Sephira Napisano 6 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2008 (edytowane) Dziś śniło mi się że byłam w swoim pokoju (znów był urządzony po staremu). Był sobotni ranek i strasznie mnie zdziwiło że moja rodzinka już na nogach i co dziwniejsze, że moja młodsza siostra szykuje się właśnie do wyjścia do szkoły. Spytałam po co idzie do szkoły w sobotę, na co odpowiedziała mi że owszem, jest sobota, ale traktujemy ją jak piątek, bo jutro też będzie sobota. Poszłam do kuchni, zajrzałam do kalendarza i faktycznie. Ostatni dzień jednego miesiąca i pierwszy kolejnego były w tej samej rubryce, właśnie tak jakby były tymi samymi dniami tygodnia. Doszłam do wniosku że skoro siostra idzie do szkoły tak jak w piątek, to ja tez powinnam jechać na zajęcia, szybko zajrzałam do planu i zaczęłam się pakować. Poza tym śniło mi się jeszcze że przymierzam długą czerwoną suknię, ale to już chyba efekt tego że wczoraj widziałam taką scenę w filmie Edytowane 6 Lipca 2008 przez Sephira z polecenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 7 Lipca 2008 Autor Udostępnij Napisano 7 Lipca 2008 ee jak Ty mnie dobrze znasz Ostatnio właśnie czuję się tak jakbym musiała upchnąć dwa dni w jeden :/. Dzięki Ci kaffko :* Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 7 Lipca 2008 Autor Udostępnij Napisano 7 Lipca 2008 Wczoraj aż poszłam do kościoła. Ba, nawet wyspowiadałam się i powiem że czułam się o niebo lepiej. To znowu rano mój Nehemiasz zadzwonił z wieściami, że są problemy załatwieniem pracy, tam gdzie miała być w Walii :/ Ale szybko przypomniałam sobie Twoje słowa apropos poddawania się problemom, i postanowiłam że się nie dam To nie jest problem nie do przeskoczenia! Czyli powinnam podziękować Ci podwójnie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi