tatiana_can Napisano 19 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 witam wszystkich, dzisiaj rozmawiałam z koleżanką na temat snów i przypomniało mi się coś dziwnego, otóż 26.02.2010 o 9:48 napisałam post o interpretację snu... (znajduje się w archiwum na stronie 276) 04.03.2010 zdarzył się tam tragiczny w skutkach wypadek!!dodam, iż moja koleżanka mieszkała przy tej ulicy ( grunwaldzkiej) a to skrzyżowanie widziała by z okna w kuchni, gdyż między blokiem a krzyżówką znajduje się parking. Tutaj link z wypadku: ŚREM - Tragiczny wypadek na przejściu. Dziecko zmarło w szpitalu - Śrem - Naszemiasto.pl Ciarn zabi samochd, dziecko ocalono. Tragiczny wypadek w remie - Fakt.pl Jest dziecko, jest tir (ale nie czerwony tylko zielony), jest ojciec, jest skrzyżowanie tylko trochę inne okolicznosci Co sądzicie o tym? zbieg okoliczności?? (Mogę podać jej imię i nazwisko oraz pełny adres, żeby to udowodnić) A to prośba o interpretację 26-02-2010 09:48 #1 tati Młodszy użytkownik Zarejestrowany 26-02-2010 Postów 2 Podziękował/a 0 Podziękowano 0 razy Siła Reputacji 1 Samobójca zabiera mi syna!! proszę o pomoc w interpretacji Witam wszystkich! Jestem nowa na forum i chciałabym prosić o interpretację snu który mnie bardzo zaniepokoił.Otóż dzisiaj w nocy śniło mi się, że poszłam na spacer z moim synem (1,5 roku) i usiedliśmy na ławce przy skrzyżowaniu, ale w nieznanym mi miejscu. Była wiosna i wszystko było piękne i kolorowe. W pewnym momencie podeszła do nas moja koleżanka i powiedziałam jej "D..."- tu wymieniłam jej imię, "proszę zadzwoń do twojego taty bo bardzo się o Ciebie martwi" a ona odpowiedziała " Do taty??" mówię "tak, do twojego taty" spojrzała na mnie i zaczęła się śmiać i powiedziała " dzięki zadzwonię" i pocałowała mnie 3 razy w usta. Jakby nigdy nic zabrała wózek z moim synem i odjechała, chcąc przechodzić przez to skrzyżowanie wypadła jej moneta z kieszeni i zatrzymała się na środku, aby ją podnieść i w tym momencie z ogromną prędkością przed nimi przejechał czerwony tir. Zdałyśmy sobie w tym momencie sprawę, że gdyby nie wypadła jej ta moneta to napewno zginęli by oboje. Zaczęłam się cieszyć i krzyczeć " das ist ein schicksal, das ist ein schicksal! Al-Hamdulillah! Al-Hamdulillah!" (to jest przeznaczenie, los! Dzięki najwyższemu Allahowi). A ona wraz z moim synem wróciła do mnie. i obudziłam się. Dopiero po przebudzeniu wpadłam w panikę gdyż zdałam sobię sprawę kto mi się śnił, ale sam sen nie był koszmarem, raczej budził we mnie pozytywne odczucia. Dodam, iż moja koleżanka 6 lat temu popełniła samobójstwo, a ja byłam ostatnią osobą która ją widziała tego dnia. Spotkałam ją niedaleko mojego domu, zamieniłam z nią dwa zdania, ale była jakaś dziwna i nie obecna i poszła sobie bez słowa. Jak się okazało poszła do parku wzięła jakieś leki psychotropowe, zapiła piwem i tam zmarła. 1 listopada chciałam zapalić jej znicz, ale w miejscu gdzie był jej grób teraz leży jakaś dziewczynka o tym samym nazwisku, ale zmarła ona chyba przy porodzie bo data narodzin i śmierci jest taka sama. O D... nie ma wzmianki. Może jej rodzice przenieśli grób...nie wiem.Jej rodziców nie widziałam się od 6 lat i nie wiem dlaczego powiedziałam, że mam zadzwonić do taty. W miarę możliwości proszę o interpretację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.