kaligan Posted February 14, 2011 Share Posted February 14, 2011 Witam dziś miałem bardzo wyraźny i realistyczny sen, możliwe, że wpłynęły na niego różne fakty z mojego życia które się aktualnie dzieją. Poszedłem spać dosłownie na jakąś godzinkę dziś, w ciągu dnia. W nawiasach będę przytaczał swoje odniesienie do tych rzeczy które mi się śniły. Stoję gdzieś na ulicy przy jakimś targowisku, było ciemno, ale duża ilość ludzi się po nim kręciła. Zaraz przy pierwszym straganie, razem ze mną zbierała się duża liczba osób ponieważ jakiś chłopiec sprzedawał tam aparaty do masażu (pracowałem jakiś rok temu sprzedając właśnie w taki a nie inny sposób na ulicy), bardzo mnie to zaciekawiło z racji tego, że wiedziałem, że kiedyś to sprzedawałem i zacząłem próbować coś mówić do tego kogoś, ale nagle zauważyłem dwóch managerów właśnie tego interesu, więc aby się z nimi nie spotkać dlatego, że odszedłem z pracy bez poinformowania nikogo (a tak właśnie było rok temu, po prostu pewnego dnia nie poszedłem, nie byłem zobowiązany żadną umową) zacząłem iść wzdłuż tego targowiska. Nagle dogania mnie tej jeden manager i zaczyna ze mną rozmawiać, nie pamiętam o czym, ale przewinął się wątek tego dlaczego odszedłem i co teraz robię, był ogólnie bardzo wesoły, cały czas się cieszył. Ja mu opowiadam ( i o dziwo opowiadałem mu o tych rzeczach które na prawdę wydarzyły się w moim życiu, że zmieniłem pracę na pracę w bankowości, trochę mi nie poszło i teraz szukam czegoś innego). Następnie zaczyna się coś dziać, ludzie się poruszyli każdy zaczął gdzieś biec i jak doszliśmy z tym managerem do końca targowiska, jakieś znane i nie znane mi twarze zaczęły odkurzać piec ( aktualnie pracuje na produkcji płytek ceramicznych i tam jest właśnie taki piec ), Ci ludzie wyrwali połowę pieca i wyrzucili go przez drzwi. Krzyk, poruszenie, nikt nie wiedział kto to zrobił, zaczęto szukać sprawcy. Szedłem spokojnie, ale jednak pod presją tego, że muszę uciec za jakimś człowiekiem, wtedy jakaś kobieta mnie dogania i mówi, że to ja. Ja się jej tłumaczę, że nie zrobiłem tego, a ona swoje, więc postanowiłem uciec. Nie byłem już na targowisku tylko w jakiejś galerii handlowej. Pytam się ludzi którędy do wyjścia, oni mi mówią, cały czas uciekam. Wiem, że uciekałem w dół, schodami w dół, nagle schody zamieniły się w jakiś dziwny ciasny tunel, taką drabinkę, po której zacząłem schodzić w dół licząc na to, że znajdę gdzieś wyjście z galerii handlowej. Po chwili doszedłem do pewnego poziomu, gdzie spotkałem człowieka ze swojej aktualnej pracy i się go pytam którędy do wyjścia ( chciałbym zaznaczyć, że w aktualnej pracy się go pytałem też zawsze o wszystkie rzeczy techniczne z nią związane ) on mi mówi, że cały czas na dół, zaczęła kapać na mnie jakaś woda z góry, były to pojedyncze krople, schodząc tak na dół obudziłem się. Jak zinterpretowalibyście taki sen ? Chciałbym zaznaczyć, że większość faktów, ludzi i informacji jakie przekazywałem tym ludziom była prawdziwa, kiedyś je przeżywałem. Chciałbym zaznaczyć, że jutro idę na drugi etap rozmowy kwalifikacyjnej do nowej pracy. Może to jest przyczyną, że powracają wszystkie wspomnienia i twarze z poprzedniej i aktualnej pracy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.