anniess Napisano 27 Marca 2011 Udostępnij Napisano 27 Marca 2011 (edytowane) Miałam sen, dość straszny. Najpierw widziałam ciemnosć i jakby oczy tzn. nie było ich ale widziałam ze tam cos jest i ciągle słyszałam/pojawiało się imię Mefistoteles. Potem jakby sie to przeniosło wszystko i leżałam u siebie w pokoju w łóżku, chyba spałam była noc i zaczęłam sie prez coś budzić. chyba światło z pokoju obok (mojej siostry która zapomniała go zgasić) Zaspana otwieram oczy a tam stoi pzy lóżku jakby kościotrup ale nie zupełnie, tzn, w pajęczynach i resztkach ubrania, jakby prawie rozłożóny trup, patrzy na mnie i wyciaga w moją stronę rękę - ja w śnie nadal zaspana - sprawdzam nogą(dotykam stopą tej ręki) czy to jest naprawdę czy to mi się śni... kiedy dotykam czuję ze jest to prawdziwe i przerazona... budzę się. Masakra... proszę o interpretację!!!!! PS . dodam iż tej nocy dokładnie wszystko było tak samo, spałam odwróócona w kierunku drzwi skąd widziałam swiatło z pokoju mojej siotry, któe zapomniała zgasić i na początku zastanawiałam się czy to był aby na pewno sen... Edytowane 27 Marca 2011 przez anniess Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.