,obojetnie czy bedziemy pisac o etyce czy o moralnosci takich dzialan,czy w koncu nawet o skutecznosci,zawsze wedlug mnie takie dzialania nie sa OK w stosunku do innych.Jak dla mnie nie ma argumentow za.

Ok,kto z Was chcialby pasc ofiara uroku milosnego,jesli dla co poniektorych jest to takie spoko i wogole?

 

Widzę, że teraz gdy podaję argumenty będące "za" tym super strasznym tematem tabu jestem nazywany dzieckiem. No cóż, ciekawe jest, że to przewidziałem!

Nie podawaj mi argumentow ,,za" tym tematem,tylko argumenty ,,za" magia milosna bo niej jest ten temat.

Jesli znajdziesz jakies konstruktywne zapraszam do dyskusji,bo jak narazie cos slabo Ci idze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podawaj mi argumentow ,,za" tym tematem,tylko argumenty ,,za" magia milosna bo niej jest ten temat.

Jesli znajdziesz jakies konstruktywne zapraszam do dyskusji,bo jak narazie cos slabo Ci idze.

Racja! Tak pisałem na szybkiego i tak wyszło. Przyznam się, że nawet nie podaję własnych argumentów "za" magią miłosną i nie to jest moim celem. Tak naprawdę, to wyłapuję wasze argumenty i staram się je obalić! Chcę tym wykazać, że nie ma się do czego przyczepić. Dlatego niestety nie podam Ci żadnego konstruktywnego argumentu, przykro mi. Z chęcią jednak podyskutuje o Waszych argumentach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna mała uwaga jeszcze. Dotycząca ogólnie stosowania magii, miłosnej, niemiłosnej, jakiejkolwiek. Magia nie zaburza praw fizyki. Podlega im, choćby nam się wydawało, że je pomija albo podważa. Trzecia zasada dynamiki Newtona (każda akcja powoduje reakcję) działa również i w magii. I nie na zasadzie takiej, że jeśli coś zwizualizujemy, wprowadzimy się w odpowiedni stan umysłu i tak dalej, to osiągniemy to, co planujemy - to byłoby zbyt proste i łatwe. Każde działanie magiczne ma swoją cenę - ponoszoną zwykle przez wykonującego je (lub zlecającego jego wykonanie komuś, kto je wykonać potrafi - w każdym razie beneficjenta tego działania). W magiczny sposób wpływając na rzeczywistość zawsze w jakiś sposób naruszamy równowagę wszechświata. I wprawdzie popularna zasada trój- czy dziewięciopowrotu jest ewidentnym naciąganiem tego prawa, jednak działając magicznie - choćby przez rzucenie uroku na kogoś, kogo chcemy zwabić, zawsze powinniśmy spodziewać się reakcji hm... Losu. Zwykle działa to na takiej zasadzie, że uda nam się coś osiągnąć w jakiejś dziedzinie, ale za to nam, czy komuś nam bardzo bliskiemu, zwali się coś gdzie indziej - i zazwyczaj nie mamy wpływu na to, co się zwali i gdzie - a więc jaka będzie cena.

 

Przeraża mnie - nawet kiedy czytam to forum - jak często ludzie o tym zapominają. Po czym plączą się w błędnych kołach stosowania działań magicznych do wszystkiego - coś się zawaliło w wyniku zadziałania na co innego - no to dawaj naprawiać to magicznie. I tak dalej. W końcu delikwent zaczyna wpadać w uzależnienie, co może skończyć się nawet przypadłościami psychiatrycznymi lub uznaniem całej magii en masse za zło i powrotem na łono owczarni Pana.

 

Każde działanie magiczne ma swoje konsekwencje. I wymaga odpowiedzialności, poważnego przemyślenia, gotowości do poniesienia konsekwencji.

 

Jeśli ktoś chce sobie magicznie omamić partnera i go do siebie przywabić - niech będzie gotów na przykład na to, że straci pracę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś chce sobie magicznie omamić partnera i go do siebie przywabić - niech będzie gotów na przykład na to, że straci pracę...

Ale czym magiczne "omamianie" różni się np. od uzdrawiania? Dlaczego od tego omamiania stracimy pracę a od uzdrawiania nie? Przecież działając magicznie zawsze powinniśmy spodziewać się reakcji losu. I dlaczego ma to być "zwalenie" się czegoś, a nie np. naprawienie?

Magia milosna sama w sobie dlatego jest zla wedlug mnie bo ingeruje w wolnosc wyboru drugiej osoby

Powiem jeszcze raz, bo może tego nie doczytałeś. Albo raczej spytam się o zdanie. Czy oddziaływanie na sposób postrzegania siebie przez inna osobę jest ingerowaniem w wolność wyboru drugiej osoby? Czy nie na tym polega ów magia miłosna? Co do drugiego pytania, nie mam pewności, na pierwsze jednak wydaje mi się, że znam odpowiedź: "tak". Nie muszę jednak mówić, że oprócz uroków miłosnych istnieją inne sposoby oddziaływania na sposób postrzegania siebie przez inną osobę, czy więc ten argument nie wydaje Ci się bez sensu?

traktuje to jak zaspokajanie swoich egoistycznych pobudek kosztem drugiego czlowieka,a to raczej nie jest ok wedlug mnie.

