carie_1986 Napisano 16 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2011 mam ogromną prośbę ( jestem tu nowa, zarejestrowałam sie ze względu na możliwość interpretacji mego snu) dziś rano miałam okropny sen. we snie bylam : ja, kot ( wyglądał, jak nasz, taki szary w prążki, ale był jakis inny, dziwny) oraz wąż. ten był mały, jasno-ciemno-szary w jakieś tam wzory. geneza jest taka, że gdzie nie szłam, tam za mną szedl ten kot. a za kotem zawsze wił się wąż. kot byl spokojny, ale tajemniczy. niepodobało mi się to, ze te zwierzaki mnie nie odstępuja na krok, więc zmieniałam miesca w nadziei, ze nie dotra tam za mną, jednak ten kot, zawsze za mną szedł. najbardziej bałam się węża, nie kota ( w realu panicznie boje się węży, zaskrońcow itp stworzeń) w ogole całe tło we śnie było przepełnione szarością... wąż, jak kot, nic, tylko chodził tam, gdzie szlam ja, zawsze w tej samej kolejności, ja- kot-wąż. w koncu przy którymś razie gdzie sie zatrzymalam i usiadlam. kot byl gdzieś obok mnie. po chwili przyszedl wąż. na chwilę przestałam koncentrować na nim swoją uwagę. i wtedy własnie poczulam nagly , mocny boł. spojrzalam na swą dlon i okazalo się, ze ten wąż mnie ugryzl. mial ogromne zęby, które wyglądały na jadowite. wąż wbił się dokladnie w miejsce miedzy palcem wskazującym, a kciukiem, ale od strony zewnętrznej. probowalam je wyjąc, więc zlapała, za jedne z nich i probowalam podnieśc w gorę, ale wąz wciąż przygryzał... nagle się obudziłam. byla dokladnie 4:30 na zegarze, swoim zrywem przebudzilam nawet męża, kiedy sie obudzilam, bolało mnie dokladnie to miejsce, w ktorym we snie wąż zatopil swe zębiska. czuje, ze ten sen nie mowi nic dobrego. poza tym ( mam nadzieję, ze nie uznacie mnie za wariatke) kiedys przez pewien czas mialam tak, ze gdy: mialam sen, ktory naprawde bardzo mnie zaniepoil + były w nim węże i ogolnie panowało poczucie zła + plus realistycznośc snu, tak jak tu z tym bolem, to zazwyczaj w niedługim czasie ktoś w rodzinie lub bliskich umierał... ale to wygasło juz kilka ładnych lat temu. niewiem wiec czy ten sen nie dotyczy wyłacznie mnie samej ? co mam o nim mysleć ? jesli mozecie, zinterpretujcie go, bo zawsze miałam z tym problem i prosze o odpowiedx, jesli to mozliwe , to najlepiej na maila [email protected] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Astra Napisano 16 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2011 Witaj. Czy jestes z kims w zwiazku? W ktora dlon ugryzl Cie wąż? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carie_1986 Napisano 16 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2011 od sierpnia 2010 jestem męzatką, a w sumie od 6 lat jesteśmy z męzem parą. ugryzl mnie w prawa dloń... co to może znaczyć ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Astra Napisano 17 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2011 Poniewaz we snie dominuje kolor szary- szare jest tlo a takze obydwa zwierzeta sen moze miec zwiazek z Toja kondycja psychiczna. Kolor szary to symbol apatii, zmęczenia,nudy, braku siły i energii. O zyciu przepelnionym rutyna tez mowimy "szare" Podobnie jak i zwyklym,nie wyrozniajacym sie z tlumu , zabieganym czlowieku wyzbytym marzen. Mozliwe, ze tak wlasnie czujesz sie teraz w realu, ale nie chcesz sobie tego uswiadomic,dostrzec problemu i dlatego we snie uciekasz od zwierzat. Jednak ta prawda w koncu do Ciebie dotrze - i to oznacza ugryzienie węża. Mozliwe , ze