Skocz do zawartości

Wibracje,pulsacje,pądy,ruchy energii w ciele,proszę o pomoc


Irish

Rekomendowane odpowiedzi

Od wielu miesięcy mam bardzo silne prądy w ciele szczególnie w nogach ale też na plecach,pulsacje w okolicach skroni,oczu,w wielu miejscach.Mam problemy psychiczne,lekarze ostatnio mi powiedzieli jak byłem na terapii w szpitalu,że to omamy cenestetyczne ale ja w to nie wierzę.Objawy te pojawiły mi się ok rok temu kiedy wprowadziłem się nieświadomie w stan transu tak myślę.Wtedy po raz pierwszy czułem ogromne wibracje w ciele,bałem się,że to mój koniec.Z miesiąca na miesiąc moje ciało przeszywają coraz większe prądy.Potem byłem u pewnego bioenergoterapeuty i moje stany się pogorszyły.Pierwszy raz zacząłem słyszeć w głowie piski,huki,dudnienia...Te wszystkie bodźce w moim ciele sprawiają,że zastygam,moje ciało,mój umysł.Czuje,że zlewam się ze światem zewnętrznym,w nocy nie mogę zasnąć bo wyłapuje tak subtelne dźwięki,które sprawiają,że mój mózg wariuje.Mam tak,że już jakby nie odróżniam co jest hukami w mojej głowie a co dźwiękiem z zewnątrz.Może mam pootwierane czakry?Ja już nie mogę wytrzymać tego co się ze mną dzieje.Czuje,że rozrywa mnie energia od zewnątrz,jakby szukała ujścia.Czuje jakby we mnie w środku była Próżnia,pustka a świat zewnętrzny wprawiał moje ciało w ogromne wibracje.Tak jakby wpadała we mnie i tworzyła ogromny rezonans.Mój umysł przestał jakby selekcjonować bodźce z zewnątrz,chłonie wszystko naraz jak leci.Rzeczy.których wcześniej bym nie usłyszał.Tak jakby skupiał się na wielu rzeczach na raz,chłonął wszystko.Nie mam już sił.Proszę o jakiekolwiek rady...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję niniejszą medytację 09-07 PAM-Otwieranie 7 pieczeci boskiej swiadomosci.doc - Przesłania A.Michała - AlusiaStasiu - Chomikuj.pl nie daję gwarancji, że pomoże. Lecz uważam, że jest warta zastosowania, próby. Wyobraź sobie korzenie wychodzące z twoich nóg ciała i idące ku ziemi głęboko i jak to wyobrazisz sobie wyobrażaj sobie jak ten nadmiar energii tam kierujesz oddajesz ziemi do przetworzenia wykorzystania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że zacząłeś odnotowywać sygnały z otoczenia, które normalnie są przez mózg ignorowane.

Skoro już tak się stało, może warto by je jakoś posegregować, nauczyć się, co jest czym, co jest użyteczne i w jaki sposób?

 

Może kiedy zabrałbyś się za to, poczułbyś, że panujesz nad sytuacją.

 

Czy zauważyłeś, w jakich chwilach jakie objawy są silniejsze, a w jakich warunkach inne objawy biorą górę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mój mózg przestał selekcjonować ale jak nie wiem co mógłbym zrobić.Najgorsze są właśnie stałe dźwięki np.od lodówki czy jakiegoś wiatraka.Dźwięki o stałym,ciągłym natężeniu.Najgorsze jest to,że one bardzo stymulują mój mózg,tak jakby miały do niego dostęp,to jest przerażające.Zaczęło się to kiedy nieświadomie pierwszy raz wprowadziłem się w stan wyjścia z ciała.Nie wiem czy to ciała subtelne zostały uszkodzone,tak że każda energia ma do mnie dostęp.Mój mózg i cało zastyga od tych bodźców,boje się że mam początkowe objawy zastygania,katatonii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba zaczynam rozumieć Twoją sytuację, ale popraw mnie, jeśli się mylę.

 

Zacząłeś eksperymenty z OBE około rok temu. Podejrzewam, że coś czytałeś na ten temat. Sugerowałbym wrócić do tej lektury. Możesz tam znaleźć kontekst do tego, co się u Ciebie dzieje.

Zajrzyj tu na EzoForum do działu o OBE i postaraj się poczytać polecane tam książki. Znajdziesz informacje o wibracjach i paraliżu przysennym. Właściwie objawy, które opisujesz nie są niczym specjalnie zaskakującym. Zaintrygowało mnie raczej to, że za dnia masz podobną wrażliwość jak w stanie relaksu. Ciekawe też, że długo nie tracisz świadomości przy zasypianiu.

 

Czy pamiętasz swoje sny? Czy miewasz sny świadome? Czy miewasz doświadczenia poza ciałem (OBE)?

 

 