Wydaje mi się, że nie użyłeś dostatecznie wyobraźni. Swoje postrzeganie ograniczyłeś wyłącznie do tego, że ktoś używający uroku magicznego na danej osobie, chce by ta osoba się w nim zadurzyła, bo ma taką egoistyczną potrzebę. Zapominasz, że magia to tylko narzędzie, a narzędzia można użyć do różnych celów. Chociaż młotek służy do przybijania gwoździ, nie tylko do tego można go użyć. Nadaje się również do walnięcia kogoś po głowie. Tak samo "uroki magiczne" mogą mieć różne cele. Podam może taki jeden przykład, dość mało wiarygodny, ale realny. Pan X czuje coś do pani Y, ale pani Y szaleje za panem Z. Pan Z nie jest "dobrym" (ojej, użyłem tego słowa) człowiekiem, myśli tylko o sobie, jest z panią Y, ale ją zdradza i wcale ona go nie obchodzi. Pani Y nie widzi wad pana Z, po prostu ich nie dopuszcza do myśli. Czuje je ona na sobie, znajduje poszlaki, ale puszcza je mimo woli. Pan X ma głęboko rozbudowany wewnętrzny system moralny, nigdy w życiu nie użyłby uroku na pani Y by "zaspokoić swoje egoistyczne pobudki". Przejrzał on jednak pana Z i wie, że pani Y nie będzie z nim szczęśliwa. Jest również całkowicie trzeźwy - wie co on sam do niej czuje i wie, do czego uczucie to go zobowiązuje. Po długich wahań dochodzi do wniosku, że użyje uroku miłosnego! Tu du du i żyli długo i szczęśliwie. Co prawda pan X do końca życia ma wyrzuty sumienia i nie wie, czy zasłużył na uczucie pani Y.

 

I co, można wymyślić do tego nie egoistyczny cel! Nie mów więc, że egoistyczne jest narzędzie, bo ono robi tylko to, co każe mu używający, który może posiadać cele egoistyczne lub nie. Czy więc ten Twój argument nie wydaje Ci się naciągany?

Nie doszukalem sie nigdy jakichkolwiek pozytywnych wartosci etycznych w uprawianiu magii milosnej

Ty się nie doszukałeś, ale zauważ, że Twój system wartości etycznych był ściśle kształtowany przez twoje doświadczenia. Doświadczałeś w środowisku dość podobnym do wielu innych osób, macie więc podobne wartości etyczne, przynajmniej co do tak fundamentalnych spraw jak "magia miłosna". Ktoś inny doszukałby się wielu pozytywnych wartości etycznych.

 

edit:

haha, ale śmiesznie piszę :D Może ktoś znowu nazwie mnie dzieckiem! Uwielbiam być tak nazywany.

Edytowane przez koteł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś chce sobie magicznie omamić partnera i go do siebie przywabić - niech będzie gotów na przykład na to, że straci pracę...

Ale czym magiczne "omamianie" różni się np. od uzdrawiania? Dlaczego od tego omamiania stracimy pracę a od uzdrawiania nie? Przecież działając magicznie zawsze powinniśmy spodziewać się reakcji losu. I dlaczego ma to być "zwalenie" się czegoś, a nie np. naprawienie?

Każde zachwianie równowagi owocuje... zachwianiem równowagi. I zawsze ponosi się cenę. Jeśli zyskujemy coś korzystnego dla siebie czy kogoś bliskiego (i jak najbardziej wchodzi w to również leczenie itd.) - w ramach reakcji pojawia się zwykle coś niekorzystnego - w zamian, w ramach ceny. Nie ma nic za darmo, również w magii, a może nawet tym bardziej w niej. To pogląd niepopularny w dzisiejszym konsumpcyjnym społeczeństwie, w ktorym każdy chce mieć wszystko, natychmiast, jak najniższym kosztem, a najlepiej w ogóle bez kosztów, ale niestety sprawdzający się w praktyce...

 

Magia nie jest ani dobra ani zła, jest amoralna. Bo i nie istnieje dobro czy zło obiektywne. Ale działa zgodnie z pewnymi prawami - i liczy się w niej korzyść lub jej brak. Uzyskanie korzyści w jednym miejscu zwykle następuję za cenę pojawienia się rzeczy niekorzystnych w innym, zwykle kompletnie niespodziewanym. I wchodzi w to również sprawienie komuś "krzywdy", odebranie czegoś itd, łącznie z klątwą - to zwykle są działania dla nas korzystne - a więc zaburzające równowagę między "naturalnie przypisaną" korzyścią/niekorzyścią, a efekty będą zawsze.

Edytowane przez Hrefna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu du du i żyli długo i szczęśliwie. Co prawda pan X do końca życia ma wyrzuty sumienia i nie wie, czy zasłużył na uczucie pani Y.

Tak tylko koniec koncow zawsze czar pryska i wtedy jest dosyc spora porazka zyciowa.

I co, można wymyślić do tego nie egoistyczny cel!

Jak dla mnie w dalszym ciagu jest to egoistyczne spelnienie wlasnych zachcianek,obojetnie jak ladnie sie to przystroi w slowa.

Ktoś inny doszukałby się wielu pozytywnych wartości etycznych.

