Tomorrow Posted May 15, 2011 Share Posted May 15, 2011 Śniło mi się ,że jestem w restauracji z dawnymi kolegami z pracy, stoliki były na zewnątrz, obok był dość duży staw w którym pływały ryby( karpie??)- wyskakiwały z wody,widać było ich pyszczki. W pewnym momencie pojawiła się ogromna ryba ok 2 metrów (chyba też karp). Mój kolega,którego nigdy za bardzo nie lubiłam( taka podstępna ,śliska glista) wskoczył do stawu z zamiarem wylowienia tego ogromnego potwora, zaciągnął go na brzeg z myśą,że tam wyzionie ducha ( ta ryba oczywiście), ale w rybę wstąpiły nadrybie moce- wyskoczyła na brzeg i zaczęła atakować ludzi w restauracji,ja byłam najbliżej i uciekłam pierwsza.Ktoś przejął dowódctwo i kazał wszystkim uciekać na najwyższe meble,siedziałam z koleżanką na górze kredensu ,który się chwiał,na dole grasowała ryba.Ktoś wpadł na pomysł, żeby wypuścić świnię jako przynętę,ryba ją zaatakowała,ale obgryzła jej tylko nogi i swinia z tymi zakrwawionymi nogami uciekła do jakiegoś pomieszczenia,wtedy wszyscy gdzieś zniknęli,a ja pobiegłam za tą świnią i to pomieszczenie okazało sie mieszkaniem z mojego dzieciństwa, schroniłam się z nią na balkonie ,wiedząc ,że schronienie jest byle jakie,i nagle się obudziłam. Ten nielubiany kolega,który to wszystko zapoczątkował został chyba w tym stawie,ale na pewno nie zginął, wydaje mi się,że był nawet zadowolony. Dla mnie ten sen był straszny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.