maggie1 Napisano 31 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2011 Witam, na ogół nie pamiętam snów, ten mnie obudził i byłam tak przerażona, że postanowiłam sprawdzić co może oznaczać. Jedziemy chyba pociągiem, mała dziewczynka siedzi oparta o swojego ojca, który śpi i jest cały (z głową) przykryty, zatrzymujemy się i jakaś kobieta budzi tego ojca. Inny pasażer też go próbuje obudzić. Wszyscy patrzą po sobie i wiedzą że facet nie żyje (nie widać go, dalej jest przykryty). Ja wychodzę z tą dziewczynką na zewnątrz. Ja płaczę, szlocham, ona nie rozumie o co chodzi. Ma na imię Marta (nie znam żadnej Marty). Przytulam ją i swoją 3,5 letnią córkę (mam dwie córki w realu, nie wiem dlaczego tam byłam tylko z jedną). Ta Marta wygląda bardzo podobnie do mojej córki, tej obecnej w śnie (właściwie jakby to była ona). Ma ten sam uśmiech. Mi spływają łzy strumieniami i przytulam i całuję to niepewnie uśmiechające się dziecko. Mam też skądś wiedzę, że to dziecko nie ma już matki, był tylko ojciec. To dziecko było tak rzeczywiste, to mnie tak przeraziło. W realu wychowuję sama dzieci. Mam takie myśli co by było, gdyby mnie zabrakło. Czy to może być objaw tych moich obaw? Proszę o interpretację. A chwilę wcześniej śnił mi się taniec z mężczyzną. Wiem, że to był ktoś mi bardzo bliski. W realu jestem sama. Czy to tęsknota? czy coś innego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maggie1 Napisano 31 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2011 proszę raz jeszcze o przynajmniej próbę zinterpretowania mojego snu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.