Ktos inny czyli...najpierw piszesz historie o XYZ teraz o czego ktos by sie doszukal...hmmm...powiedz co ty myslisz najlepiej ;)

Uzyskanie korzyści w jednym miejscu zwykle następuję za cenę pojawienia się rzeczy niekorzystnych w innym, zwykle kompletnie niespodziewanym. I sprawienie komuś "krzywdy", odebranie czegoś itd, łącznie z klątwą - to zwykle są działania dla nas korzystne - a więc zaburzające równowagę między "naturalnie przypisaną" korzyścią/niekorzyścią, efekty będą zawsze.

Nic dodac nic ujac ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie jaki ma sens stosowanie magii, skoro bilans korzyści i strat po jej użyciu zawsze wyjdzie 0? I dlaczego tak naprawdę takie działania są zachwianiem równowagi?

Każde zachwianie równowagi owocuje... zachwianiem równowagi

Zachwianie równowagi owocuje powrotem do stanu równowagi :D Jeśli jedna szalka wagi została wprawiona w ruch, w końcu równowaga powróci :P Ale to tylko takie czepialstwo słówek ;)

Ktos inny czyli...najpierw piszesz historie o XYZ teraz o czego ktos by sie doszukal...hmmm...powiedz co ty myslisz najlepiej ;)

Przecież cały czas to podkreślam: moralność zależy od używającego.

Jak dla mnie w dalszym ciagu jest to egoistyczne spelnienie wlasnych zachcianek,obojetnie jak ladnie sie to przystroi w slowa.

To co w takim razie nie jest? I nie chodziło o to, że było to przystrojone w słowa, bo słowa przekazywały treść. Można tą samą treść ubrać różnymi słowami, ale też różne treści różnymi słowa... Wizja, którą oddawała moja treść była inna od twojej, więc nie tylko słowa się zmieniły. Chyba mnie nie zrozumiałeś.

edit:

Tak tylko koniec koncow zawsze czar pryska i wtedy jest dosyc spora porazka zyciowa.

Oj tam... mówisz to tak jakby to była wina "magii" i tylko w tej dziedzinie się to działo. Nie trzeba żadnej magii, by czar prysł i była dosyć spora porażka życiowa i wcale nie dzieje się to tak rzadko.

Edytowane przez koteł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam jeszcze jedną pytanie i będę wiedział wszystko jak np ktoś wykonuje rytuał a nie ma zdjęcia partnera to może być uruchomiony komputer i włączone zdjęcie tej osoby ? chodzi mi zęby bardziej zgubić sie z góry dziekuje za pomoc ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gdy robię rytuały miłosne to raczej muszę stać koło osoby na którą rzucam urok. Mówię też magiczne słowa "Cześć, może chcesz kota? Są takie małe i śliczne" - silnie przy tym gestykuluje i używam mimiki. Co prawda nigdy nie udało mi się w ten sposób rzucić uroku na kobietę, ale oddałem już pare kotów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wpływam na nią również jak się uczeszę.
Otóż to. Bycie pięknym i charyzmatycznym to też wpływanie na czyjąś wolę, tylko innymi sposobami niż magia - bo osoba naturalnie oczarowana też nie ma wyboru, czy się zakocha, czy nie. Zależy to od tego jak skuteczny jest uwodziciel. Nie każdy jest na tyle charyzmatyczny by odnosić duże sukcesy na tym polu metodami socjalnymi, podobnie nie każdy jest na tyle przebiegły i inteligentny by opanować magię, ale oba sposoby są siebie warte. Było to jasne przed epoką new age, a teraz każdy temat o urokach przeradza się w potok szamba.
Tak tylko koniec koncow zawsze czar pryska i wtedy jest dosyc spora porazka zyciowa.
Powtarzanie zaklęcia co miesiąc rozwiązuje wszelkie problemy. Ale zwykle nie jest to nawet konieczne, bo magia pomaga w początkowej, najtrudniejszej fazie uwodzenia, a później uczucia same się utrzymują.
Jak dla mnie w dalszym ciagu jest to egoistyczne spelnienie wlasnych zachcianek,obojetnie jak ladnie sie to przystroi w slowa.
Egoizm jest u ludzi nie tylko naturalnym odruchem ale i moralnym obowiązkiem, ponieważ jeżeli ktoś nie dba o swoje dobro, to automatycznie szkodzi swojej rodzinie i społeczeństwu. Każda normalna i odpowiedzialna osoba dąży do zapewnienia sobie jak najlepszej sytuacji materialnej.
Każde zachwianie równowagi owocuje... zachwianiem równowagi. I zawsze ponosi się cenę. Jeśli zyskujemy coś korzystnego dla siebie czy kogoś bliskiego (i jak najbardziej wchodzi w to również leczenie itd.) - w ramach reakcji pojawia się zwykle coś niekorzystnego - w zamian, w ramach ceny. Nie ma nic za darmo, również w magii, a może nawet tym bardziej w niej.
Pierwszy raz słyszę taką teorię i nie przekonuje mnie ona. Co gorsza nie da się jej udowodnić. Ale gdyby była prawdą, to mój znajomy, który za pomocą magii w krótkim czasie zdobył dom, samochód i 20000 funtów powinien teraz conajmniej stracić nogi...

mam jeszcze jedną pytanie i będę wiedział wszystko jak np ktoś wykonuje rytuał a nie ma zdjęcia partnera to może być uruchomiony komputer i włączone zdjęcie tej osoby ? chodzi mi zęby bardziej zgubić sie z góry dziekuje za pomoc ;)

Pisałeś, że nie będziesz używał uroków. :> Edytowane przez Lukan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kurde .

