Sephira Posted June 25, 2008 Share Posted June 25, 2008 Śniło mi się że szłam przez jakiś stary cmentarz i nagle moją uwagę przykuły napisy na jednym z nagrobków. Nie wiem co było tam napisane, wiem tylko że było wyryte taką samą, ładną czcionką jak imię i nazwisko na nagrobku. Wyglądało to jak zrobione specjalnie, ale ja byłam święcie przekonana że tego napisu nie powinno tu być. Sam grób był stary, zaniedbany, pamiętam zdjęcie na płycie nagrobkowej, równie stare, w sepii. Był na nim młody chłopiec, ale kompletnie mi nie znany. Kiedy tak stałam nad tym grobem alejką przechodziło dwóch księży, zagadałam do nich czy nie mogliby zerknąć na ten dziwny napis, ale jeden z nich rzucił tylko okiem, pomamrotał coś pod nosem, że to nic takiego i że on w ogóle się spieszy i poszedł. Drugi z księży poszedł za mną, przyjrzał się dokładnie i przyznał mi rację, że to rzeczywiście dziwne. Razem doszliśmy do wniosku, że to duch tego chłopca sprawił że pojawiły się napisy, bo widocznie czegoś potrzebuje i szuka jakiejś formy kontaktu z żywymi. W drugiej części ten stary nagrobek stał się półką z mojego pokoju, na której stała moja maskotka- kaczuszka Pamiętam że mimo to mówiłam do tej półki tak, jakbym próbowała nawiązać kontakt z tym duchem. I udało się, duch kontaktował się ze mną za pomocą pluszowej kaczuszki. Kaczuszka skrzydełkiem pokazywała jakieś miejsce, a ja się domyślałam o co może chodzić, w końcu przeniosłam ją w to miejsce, posadziłam na biurku i ostatnie co pamiętam że ta kaczuszka jakby ożyła i siedząc blacie tego biurka zajadała sobie ciasteczko Z góry dziękuję za pomoc przy interpretacji. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Vanilia22 Posted June 25, 2008 Share Posted June 25, 2008 Witaj Sephiro Nie wiem czy uda mi się dobrze zinterpretować owy sen ale spróbuję;-) Wygląda na to, że zauważysz coś co umknęło innym. Problem będzie "wałkowany", że tak okreslę. A ty znjadzisz drogę do istoty problemu. Wydawać by sie mogło, że niewinna pluszowa zabawka do niczego sie nie przyda. A jednak. Rozwiązanie problemu będzie łatwiejsze niż sie wydaje. Takie moje wrażenie:) Pozdrawiam Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sephira Posted June 25, 2008 Author Share Posted June 25, 2008 Bardzo Vanilko dziękuję, ale nie jestem przekonana czy na pewno o to chodzi. Ja generalnie zawsze stronie od kontaktów z duchami i nigdy nie chciałabym żadnego spotkać (zawsze proszę moich zmarłych bliskich, żeby ukazywali mi się we śnie, jeśli czegoś będą potrzebować, a nie w inny sposó. Myślę że ta cała kaczuszka i otoczenie (mój pokój) może miały na celu ukazanie mi, poprzez przyjazne środowisko, że to nic strasznego? Jeśli mogę prosić, to chciałabym żeby ktoś jeszcze rzucił na ten sen okiem. [ Dodano: 2008-06-25, 22:56 ] Dodam jeszcze o tych księżach. Obaj mieli znajome twarze, to byli kapłani z mojej starej parafii, jednak żaden z nich już chyba tam nie urzęduje. Ten pierwszy, który nie chciał mnie słuchać na cmentarzu, w moim odczuciu nigdy nie był 'dobrym' kapłanem, nie takim z powołania. Za to ten drugi, młodszy i o wiele bardziej dobroduszny człowiek. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aneta Posted June 26, 2008 Share Posted June 26, 2008 Miałam się za to wcześniej zabrać, przepraszam. Już nadrabiam zaległości. Przede wszystkim sama postać "ducha" albo "nieducha", bo tak naprawdę nie chciałabyś go zobaczyć. Rzeczy niezrozumiałe przybierają delikatniejszego kształtu, jeśli powoli się z nimi oswajasz. Nie ma rzeczy niemożliwych i wszystko, czego chcesz, może się spełnić, jeśli włożysz w to odpowiednia ilość pracy. Nie, Sephirko, nie łączmy może tych postaci z realnymi. Pozostańmy tylko przy cechach, które Ci się z nimi kojarzą. Jeden z księży burknął i odszedł, natomiast drugi przygadał i przyznał rację. Widać tutaj pewną zależność z życiem - pewne zagubienie w decyzjach, niepewność - po prostu tak, jakbyś szukała czyjejś rady w strachu przed porażką. Sen może i wydaje się, że miał negatywne zabarwienie, ale tak naprawdę chciał chyba udowodnić, że nie należy się bać nowości. To, przed czym teraz uciekasz, lekceważysz, mówisz, że to nieistotne, boisz spojrzeć się temu w oczy - może się okazać naprawdę błahym problemem w porównaniu z innymi. Ja przypisuję zabarwienie pozytywne. Ps. nie martw się widokiem tego chłopca i nagrobka - to tylko symbolika. Pozdrawiam. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sephira Posted June 27, 2008 Author Share Posted June 27, 2008 Lęk przed nowością to zdecydowanie uczucie, które nęka mnie ostatnio :sad: Dziękuję Wam dziewczyny. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Vanilia22 Posted June 27, 2008 Share Posted June 27, 2008 Sephirko odwagi:) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts