Shaolin0 Napisano 1 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2011 (edytowane) Śniło mi się, że schodzę po schodach do piwnicy w swoim bloku. Zauważyłem tam starszą kobietę na oko 50 lat. Siadłem po drugiej stronie stołka i powiedziałem jej, żeby mi coś wyjawiła z mojego życia, by mi coś przepowiedziała albo coś...W ogóle nie byłem specjalnie jakoś zainteresowany tym co mi może powiedzieć, wiedziałem, że to co ona powie to mogę wpuścić i wypuścić, wiadomo jak to wróżki, zwłaszcza, gdy się w nie nie wierzy (co innego jasnowidzowie tacy jak Jackowski). Ona tam potasowała i rozłożyła parę kart, na karty się nie patrzyłem, bo wiedziałem, że i tak jestem zdany na to co ona powie. Popatrzyła na te karty, troszkę pomyślała, zrobiła oczy ( pomyślałem, że zaraz zacznie mówić). I wtedy ja do niej czy zobaczyła coś ciekawego. Ona mi nic nie odpowiedziała. Wzięła karty i poszła sobie gdzieś. Później sen już się toczył na mieście, zauważyłem Ją, jak idzie chodnikiem, od razu ją przy atakowałem, by mi powiedziała o co chodzi, i dlaczego nie chce mi powiedzieć, powiedziała, że nie może. Sen bardzo ciekawy i tajemniczy. Obawę czułem dopiero w drugiej części snu, jak ją spotkałem na chodniku. Dziekowałby za interpretacje Edytowane 1 Lutego 2011 przez Shaolin0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.