Magia to nie jest jak w Harrym Poterze. Pomyślisz , rzucasz zaklęcie i masz. :]

Rytuały tylko POMAGAJĄ dojść do Celu .

Widzę że jesteś mało zorientowany, więc na początek radzę Magię Świec, nie wiem czy jest tu na forum. ( Nie wiem bo jestem tu nowy i nie zdążyłem wszystkiego przejrzeć).

Pozdrawiam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jurema
Kurde .

Magia to nie jest jak w Harrym Poterze. Pomyślisz , rzucasz zaklęcie i masz. :]

Rytuały tylko POMAGAJĄ dojść do Celu .

Widzę że jesteś mało zorientowany, więc na początek radzę Magię Świec, nie wiem czy jest tu na forum. ( Nie wiem bo jestem tu nowy i nie zdążyłem wszystkiego przejrzeć).

Pozdrawiam. :)

heheh, normalnie Cie sledze;)

 

Magia swiec tez jest magia bardzo skuteczna, wbrew pozorom:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magia to nie jest jak w Harrym Poterze. Pomyślisz , rzucasz zaklęcie i masz. :]

Rytuały tylko POMAGAJĄ dojść do Celu .

Proszę, nie myl swoich porażek z właściwym potencjałem magii. Polecam studiować Klucz Salomona, po prawidłowo przeprowadzonej operacji magii miłosnej ofiara po kilku dniach albo nawet chwilach się z tobą skontaktuje albo przyjdzie do ciebie i "żadne łańcuchy jej przed tym nie powstrzymają".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę, nie myl swoich porażek z właściwym potencjałem magii. Polecam studiować Klucz Salomona, po prawidłowo przeprowadzonej operacji magii miłosnej ofiara po kilku dniach albo nawet chwilach się z tobą skontaktuje albo przyjdzie do ciebie i "żadne łańcuchy jej przed tym nie powstrzymają".

serio masz takie doświadczenie z tym rytuałem czy tylko opowiadasz co słyszałeś? ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę, nie myl swoich porażek z właściwym potencjałem magii. Polecam studiować Klucz Salomona, po prawidłowo przeprowadzonej operacji magii miłosnej ofiara po kilku dniach albo nawet chwilach się z tobą skontaktuje albo przyjdzie do ciebie i "żadne łańcuchy jej przed tym nie powstrzymają".

 

A co jesteś kolejnym pokoleniem myślącym że zapalisz świeczkę, narysujesz pentakl, powiesz "formułkę" i za 2 minutki się spełni?

Jeśli tak myślisz jesteś w wielkim błędzie!

Jak pisałem magia tylko pomaga dojść do osiąganego celu

Chociaż Twoja teoria jest niezła ...

Pomyśle że chce milion złotych powiem formułkę, machnę różdżką i za 2 minuty przychodzi kurier z milionem złotych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

serio masz takie doświadczenie z tym rytuałem czy tylko opowiadasz co słyszałeś? ; )
Ważne jest założenie, że w razie potrzeby magia powinna czegoś takiego dokonać, a jeśli nie, to znaczy że gdzieś popełnia się błąd. Sam nie miałem takiego doświadczenia, znam tylko jedną relację o tak szybkim efekcie, konkretnie było to zastosowanie jednego kwadratu z Abramelina. Ale jeszcze szybciej, bo natychmiastowo, działają te uroki, które aplikuje się przez zaczarowany owoc albo napój.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jurema
które aplikuje się przez zaczarowany owoc albo napój.

 

Byloby super, gdyby magia dzialala jak za dotknieciem rozdzki:) Lecz niestety tak nie jest, na efekty sie czeka, niestety czesto dosc dlugo. A ten owoc i napoj, tez nie dziala jak red bull "natychmiast":)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech... bajek się naczytali... :D

"wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem"... magia nie zaburza i nie zawiesza praw fizyki, płynie wraz z nimi, ta najbardziej ceremonialna ma tylko przy tym jeszcze pełną gadżetów otoczkę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jesteś kolejnym pokoleniem myślącym że zapalisz świeczkę, narysujesz pentakl, powiesz "formułkę" i za 2 minutki się spełni?

Jeśli tak myślisz jesteś w wielkim błędzie!

Jak pisałem magia tylko pomaga dojść do osiąganego celu

To nieudolność współczesnych autorów doprowadziła ich do przekonania, że magia jednak jest słaba, ale wystarczy spojrzeć na historię okultyzmu, żeby zauważyć, że magia tradycyjna jest nastawiona na czynienie cudów.

Chociaż Twoja teoria jest niezła ...

Pomyśle że chce milion złotych powiem formułkę, machnę różdżką i za 2 minuty przychodzi kurier z milionem złotych...

