to nie sen to koszmar.. zaliczam do najgorszych jakie mialem

[zenon 2222]

wiec tak.. spodziewamy sie dziecka i to jest rzeczywistosc.. a snilo mi sie ze:

 

nie wiem jak zaczac.. nadszedl dzien rozwiazania ( bo snil mi sie porod tak jak by) pamietam lekarza bladyn z wasem, ordynarny i strasznie przeklinal. biegalem do góry jakimis schodami nie wiem w jakim celu konkretnie ale biegalem ( szukalem albo mlodej albo tego z wasami) w oczekwaniu na dzidziusia polozono mnie :jezyk2_na: na jakims lozku w sali pelnej pacjetow.. obok polozono jakiegos kolesia ( bylo ich dwoch aczkolwiek ten drugi stal w sali albo nie wiem. tego co lezal z boku widzialem raz i nie wydawal sie dziwny ale jak wpadla pielegniara i zaczela mu wrzucac ze wszystkich pozaraza i takie tam poczulem wstret i chowalem sie pod przescieradlem.. pozniej wiedzialem juz ze sie urodzilo ale pigóla powiedziala cos ze niby wonskie jest.. pozniej byl inny lekarz i wyszlo na to ze dziecko jest zdeformowane( gora od malego dziecak a dol powiedzmy ze jak od doroslego karla) tak to rozumialem co do mnie mowili aczkolwiek nie widzialem dziecka.. pamietam tez ze plakalem ( wylem jak by mnie zarzynali i kzryczalem ze chce zdrowe dziecko).. nie wiem czy cos pominąlem

[Gość cyganicha]

myślę,że sen jest odzwierciedleniem Twoich przemyśleń na jawie.Rozmyslasz by Mloda i dziecko było zdrowe,by poród przebiegł okey i Twoje obawy znalazły ujście we śnie.w ten sposób odreagowałeś.sen jest zlepkiem różnych myśli i emocji,głębszego przesłania nie ma.Bądź dobrej myśli,wszystko ułoży się pomyślnie.Uspokój swoje nerwy a przyjdą same pozytywne chwile.