Skocz do zawartości

Podarowano mi krzyżyk, co mam z nim zrobić?


gloria

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem raczej zabobonna..., ale moja mama zawsze mi powtarzała, że nie wolno nikomu oddawać swoich krzyży (drewnianych czy też złotych/srebrnych) ani przyjmować od kogoś używanych. W każdym razie wierzyła, ze wtedy ktoś oddaje swój krzyż życiowy drugiej osobie lub też przyjmuje na swoje barki cudzy...być może gorszy krzyż. Dawno nie widziana ciotka podarowała mi kilka dni temu krzyżyk srebrny z łańcuszkiem. Nie jest nowy i nie wiem kto go nosił. nie chciałam zrobić przykrości cioci lub też narażać się jej bo to dosyć dziwna kobieta (obrażalska, plotkara) wiec przyjęłam bez słowa ten krzyżyk. Jednak nie zamierzam go nosić ani nawet trzymać w domu....na wszelki wypadek, gdyby się okazało, że to co mówiła mama to nie zabobon-tylko prawda! Gdyby był drewniany; spaliłabym. Ale co mam zrobić ze srebrnym? Domyślam się, ze skoro jest używany to był poświęcony a wiec... z szacunku do wiary nie chcę go tak po prostu wyrzucić do śmieci.

może mi ktoś doradzić co zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....na wszelki wypadek, gdyby się okazało, że to co mówiła mama to nie zabobon-tylko prawda!?

 

ło matko to będzie samospełniająca się przepowiednia

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ło matko to będzie samospełniająca się przepowiednia

 

wiesz.... takie bajki jak czarny kot czy przechodzenie pod drabiną...to mnie nie ruszają. Jednak na temat tego krzyża to się nasłuchałam nie tylko od mamy. tak mnie nastraszono, ze zaczęłam wątpić.... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem to doskonale dlatego w kolejnych postach są bardzo fajne podpowiedzi co z tym krzyżem zrobić

 

Jak się ma obawy a jest strach to lepiej go zakopać czy coś w tym stylu żeby uniknąć strachu .Czuć się że zrobiło się wszystko aby siebie ochronić :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość lilia17

a co z różańcem ? na końcu ma wielki krzyż? moj maly synek 4,5 r go znalazł na basenie i mowi ze to jego naszyjnik... nie wiem czy mam mu zabrac go i zaniesc go do kościoła? czy zostawic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystkie rzeczy da się oczyścić wiem miałem taka przygoda koledzy znaleźli krzyżyk i w dobroci serca mi podarowali na drugi dzień mój krzyżyk antyk został połamany ucho ,wtedy sprawdziłem nowy wahadłem promieniował czernią to był szok dopiero po 48 godzinach na moim od promienniku przeszedł w kolor fioletowy ziemia nie wyciągnęła czerni przez ponad 50 lat,sprawdź jakim kolorem promieniuje ,zawieś go na nitce i spróbuj oczyścić nad płomieniem świecy winien kręcić się w lewo jak przestanie jak będzie promieniować niebieskim lub wyższym możesz nosić jeżeli był dany z życzliwością nie zapomnij podziękować .Mam wewnętrzne przekonanie ze możesz go nosić i bez oczyszczania ale zrób to jeżeli ma dać Ci to spokój wewnętrzny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż nosi krzyżyk od ponad dwóch lat .Kogo i z jaką przeszłością nie ma to dla niego znaczenia.Ważne jest co on mu daje i tylko to się liczy .

 

gullfaxi ma rację oczyszczenie odbiera złe moce :-)

 

EDIT

 

Ważne żeby czuć się z nim dobrze w przeciwnym razie trzeba zrobić wszystko aby siebie uspokoić .Zakopać,oczyścić itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sowilo92

Ja bym tak chyba do końca nie wierzył mamie w tym przypadku...kiedyś od Babci dostałem krzyżyk i muszę Wam powiedzieć, że ma wspaniałe właściwości ochraniające...ale oczyścić zawsze warto, ja z moim krzyżykiem też tak zrobiłem, ale powiem Wam dlaczego...otóż przeważnie ludzie modlą się przy krzyżu, a te modlitwy częstokroć pełne są bólu, cierpienia itd. więc warto oczyścić je z tych przeszłych energii, jeśli ktoś jest chrześcijaninem może zanieść do kościoła i tam go poświęcić, ja oczyszczałem w inny sposób i teraz mam wspaniały symbol ochronny;)

Edytowane przez Sowilo92
zjadam literki;) mniam;P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tak chyba do końca nie wierzył mamie w tym przypadku..

 

dla osób które mają zakorzeniony ten zabobon i inne to nie jest takie proste jak nam się wydaje .To tkwi w środku .Jest częścią ich samych .Dlatego przepraszam za swój pierwszy post w tym temacie bo pierwsza reakcja była zupełnie inna. Uświadomiłam sobie to przypominając swoją drogę do obcięcia włosów .Trzy lata mi zajęło zanim nożyczki dotknęły moich włosów.Bałam się kary Boskiej bo takie treści słyszałam od mamy.Innym wydawały się niedorzeczne a dla mnie były potworną męką.

