Rona Napisano 6 Listopada 2008 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2008 Może trochę szokujący temat przypowieści, ale posłuchajcie: W pewnym mieście w Indiach żył sobie sadhu. Cieszył się wielkim poważaniem, w wśród jego uczniów było wielu królów, artystów, naukowców i innych znaczących osobistości. Ów sadhu bardzo przestrzegał reguł czystości. Nie jadał mięsa ani ryb, czosnku ani cebuli. Nie pił i nie palił. Trzy razy dziennie modlił się. Zdawało się, że ciągle powtarza mantrę. Oczy miał zamknięte; otwierał je tylko wtedy, gdy kogoś przyjmował. Sadhu mieszkał na pierwszym piętrze domu; na tym samym piętrze – tyle że w sąsiednim domu – mieszkała prostytutka. Każdego dnia wykonywała swój zawód – śpiewała, tańczyła i robiła wszystko, co robią inne prostytutki. I choć sadhu prowadził wstrzemięźliwe życie, ciągle o niej myślał. Obserwował ją stale i myślał: „Ha, to już drugi gość dzisiaj. Teraz idzie trzeci. A tam czwarty. No nie, ona go obejmuje!” Cały dzień ją obserwował i rozmyślał o tym, jak bardzo jest zła i grzeszna. Ciągle zadawał sobie pytanie: „Czemu taki czysty człowiek jak ja musi mieszkać naprzeciw tak żałosnej prostytutki?” A gdy prostytutka miała trochę czasu dla siebie, spoglądała na sadhu pełna skruchy. Myślała: „Jaki on jest świątobliwy i czysty. A ja w jakim nędznym jestem stanie. Ach, nie ma dla mnie ratunku”. Tak mijały lata. Pewnego dnia oboje zmarli. Sadhu zmarł w otoczeniu uczniów, a jego pogrzeb był bardzo uroczysty. Jego ciało pokryto kosztownościami, zapalono drzewo sandałowe i kadzidło. Prostytutka umarła w samotności, a jej śmierć zauważono, dopiero gdy jej ciało zaczęło już cuchnąć. Przyszli urzędnicy i rozpylili w jej domu środki dezynfekcyjne, po czym zabrali zwłoki i pogrzebali je bez żadnej ceremonii. Dusze sadhu i prostytutki przybyły na tamten świat, gdzie stanęły przed sądem Dharmy, czyli kontrolą prawości i uczciwości. Przejrzano ich akta, a następnie dano każdemu z nich karteczkę ze wskazówką, gdzie się mają udać. Na kartce prostytutki było napisane „niebo”, na kartce sadhu – „piekło”. Sadhu nie był w stanie pojąć. Krzyknął: „Cóż to za sprawiedliwość!? Zepsutą prostytutkę posyłacie do nieba, a takiego czystego człowieka jak ja do piekła! Dlaczego tak?” Urzędnik kontrolujący ich nakazał mu: „Chodź ze mną”. Wyciągnął akta sadhu i pokazał mu je. „Zgadza się, utrzymywałeś swoje ciało w czystości i odprawiałeś wiele ceremonii i rytuałów” – wyjaśnił. „Dlatego zajęto się stosownie twoim ciałem po śmierci i pogrzebano je z najwyższymi honorami. Piekło zaś jest wyrównaniem za twoje myśli. Co dzień myślałeś: „Ona jest zepsuta. Jest taka zła. Popatrzcie tylko na tych wszystkich mężczyzn, którzy do niej chodzą”. Następnie urzędnik wyciągnął akta prostytutki. „Tutaj są zapisane jej myśli” – powiedział. „Każdego dnia myślała: »O sadhu, jesteś tak czysty i dostojny. O sadhu, świątobliwy człowieku, uratuj mnie, uwolnij mnie«. Oczywiście – jej ciało było nieczyste, i dlatego zostało potraktowane bez szacunku i pogrzebane jak ciało zwykłego biedaka. Ale jej myśli były dobre i czyste, została więc wysłana do nieba. A ty ciągle myślałeś o grzechach i bezbożności, musisz się udać do piekła”. Rona Można mieć na ustach przyjazne słowa, a w sercu nosić złe myśli... (Dalajlama) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 6 Listopada 2008 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2008 Bardzo ładna przypowieść. W znaczeniu podobna do katolickiej przypowieści o celniku i faryzeuszu, którzy nawiedzali świątynię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przegrany Napisano 19 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 19 Lutego 2009 nawet najs:] o kurde... ja zaczynam czytac takie rzeczy:/ chyba zaczynam sie robic mieczakiem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radiana Napisano 19 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 19 Lutego 2009 Nikt nie robi sie mieczakiem - fajna opowieść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dracu Napisano 19 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 19 Lutego 2009 Ładna przypowieść o tym, że nie liczą się intencje, ale czyny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
roseflame Napisano 19 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 19 Lutego 2009 Ładna przypowieść o tym, że nie liczą się intencje, ale czyny Nie zgodzę się z Tobą, dracu. Intencja to jedna z ważniejszych spraw, którymi dobrze by było się kierować w swoich czynach. Jeśli robisz coś z dobrą Intencją to nawet przyszywanie guzika może okazać się najważniejsze na świecie. A opowieść bardzo życiowa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dracu Napisano 20 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Tak masz racje, ale nadal zostaje, przy swoim przekonaniu, że słowa i myśli to za mało, bo trzeba poparcia w czynów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kersh Napisano 23 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2009 Piękna opowieść, chyba w końcu się zastanowię nad tym o czym myślę..;p Po za tym, bardzo lubie hinduskie opowieści Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eza Napisano 18 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2009 Pouczające i piękne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Josephina Napisano 18 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2009 nawet najs:] o kurde... ja zaczynam czytac takie rzeczy:/ chyba zaczynam sie robic mieczakiem... Nie sądzę, aby czytanie tego typu postów było oznaką "wymiękania" (cóż, nie wiem, jak to określić inaczej) A post ciekawy, bardzo mi się podoba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.