monika 85 Posted April 9, 2011 Share Posted April 9, 2011 Witam prosiłabym o pomoc w interpretaci tego snu, zazwyczaj tego nei robie ale byl to dla mnei wyjatkowy sen i zalezalo by mi na jego interpretacji: sen wygladał nastepująco: stałam w mieszkaniu w pokoju ze swoimi znajomymi, pamiętam tylko jedna twarz kolegi ktorego dawno nie widziałam i ktorego dobrze nie znam. stalismy rozmawialiśmy o tym ze iziemy gdzieś wyjśc, a z racji tego ze mieliśmy daleko mieliśmy jechac samochodem, chlopacy chcieli sobei wypic wiec ja zadeklarowałam ze moze ja pojadę samochodem, nie bede pić. bałam sie ze moze sie im cos stac dlatego to powiedziałam. po czym podeszłam do okna i spojrzałam przez okno i w oddali widziałam trąbe powietzrna ktora miala czarny kolor az smolisty, bylo widac wyladowania elektryczne i zblizala sie po woli. za chwile zobaczylam nastepna i nastepna, czułam ze to ejst koniec swiata, ze wszystko sie konczy. niczego sie nei balam, nei uciekalam, wrecz czekałam na nia az nas dosegnie. po czym w jednej chwili ze to jzu to ziemia sie rozstapila, ale nei bylo to zwykle rozstapienie, ta ziemia jakby kruszyła sie w proch a my razem z nia wpadalismy i zmienialismy sie w proch. po czym z tego prochu stalismy sie malymi robaczkami ktore chodzily po skale, pisaku. w tym smaym czasie uslyszlam głos Boga "rozmnażajcie się w źle (zło)".a ha ja tez wczesniej powiedziłam Bożę "ratuje Nas" wtedy kiedy widzilam te traby powietrzne. Czy ktoś wie co to moze oznaczać?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.