Kolejne OOBE

[Soviel]

Właśnie sobie przypomniałem że miałem dziś w nocy oobe. Zastanawiam się tylko czy to nie był sen bo pamiętam wszystko słabo. Zdarza się tak podczas oobe że nie pamięta się nawet, że wyszło się świadomie? No więc poniżej opiszę to co przypomniało mi się gdy czytałem tematy poniżej.

 

Poszedłem spać. Byłem zmęczony, ale mimo to jak co wieczór relaksacja i chęć osiągnięcia celu. Jedyne co pamiętam to tyle, że po osiągnięciu głębszego relaksu jak zwykle do tej pory cichym butelkom, oknu i segmentowi zebrało się na strzykanie. Po dłuższej chwili jak mi się zdaje zasnąłem. Druga scena którą pamiętam to taka że podczas lekkiego przebudzenia się zauważyłem że nadal jestem w fazie snu ale zaraz się obudzę więc pomyślałem o wyjściu i nagle ogarnęło mnie znane uczucie rozlewania się czegoś po mózgu. Przed tym chyba przez sekundkę byłem w paraliżu ale nawet nie starałem się ruszać tak jak ostatnio (http://www.ezoforum.pl/oobe/37702-oobe-czy-paraliz-senny-co-byloz-2.html<<<<<<<<<<<dla zainteresowanych). Zamiast tego postarałem się pogłębić ten stan. Zatraciłem poczucie ciała i zastosowałem metodę liny. Wielce się zdziwiłem ale dosłownie poczułem jakbym się oderwał bezproblemowo. Pomyślałem więc o obrocie o 180 stopni nad ciało. Mimo że nic nie widziałem poczułem że przekręciłem się. No ale właśnie nic nie widziałem, więc następnym krokiem było odzyskanie wzroku. Wystarczyło że mocno się na tym skupiłem i cos juz zaczęło się przemazywać. Pomyślałem więc czemu nie zrobić jeszcze jednego kroku w stronę widzenia. Mianowicie czytałem że ma się wizję 360 stopni. No to heja banana skupienie na celu, na widzeniu. W tym momencie widziałem już bardzo ostro ale dokładnie nie wiem co. Z tego co mój wzrok ogarniał (albo i nie, naprawdę nie wiem jak to opisać) zapamiętałem tylko moją podłogę.Widzenie mnie satysfakcjonowało, ale chyba później skupiłem się na tym co mam przed sobą bo było mniej zamętu. No więc pomyślałem że odwiedzę śpiącą siorkę. Jak byłem mały i miałem LD to zawsze latałem, tym razem też mi się udało. Nie pamiętam co pomyślałem wiem że chciałem szybko dotrzeć do mojej siorki. Wyparowałem z pokoju (lecąc, nie pamiętam dokładnie co z drzwiami zamkniętymi. Wydaje mi się że otwierałem ale nie jestem pewien). Ostatnie co pamiętam to jak lecę moim korytarzem i widzę taką jasna plamę wielkości talerzyka stołowego i o nieregularnym kształcie. Teraz mi się jeszcze przypomniało że zanim wyszedłem to widziałem jeszcze ręce moje. Kształt był chyba w normie, ale były niebieskie i widziałem takie maleńkie niteczki. Jakby były z nich utkane.

[Sejkus]

No no, ciekawe!

Wydaje mi się, że to było OBE. Po pierwsze we śnie nie mógłbyś, jakby to powiedzieć, logicznie pomyśleć. U Ciebie przejawem logiki było to, że: postanowiłeś użyć techniki liny, potem chciałeś obrócić się o 180 stopni no i przypomniałeś sobie, że w fizycznym świecie czytałeś coś o 360 stopniowym kącie widzenia w ''Poza''. Czyli w sumie logiczne myślenie plus świadomość.

 

(...)widziałem jeszcze ręce moje.

Nawet Mickiewicz by się nie powstydził takiego zabiegu stylistycznego

Co do rąk to we śnie przeważnie nie widzi się siebie samego, więc możesz to brać za kolejny argument za OBE^^

 

Wracając do początku, to te strzykające meble to mogły być hipnagogi, taki stan przed samym Wyjściem.

Jeśli chodzi o ten talerzyk to nie mam pojęcia co to mogło być, może ktoś inny będzie potrafił to zinterpretować.

 

Pozdrawiam,

Mati

Edited April 14, 2011 by Sejkus