W nocy jest cisza, więc i tę lodówkę czy wiatrak lepiej słychać - te dźwięki nie pozwalają Ci zasnąć, budzą Cię, zaczynasz się wsłuchiwać i słyszysz coraz więcej. Postarałeś się wyciszyć lodówkę? Może nierówno stoi i wystarczy wyregulować nóżki (pokręcić nimi, żeby obniżyć czy podwyższyć daną stronę)? To samo z wiatrakiem - naoliwić? Dźwięki pochodzące na pewno ze świata materialnego można przynajmniej trochę opanować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to,że ja nigdy nie praktykowałem OOBE.Mój stan zaczął się od momentu kiedy nieświadomie wprowadziłem się w stan,kiedy czułem,że moja świadomość jest poza moim ciałem.To było w szpitalu.Były tam bardzo kurewsko brzęczące lampy coś strasznego.Ja obsesyjnie się w te lampy wsłuchiwałem aż najpierw poczułem prądy w nogach,potem pulsacje a na końcu bardzo silne wibracje.Czułem,że dźwięk lampy jest jakby w mojej głowie,że stymuluje mój umysł.W głowie pojawiły się jakieś spięcia itd.Miałem zaburzenia percepcji.Uwierz mi to były bardzo silne wibracje,jaka jakaś maszyneria.wszystko we mnie wibrowało.Podejrzewam,że mógł mi zaszkodzić pewien bioenergoterapeuta,może uszkodził mi moje ciała subtelne...Od tamtego czasu minął rok a mi w ciele coraz bardziej narastają bardzo silne prądy,pulsacje.Czuje,że zastygam od tych bodźców.Moja świadomość zastyga.Kiedy idę spać dźwięk lodówki od sąsiadów sprawia,że mój mózg wariuje.Tak jakby wnikał do mojego umysłu.Tego nie da się wytrzymać..bo te dźwięki powodują tak wielkie napięcie w moim ciele,że szamocze się w tym jak zwierzę,to jest koszmar bo od tego nie ma ucieczki.Mój umysł nie ma chwili wytchnienia 24 h coś chłonie.Ja już nie mam sił...Ze mną jest naprawdę tragicznie.Lekarzowi nie powiem tego bo oni w takie stany nie wierzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje ciało z dnia na dzień coraz bardziej wibruje...Ja nie korzystam z żadnych technik,nie wprowadzam się w stany OOBE.Wszystko opisałem we wcześniejszych postach.Czuje coraz większe objawy katatonii a mój mózg nie potrafi się bronić przed bodźcami ze świata...Zastyga od ich nadmiaru..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko od Ciebie zależy, czy weźmiesz się w garść i zaczniesz nad tym pracować i panować, czy ten stan będzie trwał niekontrolowany.

 

Wybór należy do Ciebie.

 

Jak już pisałeś, uważasz, że lekarze Ci nie uwierzą i nie pomogą, a w każdym razie dotąd nie pomogli.

 

Kiedy weźmiesz sprawy w swoje ręce?

 

Jakiej pomocy oczekujesz na forum?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczytałem się w twoje wcześniejsze posty i teraz wiem, że najpewniej masz to ze szpitala. Szpitale, przychodnie, salony masażu są to miejca, które zawsze odradzam rodzinie i przyjaciołom, prawdę mówiąc nawet wrogom nie polecam tych miejsc, bo mam w nie wgląd i jestem jednym z niewielu, którzy tak naprawdę wiedzą jak te miejsca wyglądają pod względem energetycznym. Wielu z was, gdyby widziało te miejsca to nawet w najcięższych stanach chorobowych nie odważyłoby się by wejść do szpitala. Pomimo tego, że radzę sobie z takimi energiami a nawet pomagam innym w pozbywaniu się ich, to sam również bez nadzwyczajnej potrzeby nie zaglądam do takich miejsc. Wielokrotnie pisałem w dziale Umysł / hipnoza / pomogę w odzyskaniu zdrowia o tych energiach. Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że kiedy chory umiera, to pasożyt energetyczny, który go do tego doprowadził ma się dobrze. Opuszcza on swojego poprzedniego nieżywego już żywiciela i spokojnie czeka sobie w takich miejscach na swoją następną ofiarę.

Jak już pisałem 70% ludzi zajmujących się bioenergioterapią to ludzie o negatywnych czarnych duszach, których w cudzysłowiu pomoc jest zupełnie odwrotna od przez nas oczekiwanej, zwłaszcza gdy ci fachowcy stosują metody dotykowe, to wówczas mogą być szczególnie szkodliwi. Powyższe dotyczy nie tylko bioenergoterapeutów, ale generalnie ludzi zajmujących się ezoteryką, masażami, odnową biologiczną maniciurem i pedyciurem i innymi tym podobnymi działaniami. Zaiste zastanawiające jest że, wymaga się od takich ludzi przeróżnych certyfikatów, świadectw, dyplomów a nie wymaga się zaświadczeń o tym czy dusze tych ludzi są w świetle, gdyż nikt kto jest czarny nie może nam pomóc, może nam tylko zaszkodzić i to tym bardziej im bardziej ma demoniczną duszę i bliżej nas ma swoje ręce. Pamiętajmy także że, prawdziwe zło najczęściej przybiera postać baranka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle zrozumiałeś niestety mojego posta.To nie chodziło o szpital tylko o tą lampę poprzez którą wprowadziłem się w rodzaj transu.Wsłuchiwałem się w nią aż poczułem najpierw prądy coraz silniejsze,potem wibracje.Czułem,że jestem swoja świadomością poza ciałem,w głowie czułem spięcia.Nie raz słyszałeś pewnie cholernie brzęcząca lampę,taką starą szpitalną.Ja nieświadomie się w to wprowadziłem.Od tej pory mój mózg jest nadwrażliwy na takie bodźce do tego stopnia,że są w stanie wyrzucić mnie z ciała.Wiem,że to brzmi jak since fiction ale to fakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko doskonale zrozumiałem ale wiem, że to Ty nie jesteś w stanie sobie wyobrazić co tak naprawdę mogło zajść. Oczywiście nie narzucam się jeśli nie chcesz to twój wybór i muszę to szanować.

