Skocz do zawartości

Sowilo Fehu Laguz Hagalaz Othala Jera


ndrozdowski

Rekomendowane odpowiedzi

Zadałem pytanie o związek, a dokładniej czy wejdę w najbliższym czasie w związek z dziewczyną.

Problem w tym, że obiektów jest wiele, a nie jeden. Wyszły takie karty:

 

sowilo odwrócona

fehu

laguz

hagalaz odwrócona

othala

jera odwrócona

 

Sowilo i jera to podobno runy nieodwracalne.

Nie umiem tego zinterpretować, poproszę o pomoc. W ogóle to chyba zainwestuje w kamienie zamiast kart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie istnieje coś takiego jak odwrócona runa. CHyba że używasz ezorun, z Futharkiem tak naprawdę nie mających nic wspólnego - wtedy każdemu znaczkowi możesz przypisać takie znaczenie, jakie Ci aktualnie pasuje :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam sie z Toba nie kazdy musi byc rekonstruktorem a takie potępianie w czambuł ezoteryki na forum EZOTERYCZNYM to chyba nie jest w porządku jest wielu mistrzów którzy to polecają i spory odwracać nie odwracać trwaja dlugo.Nie istnieje natomiast cos takiego jak ezo runa no chyba ze masz na myśli podejście rekonstruktorów do pustej runy. ALE FUTHARK JEST FUTHARKIEM i to niezależnie czy liczy 24 czy24+1 wszak kto nie chce może jej nie używać

Edytowane przez gullfaxi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się, że runy są tylko w pozycji prostej to prawda, że dawniej Runy były rzucane oi zupełnie inaczej interpretowane, dzisiaj w większości mamy do czynienia w kartami, albo kupionymi kamykami, ale To też Runy.

Moim zdaniem jeśli runy się wyrzuca to nawet połozenie boczne moze nam wiele powiedziec bo mówi o kierunku czyli zywiole,

 

Co do twojego pytania pokerzysto, no właśnie obiektów jest wiele runy pokazały jak do tego sam podchodzisz, jak nie zmienisz swojego stanowiska to będziesz wchodził w związki tylko i wyłącznie przelotne.

Widać tutaj, że - szukasz najpiękniejszej, najmądrzejszej , musisz się określić i nie bawić się tylko zacząć działać. Pamiętaj, że to co już zrobiłeś da owoce w przyszłości, zmień swoje nastawienie i wybierz jedną zakończ toksyczne relacje z innymi kobietami, choćby wymagało to wyrzeczeń i poświęcenia, bo jak tego nie zrobisz czeka cię klęska. Działaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gullfaxi - mam na myśli podejście kultury, która runy wytworzyła do ich stosowania. Bo stosując metody tradycyjne można uzyskać o wiele silniejszy efekt, tyle, że jest on nierozerwalnie połączony z pewną mentalnością.Którą albo się ma albo nie, w sumie nie da się jej w sobie wyrobić, dlatego nie każda religia i ścieżka - na szczęście - jest dla każdego. I nie uważam, że to, co nazywam ezorunami jest złe. Po prostu jest to zestaw znaków o kształtach identycznych z futharkiem, ale kompletnie innymi znaczeniami. Bo wybacz, ale w wypadku run (i czegokolwiek innego zresztą) w żadne "promieniowanie kształtu" nie uwierzę. Kształt ma tylko takie znaczenie i moc, jaką nadaje mu jego użytkownik i tyle.

 

Uznaję istnienie i nawet działanie zestawu symboli o znaczeniu i mocy nadanej przez kilka pokoleń użytkowników, nie mających jednak nic wspólnego ze znaczeniem i mocą nadanymi przez kulturę, która je stworzyła. Rzeczywistego, takiego jak u Przodków, działania i stosowania run nie pozna nikt, kto choćby słabo i orientacyjnie nie zna języka/języków, w którym powstawały runiczne zapisy - i czytać bez podkładu językowego będzie hm. - po swojemu (co niekoniecznie znaczy, że nieskutecznie, ale stanowczo bez związku z pochodzeniem futharku) i nic nie napisze, a przecież wpływanie na Wyrd jest o wiele mocniej historycznie potwierdzone niż użycie dywinacyjne. Zatem, proszę, używaj słowa "mistrzowie" w cudzysłowie.

