Nieskończony budynek i kraty w oknach, czyli prośba o interpretację.

[Sargento]

Dziś miałem sen, który autentycznie mnie przeraził. Nie miałem zbyt wiele tego typu obrazów stąd pisze ponownie na forum. ]

 

Byłem w jakimś mieszkaniu, wnioskuje, że było ono moim własnym. Widziałem tam wiele rzeczy moich rzeczy. Wyglądając przez okna spostrzegłem, że widok z nich rozpościera się na wnętrze budynku i żadne nie wychodzą na świat zewnętrzny. Spostrzegłem, że jestem na którymś pietrze ściany są żółte (jasno żółte). Nie było widać ani początku schodów ani sufitu, jakby blok nie miał końca. W jednym z okien mignęła mi starsza kobieta, która mi się przyglądała, jej wzrok wzbudził u mnie wściekłość. Wróciłem do mieszkania wziąłem kąpiel w narożnej wannie gdy wyszedłem zadzwonił telefon, nie pamiętam z kim rozmawiałem ale zacząłem się kłócić. Następnie wyjrzałem przez okna. Zobaczyłem uwięzioną dziewczynę idealnie pod moim oknem (tak jakby mieszkanie pod moim). Nie widziałem tego z perspektywy pierwszej osoby tylko jakbym się unosił pomiędzy pietrami. W jej oknach były kraty. Dziewczyna miała zakolczykowane wargi. Moja osoba w śnie zdawał się ją widzieć i wiedzieć, że ją więzi. Zacząłem się ślinić wyglądając przez to okno. Po raz kolejny zobaczyłem starą kobietę. Przez myśl przebiegło zdani "ona może mnie wydać". Następnie w małym okienku umiejscowionym przy podłodze zobaczywszy drobna brunetkę, starałem się ja schwytać przez to niewielkie okno ale nie moglem. Wstałem z mysla, że zrobię jej krzywdę i w oknie znowu zobaczywszy stara kobiete przerażoną moim zachowaniem. Wtedy pokazałem jej jaki metalowy gest chyba 2 palce zgięte a serdecz prawy środkowy i kciuk wystawiony. Starsza kobieta sie wystraszyła a w jej oknie pojawiły sie kraty.

 

Prosiłbym o interpetacje, bo chyba pierwszy raz śniło mi się, że jestem jakimś potworem ... i martwi mnie ten sen

Edited April 11, 2011 by Sargento