 

Pozdrawiam Władysław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W żadną pomoc ze zdjęcia nie wierzę.Byłem raz u takiego bioenergoterapeuty w Poznani i uważam,że mi zaszkodził.To po wizycie u niego miałem ciężkie stany,których nie miałem wcześniej.Jednego wieczora dostałem tak ogromnej nadwrażliwości na bodźce dźwiękowe,myślałem że zwariuje.Kiedy przelatywał samolot złapałem się za głowę bo czułem,że ciśnienie mi ją rozsadza.Wszystko słyszałem 20 razy głośniej.On też chciał ode mnie zdjęcie.Ja w takie rzeczy nie wierzę ze zdjęciem,zwykła bujda.Gdybyś zaproponował coś realnego to ok ale nie zdjęcie.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W żadną pomoc ze zdjęcia nie wierzę.Byłem raz u takiego bioenergoterapeuty w Poznani i uważam,że mi zaszkodził.To po wizycie u niego miałem ciężkie stany,których nie miałem wcześniej.Jednego wieczora dostałem tak ogromnej nadwrażliwości na bodźce dźwiękowe,myślałem że zwariuje.Kiedy przelatywał samolot złapałem się za głowę bo czułem,że ciśnienie mi ją rozsadza.Wszystko słyszałem 20 razy głośniej.On też chciał ode mnie zdjęcie.Ja w takie rzeczy nie wierzę ze zdjęciem,zwykła bujda.Gdybyś zaproponował coś realnego to ok ale nie zdjęcie.Pozdrawiam

 

Ja potrzebuję zobaczyć człowieka któremu mam pomóc i jeśli to jest możliwe to nie potrzebuję żadnego zdjęcia. A proszę o nie bo zdaję sobie sprawę z tego, że łatwiej przysłać zdjęcie, podać swoje imię i miejscowość niż do mnie przyjechać. Zdjęcie jest potrzebne bym bez błędu odnalazł człowieka któremu mam pomóć.

Nie mniej rozumię, że jest wielu ludzi którzy potrzebują jakiejś choroby bo w ten sposób załatwiają sobie różne rzeczy a nawet potrafią je stworzyć.

Wiem że tani lekarz to zły lekarz a co dopiero darmowy. No cóż jeśli chcesz się tego pozbyć to możesz do mnie przyjechać, chętnie Ciebie przyjmę i nawet nie drogo bo tylko za 250zł.

Edytowane przez hipnotyzer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja potrzebuję zobaczyć człowieka któremu mam pomóc i jeśli to jest możliwe to nie potrzebuję żadnego zdjęcia. A proszę o nie bo zdaję sobie sprawę z tego, że łatwiej przysłać zdjęcie, podać swoje imię i miejscowość niż do mnie przyjechać. Zdjęcie jest potrzebne bym bez błędu odnalazł człowieka któremu mam pomóć.

Nie mniej rozumię, że jest wielu ludzi którzy potrzebują jakiejś choroby bo w ten sposób załatwiają sobie różne rzeczy a nawet potrafią je stworzyć.

Wiem że tani lekarz to zły lekarz a co dopiero darmowy. No cóż jeśli chcesz się tego pozbyć to możesz do mnie przyjechać, chętnie Ciebie przyjmę i nawet nie drogo bo tylko za 250zł.

 

Bezczelny pan jest."Tylko 250 zł" to brzmi żałośnie.Dla pana to jest tylko dla mnie bardzo dużo.Nawet gdybym miał tyle bym nie dał komuś kto pisze takie rzeczy.Przydałoby się zadbać też o poprawną polszczyznę.

"No cóż jeśli chcesz się tego pozbyć to możesz do mnie przyjechać, chętnie Ciebie przyjmę i nawet nie drogo bo tylko za 250zł". Tym zdaniem kompromituje się pan całkowicie w moich oczach..Wracając do tematu jestem sobie w stanie wytłumaczyć co się stało.Wprowadziłem się w rodzaj transu,dźwięk był stymulatorem.Poza tym bioenergoterapeuta mógł naruszyć moje ciała subtelne.Niech pan dalej naiwnych szuka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny też pan bierze z kosmosu heh.Jest wielu bioenergoterapeutów,którzy życzą sobie 100 zł za wizytę,pan nawet nie ma takich umiejętności a żąda 250.Myśli pan,że jestem zdesperowany więc stracę zdrowy rozsądek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieraę, że na prawdę jesteś chory a twój rozsądek to wielki znak zapytania. Myślę, że dalsza nasza rozmowa jest bezcelowa.

 

Życzę spełnienia potrzeb w 2011

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz problemy psychiczne, wracaj do lekarza. Szukaniem pomocy na forach ezoterycznych nic nie poprawisz, w najlepszym przypadku ktos cie oskubie z 250 zl , w najgorszym twoj stan sie pogorszy. Wracaj do lekarza bo nikt tutaj nie moze ci pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie rozbawił twój wpis. W sumie raczej zasmucil. Znalam wielu chorych ludzi ktorzy uwazali, ze wcale nie sa chorzy, i ze to kosmici, bog czy tez inne energie zsylaja na nich takie a nie inne doswiadczenia. Zaprzeczanie swoim przypadlosciom jest jednym z ich objawów. W takim razie zycze szczescia, na pewno ci sie przyda skoro odmawiasz leczenia. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty chyba nie umiesz czytać ze zrozumieniem.Pisałem,że mam zaburzenia osobowości a to nie jest choroba psychiczna.Jestem świadom tych zaburzeń.Byłem w kilku szpitalach i nigdzie nie stwierdzono mi choroby psychicznej.Po drugie nie uważam,żeby moje problemy związane były z jakimiś enigmatycznymi siłami więc nie sil się na uszczypliwości.Niczego się nie wypieram,po prostu szukam pomocy.Nie znalazłem jej w medycynie konwencjonalnej więc szukam gdzie indziej.Żadne siły nie zsyłają na mnie takich objawów.Po prostu ogromnie uwrażliwiłem swój mózg w ten sposób,że przestał selekcjonować bodźce ze świata zewnętrznego.Więc nie wmawiaj mi czegoś czego nie napisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale zdaje sobie sprawę w jaki sposób doprowadziłem się do takich stanów.Lekarz w takie rzeczy nie wierzy więc naturalne,że szukam gdzie indziej.Jeśli chciałeś nakarmić swoje ego to gratuluje.Wystarczy znać prace ks.Sedlaka,który był fizykiem aby wiedzieć skąd takie stany się biorą.Nie trzeba myśleć w kategoriach duchów itd.Raczej o elektromagnetycznych właściwościach świadomości.Daleko mi to tego aby czuć się wybranym przez Boga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno mam,podobno jestem nękany przez duchy.Bylem już w kilku miejscach w pewnej Klinice Medycyny Holistycznej,były odprawiane egzorcyzmy i inne zabiegi i stan mój się pogarsza.Po takich wizytach zacząłem słyszeć w głowie ogromne piski,huki,dudnienia..tak jakby jakaś energia szukała ujścia.Nikt mi nie mówił o osobowościach z przeszłych wcieleń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty naprawdę jesteś zabawny.Utwierdzaj się w czym chcesz.Na takie teksty kiedy ktoś chce skasować 250 zł musi być taka a nie inna reakcja.Powiedz mi tylko co jest tym czystym rozsądkiem?Gdyby zależało Ci na tym żeby napisać coś sensownego nie karmiłbyś swojego ego tekstami,że powinienem iść do lekarza,kiedy ja Ci pisze,że z usług lekarzy już korzystałem.Gdybyś przeczytał co jest moim największym problemem a nie odsyłał mnie do lekarza,który najchętniej napakuje mnie substancjami chemicznymi,które jeszcze spotęguję moje doznania takie jak prądy w ciele,pulsacje.Agresywny nie jestem,raczej sfrustrowany,