 

Skalat maðr rúnar rísta, nema ráða vel kunni,

þat verðr mörgum manni, es of myrkvan staf villisk;

 

A słowo "ezoteryka" jest dla mnie pustym słowem, szerokim workiem, do którego można wpakować i ludzi rzeczywiście znających się na dziedzinach, którymi się zajmują, raczej wąsko wyspecjalizowanych, i takich, którzy łapią sto srok za ogon, by w rezultacie wiedzieć tylko, że coś gdzieś dzwoni i takich, którym wydaje się, że są mistrzami w każdej dziedzinie, której dotkną, choć w gruncie rzeczy o żadnej nie mają pojęcia - nic godnego szacunku en masse, raczej wymagające ostrożności. I takich, którzy rekonstruują coś kompletnie wbrew jakimkolwiek zasadom rekonstrukcji - tworząc w ten sposób nową, odległą od oryginału jakość, która być może działa - dla nich... Podejście na zasadzie "wszystko jest dla każdego", kompletnie oderwane od rzeczywistości.

 

Męczy mnie, jako perfekcjonistkę w każdej dziedzinie, której poważniej dotykam, tylko mylenie nazw... niechby i nawet stosować te najpopularniejsze nazwy poszczególnych liter alfabetu, ale cały alfabet nazwać inaczej - futhark ezoteryczny? Bo naprawdę, choć kształty się zgadzają, znaczenia mają tak mało wspólnego z tradycyjnymi, że człowiekowi aż niedobrze... choćby taka Gebo - "uniwersalna runa miłości", z miłością mająca tyle tylko wspólnego, że owszem, miłość TEŻ jest darem... no co za bzdura... Można byłoby w zasadzie użyć w tym celu liter alfabetu łacińskiego z przypisanymi znaczeniami - choćby żywcem przepisanymi z ezoterycznej wersji futharku - dam sobie różne części ciała uciąć, że działałoby tak samo...

 

I po raz kolejny dziękuję Bogom, że się ezoterycy do Oghamu nie dotknęli i można go stosować bez konieczności odsiewania góry bzdetów do każdej litery doczepionych, ufff...

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TAK, jeżeli uważasz Ezoterykę za stos bzdur to nie ma sensu ciągnięcia tej dyskusji "głowa muru nie przebijesz" i tak kazdy zostanie przy swoim, ale ciekawi mnie co robisz na forum EZOterycznym dlaczego udzielasz sie tutaj na rożnych pod forach przecież JA potępiasz w czambuł, skąd to niekonsekwencja, a może misja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba masz problem z czytaniem ze zrozumieniem - szeroki worek nie równa się stosowi bzdur... ale dyskusja z osobą mającą problemy z logiką i rozumieniem wypowiedzi interlokutorów kompletnie mija się z celem.

Czemu się tu udzielam - i na podobnych forach - i na tutejszych podforach - ano dlatego, że od wielu lat (ponad 20) zajmuję się pewnymi sprawami, obecnie - prawdopodobnie z powodu przemijającej mody - do szerokiego worka ezoteryki pakowanymi - i szlag mnie trafia, kiedy widzę jak można je spłycać, profanować i mieszać z rzeczami, z którymi z założenia nie miały nigdy nic wspólnego (odchodząc na chwilę od run - na przykład drzewny zodiak albo pakowanie pseudouniwersalnego systemu czterech/pięciu żywiołów do magii celtyckiej, w której pojęcie żywiołów w ogóle nie miało nic wspólnego z tymi ezopopularnymi i było ich nie 4/5, ale 9).

 

Potępiam w czambuł? Przeczytaj ponownie mój poprzedni post. Tylko tym razem ze zrozumieniem.

I wiesz? tak się składa, że przypadkiem zaproponowano mi tu rolę moderatora - odmówiłam, bo czasu na użeranie się z podobnymi Tobie stanowczo mi brak - więc chyba Twoja ocena mojego podejścia do niektórych spraw jest raczej odosobniona, a na pewno różna od oceny tutejszych gospodarzy.

 

dla ułatwienia:

Uznaję istnienie i nawet działanie zestawu symboli o znaczeniu i mocy nadanej przez kilka pokoleń użytkowników, nie mających jednak nic wspólnego ze znaczeniem i mocą nadanymi przez kulturę, która je stworzyła
- czy to np. jest potępienie w czambuł?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...