jestemzjowisza Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 moj sen sie dzieli tak jakby na dwie czesci, w pierwszej czesci: siedzimy nad jeziorem, tzn ja, moja mama, moj tata agnieszka(moja siostra), filipek (moj siostrzeniec ma 1,5 roku) i mojej siostry coreczka ola(w rzeczywistym swiecie ona nie istnieje), jest jeszcze moj szwagier, siedzimy w domku letniskowym jest cieplo i slonce mocno grzeje, siedzimy pod namiotem, ktory ma otwarte wszystkie 4 sciany, wkolo jest zielono, z jednej strony jest plaza i jezioro, panuje przyjazna atmosfera, smiech zarty, grilujemy, nagle znika filip,kazdy panikuje krzyki placze... i po 3 godzinach znajduja go w wodzie, twarza w lustrze wody.. nie zyje.. utopil sie... teraz tak jakby ktos puscil duzo mgly i tamto sie urywa a drugi sen: w tym samym miejscu, tylko ze jestem ja moja mama i tata, to jakby 3 lata pozniej, widze na poczatku ojca jak niesie Ole ktora niezyje jest cala mokra, niezyje, ja stoje na srodku podworka i patrze sie na niego jak ja niesie, widze mame ktora placze chwyta sie za glowe, ale jej nie slysze, pozniej ja sie bawie z ola rozmawiam z nia biore na barana, robie jej karuzele, smiejsmy sie rozmawiamy, widze z daleka rodzicow ktorzy siedza pod namiotem, i nas obserwuja, pozniej jestem w kuchni i szykuje obiad i daje oli talerz z jedzeniem i mowie do niej "zanies do dziadka" i ona poleciala w strone drzwi a drugimi drzwiami wchodzi moj ojciec i ja krzycze "oluś dziadek jest tutaj!" a moj ojciec "NIE ROZMAWIAJ Z NIA ONA NIE ZYJE.. i sie budze ten sen sni mi sie juz od 2 tygodni zawsze tak samo.. prosze o interpretacje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.