 

Fajnie że więcej osób dało wam ciekawe pomysły na to by w spokoju duszy rozstać się z tym krzyżem

  • Lubię to! 5
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ismer zmienił tytuł na Podarowano mi krzyżyk, co mam z nim zrobić?
  • 2 lata później...

Gdzieś kiedyś na ruskiej stronie czytałam cały wykład na ten temat. Jakiś koleś rozpisywał się o "krzyżu napiersiowym" no i w tradycji prawosławnej to było. Ale z dużym sensem i myślę, że to, po wyselekcjonowaniu przelanej wody, można śmiało przyjąć wszędzie. Generalnie chodziło o to kto komu może lub nie powinien sprezentować krzyżyk i w jakiej intencji.  I symbolicznie co oznacza, podniósł kwestię ochronną, lecz głównie dla tych, którzy są z tego obszaru. Niewierzącym na nic taka ochrona, za wyjątkiem intencji obdarowującego i przyjęcia ich przez obdarowanego. 

W skrócie wyglądało to podobnie jak McPhee tu napisała:

 

W dniu 11.02.2023 o 23:47, McPhee napisał:

A poza tym podarowanie komuś krzyża ma wydźwięk pozytywny albo negatywny w zależności od tego w co kto wierzy, czym jest dla niego symbol krzyża a także od intencji obdarowującego. I to jest cała filozofia związana z takim prezentem. 

 

  • Lubię to! 4
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

A ja w ogóle nie wiedziałam, że są jakieś przesądy związanw z podarowaniem komuś krzyżyka. 

U mnie traktowane to jest jak normalny prezent, który wierzący dają i przyjmują.

Ja też przyjmuję to bez oporów, chociaż wierząca nie jestem, ale wiem, że jak ktoś daje mi takie coś, to jest to w jego pojęciu cenny i serdeczny podarunek, dany w dobrej wierze i tak go przyjmuję, tak samo jak inne dewocjonalia.

Nie wiem skąd się wziął ten przesąd, ludziska mają różne skojarzenia i własne mniemania, ale to nie oznacza, że wszyscy inni muszą w to wierzyć.

Pewnie, że jak uwierzą to będą sobie ten krzyż nieść, na zasadzie przyciągania. Wiara czyni cuda, nie tylko te pozytywne, to działa i na jasnej i na ciemnej stronie.

  • Lubię to! 3
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwus.Bez względu na to czy jesteś wierząca czy też nie, Krzyż, ma tylko pozytywne znacznie. Symbolizuje tryumf,dobra nad złem, życia nad śmiercią...a najważniejsze, Miłości. Zabobony, bo tak to określiłaś w swoim temacie, są efektem strachu i niewiedzy.Noś ten Krzyż bez obaw,z wiarą I miłością, a na pewno pomoże. Pozdrawiam serdecznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Gravanno napisał:

Bez względu na to czy jesteś wierząca czy też nie, Krzyż, ma tylko pozytywne znacznie. Symbolizuje tryumf,dobra nad złem, życia nad śmiercią...a najważniejsze, Miłości.

 

Otóż nie, tym czym krzyż jest - co symbolizuje w chrześcijaństwie -  należy tylko do symboliki chrześcijaństwa. Dla człowieka wierzącego jest świętym symbolem i pozytywnym, nawet ochronnym.  Ale nie wszyscy są chrześcijanami a sam krzyż nie wszystkim i nie wszędzie kojarzy się z dobrem i Miłością.

Ale oki, mówimy o chrześcijanach i dla nich, jako ludzi wierzących, krzyż nie powinien być symbolem negatywnym. Jednak jest i druga strona medalu i ona działa - czy się Tobie to podoba czy nie, na wszystkich, nie tylko na wyznawców tej wiary.  To jest ów "zabobon", który jest efektem i niewiedzy i wynikającego z niej strachu. Onże powoduje "wdruk" w podświadomość, w umysł i to i zaczyna po prostu działać negatywnie. Nie dlatego, że krzyż jest  "zły - a dlatego, że ta osoba w to wierzy i tym żyje.

Można powiedzieć, że w takim razie taka osoba jest osobą małej wiary, ale to nic nie zmieni w jej przestrzeni. Trzeba znaleźć do niej dojście i tu dobrze powiedziałeś, by nosić krzyż z wiarą i miłością. Wtedy nie będzie miał działania negatywnego, gdyż ta miłość i wiara są wystarczające do "oczyszczenia" krzyża, jeśli w ogóle ma on jakiekolwiek negatywizmy (tzn. intencję darczyńcy)

Ta intencyjność  nie dotyczy tylko krzyża, ale wszystkich przedmiotów, które są komuś darowane ze złą intencją. Krzyż sam z siebie nie jest "święty" i swoją mocą nie niweluje negatywnych energii, nie ochrania, jest tylko zwykłym przedmiotem, który nabiera znaczenia dla osoby wierzącej i/ lub dla takiej - tu mówię o niewierzących i wyznawcach innych światopoglądów - która przyjmuje go jako przedmiot (talizman, amulet, symbol w ogóle) pozytywny. 

Ja np. nie mam z tym problemu, żaden krzyżowy zabobon mnie nie dopadł, mogę go nosić bez obaw, nawet wiedząc, że takie zabobony istnieją. 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...