Edytowane przez Irish
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, to zabawna a nie zabawny ;) Po drugie, zglosiles sie po pomoc, wiec za rady wypadaloby podziekowac a nie strzelac fochy i obrazac sie, bo ktoś ma inne zdanie niż ty. Moje ego ma sie bardzo dobrze, dziękuje. Nie musze go karmić "tekstami, że musisz isc do lekarza" bo starałam sie ci pomóc. Ale jak widać odrzucasz wszystko, z czym sie nie zgadzasz,bez rozpatrzenia tego. Lekarze potrafia wytlumaczyc twoje stany w naukowy sposob, co sam przyznales. Widze co jest twoim problemem i rozumiem to, bo znalam wiele takich osob w zyciu. Srodki chemiczne sa czesto konieczne w leczeniu. Nie przyjmowanie ich jak i pomocy lekarza tylko pogorszy twoj stan. Ale jak napisalam, to twoj wybor, nie mam wplywu na twoje zycie i jedyne co moge zrobic to radzic ci, co zreszta odrzuciles w bardzo pyskaty sposob, kolego. Po trzecie, nawet jak nie zgadzasz sie z czyims zdaniem to wypadaloby go obdarzyc go odrobina szacunku czego w tak halasliwy sposob sam sie domagasz. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za moją frustrację.Wyłożę to w prosty sposób.Mam stwierdzone zaburzenia schizotypowe a zaburzenia schizotypowe to nie choroba więc farmakoterapia nie wchodzi w grę.Zaburzenia schizotypowe mogą prowadzi do schizofrenii prostej ale w niej też nie ma objawów wytwórczych czyli omamów,urojeń,głosów i nie ma na nią leków.Charakteryzuje się rozpadem osobowośći,uczuciem,pustki Otchłani.Moje odczucia co do ciała do iluzje a nie urojenia więc leki przeciwpsychotyczne nie zdają egzaminu.Więc proszę nie wmawiaj mi,że powinienem przyjmować leki bo nie ma ku temu powodu.Mogę brać antydepresanty ale działają na mnie tak,że jeszcze bardziej otwierają mnie i uwrażliwiają na bodźce zewnętrzne.Tak więc leki nie wchodzą w grę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, że użyłam nieprecyzyjnego określenia (choroba/zaburzenie). W dalszym ciągu uważam, że lakarze są bardziej wykwalifikowani do pomocy niż przypadkowi ludzie na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarze nie zajmują się niestety energetyką i duchowością człowieka.Sprowadzają wszystko do neuroprzekaźników.Gdyby leki mi pomagałby brałbym je.Już kilka osób w jakimś sensie mi tu pomogło tak więc było warto napisać.Ja nie oczekuje pomocy tylko jakiejkolwiek wskazówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, że użyłam nieprecyzyjnego określenia (choroba/zaburzenie). W dalszym ciągu uważam, że lakarze są bardziej wykwalifikowani do pomocy niż przypadkowi ludzie na forum.

 

sorry ze sie wtracam ale Irish ma racje Nie bede tu omawial przypadku ale prosze CIE bardzo odpusc MU bo tak bedzie lepiej pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekaj a skąd wiesz, że tabletki by Ci nie pomogły ? Bo nie wierzysz w ich skuteczność...jesteś troszkę niekonsekwentny wiesz.. Z jednej strony prosisz o pomoc czy wskazówki a z drugiej odrzucasz wszystkie rady. Jasne, że niektóre były troszkę nie na miejscu ale większość (a już szczególnie rady asztoret) miały sens. Powinieneś zasięgnąć pomocy lekarskiej co wcale nie oznacza, że nie możesz też szukać jakiś poza medycznych sposobów poradzenia sobie z problemami (a do łykania tabletek żaden lekaż Cię nie zmusi). Co do zaburzeń psychicznych to pierwszym symptomem ich posiadania jest odrzucenie, a pierwszym krokiem do wyleczenia, akceptacja.

Na koniec jeszcze rada poza medyczna : jeżeli wiesz, że plączą się w koło Ciebie jakieś byty to skontaktuj się z kimś kto będzie potrafił je usunąć. Ja mogę oczyścić Ci aurę (bezpłatnie :P) ale nie zamierzam w najbliższym czasie zapuszczać się w okolice Piły a Ty pewnie nie wybierasz się na Śląsk więc poszukaj kogoś w swoim środowisku albo skorzystaj z pomocy zaoferowanej na forum (nawet jeśli w to nie wierzysz to co Ci szkodzi, nic nie tracisz przecież).