To akurat byłoby nie do zorganizowania, bo kurierzy nie noszą takich pieniędzy. W kwestii finansowej lepiej poprosić duchy o wskazanie ukrytego skarbu albo kopalni złota (skuteczność potwierdzona: Grimoar.cz :: Book download ).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważne jest założenie, że w razie potrzeby magia powinna czegoś takiego dokonać, a jeśli nie, to znaczy że gdzieś popełnia się błąd. Sam nie miałem takiego doświadczenia, znam tylko jedną relację o tak szybkim efekcie, konkretnie było to zastosowanie jednego kwadratu z Abramelina

 

Lukanie, myślę, że samo założenie nie wystarcza. Sam zresztą piszesz, że nie udało ci się czegoś takiego dokonać, gdzie w takim razie popełniasz błąd?

 

To nieudolność współczesnych autorów doprowadziła ich do przekonania, że magia jednak jest słaba, ale wystarczy spojrzeć na historię okultyzmu, żeby zauważyć, że magia tradycyjna jest nastawiona na czynienie cudów.To akurat byłoby nie do zorganizowania, bo kurierzy nie noszą takich pieniędzy. W kwestii finansowej lepiej poprosić duchy o wskazanie ukrytego skarbu albo kopalni złota (skuteczność potwierdzona: Grimoar.cz :: Book download ).

 

Myślę, że w dzisiejszych czasach dokonywanie takich "cudownych" czarów nie jest możliwe. I to nie dlatego, że autorzy piszą tak a nie inaczej - zresztą sama znam wielu współczesnych autorów, których z czystym sercem mogę polecić. Myślę, że to zaprzestanie tradycji w pewnym stopniu "osłabiło" magię. Żyjemy w czasach tzw rozsądku, gdzie wiara w magię et cetera jest uważana za pustą fanaberię. Mogę tylko przypuszać, że zaszła tu jakaś zależność na zasadzie egregora. Należy również pamiętać, że historie zazwyczaj były hiperbolizowane, ludzie nie znali też wielu naturalnych zjawisk, jakie wtedy uważali za magię, pozatym przy odpowiednio sugestywnym nastroju i ewentualnie halucynogennych środkach ludzie sami byli skorzy fantazjować. Ja na dzień dzisiejszy wierzę w magię, wierzę, że działa, że możesz zdobyć za jej sposobem milion złotych - natomiast nie wierzę, że zrzuci ci je z niebia demon przyzwany odpowiednim zaklęciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga poprzedniczko.

Owszem możliwe jest to że milion złotych zdobędziesz, ale nie w 2 minuty.

Jak pisałem wcześniej magia to nie jest :

Pomysł --> Zaklęcie ---> Okres 2 minut --> Życzenie spełnione.

 

Magia TYLKO I WYŁĄCZNIE pomaga w osiągnięciu celu.

 

Znajomy wywoływał Demony i wiem że efekt był błyskawiczny, więc zaprzeczyć nie mogę.

Ale On nie prosił o milion złotych tylko o coś innego (mniejsza z Tym) .

Myślę żę jakby poprosił o milion złotych takiej szybkiej reakcji by nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lukanie, myślę, że samo założenie nie wystarcza. Sam zresztą piszesz, że nie udało ci się czegoś takiego dokonać, gdzie w takim razie popełniasz błąd?

Rozumiem, że oczekujesz ode mnie spójności, ale ja nie chcę pozować na autorytet, przynajmniej dopóki nie mam doświadczenia praktycznego i zamiast tego mogę odesłać do faktycznych autorytetów w tej dziedzinie, czyli dr Joseph Lisiewski, John R. King IV i TOLKA. Ja jedynie zwracam uwagę na fakt, że na nowo odkryto pewne podejście do magii.

Myślę, że w dzisiejszych czasach dokonywanie takich "cudownych" czarów nie jest możliwe. I to nie dlatego, że autorzy piszą tak a nie inaczej - zresztą sama znam wielu współczesnych autorów, których z czystym sercem mogę polecić. Myślę, że to zaprzestanie tradycji w pewnym stopniu "osłabiło" magię. Żyjemy w czasach tzw rozsądku, gdzie wiara w magię et cetera jest uważana za pustą fanaberię. Mogę tylko przypuszać, że zaszła tu jakaś zależność na zasadzie egregora. Należy również pamiętać, że historie zazwyczaj były hiperbolizowane, ludzie nie znali też wielu naturalnych zjawisk, jakie wtedy uważali za magię, pozatym przy odpowiednio sugestywnym nastroju i ewentualnie halucynogennych środkach ludzie sami byli skorzy fantazjować. Ja na dzień dzisiejszy wierzę w magię, wierzę, że działa, że możesz zdobyć za jej sposobem milion złotych - natomiast nie wierzę, że zrzuci ci je z niebia demon przyzwany odpowiednim zaklęciem.