chodzi tez o inny niz codzienny kierat obowiazkow problem- np. Twoje zdrowie fizyczne ( w tym problemy z zajsciem w ciaze), meczaca i zagrazajaca obecnosc pewnej osoby w realu itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carie_1986 Napisano 17 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2011 fakt, jeśli chodzi o mój komfort psychiczny, to został on trochę zachwiany... mam kuzyna, z którym są poważne problemy wychowawcze, pomimo tego, ze jest on już pełnoletni. ciocia liczy na moja pomoc, a ja nie mogę nic wskórać. do tego dochodzi wewnętrzne poczucie tego, że nie jestem do końca akceptowana w rodzinie męża, ale też nie mam pewności, czy to co czuje, jest prawdziwe, czy tez przesadzam. w ostatni czasie miałam wahania nastrojów, nie jedna noc tez rzewnie przepłakałam, gdy mąż spał... niedługo nasza pierwsza rocznica, a ja zdałam sobie sprawę z tego, ze przez ostatnie lata gnałam do przodu rezygnując z uciech młodości. zależało mi na zapewnieniu stabilności życiowej, byśmy mogli być razem. cala reszta poszła na bok. wszystko tłamszę w sobie, ale zaczyna mnie już to wszystko męczyć i dusić. mój mąż jest spokojniejszy ode mnie, a ja czuję, że pozbawiłam się rzeczy, za którymi tęsknię i zdaje sobie sprawę z tego, ze małżeństwo to również nowe obowiązki, wynikające z nowego etapu w życiu.kocham Go i chce z nim być, jest dla mnie b. ważna osoba w życiu, jednak dziś odzywają się pewne pragnienia, ale nie mam odwagi się im poddać. jeśli chodzi o ciążę- nie jest tak, ze nie chcemy mieć dzieci, ale tez nie wychodzimy z założenia, ze każde zbliżenie MUSI zaowocować. po prostu czerpiemy z tego radość nie obawiając się konsekwencji. inną rzeczą jest przyjaźń. jakiś czas temu poczułam się dotknięta ze strony osób, którym ufałam, na których mi zależało. rozczarowanie więc pojawiło się i w stosunku do znajomych, jak i własnych wcześniejszych decyzji. niedawno poznałam także kogoś, kto żyje zupełnie inaczej niż ja i ma to, czego mnie absolutnie brak, a więc pewność siebie. ta osoba tez próbowała mnie przekonać do tego, bym wywróciła swe życie do góry nogami i zaczęła nadrabiać to, co odepchnęłam wcześniej w życiu, jednak czuję, że nie powinnam tej os. ufać, bo może mieć w tym jakiś ukryty cel. ta os wprowadziła tez mały zamęt do mego świata wewnętrznego, ponieważ to po rozmowach z nią zrozumiałam, ze nigdy nie korzystałam z życia. był moment, ze poczułam się przez te osobę, jak zaszczute zwierzę... dziękuje bardzo za pomoc w interpretacji. na pewno przemyślę raz jeszcze to wszystko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Astra Napisano 17 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2011 Ciesze sie bardzo, ze moglam Ci pomoc. Odnosnie tej osoby, ktora we snie wystepuje pod postacia weza a ktora wprowadzila zamet w Twoim zyciu moge powiedziec, ze faktycznie mozna miec obawy o czystosc jej intencji (bo w koncu to wąż- symbol przebieglosci), to jednak jego rola moze byc oceniana pozytywnie. Bo obudzil w Tobie, choc to bolesny proces ,pragnienie odmiany wlasnego zycia. I nawet ugryzienie, choc takze bolesne, okazuje sie uzdrawiajace. Ugryzl Cie bowiem w bardzo energetyczne miejsce na dloni,akupunkturowy punkt Hegu , jeden z najwazniejszych i najczesciej stosowanych. Ma on ogromnie dobroczynny, wzmacniajacy wplyw na caly organizm. W realu takze mozesz go uciskac i masowac. Pozdrawiam Cie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.