Edytowane przez Tyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego na zaburzenie osobowości nie ma leków,radzę się trochę zapoznać zanim zaczniesz coś pisać.Są leki przechipsychotyczne ale ja psychozy nie mam.Są antydepresanty ale źle na mnie działają.Moja lekarka powiedziała,że jestem lekooporny.Rozumiesz już czy jeszcze nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(a do łykania tabletek żaden lekarz Cię nie zmusi)
A Ty nadal czytasz to co chcesz bez zrozumienia co ktoś Ci chce przekazać. I nie jesteśmy kolegami.. Aha, a zaburzenia osobowości leczy się lekami z grupy neuroleptyków..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki ,a słyszeliście może o medycynie Holistycznej ,oraz Energetycznej ,ja chociaż byłem nieraz brany za chorego psychicznie i fiycznie ,i zachęcany do brania tabletek ,to twierdziłem z uporem ,(i ze śmiechem w głębi duszy na tak niską świadomość lekarską )że mój przypadek nie jest przypadkiem medycznym .

Zawsze leczyłem się naturalnie ,bez żadnej chemii - a fee .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem przez parę miesięcy do Kliniki Medycyny Holistycznej(medycyna chińska,tybetańska,fantomowa).Facet ze mnie kasy nie zdarł ale po wizytach u niego mój stan się pogorszył.W głowie zacząłem mieć bardzo silne huki,piski i inne dolegliwości mi się pogłębiły.W ogóle słowo holistyczny robi w ostatnim czasie dużą karierę i staje się modne.Nawet reklamy w tv chemicznych kapsułek stały się pełne holistycznej terminologii,nagle zaczęły leczyć przyczyny a nie skutki.Jest bardzo wielu oszustów,typowych biznesmenów.Ciężko znaleźć ludzi,którzy robią ta z sercem i oddaniem.

Edytowane przez Irish
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to reakcja typowa ,czyli choroby nasilają się własnego organizmu ,ja chodziłem kiedyś do "Ceragemu "pół roku (czyt. ciepły kamień) ,automatyczne masarze ,poczytaj ,kładziesz się na pół godziny na plecach i na brzuch przewracasz się z 10 min. : Ceragem ,bębnili tam codziennie że mogą wystąpić "REAKCJE" czyli nasilić się reakcje chorobowe i żeby właśnie przetrwać ten okres .

Albo "Kundalini" jak się budzi i przechodzi przez ośrodki energetyczne/emocjonalne wyzwala szereg nieprzyjemnych nieraz reakcji fizycznych i psychicznych ,to samo po zabiegach REI KI .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wielu miesięcy mam bardzo silne prądy w ciele szczególnie w nogach ale też na plecach,pulsacje w okolicach skroni,oczu,w wielu miejscach.Mam problemy psychiczne,lekarze ostatnio mi powiedzieli jak byłem na terapii w szpitalu,że to omamy cenestetyczne ale ja w to nie wierzę.Objawy te pojawiły mi się ok rok temu kiedy wprowadziłem się nieświadomie w stan transu tak myślę.Wtedy po raz pierwszy czułem ogromne wibracje w ciele,bałem się,że to mój koniec.Z miesiąca na miesiąc moje ciało przeszywają coraz większe prądy.Potem byłem u pewnego bioenergoterapeuty i moje stany się pogorszyły.Pierwszy raz zacząłem słyszeć w głowie piski,huki,dudnienia...Te wszystkie bodźce w moim ciele sprawiają,że zastygam,moje ciało,mój umysł.Czuje,że zlewam się ze światem zewnętrznym,w nocy nie mogę zasnąć bo wyłapuje tak subtelne dźwięki,które sprawiają,że mój mózg wariuje.Mam tak,że już jakby nie odróżniam co jest hukami w mojej głowie a co dźwiękiem z zewnątrz.Może mam pootwierane czakry?Ja już nie mogę wytrzymać tego co się ze mną dzieje.Czuje,że rozrywa mnie energia od zewnątrz,jakby szukała ujścia.Czuje jakby we mnie w środku była Próżnia,pustka a świat zewnętrzny wprawiał moje ciało w ogromne wibracje.Tak jakby wpadała we mnie i tworzyła ogromny rezonans.Mój umysł przestał jakby selekcjonować bodźce z zewnątrz,chłonie wszystko naraz jak leci.Rzeczy.których wcześniej bym nie usłyszał.Tak jakby skupiał się na wielu rzeczach na raz,chłonął wszystko.Nie mam już sił.Proszę o jakiekolwiek rady...

 

Witam, mi się wydaje że nie samo doświadczenie bliskie oobe było bezpośrednią przyczyną Twojego teraźniejszego stanu, ale wczesniejsza choroba jakieś zaburzenie psychiczne typu nerwica natręctw... Oczywiście nie jestem ani psychlogiem ani lekarzem nie jestem kompetentna to jest moje osobiste gdybanie.

Myślę, że chodzenie do uzdrowicieli i innych guru w Twoim wypadku jest wielkim błędem i pogłębianiem kruchego już stanu psychiki. Na Twoim miejscu zgłosiłabym się do psychiatry... Przede wszystkim odradzam szukać pomocy na forach ezoterycznych.