Teoria, że magia zależy od wiary może być prawdziwa, ale nie da się jej udowodnić. Osobiście nie sądzę, aby wiara wpływała na rzeczywistość. Aprioryczność tej teorii nie daje dużego pola do dyskusji, jedynie mogę zauważyć, że ww. autorzy, zwłaszcza King, odtworzyli niektóre cudowne efekty takie jak już wspomniane przeze mnie trzęsienie ziemi, znalezienie kopalni złota. Co do materializacji przedmiotów też jestem sceptyczny, mimo że czytałem relacje na ten temat, ale to nie ma znaczenia jak spełnia się zaklęcie, byle stało się to w pełni i szybko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deexie,

nigdzie nie wymieniałam okresu 2 minut. Myślę, że wyraziłam się dostatecznie jasno odnośnie mojego podejscia do współczesnej magii. Nie rozumiem też, co rozumiesz przez "magia TYLKO I WYŁĄCZNIE pomaga w osiągnięciu celu". Zgadzam się, magia służy do osiągnięcia celu,czy innym podejsciem jest założenie, że magia jest celem sama w sobie?

Zechciałbyś przytoczyć przypadek wywołania przez twojego przyjaciela? Chętnie dowiedziała więcej na ten temat a i wniosłobyto zapewne sporo do dyskusji.

Lukanie, nie twierdzę, że tą teorię da się udowodnić, jak powiedziałam - jest jedynie moją teorią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hech... chciałabym mieć zdolności druidów z Żywotu św. Patryka... :D:D:D - wprawdzie i tak za każdym razem sobie z nimi radził, ale i tak co zdążyli narozrabiać, to ich... :P

(to tak a propos dawnych opisów :D )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deexie,

nigdzie nie wymieniałam okresu 2 minut. Myślę, że wyraziłam się dostatecznie jasno odnośnie mojego podejscia do współczesnej magii. Nie rozumiem też, co rozumiesz przez "magia TYLKO I WYŁĄCZNIE pomaga w osiągnięciu celu". Zgadzam się, magia służy do osiągnięcia celu,czy innym podejsciem jest założenie, że magia jest celem sama w sobie?

Zechciałbyś przytoczyć przypadek wywołania przez twojego przyjaciela? Chętnie dowiedziała więcej na ten temat a i wniosłobyto zapewne sporo do dyskusji.

Lukanie, nie twierdzę, że tą teorię da się udowodnić, jak powiedziałam - jest jedynie moją teorią.

 

 

Dwie minuty to moje określenie czasu, które wymyśliłem dla przykładu.

Odnośnie przytoczenia to jest to raczej prywatne ale jestem tego świadkiem i mogę potwierdzić szybką reakcję i działanie demonów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Miło się czyta o tych wszystkich cudach dokonywanych przez magów w przeszłości. To trochę jak z Żywotami Świętych co przeróżne cuda wyczyniali w przeszłości, a teraz kicha.Pozostaje pytanie czy te relacje to opisy realne(w obu przypadkach) czy tylko fantazja opisujących.
Ja cały czas mówię o współczesnych relacjach nt. wykorzystania dawnych technik magicznych. Dodam jeszcze kilka ciekawych przykładów. Archanioł Rafael po ewokowaniu do pełnej manifestacji może leczyć mniej skomplikowane schorzenia dotykiem. Demony potrafią leczyć takie choroby jak rak, ale wymaga to od maga przygotowania lekarstwa, co trwa 9 dni. Stworzenie uniwersalnego leku dla wszystkich ludzi jest poza ich mocą. Inną rzeczą jest skłonność duchów do pomagania w projektowaniu urządzeń, dawniej i dziś. W XVII-wieku pewien poszukiwacz skarbów z pomocą anioła zbudował sprzęt do nurkowania aby wydobyć zatopione w morzu złoto. Pewien współczesny okultysta odkrył, że zaklęcia z zaczarowaniem jabłka można sobie ułatwić przez zamianę owocu na perfumy wymieszanymi z sokiem. Wtedy każda kobieta, która poczuje ten zapach będzie pod (prawdopodobnie mniejszym niż przy zjedzeniu jabłka) wpływem zaklęcia. Z kolei pewna kobieta chcąc przetestować kwadraty Abramelina zastosowała kwadrat miłosny aby oczarować swojego kolegę. Następnego ranka on przyszedł do niej do domu i powiedział, że chce z nią być. Od razu powiedziała mu, że to efekt zaklęcia i czar zaczął powoli przestawać działać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytałem ten temat i nie doszedłem niestety do interesującego mnie wątku.

Mianowicie : Czy istnieje jakiś sposób na "przyciągnięcie miłości", tzn. inaczej mówiąc wpłynięcie na spotkanie się z ta druga połową przy użyciu magi? Jeśli tak to jaki?

Oczywiście nie chodzi mi tutaj o rzucanie uroku na jakąś osobę, ale , co podkreślam jeszcze raz- znalezienie tej osoby w życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mianowicie : Czy istnieje jakiś sposób na "przyciągnięcie miłości"

 

Wydaje mi się, że rada Deexa jest bardzo sensowna, polecam również obserwować szybkość bicia własnego serca, bo na prawdę przyśpiesza przy tej jedynej :).

Oczywiście możesz posiłkować się magią a czy stać by Cię było na wyznanie tej jedynej że "przyciągnąłeś" ją do siebie rytuałem magicznym ? czy wolałbyś od początku nie być wobec niej szczery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się. - Urok osobisty. ; )

 

eh, nie o to mi chodziło. To wie każdy idiota, chociaż i tak jest tu błąd logiczny. Ponieważ żeby użyć na kimś uroku osobistego to trzeba najpierw spotkać tę osobę. Więc rada jest niestety bezużyteczna, ale dzięki za chęci. Chodziło mi o coś innego. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytałem ten temat i nie doszedłem niestety do interesującego mnie wątku.

