Skocz do zawartości

Bardzo proszę o interpretacje mojego snu.


Milka.Święta

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj śniło mi się, że ja i chłopak z którym od jakiegoś czasu się spotykam byliśmy w mieszkaniu. Nie znam tego mieszkania. Byli tam tez moi dziadkowie. Mieszkanie miało 3 pokoje. W jednym byłam ja z chłopakiem w drugim moi dziadkowie, rozmawiali i pili jakis alkohol. Póżniej moi dziadkowie poszli spać. Ja z chłopakiem kochaliśmy się. Potem chcieliśmy pójść do trzeciego pokoju i jak przechodziliśmy koło drzwi wejściowych to zadzwonil mój telefon. Okazało się, że dzwoni do mnie mój tata. Za chwile zadzwonił drugi telefon i była to żona mojego taty. Chwile po tym do mieszkania weszła żona mojego taty ze swoim małym synem i z moją siostrą. Żona ojca weszła do tego trzeciego pokoju z synem i położyła się do łóżka. Powiedziała, ze jest bardzo zmęczona i żebyśmy wyszli bo ona chce już isć spać. Chłopak z którym byłam poszedł do łazienki, a jak do niego poszłam i poprosiłam, żeby wyszedł to był bardzo wkurzony i powiedział, że nie wyjdzie, bo jest tylko w koszulce i bokserkach i nie chce żeby go tak widziała moja rodzina. Później powiedzał, żebyśmy wyszli z domu. Wyszliśmy. Okazało się, że jesteśmy w górach. Wokół nas był las. Przed domem stała była dziewczyna chłopaka z którym się spotykam. Płakała. Zapytała czemu on się ze mną spotyka, przecież ona go kocha. Chłopak zaczął ze mną od niej odchodzić i powiedział, żebym się nią nie przejmowała. Wtedy ona poszła do jakiejś komórki i wzięła siekierę. Zaczeliśmy uciekać drogą pod górę. Najpierw chłopak biegł równo ze mną. A później zaczął mnie wyprzedzać. Bałam się, że sie przewrócę, albo będę za wolno biegła i ona mnie dogoni. Wołałam zeby on na mnie poczekał. Zrobił to. Złapałam go za rękę i biegliśmy razem. Zapytałam go czy nic nam się nie stanie. On powiedział, że nie wie i żebyśmy biegli szybciej. Dobiegliśmy do miejsca, gdzie spacerowała jakaś wycieczka. Podbiegłam do jakis ludzi i powiedziałam, że goni nas dziewczyna z siekierą i żeby nam pomogli. Ale oni się uśniechnęli i poszli dalej. Podbiegłam do strażnika, który stał na pomoście i zaczełam opowiadać mu całą sytuację, ale on powiedział, że to nie jest jego sprawa. I żebym go w to nie mieszała. Powiedziałam, że powinien nam pomóc, że ona może nas zabić. Ale on już nic nie powiedział, tylko zaczął zwijać ten most. Wtedy odwróciłam się do tyłu i zobaczyłam, że chłopak stoi daleko, jeszcze za tymi ludźmi, do których w pierwszej kolejnośći podbiegłam. Bałam się, że jego była dziewczyna coś mu zrobi, ale nie było jej nigdzie w pobliżu. Wtedy się obudziłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...