 

powodzenia życzę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz Irish ale mam nieodparte wrażenie, że Ty tej pomocy po prostu nie chcesz. Ja osobiście nie posiadam prawie żadnej wiedzy medycznej, przynajmniej nie na tym stopniu, ale moja kobieta skończyła studia w tym kierunku i to ją poprosiłem o opinie. Ludzie tutaj poświęcili swój czas i energie, żeby Ci doradzić a Ty po prostu ciągle to samo: "to robiłem, to mi nie pomaga, tego nie chce, w to nie wierze". Wybacz szczerość ale, żeby ktokolwiek mógł Ci pomóc musisz najpierw takiej osobie zaufać. Szukanie pomocy na forach to rzeczywiście nie najlepszy pomysł ale jak już się na to zdecydowałeś to wykaż choć trochę dobrej woli. Ja ze swej strony życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i proszę duchy aby pomogły Ci poradzić sobie z kłopotami. Reszta zależy już od Ciebie.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw byłem u pewnego bioenergoterapeuty w Poznaniu.Jakiś czas potem w pewien wieczór dostałem tak potężnej nadwrażliwości na bodźce.Dźwięk przelatującego samolotu powodował takie doznania,że myślałem,że przelatuje nad moją głową.Złapałem się za głowę bo myślałem,że mi ją rozsadzi.Miałem w głowie wybuch energii,bardzo się pociłem.Wszystkie bodźce słyszałem 10 razy głośniej niż normalnie.Ściszone tv słyszałem z drugiego pokoju tak uwrażliwił mi się słuch.Przez parę dni nie mogłem zasnąć.Potem byłem w Klinice Psychiatrii.Wszędzie były tak cholernie brzęczące lampy,że nawet lekarze mówili,że to paranoja.Leżałem w pokoju na łóżku i czułem,że ten dźwięk mnie stymuluje.Na początku zacząłem czuć w ciele prądy,potem coraz silniejsze i jakby spięcia w głowie takie.Po raz pierwszy czułem,że moja świadomość unosi się gdzieś nad moim ciałem.Jednego dnia tak obsesyjnie z własnej głupoty wsłuchiwałem się w to brzęczenie,że poczułem jak ten dźwięk jest jakby w mojej głowie.Zacząłem czuć coraz większe wewnętrzne wibracje.Były potężne.Poczułem narastający paraliż ciała,jakbym mnie coś zasysało do środka,serce zaczęło mi walić bardzo szybko.Wyszedłem na korytarz i miałem zaburzenia percepcji.Od tego momentu z biegiem miesięcy moje ciało zaczęły przechodzić coraz silniejsze prądy pulsacje,zwłaszcza w nogach,które wcześniej miałem złamane.Wiem na 100 %,że moje stany pogłębiły się w związku z wprowadzeniem w OOBE.W tej chwili czuje stany katatonii moje mięśnie w ogóle się nie rozluźniają,czuje jakby zastygały.Człowiek w Klinice Medycyny Holistycznej powiedział mi,że mam schizofrenie i drobne stany katatoniczne.Powiedział też,że jestem nękany przez duchy.Kiedy spytałem o co dokładnie chodzi,czy to duchy zmarłych użył sformułowania "krew na krew" więc chyba o jakieś zaszłości pokoleniowe mu chodziło,karmę,nie wiem.Z tym,że ja nie mam urojeń,myśli wytwórczych,głosów.Na moje stany nie ma leków.Nie ma leków na rozpad osobowości na coraz większa pustkę,na piski,huki i dudnienia w głowie.Po antydepresantach czuje się jeszcze bardziej wrażliwy na bodźce,otwarty na rzeczywistość która mnie niszczy.Po antydepresantach mam myśli samobójcze.Potrzebowałbym czegoś co uspokoi mój mózg i nadwrażliwe zmysły.Potrzebowałbym zamknąć się na to wszystko.Miałem już takie stany kiedy nie spałem 2,3 dni,że kiedy szedłem spać automatycznie wchodziłem w OOBE.Moje cialo wpadało w paraliż,czułem trzaski,czułem jak zapadam się w sobie do środka i przechodzę w inną przestrzeń.Parę razy zdarzyło się,że dźwięki od sąsiadów wyrzuciły mnie z ciała.Czułem,że lewituje gdzieś nad balkonem.To chodzi o to,że czuje,że moja ciało i świadomość zastygają.Zresztą pisałem to już.Do lekarza nie pójdę i nie powiem,że czuje,że zastygam.Dla lekarzy obraz katatonii jest taki,że ktoś nagle w psychozie zastyga w nieruchomych pozach.U mnie to dzieje się stopniowo.Na raty czuje,że moje ciało odmawia mi posłuszeństwa.Lekarzowi nie powiem o OOBE bo przecież w to nie wierzy.OOBE lekarze traktują jako iluzje,urojenia.Dla mnie ta sytuacja jest patowa.Tyr Twoje wrażenie jest błędne.Ja już byłem u mojego lekarza i mówiłem mu wiele miesięcy temu o moich prądach,wibracjach,pulsacjach a ona jakby nie słyszała.Powiedziała mi,że ja jestem lekooporny.Po lekarz nie czuje pozytywnych rzeczy tylko jeszcze pogorszenie.Poprosiłem ja o skierowanie do szpitala na terapie a ona powiedziała,że tak mi nie pomoże.Byłem w Klinice Medycyny Holistycznej,wcześniej w Klinice Psychiatrii więc za przeproszeniem do cholery nie pisz mi,że ja odrzucam pomoc.Czasami są takie stany,które niszczą człowieka,nic o tym nie wiesz więc nie pisz mi takich rzeczy.Byłem w wielu miejscach,nawet u egzorcysty katolickiego więc uważam,że i tak wiele zrobiłem,że walczyłem o siebie.Ostatnio chciałem zostać na terapii w Krakowie,bylem bardzo zdeterminowany.Niestety powiedziano mi,że może ona wywołać psychozę chociaż psychozy nigdy nie miałem.Jestem zupełnie sam,nie mam zupełnie pieniędzy.Nie oczekuje współczucia ale nie masz pojęcia jak to jest być zupełnie samemu na świecie i przeżywać takie stany.Wiem,że swoim zachowaniem i tym co piszę mogę wywołać w co niektórych poczucie dyskomfortu...Każdy lubi sterylność.Jestem "czubkiem" więc powinienem dać wam spokój iść do psychiatry.Ten zapisze mi leki,które otępią mnie intelektualnie,odetną od resztek emocji,odbiorą chęć i wolę walki.Przepraszam was za to,że się narzucam...Pozdrawiam