Mianowicie : Czy istnieje jakiś sposób na "przyciągnięcie miłości", tzn. inaczej mówiąc wpłynięcie na spotkanie się z ta druga połową przy użyciu magi? Jeśli tak to jaki?

Oczywiście nie chodzi mi tutaj o rzucanie uroku na jakąś osobę, ale , co podkreślam jeszcze raz- znalezienie tej osoby w życiu.

 

Zawsze możesz ja wymodlić :)

Sposób prosty i skuteczny!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eh, nie o to mi chodziło. To wie każdy idiota, chociaż i tak jest tu błąd logiczny.

 

Hmm...nie wiem tak do konca gdzie tkwi tutaj blad logiczny i po czyjej stonie on jest ;)

 

Oczywiście nie chodzi mi tutaj o rzucanie uroku na jakąś osobę, ale , co podkreślam jeszcze raz- znalezienie tej osoby w życiu.

 

Osoby ktore dlugo zajmuja sie Magia,uzywaja jej tylko i wylacznie w ostatecznosci.

Nie wiem ile masz lat,nie wiem tez od jak dawna szukasz tej jedynej,jednak wedlug mnie,lepiej nie uzywac do tego celu ,,czarow''.Dlaczego?Otoz dlatego ze poprzez rytualy magiczne dochodzi do pewnych zmian w rzeczywistosci ktore sa wywolywane w sposob ,,nadnaturalny''.W zwiazku z tym,gdy znajdziesz kiedys kobiete ktora moglbys nazwac ,,ta jedyna''nigdy sie do konca nie dowiesz,czy bylo to prawdziwe uczucie czy tylko wyimaginowane...i wzmocnione Twoim rytualem.

Pomimo znajomosci Magii pewne sprawy po prostu powinny sie toczyc swoim torem.Nie powninnismy w nie ingerowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eh, nie o to mi chodziło. To wie każdy idiota, chociaż i tak jest tu błąd logiczny. Ponieważ żeby użyć na kimś uroku osobistego to trzeba najpierw spotkać tę osobę. Więc rada jest niestety bezużyteczna, ale dzięki za chęci. Chodziło mi o coś innego. Pozdrawiam.
Przyzwyczajaj się, w takich miejsach zawsze ktoś wyskoczy z taką błyskotliwą radą, a ta powyżej nawet nie należy do tych bardziej kretyńskich, jakie widziałem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 28 lat. Moja znajomość Magi nie jest zbyt wielka. Interesuję sie tym już z 10 lat , ale jeszcze nigdy niepraktykowałem.

 

Otoz dlatego ze poprzez rytualy magiczne dochodzi do pewnych zmian w rzeczywistosci ktore sa wywolywane w sposob ,,nadnaturalny''

Wszystko podlega jakimś "bodźcom zewnętrznym". Myśle że i to nie stanowi wyjątku.Nic nie istnieje w próżni.

No trudno. Wiem że np., rytuały świec itp. dotyczyć mogą wybranego celu, ale coż jeśli nieznamy celu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 28 lat. Moja znajomość Magi nie jest zbyt wielka. Interesuję sie tym już z 10 lat , ale jeszcze nigdy niepraktykowałem.

 

Witam,

 

Ale to tak jakby lizać lizaka przez szybę.

 

Pozdrawiam,

Deex

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Ale to tak jakby lizać lizaka przez szybę.

 

Pozdrawiam,

Deex

Nie zaprzeczam. I dlatego właśnie szukałem odpowiedzi tutaj na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zaprzeczam. I dlatego właśnie szukałem odpowiedzi tutaj na forum.

 

Ale tutaj nie dostaniesz tego na Tacy.!

 

Proponuje przeczytać :

"Voodoo w praktyce" - Henry Milte

"Magia w praktyce" - Adrian Devine

Mrooczlandie

 

Pozdrawiam,

Deex

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że np., rytuały świec itp. dotyczyć mogą wybranego celu, ale coż jeśli nieznamy celu?

 

Myślę, że chodzi Ci tu o obiekt. Cel znasz - chcesz spotkać osobę, z którą Tobie będzie dobrze.

Mam nadzieję, że nie zakładasz, że to jest tylko jedna osoba na świecie. To może romantyczne, ale skazuje na niepowodzenie. Czy wystarczy, że ta osoba będzie mieć określone cechy, a przy tym będzie zainteresowana Tobą? Takich osób będzie więcej. Prędzej spotkasz którąś z nich. Czy teraz wydaje Ci się to bardziej prawdopodobne?

 

Wydaje mi się, że pytasz z pewną dozą wątpliwości, czy "magia" jest Ci w stanie pomóc.

 

Czym jest dla Ciebie magia?

 

Wg Arthura C. Clarke'a, "Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii."

 

Wygląda na to, że (jak wszędzie) należy użyć odpowiedniej technologii, aby wywołać określony skutek.

 

 

Czy jeśli będziesz w czymś wystarczająco dobry ("zaawansowana technologia"), to ta osoba będzie zainteresowana Twoimi umiejętnościami?

