Wojna - prosze o interpretacje!!!

[IzuniaCrazy]

Ostatniej nocy snilo mi sie, ze bylam na wojnie. Konkretnie byl to jasny, zielony las z drzewami raczej egzotycznymi, wysokimi na ok. 1,5 m i duzymi rozlozystymi liscmi, nie byl bardzo gesty, sredni raczej... Miejsce jak na czasy obecne calkiem aktualne, jesli chodzi o wojne... Palestyna lub irak czy inne z tych panstw wschodnich bedacych obecnie w konflikcie zbrojnym. Bylam tam z moja mama. Stalysmy obok siebie w tym lesie i w kazdej chwili moglysmy zostac postrzelone z jakiejs broni, ktora w jednej chwili wyrzucala kilkaset pociskow. Pamietam, ze kazalam we snie polozyc sie mamie na ziemi, aby uniknac postrzalu i tak tez zrobilysmy, ja i ona. Mowilam do niej "lez jak najblizej ziemi i sie nie podnos!". Lezac slyszalam odglos broni oraz widzialam wszedzie rozpryskujaca sie krew oraz roznych rannych ludzi. Co gorsze... Nagle motyw, ze musza (chyba wojsko) zabic bin ladena (glupie, ale snu sie nie wybiera...), ktory nagle pojawil sie w bialej szacie i tak stal w tym lesie... Nagle jakis mezczyzna, chyba arab (dziwne) podbiegl do bin ladena od tylu i wbil mu noz w serce... Bin laden upadl a bron maszynowa doslownie rozerwala temu mezczyznie ramie na strzepy a krew rozprysnela sie we wszystkie strony. Pamietam, ze strasznie sie balam podczas tego snu, bo byl bardzo realistyczny... Pamietam tez, ze we snie ja i mama nie odnioslysmy zadnych obrazen fizycznych. Jedynie balam sie panicznie. Po czym nagle obudzilam sie z oczami mokrymi od lez...

 

Bardzo prosze o wyjasnienie i interpretacje mojego snu, bo jest tu tyle roznych zagadnien, ze jak bym sama chciala skladac to do kupy korzystajac z sennikow internetowych to chyba by mi wyszlo maslo maslane...