Skocz do zawartości

Proszę o interpretację.. Fretka, podróż, wóz, ucieczka..


Martina999

Rekomendowane odpowiedzi

Śniły mi się trzy sny jeden po drugim.

Pierwszy sen był bardziej realny. Śniłam że śnię i powoli się przebudzam, na swojej szyi czułam małą istotkę która roztaczała dużo ciepła, czułam jej łapki i byłam przekonana że to moja szynszyla przyszła się przytulić. W pewnym momencie zaczęła mnie gryźć po ustach do krwi więc zerwałam się i złapałam ją, co więcej okazało się że to fretka nie szynszyla, zastanawiałam się skąd się u mnie wzięła i tak się skończył.

Drugi sen zaczął się od podróży autobusem z wielkim plecakiem. Wiedziałam tylo tyle że jadę do mojej babci na troche. Byłam bardzo szczęśliwa. Gdy dojechałam na miejsce i wychodziłam z autobusu, nagle moje nogi stały się ciężkie i bardzo powolne, i plecak stał się okropnie ciężki, nie mogłam dotrzeć do furtki mojej babci, ale mimo wszystko walczyłam i chyba dotarłam i znowu koniec.

Trzeci jest bardziej skomplikowany i nie pamiętam zbyt dobrze wszytkiego tylko urywki.

Na początku była podróż pociągiem, gdy wyszłam z nigo na peron zauważyłam wóz i ludzi z nim walczącymi (tzn. Próbującymi go złożyć). Pobiegłam więc im pomóc, pamiętam że wóz był drewniany (nawet koła) i za wszelką cene próbowałam przełożyć deskę jako jakąś podporę w tym wozie i zawsze byłam o milimetry od osiągnięcia celu ale mi nie wychodziło. Mimo to wóz mógł jechać więc pozostawiłam go w takim stanie. Gdy wyszłam z peronów znalazłam się w bardzo dziwnym i mrocznym miejscu (była to jakby wielka ciemna hala z ogromną przepaścią w kształcie koła po środku). Ktoś mnie ścigał, a ja zaczęłam uciekać. schowałam się w ciemnym miejscu za filarem, a na przeciwko zauważyłam oświetlony korytarz i przyjaciela który uciekał w głąb ale w pewnym momencie się zatrzymał bo zauważył że nie biegnę razem z nim więc się wrócił. KAzałam mu uciekać i mnie zostawić ale wrócił się wbiegł w ciemnice po to by te złe istoty odciągnąc odemnie i zniknął. Jakoś się przedostałam tam do światła i spotkałam następnego przyjaciela z którym po tych korytarzach jeździliśmy na jakimś trójkątnym wózku i poznawaliśmy ludzi jednych bardzo życzliwych a drugich mniej (oczywiście dla mnie bo jego każdy lubił), i to chyba byłby koniec.

Edytowane przez Martina999
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...