biała mysz, nauka tańca...

[saritha_86]

Witam.

Dzisiaj śniło mi się, że tak jakby kupiłam sobie białą mysz (jako zwierzątko domowe). Była mała i zachowywała się jak mały koteczek, ale ja jakoś czułam do niej dystans i jej nie chciałam mieć... Kiedy ją wołałam to przylatywała natychmiast (ona przez większość część snu biegała po podłodze). Nawet dałam jej jeść trzymając ją w ręce (chciałam dać jej plasterek szynki ale ona zaczęła jeść kiszkę (kaszankę) - ja się dziwiłam tylko, że coś takiego lubi jeść. I wtedy pojawił się mój niestety zdechły koteczek, do którego byłam przywiązana. Chciała złapać tą mysz i ją zjeść. Wtedy chwyciłam kota w lewą ręka, a mysz w prawą i na nich tak patrzyłam. Kot ciągle wymachiwał łapą w stronę tej myszy...

 

Drugi sen dzisiejszej nocy był taki, że szłam na wesele (nie wiem czyje). Ubrałam piękną jasno niebiesko-zieloną sukienkę przed kolano i przejrzałam się w lustrze. Podobał mi się efekt końcowy. Pamiętam, że zobaczyłam w czarnych wzorkowych rajstopach dziurę, ale zlekceważyłam to, mówiąc, że sukienka i tak to przysłoni... Wtedy pomyślałam sobie, że nie umiem tańczyć. Wtedy mój młodszy brat powiedział, że nauczy mnie tańczyć. Miałam na sobie czarne zamszowe szpilki. Niestety co chwila go deptałam, więc on pokazał mi kroki do walca i kazał mi ćwiczyć go najpierw samemu, a on z boku się temu przyglądał. Ćwiczyłam sama i po chwili powiedział, że bardzo dobrze mi to wychodzi...

 

Trzeci sen, był taki, że byłam w sklepie z ubraniami. Przez chwilę zastępowałam sprzedawczynię. Klientka zapytała się ile kosztuje sweter na półce a ja powiedziałam, że 35zł, ale okazało się, że kosztuje 30,90zł, bo zobaczyłam cenę napisaną, tuż obok...

 

Czy mógłby ktoś napisać, co te sny oznaczają?

Pozdrawiam...