Edytowane przez Irish
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj po pierwsze nie tylko ty masz problemy ze sobą i światem. Nie, nie pisze tego żeby w jakiś sposób Cię krytykować to po prostu stwierdzenie faktu. Powinno Ci to choć trochę pomóc bo nie jesteś sam w cierpieniu. Po drugie nie tylko Ty jesteś chory (choć ja użył bym raczej słowa "nadwrażliwy") I tu jak wyżej nie potępiam informuje. Mówisz mi, że nie wiem jak to jest zostać samemu w życiu. Gdybym Ci opowiedział o moim życiu to włosy stanęły by Ci na głowie. I nie ja nie porównuje naszych doświadczeń. Nie mówię, że ja miałem gorzej. Po prostu stwierdzam fakt. Ty masz problem z dźwiękami i rozpadem osobowości, Ja z odczuwaniem emocji. Nikt nie ma łatwo ale właśnie o to chodzi żeby takie problemy zwalczać. Nikt (no prawie nikt) tu od ciebie nie żąda pieniędzy za pomoc. Ludzie ofiarują się z czystego serca chcąc poświęcić dla Ciebie swój czas. Daj im szanse. Proces uzdrawiania nie będzie bezbolesny i łatwy. To będzie długa i męcząca walka z samym sobą ale musisz ją podjąć bo alternatywa jest zbyt przerażająca i świetnie to wiesz. Ty sam również powinieneś ten proces wspomagać. Medytuj, ucz się wyciszać, siłą woli hamować te procesy które w tobie zachodzą. Wola jest wszystkim i jeżeli tylko włożysz w to trochę pracy to na pewno osiągniesz sukces. I nikomu tu się nie narzucasz bez fałszywej skromności proszę. Przyszedłeś tu po pomoc parę osób ją zaoferowało teraz czas abyś Ty cos z tym zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak już wszystko zawiodło to proponuje spróbować :sex_na: z szamanem mongolskim :zawstydzony:

 

A to co pokazałeś , to nazywa się uzależnieniem od seksu (Erotomania,Seksocholizm) ,jest powszechne wśród całej populacji ludzi na Ziemi ,prócz niekturych ,w tym i ja jestem wolny od pożądania i uzależnienia na tle seksu ,seks w nadmiernych ilościach -oglądając nawet ,prowadzi do wielu ciężkich zaburzeń psychicznych ,nie chodzi o głowę proszę mnie dobrze zrozumieć !

Psychika czyli niematerialna esencja ludzkiej osobowości ,jest równoznaczna z naszymi Emocjami i Samopoczuciem ,a wszystko to ma związek z naszymi 12 organami wewnętrznymi

Ponieważ Człowiek to istota Cielesno/Fizyczno/Materialno - Psychiczno/Umysłowo - Duchowa .

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj po pierwsze nie tylko ty masz problemy ze sobą i światem. Nie, nie pisze tego żeby w jakiś sposób Cię krytykować to po prostu stwierdzenie faktu. Powinno Ci to choć trochę pomóc bo nie jesteś sam w cierpieniu. Po drugie nie tylko Ty jesteś chory (choć ja użył bym raczej słowa "nadwrażliwy") I tu jak wyżej nie potępiam informuje. Mówisz mi, że nie wiem jak to jest zostać samemu w życiu. Gdybym Ci opowiedział o moim życiu to włosy stanęły by Ci na głowie. I nie ja nie porównuje naszych doświadczeń. Nie mówię, że ja miałem gorzej. Po prostu stwierdzam fakt. Ty masz problem z dźwiękami i rozpadem osobowości, Ja z odczuwaniem emocji. Nikt nie ma łatwo ale właśnie o to chodzi żeby takie problemy zwalczać. Nikt (no prawie nikt) tu od ciebie nie żąda pieniędzy za pomoc. Ludzie ofiarują się z czystego serca chcąc poświęcić dla Ciebie swój czas. Daj im szanse. Proces uzdrawiania nie będzie bezbolesny i łatwy. To będzie długa i męcząca walka z samym sobą ale musisz ją podjąć bo alternatywa jest zbyt przerażająca i świetnie to wiesz. Ty sam również powinieneś ten proces wspomagać. Medytuj, ucz się wyciszać, siłą woli hamować te procesy które w tobie zachodzą. Wola jest wszystkim i jeżeli tylko włożysz w to trochę pracy to na pewno osiągniesz sukces. I nikomu tu się nie narzucasz bez fałszywej skromności proszę. Przyszedłeś tu po pomoc parę osób ją zaoferowało teraz czas abyś Ty cos z tym zrobił.

