Skocz do zawartości

problem dom...


Loraaw

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie:usmiech:

chciałabym zasięgnąć porady...od jakiegoś czasu coś złego dzieje się w moim życiu, a ja mam wrażenie, że nad tym nie panuję. Zaczęło się od wybudowania domu i przeprowadzki(do tego monetu było ok, wiadomo problemy każdy ma, ale nie było to nic aż tak powaznego). Od tego monetu dzieje się coś, co ogólnie mogę nazwać pasmem porażek. W skrócie: straciłam pracę, mężczyznę, tata mojej córki nie chce miec z nią kontaktu, miałam w domu powódź, a sytuacja finansowa jest tragiczna, nie wspominając już o innych sprawach "mniejszej wagi"...czego konsekwencją jest depresja:krecka_dostal:

W związku z powyższym proszę Was o radę...

 

pozdrawiam:usmiech:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hi Gullfaxi;) kiedys byly to tereny bagniste, poprzedni wlasciciele, od ktorych ta dzialke kupilam nigdy tam nic nie postawili, sadzili, ze ich dzieci beda chcialy sie budowac, ale wyjechaly za granice...Uwazasz, ze w tym wypadku nie mozna nic zrobic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myslalem o jeszcze starszej historii ale nieważne od bardzo długiego czasu działkę zamieszkują 3 duchy którym przeszkadzacie trzeba je odprowadzić dom odpromieniowac polecam odpromiennik marmurowy firmy Ciszak, Dom oczyścić świecą w intencji spalenia negatywnej pamięci ścian myślę ze 3 szt wystarcza. Podaj mi adres na priva to postaram się je odprowadzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...z jakimi uczuciami?- bylam szczesliwa, ten dom budowalam z mysla o corecze, zeby miala taki swoj azyl, takze przeprowadzce towarzyszyly fajne uczucia...co natomiast tyczy sie zlych nowin, to mi juz "rece opadaja", zastanawiam sie co jeszcze bedzie...po tych 2 latach(bo od tego czasu tu mieszkam) jestem tak wyczerpana psychicznie, ze byle problem juz mnie zalamuje, nie mam sily na nic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi oto czy mieszkając w poprzednim miejscu miałaś w myślach "Ach w końcu się stąd przenosimy" bądź coś w ten deseń?

 

Jeżeli negatywnie reagujesz na negatyw dostajesz go z podwójną siłą - jeżeli nie zmienisz podejścia do sytuacji i nie obudzisz się w odpowiedniej chwili prawdopodobnie skończysz na ulicy albo zrobisz takie sprzężenie zwrotne negatywów, że harmonizator nie wytrzyma i wyrzuci Ci do raju najpierw przemielając przez piekło jeżeli mam to opisać w formie abstrakcyjnej dla umysłu.

 

I to nie jest jakaś wróżba czy coś tylko prawidłowość tego równania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi oto czy mieszkając w poprzednim miejscu miałaś w myślach "Ach w końcu się stąd przenosimy" bądź coś w ten deseń?

 

tak, cos w tym stylu...chcoiaz to trudno opisac, wynosilam sie z domu rodzicow, ktory nadal lubie, ale fakt myslalam wtedy "wreszcie na swoim"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odnosnie reakcji na problemy to masz racje, zdaje sobie sprawe, ze to taki lancuszek, ktory wywoluje,ale czasami jest to silniejsze ode mnie....medytuje, modle sie etc. zeby wyciszyc sie i zmienic nastawienie, ale ciezko..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to dostałaś to co wybrałaś sama - nieświadomie jednak sama wybrałaś to co masz aktualnie. Jeżeli nie potrafisz docenić to gdzie mieszkasz to zawsze w nowym mieszkaniu i miejscu będziesz miała powody do problemów i zmartwień aniżeli do szczęścia. Modlitwy, medytacja itd. to jest pic na wodę pseudo-guru, który trzepią kasę na ludzkim nieszczęściu. Przede wszystkim musisz się z tym wszystkim pogodzić i dać się rozpuścić z myślą "cokolwiek by nie było i się nie wydarzy będzie dobrze" - wtedy jak sobie uświadomisz, że Ty kontrolujesz to wszystko to automatycznie zaczniesz się ustawiać na dobre i szczęśliwe życie jednak nie dzieje się to od tak, najważniejsze abyś nie hamowała emocji (co jest najczęściej powtarzaną bzdurą, że trzeba tłumić czy coś wyciszać - nie) i po prostu zmniejszała "ważność" tego problemu do 0 jakkolwiek z punktu widzenia przeciętnego poplecznika (zombie vel trybik) jest to coś ogromnego - Ty jednak miej to w pupie bo to człowiek nadaje znaczenie problemowi, no i nie szukaj rozwiązania, które samo się znajdzie na wierzchu jak zrobisz porządek w swojej świadomości i świadomie do tego podejdziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...