pogrzeb dziadka

[Piotr1991]

witam, snil mi sie pogrzeb mojego dizadka ktory zyje.

 

sen sie ze bylismy u niego w domu. przyszedl pierwszy z dalszych sasiadow i dziwnie nikt nieprzyhodzil tylko jedna ta sasiadka. potem kazali wujjkowi tzn synowi dziadka isc po psa aby go przyprowadzil. dziwne tezz ze ktos przywiozl psa na przyczepie traktorem bo nas pies sie boi wychodzic na nia w realu.potem wujek przyprowadzil psa do domu , kot tez byl i odziwo tam pies mu nic nierob a w realu to kot z psem nie ma szans. pies weszedl miedzyt kuchenke a szafke tam jest miejsca mneijwiecej na szerokosc piesci a pies jest wielki (owczarek gorski {kolor bialy - jak by to cos znaczylo}) potem jestesmy u babci w kuchni gadamy tak miedzy soba (niepamietam o czym) za chwile sasiadka otwiera drzwi i dziwnie macha na mnie reka to podchodze tam patrze dziadek ma oczy otwarte tak jak by mu lzawily i porusza powiekami i troche rozglada sie. wziolem reke i sprawdzilem tetno pierwsze na szyji i bylo czuc potem na rece i tez bylo czuc. dziadke byl goracy jak go dotklem tak jak by mial goraczke. potem darle sie na mame dzwon po pogotowie szybko...... i niepamietam co bylo dalej. dodam do tego snu ze wszyscy byismy ubrani noralnie jak kolo domu na "roboczo" i nikt nie plakal tylko czekalismy na ludzi jak przyjda. potem nagle sen sie przeniosl nan dwordokaldneij na nasze pole .niewiem co tam robilismy ale wiem ze straz przyjechala zdjac kogos z drzewa bo mu sie drabina zlamala i ta osooba zostala na gorze na drzewie. nieznam tej osoby ale wiem ze ona szukala oznak jakies cywilizacjii ktora plany pojazdow slnikowych czy cos w tym rodzaju. strazacy7 rozlozyli line i jeden z nich po linie sie wspial od gory i spakowal ta osobe i mial sie spuscic lina na dol az nagle z kolowrotka wyskoczyla lina ale zlapal ja i naciaglal i naplutl do kolowrotka, potem znowu glowna lina wyskoczyla z haka i tez ja naciagnal i zjechali na dol.

tyle pamietam z tego snu.

bardzo prosze o wyjasneinie tego snu

pozdrawiam