 

 

 

 

Ok,ja szanuje to co piszesz.Z kilkoma osobami rozmawiałem na gg.Nawiązuje jedynie do postów ludzi,którzy radzą mi iść do psychiatry.Poza tym zrozumiałem jakbyś chciał dać mi do zrozumienia,że ja nic wcześniej nie robiłem,nie korzystałem z niczyjej pomocy.Od dziecka czuje,że walczę każdego dnia.Jestem po ludzku skrajnie wyczerpany stąd moje reakcje,które mogą się nie podobać.Przepraszam za nie.Jak zacząłem się leczyć myślałem,że może urodziłem się z Aspargerem bo zawsze żyłem w swoim świecie,odcięty od rzeczywistości,nie potrafiłem nawiązywać kontaktów.Bardziej naturalne wydawało mi się milczenie.Ja w żadnym wypadku nie porównuje ani nie licytuje się.Gdybyś znał moją historię też by Ci się włos na głowie zjeżył.Poza tym każdy ma inną odporność.Dziękuje za rady.Ja naprawdę staram się tylko czuje,że uruchomił się we mnie jakiś potężny trans autodestrukcji,że tak to nazwę.Chwilami mam stany bliskie obłędu.Czuje się jak emocjonalne zombie.Nie czuje nic oprócz pustki ogromnego napięcia.Ja przecież nie napisałem,że ktoś żąda ode mnie pieniądze.Mam na myśli fakt iż nie mam na lekarza czy terapeutę.Spotkanie z psychologiem raz na miesiąc na 20 minut to kpina w żywe oczy.O tym tylko mówię.To,że się narzucam to raczej był sarkazm:-)Dziękuje i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie ja też Cię pozdrawiam i zdecydowanie wierze, że uda Ci się problemy przezwyciężyć. Mam nadzieje, że za jakiś czas napiszesz o swoich postępach w walce z tym wszystkim i , że będą to same pozytywne wiadomości :) I nie poddawaj się !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Tyr, ale jak on ma jakieś urojenia i jego umysł będzie "wyluzowany" :D to łatwiej coś podłapać, (wiem z własnego doświadczenia!) a jak jeszcze go nękają duchy, to w ogóle, dziękuję bardzo.

Tzn. w sumie nie wiadomo do końca z tymi duchami chyba, albo nie doczytałam postów :)

A słyszałam jakiś wykład, że do medytacji może podchodzić mężczyzna, po 40 roku życia i spełniony w Życiu, wiecie coś o tym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kata ale medytacja to nie jest "wyluzowanie" umysłu :) Właśnie dokładnie odwrotnie to skupienie go na czymś. Jeśli teraz człowiek jest narażony na ataki bytów, delikatnie mówiąc nieprzychylnych, to medytacja przecież go na takie ataki nie otwiera tylko uodparnia. Szanuje oczywiście Twoją opinie i doświadczenia bo pamiętać trzeba, że każdy człowiek inaczej na takie rzeczy reaguje dlatego wyrażam tylko swój subiektywny punkt widzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyr, może taka jest "definicja" medytacji, ale u mnie to jakoś inaczej wygląda. A z resztą pewnie trudno u mnie mówić o medytacji, raczej o dłuższym transie jakimś :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irish a nie próbowałeś zrobić tego samego co wprawiło cie w taki stan tylko zamiast skupiać się na tym postarać się całkowicie odciąć od zmysłu słuchu? Powiem ci, że jeszcze jak bym miał taki problem ze wzrokiem to nie było by problemu bo oczy można zamknąć lecz ze słuchem jest ciężko bo nie da się skupić. Co do bytów to stwierdzenie krew za krew nie odnosi się do wcześniejszych inkarnacji czy przodków lecz ciebie. Jeżeli komuś wyrządzisz krzywdę to podobna ciebie spotka. To jest tak samo jak w powiedzeniu "kto mieczem wojuje od miecza ginie". Jednak nie należy jej brać dosłownie bo możesz kogoś nawet zabić i nic ci się nie stanie. Jest to związek z karmą - jak ją będziesz miał na neutralnym pułapie to wszystko będzie dobrze. Z energetyką ma to mało wspólnego bo z tego co próbowałem działa to krótko i nie jest tak natężone jak napisałeś. Ma to związek z twoim własnym rozwojem. Nabyłeś pewną zdolność i niestety ciężko jest się jej pozbyć lecz łatwiej ją zacząć kontrolować. Jeżeli już słyszysz wszystko to skup się nad czymś co wydaje łagodne dźwięki Co do czyjejś pomocy na tle energetyki to odradzam. Każda przesłana energia spowoduje wzmocnienie natężenia twojego słuchu. To samo tyczy się tabletek, które będą intensyfikować twoje dolegliwości. Prawdę mówiąc nikt ci tu nie jest w stanie pomóc. Dla jednych pomogą tabletki, dla innych medytacja czy po prostu walka lub obrona. Kiedy występują pewne rzeczy których nie da się normalnie podpiąć pod coś należy podążać według swojej intuicji. Każdy z nas jest inny i dlatego nie dla każdego jest ta sama recepta na zdrowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zainteresuj się teorią napięć mięśniowych Reicha i Lowena.Wibracje, dragania itd. oznaczają, że Twoje ciało ma blokady, z którymi sobie nie radzi, ponieważ są zbyt duże. Próbuje je więc rozluźnić poprzez drgania ciała, nasilające się zwłaszcza w okolicy twarzy: oczy, czoło, przestrzeń między nosem a ustami, broda, niekiedy uszy. Masz zbyt dużo stłumionej energii, która nie ma miejsca, którędy się wydostać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Równowaga jest ważna. Połączenie różnych technik. Połączenie dbałości o ciało z dbałością o umysł i duszę. Irish objawy , które opisujesz w pierwszej kolejności są porażeniem systemu nerwowego. Tzn że zaburzona jest gospodarka wodno-elektrolitowa. W zależności co jesz albo za dużo soli , albo za dużo potasu. U Ciebie stawiam że za dużo soli. Żeby zredukować nadmiar soli trzeba dostarczyć i wodę i potas. Z potasem uważać bo nerki mają ograniczoną przepustowość wydalania potasu. Tyle na początek. A i zacznij aktywować lewą półkulę mózgową (np masaż duży palec nogi prawej, pomalutku dodawaj masaż pozostałych palców prawej nogi). Aktywując lewą, a potem równoważąc pracę obu półkul mózgowych, poprawisz sobie komunikację i wykorzystanie ogromnego potencjału intelektualnego jaki posiadasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...