Barkley Napisano 10 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 Witam, Sen mialem nastepujacy: Akcja zaczyna sie w lesie lub na polanie z paroma drzewami gdzie pies zjada kota, po czym ja udaje sie przez dziure w ziemi do krainy ktora wiem ze jest utopia, wychodze z dziury na brzeg ogromnego jeziora (pogoda jest piekna wokol sa zwierzeta typu zyrafa w oddali widze ludzi ktorzy plywaja po jeziorze, generalnie jezioro jest otoczone gorami porosnietymi drzewami i zielenia a nad nimi wlasnie mocno swieci slonce) wchodze do jeziora i zaczynam plynac i odczuwam lek przed tym co kryje sie w jeziorze, poczatkowa mysl jest ze to krokodyle. Doplywam do srodka jeziora gdzie sa ludzie ktorych nieznam generalnie to mile spedzaja czas, na srodku jeziora jest betonowa kladka na ktorej mozna odpoczac. Nagle pogoda sie psuje robi sie pochmurno i ciemno wszyscy uciekaja bo wiedza co nadchodzi, ja niemoge uciec bo niemam jak, z glebin wynurza sie potwor, potezny, ukazuje swa sylwetke wystajac 15 metrow ponad lustrem wody. Chyba chcial mnie zjesc ale jakos unikam tego losu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.