(Sprzątanie, gotowanie, zakupy, empatia, spacery, rozmowy, naprawa sprzętów domowych, masaż... - co może mieć wartość dla Twojej wymarzonej "drugiej połowy"?)

Możesz nazwać to "magią".

 

Czy posiadając takie umiejętności (i będąc ich świadom), czułbyś się pewniej, niż używając "magii"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuje przeczytać :

"Voodoo w praktyce" - Henry Milte

"Magia w praktyce" - Adrian Devine

Dzięki

 

Mam nadzieję, że nie zakładasz, że to jest tylko jedna osoba na świeci

Czy oby chociaż jedna? Hm. szczerze to : nie wiem, ale zaślepiony to nie jestem, jeśli o to chodzi. a raczej przeciwnie, podchodzę do tego z góry z wielkim dystansem.

 

Wg Arthura C. Clarke'a, "Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii."

Nt. według. A.Kajfosza:

"Tajemne moce w nas, pobudzają ciągle ducha naszego, aby zdążał do czegoś wyższego, dotąd nieznanego"

Jedno nie wyklucza drugiego, a może nawet uzupełnia. Nie wiem tego. problem właśnie w tym , .. jak to właśnie ujął autor powyższego cytatu.

Jeżeli w istocie tak jest to chciałbym odkryć to w sobie.

 

 

 

Czy jeśli będziesz w czymś wystarczająco dobry ("zaawansowana technologia"), to ta osoba będzie zainteresowana Twoimi umiejętnościami?

(Sprzątanie, gotowanie, zakupy, empatia, spacery, rozmowy, naprawa sprzętów domowych, masaż... - co może mieć wartość dla Twojej wymarzonej "drugiej połowy"?)

Możesz nazwać to "magią".

 

Czy posiadając takie umiejętności (i będąc ich świadom), czułbyś się pewniej, niż używając "magii"?

Oczywiście że tak.Jednak pragnę zauważyć że obecnie jest w "cenie" raczej coś przeciwnego,czyli mierność i szarzyzna.

Edytowane przez Tenebris et splendorum
stylistyka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...obecnie jest w "cenie" raczej coś przeciwnego,czyli mierność i szarzyzna.

 

Ale chyba nie tego szukasz? :)

 

Chyba nie będziesz próbował znaleźć wyjątkowej osoby będąc przeciętnym?

Ani szukać wyjątkowej osoby wśród osób miernych i szarych?

 

Jeśli oboje macie być ponadprzeciętni, to po co trwać w okowach stref komfortu innych ludzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale chyba nie tego szukasz? :)

Pewnie że nie tego.

 

Chyba nie będziesz próbował znaleźć wyjątkowej osoby będąc przeciętnym?

Ani szukać wyjątkowej osoby wśród osób miernych i szarych?

Oczywiście że nie,ale właśnie widzisz, w tym problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przyciągnięcie odpowiedniej osoby polecam "Potęgę podświadomości". Jeśli chodzi o rytuały to znam (ale nie z własnej praktyki) technikę uwodzenia energetycznego. Jednak zastanów się czy nie lepiej przyciągnąc miłośc, osobę o podobnej częstotliwości niż "pastwic" się nad obranym celem ;). Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

A moze ktos ma rade na tragiicznego pecha w milosci?

prosze tylko nie piszcie mi o wymodleniu bo kiedys sobie wymodlilam zdradzajacego męza ( zdradza obecnie druga żone wiec nie przypisujcie tu mojej winy ) i bardzo dziekuje za modlitwy :(

Pozatym nie jestem za piętnowaniem tu osob ktore szukaja magicznego sposobu na milosc .. wiem co to desperacja i czlowiek nie wie co z nim nie tak ze jest ciagle samotny .... ja od roku ....nie jestem ani brzydka ani glupia a przyciagam jedynie gatunek cassanowy.... nie polecajcie psychologów bo bylam...

Klatwy tez nikt na mnie nie rzucil chcoc to juz podejrzewalam ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozatym nie jestem za piętnowaniem tu osob ktore szukaja magicznego sposobu na milosc .. wiem co to desperacja i czlowiek nie wie co z nim nie tak ze jest ciagle samotny ....

Jest różnica między rzucaniem zaklęć miłosnych na konkretną osobę, a rzucaniem zaklęcia miłosnego ogólnego, który miałby przyciągnąć osobę która by do nas pasowała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość User2

"który miałby przyciągnąć osobę która by do nas pasowała" - już to kiedyś napisałem i napiszę jeszcze raz. Zaklęcia miłosne dzielą się na: naruszające cudzą wolę i nienaruszającej cudzej woli.

 

"który miałby przyciągnąć osobę która by do nas pasowała" - w tym przypadku mamy do czynienia z brakiem naruszenia cudzej woli. Rytuał działa zgodnie z zasadą: podobne przyciąga podobne, co skutkuje tym, że przyciąga sytuacje, osoby, które dadzą nam poznanie osoby nam odpowiedniej. W tym przypadku nie widzę niczego złego. Wg. mnie można tak działać bo nikogo to nie krzywdzi. Inna bajka czy ta osoba zechcę daną osobę, ale to już inna historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...